Skocz do zawartości

Lady

Samice
  • Postów

    119
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Lady

  1. W nieskończoność? No coś ty, przeciez to najpierw wizja co i jak,następnie weryfikacja tego z pomocą wyszukiwarki Google, następnie obgadanie "problemu",a później tylko raz ciach do sklepu i malowanko :-D
  2. Przestudiowałam wszystkie modele ze strony od LudzkiegoCzłowieka, zdecydowanie mój typ to Honda CBR125R. Wygląda bardzo fajnie, opinia całkiem niezła i przede wszystkim polecają dla kobiet. Do tego jest niedroga. Ponadto rozmawiałam już z panem, który prowadzi naukę jazdy-30ziko za godzinę. Także już niedługo pierwsza jazda będzie
  3. zgodzę się, że trochę szkoda by było rozwalić maszynę za 25k jesli chodzi o naukę to faktycznie lepiej wykupić sobie godziny, ale też dodatkowo poprosiłabym kuzyna, który już od ładnych paru lat jeździ. spokojnie, wiem, że drzewa nie są gumowe i nie wsiądę za pierwszym razem i rura na miasto czy gdzieś
  4. Rysiek ja też nie kierowałam nigdy i też nie wiem jak i co z biegami, ale myślę, że to raczej średnio trudne. skoro masz prawko na B to powinieneś to ogarnąć dość szybko a przynajmniej sobie tak mówie próbować trzeba. tak jak z samochodem-najlepiej na polnych ścieżkach najpierw
  5. dziękuję bardzo LudzkiCzłowieku zaraz przestudiuję
  6. dopiero teraz doczytałam, że nie musze mieć na taką 125 prawka kat A o ile na B mam 3 lata, mam i nawet lista w necie co w chodzi w grę http://superauto24.se.pl/moto-news/jakie-sa-motocykle-o-pojemnosci-125-ccm-przeglad-nowychmotorow-125-dostepnych-w-polsce-ceny_409361.html
  7. hehe skąd ja to znam.. kiedyś też bardzo chciałam zrobić prawko na motor, tata mnie dopingował, mama była przeciwna i razem z chłopakiem zabraniali, dawca organów był głównym argumentem i jakoś rozeszło się po kościach..w sumie dzięki tym wpisom, znowu od wczoraj zaczęłam o tym myśleć
  8. Poduszka, to całe forum masz do ogarnięcia
  9. piłka po jego stronie, piłka po mojej, ja powinnam się usmiechnąć, on kwinąć ręką i to będzie oznaczać TO... Nataszo, to wciąz jest jak gra. nie oczekuj na jego ruch/słowo/cokolwiek, tylko sama podejmij decyzję-jesli zalezy Ci i chcesz żeby było lepiej-spróbuj porozmawiać, jeśli nie-zostaw to i nie czekaj.
  10. Nie zapominaj, że znasz tylko opowieść z jednej strony. Odczucia co do róznych sytuacji są bardzo subiektywne, tym bardziej jeśli chodzi o relacje damsko-męskie
  11. Nataszo, ale jesli Ci na nim tak zależy i uważasz, że warto(?), to skąd takie podejście, że się nie odezwiesz, bo? Jesli uważasz, że między wami było tak cudownie, to może jednak warto się przełamać i pogadać? Nawet jeśli jest tak, jak większość tutaj pisze, że facet chciał tylko się zabawić, to przynajmniej się w tym upewnisz zamiast teraz tonąć w domysłach dlaczego, co i jak.
  12. Z takich książek bez tego pierdu pierdu to czytam '7 nawyków skutecznego działania'. Jeszcze nie skończone i czytane na raty, ale jedne co mogę stwierdzić już-podejscie autora do życia, do ludzi bardzo mi się podoba.
  13. Przeczytałam dziś. Niesamowicie smutna historia, napisana z ciekawej perspektywy i dokładnie oddająca to, jak między innymi szufladkowanie, nawet najbliższych, jeśli chodzi o to co złe, potrafi odebrać wiarę w lepsze jutro, w zmianę siebie i swojego życia. Takie opowiadania od tej 'innej' strony już kiedyś czytałam, jednak moja pamięć co do autorów i tytułów jest tak zabójcza, że nie przypomnę sobie W każdym razie zgadzam sie, że daje do myślenia.
  14. Lady

