Skocz do zawartości

deleteduser28

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1702
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    25.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez deleteduser28

  1. Regularnie miałem "wenę" tak do 20 roku życia, nie musiałem nic robić w tym kierunku, spontanicznie łapałem flow i siedziałem w fl studio, albo przy czymś innym z uczuciem sporej ekscytacji.

    Później jakoś nagle mi to przeszło na długie lata, pomijając jakieś krótkie ekscesy. Co ciekawe, zbiegło się to czasowo wraz z pojawieniem się większego spokoju umysłu, zniknięciem stanów

    [quasi] maniakalno-depresyjnych, różnych fobii i natręctw.

     

    Wiadomo, korelacja nie oznacza z automatu związku przyczynowego, ale od dawna myślę, że neurotycy często są bardziej twórczy niż osoby stabilniejsze psychicznie [ale nie mówię, że

    to jakaś reguła]. :) 

     

    • Like 1
    • Dzięki 1
  2. Cytat

    Preferencyjne kredyty spłacane przez rząd, dotacja na rodzinny samochód i zwolnienia podatkowe mają zachęcić do posiadania trójki dzieci.

    Viktor Orbán ogłosił w weekend program zmian socjalnych, które mają wejść w życie już od 2020 r.

    Przewidują one spore dofinansowania dla Węgrów, którzy zdecydują się na zawarcie związku małżeńskiego i posiadanie dzieci.

     

    Pierwszy z pomysłów dotyczy preferencyjnego kredytu na 10 mln forintów (około 136 tys. zł) dla kobiet przed 40. rokiem życia, które zdecydują się na zawarcie związku małżeńskiego.

    Po urodzeniu pierwszego dziecka spłata kredytu miałaby zostać zawieszona na trzy lata. Po urodzeniu drugiego kolejnemu trzyletniemu okresowi zawieszenia spłaty

    ma towarzyszyć redukcja 1/3 zadłużenia. Po urodzeniu trzeciego dziecka kredyt ma zostać całkowicie umorzony.

    Węgierski rząd chce też ulżyć rodzicom w spłacaniu kredytów hipotecznych. Po zmianach po urodzeniu drugiego dziecka państwo przejmie

    1 mln forintów (13,6 tys. zł) długu, a po urodzeniu trzeciego dalsze 4 mln forintów (54,4 tys. zł).

    (...)

     

    Całość poniżej:

     

     https://www.rp.pl/Unia-Europejska/302129891-Polityka-prorodzinna-Victora-Orbana-splata-kredytu-i-dotacja-na-auto.html

     

    Kolejny "prawicowy" socjalista, klimaty a la pis. ;) 

    Nigdy nie rozumiałem zachwytu niektórych środowisk jego osobą.

     

  3. Według wzmianki z: https://studium.uw.edu.pl/bs-majatek-trzech-najzamozniejszych-ukraincow-opiewa-na-6-pkb-kraju/

     

    Cytat

    W 2017 roku łączne aktywa trzech najbogatszych Ukraińców przekroczyły 6% PKB Ukrainy.

    Poinformował o tym 6 lutego wiceprezes Banku Światowego (BŚ) ds. Europy i Azji Środkowej Cyril Muller podczas prezentacji raportu z badań na temat rozwoju gospodarczego Ukrainy.

     

    „Jest to niemal dwukrotnie więcej niż w Rosji i trzykrotnie więcej niż w Polsce. Udział dochodów najbogatszych osób w stosunku do  PKB nie zmieniał się [na Ukrainie – red.] od 2007 roku.  

    Ogranicza to tworzenie możliwości ekonomicznych , uwalniających pełen potencjał kapitału ludzkiego” – czytamy w raporcie Banku Światowego. Według BŚ, majątek trzech najbogatszych Amerykanów odpowiada 1,4% PKB USA.

     

    „Bardzo trudno jest przeprowadzać reformy, gdy istnieją tak potężne grupy wpływów” – powiedział Cyril Muller.  Dodał, że  w tej sytuacji  Ukraina dogoni Polskę za 50 lat.

    Zdaniem analityków Banku Światowego, Ukraina musi wdrożyć reformy w czterech głównych dziedzinach: usprawnienie polityki fiskalnej, poprawa logistyki, zniesienie moratorium

    na sprzedaż gruntów rolnych oraz wzmocnienie systemu sądownictwa i instytucji antykorupcyjnych.

     

    Źródło: Ekonomiczna Prawda

    Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium

     

    Mam taki charakter, że nikomu nie zaglądam w kieszeń, przy czym ogólnie od dawna w pewnym stopniu fascynuje mnie, jak garstka oligarchów

    zrobiła sobie z tego ubogiego i pod wieloma względami zniszczonego kraju prywatny folwark i żyje na niewyobrażalnym dla >99% społeczności poziomie.

