Skocz do zawartości

deleteduser36

Starszy Użytkownik
  • Postów

    262
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser36

  1. Być może nie będzie, bo obaj poświęcą całe życie na zgłębianie swoich dziedzin, żeby osiągnąć szczyty. Co nie zmienia faktu, że obydwaj teoretycznie by mogli. <żart> Przykład: Michael Jordan i jego gra w bejsbol po odejściu z koszykówki. <koniec żartu> A na serio - był zajebistym koszykarzem bo od małego napieprzał w kosza. I chciał być zajebistym koszykarzem. A jakby od małego napieprzał w bejsbol i chciał być zajebistym bejsbolistą to by nim był. No chyba, że wypadek losowy. No i plus predyspozycje osobnicze, no bo wśród facetów też zdarzają się najzwyczajniej debile i tępaki.
  2. Otóz książka, którą zalinkował Pika (i ktorej zdążyłem przeczytać już cztery strony ) twierdzi, że zasadniczo mężczyźni z racji tego, że mają lepiej rozwinięty mózg sa w stanie wszystko robić lepiej od kobiet. Nawet takie rzeczy które się uważa za kobiece, dajmy na to robienie na drutach, albo rozpoznawanie smaków czy kolorów. Po prostu fakt, że mężczyźni mają rzeczy ważniejsze (i niedostępne dla kobiet) do zrobienia, spowodował, że w społeczeństwie utarło się, że kobiety robią te rzeczy lepiej. Otóż wcale nie - po prostu, faceci się tym nie zajmują bo szkoda im na to czasu, ale gdyby się jednak za to wzięli to byliby lepsi. Standardowy przykład numer cztery (już mój, a nie z książki): gotowanie. Każda baba gotuje (przynajmniej kiedyś to robiły, bo XXI wiek... ech, szkoda gadać ) ale jednak to faceci są najlepszymi szefami kuchni. Po prostu statystyczny facet nie bierze sie za gotowanie, bo ma ważniejsze rzeczy na głowie. Ergo mężczyzna zajebiście lepiej oceniałby kolory, tylko szkoda mu na to czasu
  3. Może i masz rację... To ja w takim razie chędożę serdecznie społeczeństwo. Ale fakt faktem - zainteresowania artystyczno-kulturalne w moim mniemaniu są (niesłusznie) postrzegane jako niemęskie. Zaczynając od tego, że spodobał ci się kolor, a kończąc na kontemplacji literatury, muzyki i malarstwa.
  4. Polećmy może klasykiem? Zmysł estetyczny dajmy na to. Jeżeli zobaczyłem błękitne niebo i mnie to naprawdę poruszyło. W chuj mnie poruszyło. Bo siedziałem w zajebanym metropolis gdzie od dwóch miesięcy nie było słonecznego dnia. Przyjechałem na święta do rodzinnego domu i zobaczyłem błękitne niebo. No i mówię do dziewczyny: "Widziałas jakie było błękitne niebo dzisiaj? Stałem i się gapiłem, chodziłem po mieście i się gapiłem. Takie piękne" "Tak? A, nawet nie zwróciłam uwagi." No i generalnie to nie czuję się pedałem, zasadniczo lubię dziewczynki ale po tym poczułem się zniewieściały. Zauważyłem pie******y błękit nieba, zachwyciłem się nim, a statystyczna kobieta miała na niego wyjebane. I pomyślała pewnie sobie, że jestem zniewieściałym gejuchem, bo raczyłem się z nią podzielić swoją uwagą o życiu. Zamiast być chamem i gburem, albo powiedzieć cokolwiek innego, co jest męskie. Że zacząłem hamować silnikiem i mi samochód mniej pali. Albo coś. Edited: to jako przykład cechy, którą uznaję za kobiecą i wcale mi nie pomogła w konwersacji Z wcześniejszych postów trudno mi wywnioskować czy Pika akurat o takie pyta ;p
  5. https://www.zaadoptujfaceta.pl/ A propos "jak sklep" coś takiego kiedyś widziałem. Panie wybierają panów i wkładają do koszyka. Tak nisko nie upadnę.