    Przedstaw się

    Hej MiJa Jak dobrze, że grono kobiet zaczyna się powiększać
  15. No tak w sumie to niekoniecznie jest to nierealne. Jesli np. chodzi o studiowanie i pracowanie z wystarczającą pensją do utrzymania się samej + samochód, to jest to do zrobienia I mówię o sytuacji z rodzicami średniozamożnymi, ale z wyznającymi zasadę sporej samodzielności Aha i nie przejmuj się, też jestem z tych niziutkich
  16. Zgadzam się. Takie antyperspiranty, które często spotykane w aptekach mają działanie tygodniowe, czyli bardzo silnie zapychają pory w skórze i całe ustrojstwo, które naturalnie powinno z nas wyjść wraz z potem, jest zatrzymywane w organiźmie to zabójstwo. O tabletkach na pocenie już nawet nie wspominam.
  17. Myślę, że to wszystko po prostu składa się na naturalne rozgraniczenie między kobietą, a mężczyzną. Podkreślenie, że jesteśmy różni, ale tak naprawdę to w sumie się uzupełniamy. To, co przypisane jest mężczyźnie, nie może być przypisane więc kobiecie. Czy coś jest gorsze, czy lepsze? Zalezy z której strony by na to spojrzeć, a może lepiej nie rozgraniczać tego w ten sposób, tylko zwyczajnie pogodzić się z tym jakie role odgrywamy w życiu i oby spełniać je tak, jak trzeba i jak umiemy najlepiej, a nie działać przeciw nim i z kobiety robić mężczyznę, a z mężczyzny kobietę. Mam czasem wrażenie, że te dogryzanie sobie wzajemnie odnoście płci "ty nie jesteś taka/ a ty nie jesteś taki", bo sami mamy te cechy i wymagamy od innych żeby mieli jest jedną z przyczyn zacierania się tych różnić, które przecież są nam potrzebne. Dążenie do bycia kimś, innym, niż jesteśmy. No, ale odbiegam kompletnie, więc sza W każdym razie wpisy coraz to ciekawsze i dają do myślenia. Ciekawe co będzie dalej
  18. "uważam szachy nie tylko za wspaniałą grę, ale również za pewną formę terapii. Z zewnątrz może się wydawać bardzo spokojną grą, ale każdy gracz wie, że w środku szachy aż kipią od emocji. Mamy rywalizacje, wyzwania, presję, element zaskoczenia, kwestię samooceny, poczucie skuteczności, radość wygranej i gorzki smak porażek. Jest to takie małe laboratorium dla życia. Na tym przykładzie można również pokazać jak można dochodzić do złożonych i wysoce inteligentnych zachowań po przez przyswojenie prostych zasad" To chyba najbardziej z tego wszystkiego przyciąga moją uwagę, więc czekam na rozwinięcie myśli
  19. Tekst bardzo ciekawy, w połączeniu z tym pierwszym daje sporo do myślenia, jednak uwazam, że technika afirmacji, czyli po prostu wmawiania sobie różnych rzeczy, bardzo wpływa na nas i nasze postrzeganie siebie. Jeśli chodzi o przykład z chorobami- wmawianie sobie, że się wyzdrowieje nie wyleczy nas z choroby, ale nastawi nas, nasz umysł, do odpowiedniej walki z chorobą. Nastawienie chorego do wyzdrowienia, do choroby ma dość spory wpływ na wyzdrowienie, co nie znaczy, że uzdrawia, jest tylko środkiem wspomagającym (oczywiscie wszystko opiera się na oddziaływanie na psychikę). Jeśli pacjent źle podchodzi do kuracji, stresuje się, jest negatywnie nastawiony, to może odbić się na wynikach i to naprawdę można zaobserwować. Jeśli chodzi o technikę sugestii w rozwoju osobistym, to musze przyznać, że uważam, że ma