    Są na ten temat jakieś dobre książki, albo filmy?

     

    Wiem, w Polsce też są spore kontrasty, jednak wydaje się, że zauważalnie mniejsze.

    BTW Prezydent Poroszenko ma majątek 1,6 mld dolarów. ;) 

     

  4. 1 godzinę temu, Ragnar1777 napisał:

    Ciężko mi się wypowiedzieć, bo firmy nie prowadzę.
    Co nie zmienia faktu, że właściciel hotelu 4-gwiazdkowego który zarabia prawie milion albo i milion, bez problemu mógłby wypłacać minimum 2k netto najmniej opłacanym pracownikom.
    I nie mówię tu już o płacy minimalnej, tylko o, jak Ty to ująłeś "ludzkich odruchach".
    Wszystko zależy od tego ile zarabia pracodawca.

     

    Heh, przypomniałeś mi, jak pracowałem w 5 gwiazdkowym hotelu w 2013/2014 r.

     

    Gdy pojawiła się nowa p.dyrektor [zarabiająca 40 tys. zł netto], pierwsze co zrobiła szukając oszczędności, to obniżyła stawkę ludziom pracującym na

    umowę zlecenie na kuchni i na ochronie z 6,90zł na 5,90zł netto. ;) 

     

    Na szczęście miałem tam pracę załatwioną po znajomości, sporo wyższą stawkę niż normalna i podobne cięcia mnie nie dotknęły, ale i tak po kwartale się zawinąłem, toksyczna atmosfera się wkradła

    i komplikowanie wszystkiego na siłę było normą. Zresztą ta pani została z poprzedniego miejsca pracy zwolniona za mobbing. :) 

    1 godzinę temu, manygguh napisał:

    Aha, konkurencja. W sąsiedniej miejscowości jest zmowa płacowa bo Mirki się dogadali i wszyscy mają to samo, minimalną.

     

    Tutaj wspomniałem, jak jeden euro-januszex z mojej okolicy musiał podnieść pensje, gdy spora część załogi momentalnie odeszła do nowo otwartego zakładu w okolicy:

     

     

    Ciężkie są realia w niektórych rejonach. ? 

    • Like 1
  5. @Mtg100 Coś w tym jest, czułem lekki żal po obejrzeniu tego video za drugim czy trzecim razem.

     

    Jednak nie można do końca powiedzieć, że czas jest dla konona bezlitosny -> od 2014 roku przeżywa stopniowy powrót popularności, fani ślą hajs i paczki i jest prawdopodobnie najbogatszym menelem w Polsce.

    Mimo, że jest na granicy lekkiego upośledzenia, to pracował zawodowo jako kierowca mechanik i gdzieś jeszcze, jakoś sobie radził, ale od 1994r jest permanentnie bezrobotny.

    Dopóki żyli matka i brat, funkcjonował dzięki ich emeryturze i rencie oraz pomocy MOPSu. To skrajny roszczeniowiec, mitoman i megaloman,  z czego zdaje sobie sprawę większość osób śledzących to universum od dłuższego czasu.

     

    Suma summarum jego los jest nie do pozazdroszczenia, tylko, że w zauważalnym stopniu się do tego przyczynił. 

     

  6. Wiadomo, że w umyśle każdego z nas są mechanizmy obronne, które chronią ego, myślowy obraz siebie, przed zranieniem, poczuciem winy, czy innymi przykrymi stanami psychicznymi.
    Jednak u większości ludzi nie przybierają one rozmiarów patologicznych, a w sytuacji złego postępowania, gdzieś w tle tli się wstyd i zażenowanie swoim zachowaniem.

     

    Często patrząc na ludzi, którzy wdrapali się na najwyższe szczeble drabiny społecznej [lub niekoniecznie najwyższe, ale sporo wyżej niż poziom z którego startowali] widać, że mają

    imponująco wysoki próg zakłamywania rzeczywistości, brak autorefleksji, nie przyznają się do błędu, jeżeli nie będzie im się to kalkulować lub grunt pod nogami nie zacznie się palić.

     

    Teraz kilka luźnych przykładów z brzegu.


    Jestem w pewnym sensie pod wrażeniem, jak Leszke "sam pokonałem komunizm" w rozmowie z dziennikarzem potrafił powiedzieć z pełnym przekonaniem, że pomyślenie o nim, że w ogóle mógł współpracować ze służbami, jest zbrodnią.