  6. Rozmowa z kobietami mówicie? Nie wiem jak to jest. Mam dwie przyjaciółki (tak, wiem, że nie istnieje coś takiego , ale serio, nie mam ochoty ich przelecieć, znamy się od w chuj i po prostu tak jest) i z nimi gada mi się spoko. Żadnego problemu. W sensie nawet jeżeli występują jakieś problemy komunikacyjne z racji różnicy płci, to od razu je widzę, widzę ich powód i mówię wprost "ty nie zrozumiesz, bo jesteś babą" albo "ja nie ogarne bo jestem facetem, nawet nie próbuj mi tego tłumaczyć". I jest okej. Schody zaczynają się kiedy próbuję konwersować z potencjalną "zdobyczą". Odnosząc się do pytania Pikaczenta "czy interesowała cię kobieta bez całej otoczki etc. etc", to nie przypominam sobie. W sensie ciężko mi to sobie wyobrazić, to nie jest tak, że jeżeli kobieta cię interesuje (w sensie jej życie, jej intelekt, cokolwiek) to automatycznie wkrada się na listę "do przelecenia"? No chyba, że to prawdziwy pasztet. Ale czy wtedy doznania wizualne nie są w stanie w psychice wykluczyć możliwość zainteresowania się? Nie wiem, nie potrafię tego rozdzielić na dwie rzeczy. Nie wyborażam sobie stanu, w którym jestem zainteresowany kobietą, rozmawiam z nią, poświęcam jej czas i nie oczekuję żadnych następstw poza zaspokojeniem mojej ciekawości na temat jej życia i wrażeniami estetycznymi z konwersacji. Wracając do problemu rozmowy - jest to u mnie naprawdę PROBLEM. Mój najlepszy przyjaciel mówi mi że zdrowo przeginam. I ma racje, bo potrafie całą noc rozkminiać SŁOWO. Czy użyłem odpowiedniego SŁOWA. Podam przykład: Laska: Wiesz co? Ja: Wiem co. I 3 godziny rozkminy czy to było na miejscu, czy to nie była impertynencja, co sobie o tym pomyślała... Serio, mam już tego po dziurki kurwa w nosie i w uszach i we wszystkim. Zero swobody komunikacyjnej z atrakcyjnymi kobietami. Zero po prostu. Układam linie dialogowe jak w pieprzonych grach komputerowych i zastanawiam się jaki odniosą skutek. A potem to rozkminiam godzinami czy dobrze. Jak żyć?
  7. Dodajmy (już nie poprawiaj ;p), że pisać można nie tylko do Vincenta ale i do mnie i Brzytwy
  8. Człowieku, nie wiem kim jesteś, ale jesteś moim kurwa przyjacielem mocno w tym momencie. Ja się na tym wychowałem! No dobra, nie że miałem dziesięc lat jak tego słuchałem... ale cała płyta "Heavy Metal" ze wskazaniem na "Najpiękniejszą kobietę" to jest jedno z najpiękniejszych lat mojego życia (roków?). Kocham, kocham, po stokroć kocham, a tekst znam na pamięć i nawet po pijaku (jak teraz, bo właśnie wróciłem z "Wiglii" z kumplami) mogę Ci cały wyrecytować. A Fisz Emade + Tworzywo to najlepszy polski kolektyw jeśli chodzi o koncerty. Byłem na nich najwięcej razy w życiu bo aż cztery i poszedłbym jeszcze. Chłopaki tworzą magię i zarówno do nich jak i do Ojca mam szacunek po grób. T do W do R do Z, Y, W i O. Piona!
  9. Klasyk męskiej wrażliwości. I co? Oni są ciepłe kluchy? Nie. Bo "jak prawdziwy chłop płacze - to musi być swięto!"
  10. Ja popieram pomysł z ankietą jawną. Nie widzę innego wyjścia w zaistniałym sajgonie. Poza oczywiście autorytarną decyzją Marka.
  11. Leon rozwiń swój pomysł, bo nie wiem co masz na myśli? Damian, racja, dodałem tę opcję.
  12. UWAGA! ANKIETA! W temacie poniżej możecie zagłosować na to, jaki Waszym zdaniem kobiety powinny mieć dostęp do forum. W imieniu moderatorów proszę o zagłosowanie, bo to przyspieszy i ułatwi decyzję, bo dyskutować w tym wątku możemy jeszcze bardzo długo. http://braciasamcy.pl/index.php/topic/1110-wa%C5%BCne-ankieta-ograniczenie-dost%C4%99pu-kobiet-do-forum/
  13. Proszę bardzo - zamiast dyskusji, z której ciężko coś wyłowić, zagłosujmy i zobaczmy zwolenników której opcji jest najwięcej. Zdaje mi się, że nic nie pominąłem. PROSZĘ NIE PISAĆ W TYM TEMACIE! Dyskusję prowdzimy tutaj: http://braciasamcy.pl/index.php/topic/1068-bracia-trzeba-zadecydowa%C4%87/page-8#entry13901