bardzo silne oddziaływanie na nas. Zmiany powinny być poparte jakimś motywem, jasne, ale coś musi nas wewnętrznie napędzać do chęci zmiany, do poprawy, do zniwelowania w sobie czegoś. Jeśli w głowie będziesz miał obraz porażki, nie podołasz, natomiast jeśli wizja będzie kusząca, będzie pozytywna-jest o wiele wieksza szansa, że ci się uda. Zgodzę się jednak z tym, że samo wmawianie sobie nie wystarcza i do wszystkiego potrzebne są czyny, jednak to jak myślimy daje nam pewien bodziec, wizję, utrzymuje nas w przekonaniu, że da się i myślę, że na takiej zasadzie to działa. Suma sumarum, czy to daje efekty? Myślę, że w pewien sposób tak. Może nie czyni z nas kogoś, kim być chcemy, ale daje szansę na to, że tak się stanie jeśli włożymy w to trochę w pracy. Tak mnie zastanawia jeszcze jedna kwestia dotycząca tej wiary w to powtarzanie, że przecież jeśli w coś nie wierzymy, to faktycznie mimo wszelakich wysiłków nie uda nam się tego osiągnąć, więc musimy uwierzyć w to, a jak to zrobić, jeśli np. przez lata powtarzano nam – nie jesteś odważna/y? To wewnętrznie kłóci się z tym jak widzimy sami siebie, a żeby to zmienić te dwa słowa-"odważny" i "ja" musi zacząć współgrać i pasować do siebie. Jak inaczej jeśli nie poprzez to, że zaczniemy to powtarzać, będzie to klarowane w naszej głowie, ta wizja stania się tym kimś i wreszcie w to uwierzymy i przejdziemy do próbowania siebie i swoich sił w życiu.
  20. Aż zapytałam taty Mówi, że albo ten WD, albo tawotem miedzianym
  21. Aj tam nudnym zajeciem..i z nauki kogoś można coś wyciągnąć dla siebie, tym bardziej jak ktoś dociekliwy i duzo próbuje, rozkminia czy tak czy siak no ale tak..cierpliwość-słowo klucz
  22. To nie wybielanie, tylko pokazanie tego od drugiej strony, że nie istnieje tylko jedno wytłumaczenie dlaczego jest tak, a nie inaczej.
  23. Jestem ogromnie ciekawa drugiej częsci, kiedy można się spodziewać? "organizm osłabiony/przegłodzony nie jest obciążony chociażby trawieniem, co pozwala się skupić na zwalczeniu choroby" baca jeśli oraganizm jest osłabiony, to jak może walczyć dobrze z chorobą? Nie ma takiej opcji. Nie wiem czy wiesz, ale np. osobom chorym na raka też sugerowana jest odpowiednia dieta, np. żurawina jest mile widziana, ponieważ wykryto u niej właściwości wspomagające. Organim bez paliwa nie pojedzie i nie zwalczy żadnej choroby Raczej zmiana diety na odpowiednią wspomoże, ale nie głodówka. Kiedyś też słyszałam o tym, że warto 'oczyścić ogranizm' głodówką, ale to pic na wodę fotomontaż jest, szczególnie tak jak Leon mówi-kiedy trwa to kilka dni. Są odpowiednie diety, które nie zakwaszają organizmu, pomagając go oczyścić, np. bogate w antyoksydanty.
  24. "Za każdym razem, gdy mężczyzna jest zmuszany lub wprowadzany w poczucie winy by się związać, wziąć ślub i mieć dzieci " Jeśli chodzi o ślub, to jednak panowie często gęsto sami naciskają na niego, więc to raczej ogólnie chyba sytuacja u ludzi niepewnych, jakby małżeństwo dawało poczucie, ze ta osoba nie odejdzie tak łatwo. I muszę się zgodzić z Pokorną, że te zasady mogłby również bardzo dobrze funkcjonować (po lekkim retuszu naturalnie ), u kobiet.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.