    Czy kiedy rednacz gazety wybiórczej spytany o swojego brata i czy nie jest mu za niego wstyd, zapytał z wyrazem twarzy pełnym pogardy, jaką świnią trzeba być, żeby zadać takie pytanie.
    Pewnie większą, niż być stalinowskim sędzią i skazywać rodaków na śmierć, zwalić to na karb "młodzieńczej naiwności", po czym siedzieć w Szwecji do jesieni życia ;)

     

    [Wiem, że było więcej czynników pozwalających swobodnie działać powyższym osobom i mocne układy za nimi stały, jednak bez tego rysu psychologicznego, sami by się wykruszyli i odeszli w zapomnienie.]

     

    Schodząc sporo niżej, naczelny popularyzator patostreamingu w Polsce wielokrotnie powtarzał, że swoimi działaniami i pieniędzmi które dzięki nim zarabia "ratuje rodzinę".
    Efekty tego ratunku były takie, że jego młodszy brat został powinięty do ośrodka wychowawczego, gdzie obskakiwał regularny wpierdol, matka, która wcześniej była pijaczką, ale jednak

    trzymała jakiś fason, obecnie wygląda na 60+ lat, zdarzało jej się załatwiać potrzeby fizjologiczne w sposób niekontrolowany na streamach, co widziało kilkadziesiąt tysięcy ludzi, z konkubenta jego matki

    w ciągu 2 lat zrobił się półdebil, którym można bezkarnie pomiatać.

     

    Wszystkie podobne przypadki łączy podobny motyw, schemat w mind-secie "nic się nie stało" i robienie swojego dalej bez zażenowania.

     

    W sumie to nic szokującego, tak jak w ewolucji często nie przetrwały te schematy które były etyczne, tylko te, które były adaptacyjnie skuteczne, tak tutaj jakiegoś wielkiego zaskoczenia nie ma. 

     

    Co jakiś czas się zastanawiam – jak będąc człowiekiem "normalniejszym", z jakąś zdolnością do autorefleksji i w pewnym stopniu uwrażliwionym, jakie inne cechy

    trzeba przejawiać, by zrekompensować sobie ten brak buty, chamstwa i wybiórczego odbioru rzeczywistości? 
    Jak iść do przodu i nie dać sobie odebrać efektów swojej krwawicy?
    Gdzie jest szklany sufit w takiej sytuacji?

     

    Trochę rozwiązań wypracowałem przez te lata, jednak to długi proces.

    Wiem, trochę banalne i może miejscami pomyliłem pojęcia, ale ostatnio mnie to trochę uwiera.

    :blink:

    • Like 2
  7. Jest trochę wersów, które mi nie pasują, chociaż tekst jest ogólnie "wysokowibracyjny", to mimo pozorów poprawności, przekaz momentami mocno zanieczyszczony vide np

     

    Babilon zniewala, więc lola dopalam

     

    Codzienne życie zostawiam w tyle dziiiiiś Byle do przodu, byle przed siebie iiiiiść

     

    Pierwszy cytat bez komentarza, a zainspirowanie się radą z drugiego, to propozycja bezrefleksyjnego pójścia przez życie, bez analizowania powodów swojej sytuacji i może odbić się czkawką po jakimś czasie, mimo

    początkowego entuzjazmu i pozorów wyrwania się z impasu.

     

    I nie wiem czy jakiś symbioncik w tle nie kręci ogonem heh.

    Ale to tylko moje zdanie, pewnie za chwilę usłyszę od kogoś, że źle interpretuję. ?

  8. Autorem jest jeden z wykopowiczów.

    Inspirował się poniższym motywem, gdzie Krzysztof jest ciemniejszej karnacji:

     

    comment_fME7aEpjW2ip5FSEXRMIYyYDSC8FFldg

     

    Cytat

    Murzynek Krzysio na Szkolnej mieszka,
    Czarną ma skórę ten nasz koleżka,

    Pisze donosy przez całe ranki,
    Czasem się zesra też koło bramki,

    Ale gdy żona z banku powraca,
    I jest po rozpuchu, albo ma kaca,

    To Krzysio krzyczy - Major łobuzie!
    A Suchy kubkiem wali go w buzie,

    I goni knura precz do kąpieli,
    A on się boi że się wybieli,

    A czarne ręce przecież od pracy,
    Nie jest nierobem jak mówią łajdacy,

    Drzewka porąbie, dołoży do pieca,
    W nocy lalusia mizia po plecach,

    I chociaż seksu nie używają,
    To jak mąż z żoną, tak się kochają,

    I jeden o drugiego się troszczy, 
    Póki nie zamkną obu w Choroszczy.