  14. Sprawdziłem i goście nie mają prawa pisania postów. Jest gdzieś dziura.
  15. No, sam z pięć skasowałem i dlatego się zdziwiłem. Jeżeli to zostało zablokowane to by było naprawdę dziwne... aż się wyloguje i sprawdzę
  16. Pojawiło się od wczoraj kilka postów przez "guest" boty wygenerowanych. Może pora ograniczyć możliwość pisania postów tylko dla zarejestrowanych użytkowników? Bo już dawno żaden guest nic nie napisał sensownego. Zauważyłem trend, że jak ktoś ma sprawę albo chęć napisania, to się rejestruje, bo widzi, że forum jest dobre.
  17. Moja opinia: dobrze, że to wyszło przed umową cywilno-prawną (mam nadzieję?) i dobrze, że jesteś w pełni świadomy tego co i jak ona Ci zrobiła. Witamy w Domu!
  18. Dodam od siebie - bo to ode mnie dostali ostrzeżenia - że dokładnie to miałem na myśli, żeby po prostu odpuścili tę dyskusję, bo do niczego więcej nie prowadziła poza eskalacją. Widać było, że ani The_Man nie przekona Jajacka, ani Jajacek The_Mana, osoby postronne nic z tego nie wyciągną, bo pewnie powiedzą "tl;dr", a i tak wszystko kończyło się odniesieniem do adwersarza. Więc po co? Nie chciałem uznawać nikogo za napastnika ani ofiarę tylko "ostrzegłem", że to zmierza w złą stronę. I ten wątek uważam w ogóle za niepotrzebny. Tak samo jak zdjecia The_Mana, chociaż przyznam, że szczerze sie uśmiałem, szczególnie z tymi monitorami z postami forum To akurat było zabawne Reasumując: nie uważam za potrzebne roztrząsanie tutaj czegokolwiek.
  19. A ja święta lubie z tego względu, że jest raz w roku okazja obalić flachę z wujami, którzy sypią ciekawymi anegdotami. Lubię rodzinne posiadówy przy wódzie, kobiety sobie idą gdzieś (do kuchni? do innego pokoju?) a mężczyźni konsumują. To są święta. Aczkolwiek cały rejwach z tym związany, stresy i pieprzenia że znowu za dużo śledzi jest kupionych, jest juz denerwujące
  20. Za "oszołomów" i "zadufanych ignorantów", sprawiedliwie po ostrzeżeniu dla The_Mana i Jajacka na ostudzenie nastrojów. Nikt was nie zmusza do tej dykusji, jak się macie obrażać, to lepiej odpuśccie ten wątek.
  21. Miałem na myśli to, że tyle samo promieni na ten metr kwadratowy leci, tylko metr kwadratowy pod kątem przestaje być metrem kwadratowym Wtedy nie liczy się powierzchnia, tylko jej rzut na kierunek prostopadły do padania promieni. A strumień na metr kwadratowy jest taki sam, niezależnie od pory roku. No to się ciężko pisze, nie chciałem wprowadzać Markowi niepotrzebnie pojęcia strumienia. Do obliczenia nie weźmiemy 1 m^2 tylko rzut, który będzie pomniejszony o kosinus, np = 0.99 * 1 m^2 dla jakiegos bardzo małego kąta od prostopadłej do powierzchni. Ale w gruncie rzeczy, Twoje podejście jest tak samo słuszne, to są dwa sposoby nazwania tego samego. Albo patrzymy od strony Słońca, wysyłamy tyle samo promieni i rozkładamy je na więksżą powierzchnię (co daje mniejszą energię na jednostkę powierzchni), albo patrzymy ze strony Ziemi i łapiemy w tą samą powierzchnię mniej promieni (co daje mniejszą enerigę na jednostkę powierzchni). Oba podejścia są poprawne, a mi głównie chodziło o to odbijanie, że to nie jest zasadnicza przyczyna pór roku w takim naiwnym modelu. Podsumowując - energia ogrzewająca jeden metr kwadratowy = strumień energii ze Słońca (tzw. stała słoneczna ~1370 W/m^2) * powierzchnia * cos(kąt pomiędzy prostopadłą do powierzchni a kierunkiem promieni). Tak to wygląda w pełnej krasie. Nie ma o co kopii kruszyć
  22. Odnośnie tego biura detektywistycznego - english masz fluent? Bo wiesz, taka praca detektywistyczna to częstokroć żmudne zbieranie informacji chociażby przez rozmowę. A wystarczy że masz nieangielski akcent i wydaje mi się, że większość miejscowych już tak łatwo Ci info w pubie nie sprzeda. A nawet będzie patrzeć wilkiem.
  23. A to przepraszam, byłem dzisiaj strasznie zaganiany, nie wszedłem w Twój link z wikipedii, tylko siadłem i napisałem na podstawie tego co Wy z The_Manem napisaliście. W takim razie zwracam honor No i na jutubie są fajne materiały, tylko trzeba bardzo uważać, czego dowiódł wątek o Układzie Słonecznym, żeby trafić na sprawdzone i rzetelne źródło wiedzy, a nie na pseudonaukowe bajania
  24. Dwie uwagi: Gwoli ścisłości - promieni (czytaj: energii słonecznej) będzie docierało tyle samo na metr kwadratowy niezależnie od pory roku. Natomiast kąt padania tych promieni powoduje zwiększenie powierzchni efektywnej, którą taka wiązka musi "ogrzać". Czynnikiem decydującym o tym zjawisku jest kosinus kąta padania promieni słonecznych do powierzchni ziemi. (*) W idealnej sytuacji, na równiku w równonoce, albo na zwrotnikach w przesilenia (do tego idealnie w południe) promienie słoneczne padają pod kątem 90 stopni (**) do powierzchni ziemi. Mylące może być to, że kąt o którym nam chodziło tutaj (*) to akurat kąt pomiędzy pionem w danym miejscu a promieniami Słońca - w tym wypadku kąt dopełniający tamten (**) do prostego - czyli zero stopni. Kosinus z zera stopni = 1, zatem wiązka która ma padać na jednej metr kwadratowy pada na metr kwadratowy. Wykorzystujemy maksimum energii od Słońca. W innych przypadkach ten kąt jest jakiś pomiędzy 0, a 90 stopni, i jego kosinus jest pomiędzy zerem a jedynką, co powoduje rozłożenie się promieni, które powinny padać na jeden metr kwadratowy faktycznie na większa powierzchnię - czyli słabsze jej ogrzanie. Zagadnienie odbijania się promieni słonecznych to już inna bajka i to już raczej zaawansowana klimatologia niż taki podstawowy model pór roku. Bo tu już w chodzi w grę, na co te promienie padają - na asfalt, trawę, ocean, a może czapy polarne? I to nie jest tak proste do uwzględnienia. To o czym mówię, ilustruje rysunek: http://edudu.pl/userfiles/image/sk%C5%82ad%20i%20budowa%20atmosfery%203.jpg Łatwo zauważyć, że tyle samo strzałek w takich samych odstępach od siebie symbolizuje pewną ustaloną wiązkę energii słonecznej, natomiast w zależności od kąta padania czerwona powierzchnia, którą taka wiązka musi ogrzać rośnie. Zaznaczę tylko, że zodiak z gazet nijak ma się do prawdziwego zodiaku astronomicznego - tzn Słońce w poszczególnych gwiazdozbiorach przebywa w innych datach niż te z gazet Winą jest precesja (daty z gazet uwzględniają stan z astronomii mezopotamskiej tysiące lat temu ) oraz to, że gwiazdozbiory nie zajmują tyle samo miejsca na niebie (daty z gazet dzielą drogę Słońca na 12 równych odcinków, podczas gdy po pierwsze nie są równe, po drugie gwiazdozbiorów na drodze Słońca jest 13 a nie 12 ) Zatem w poszukiwaniu jakiejkolwiek sensownej wiedzy do gazet bym nie zaglądał P.S. Anapaula - Słońce jest nazwą własną
  25. Jednym z najwięszkych mitów relacji d-m są "drugie szanse". Jak żyję, jeszcze nigdy nie widziałem, żeby "druga szansa" jakiegokolwiek związku miała większy sens niż stosowanie usta-usta na świeżo wyłowionym (po 10 dniach od zaginięcia) topielcu, który sie na nas gapi pustymi wybałuszonymi oczyma i śmierdzi szlamem. Dawaniu kobietom/mężczyznom drugich szans: zdecydowane nie! Gdyby ktoś szukał dyskusji o pieniądzu, cywilizacji i budowlach z tego tematu przeniesiona została tutaj: http://braciasamcy.pl/index.php/topic/1073-wa%C5%BCno%C5%9B%C4%87-pieni%C4%85dza-upadek-naszej-cywilizacji/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.