    W temacie ujawnił się jeszcze jeden poeta:

     

    Cytat

    Kiedy się Krzysio budzi co rano
    składa donosa na Mexicano.

    Później go Major mleczkiem ugości
    bo mleczko pije od maleńkości.

    Lecz jeśli kwaśne to wtedy - amen -
    natychmiast trzeba lecieć za bramę.

    Następnie Krzysio psznie ucztuje
    kiedy im Major bigos gotuje.

    Potem opada mu knurza maska
    Majora głowę chciałby pogłaskać,

    Major wzburzony Krzysia popędem
    krzyczy: "o on chciał być prezydentem".

    Więc odrzucony Krzyś zmienia rewir,
    smali cholewki do Lipki Ewy

    Później widz przyszedł - macie pojęcie? - 
    bez pięćdziesięciu złotych na zdjęcie.

    Do prezydenta uderza tłuszcza
    więc bez konserwy bożej nie wpuszcza.

    Nagrywa potem - nie zgadłbyś chłopie -
    nowy gatunek - kononoskopię.

    Potem donosy kolejne tworzy
    na Lipkę oraz siebie dziś złoży.

    A w ustach dźwięczą śpiewy anielskie
    to interwencje obywatelskie.

    Wszak niczym Chrystus na drzwiach wiszący
    Krzysio jest również przewodniczącym.

    I zaraz idzie spać do zagrody,
    już Nero miałby więcej swobody.

    Szkoda że Konon w swojej kapocie
    od ćwierci wieku nie był w robocie

     

    Jak oceniacie?

    • Like 1
    • Haha 1
  9. @mac Dojechałbyś na zajezdnie, żeby chłopina mógł wcześniej zacząć spożycie. ;) 

    Nieźle zbiegły się obok siebie te dwa newsy na wykopie:

     

    https://imgur.com/a/a9eEwwc

     

    Kultura w Polsce vs w Belgii

    Polaku, wybierz mądrze!

     

     

     

    Nieźle zbiegły się obok siebie te dwa newsy na wykopie:

     

    dvAsMz0.jpg

     

    Kultura w Polsce vs w Belgii

    Polaku, wybierz mądrze!

     

     

     

  10. 21 minut temu, Morfeusz napisał:

    Ciekawe, że jesteśmy łupieni nawet mocniej niż Estonia, Chorwacja, Słowenia.

     

    Mało powiedziane, vide wątek, który założyłem jakiś czas temu: 

     

     

    Ostatnio jeszcze Filipiny [przypominam, III świat] podwyższyły kwotę wolną od podatku do równowartości ok. 15 tys zł z tego co pamiętam.

    • Like 1
  11. Temat rzeka, chyba już kiedyś poruszałeś podobny - coś o cierpieniu na świecie w kontekście samorozwoju, gdzie wypowiadał się znieczulony społecznie @Pikaczu. ;) 

    Cierpienie, jeśli już przekroczy pewien próg [głównie mam teraz na myśli fizyczne], wbrew głupim gadkom i obiegowym komunałom, rzadko uszlachetnia - zdecydowanie częściej odziera z godności.

     

    Nie miałem tyle szczęścia, by wystawić się na kontrolowane cierpienia.

     

    Osobiście mam ~3 lata wyjęte z życiorysu przez silny ciągły [przeważnie 24 godziny na dobę] ból po pewnym wypadku -> byłem bliski samobója, ale jakimś cudem własnymi siłami niczym baron Muenchhausen wyszedłem z tego bagna

    po serii prób i błędów. Teraz mogę powiedzieć, że akurat wpłynęło to na mnie dobrze, tylko żal straconego czasu. Jednak przez te 3 lata byłem w żałosnym stanie i sporo osób by tego nie wytrzymało.

     

    Z perspektywy czasu widzę, że priorytety mi się trochę pozmieniały.

    Rzeczy które kiedyś doprowadziłyby do wrzenia bądź lamentu teraz przyjmuję w większości gładko, bo mam inny punkt odniesienia, wiem jak przewrotne i przejebane może być życie.

    Nawet w gorsze dni czuję pewną ulgę, że nic mnie nie boli, jestem w przyzwoitej formie i czuję zadowolenie z innych prozaicznych spraw.

    Z czasem jednak się przyzwyczaiłem i chce się wprowadzić to życie na wyższe obroty. 

     

     

    Jednak ślad pozostał po tych zajściach.

    Oczywiście odniosłem się tylko do jednej z wielu poruszonych kwestii, inne ważne tematy [jak odroczona gratyfikacja] już w niejednym miejscu były omawiane w lepszej formie niż ja mógłbym to zrobić, mam

    nadzieję, że nie spłyciłem wątku.

     

    • Like 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.