Skocz do zawartości

deleteduser28

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1702
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    25.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser28

  1. Akcja filmu rozgrywa się w Sopocie zaraz po dojściu Hitlera do władzy. W mieście dzieją się dziwne rzeczy. I tak np. komisarz policji nie wie, dlaczego obudził się rano na plaży, mieszkaniec Warszawy z niezrozumiałych dla siebie przyczyn pojechał nad morze, nauczycielka w środku lekcji wychodzi z klasy i wyjeżdża nad Bałtyk. Ludzie stają się bezwolni, jak automaty, nie wiadomo, co nimi kieruje. Tymczasem siostra parapsychologa Wagnera łączy się w trakcie seansu spirytystycznego z nadawcą o niespotykanej mocy. /////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////// Właśnie skończyłem oglądać. Oryginalny film(na pewno jak na tamte czasy). Mroczny, niepokojący klimat. Horror(tak jest sklasyfikowany na filmwebie) to trochę za dużo powiedziane, podciągnąłbym go pod thriller/psychologiczny. Znacie? Na pewno nie ma tu żenujących fragmentów jak w innym polskim horrorze, tzn. "wilczyca" albo "powrót wilczycy" - jak dobrze pamiętam to była tam scena jak wilkołak kogoś zgwałcił w wannie i zadusił. Może Pikaczu albo Adolf jeżeli oglądali to jak wyjdą z puchy napiszą czy kojarzą tamte rewiry, np. tą posiadłość kluczową dla fabuły. W komentarzach ktoś pisał, że zrobili tam mieszkania komunalne dla patusów.
  2. No, 1-sza osoba z moim typem. Myślałem, że nie dożyję tej chwili. Już za czasów interesowania się socjoniką typowałem się na ENTp (chociaż MBTI i Socjonika nie są w pełni zgodne). Jak będziesz miał wenę to poczytaj w wolnej chwili socjoniczny opis: http://socjonika.pl/starastrona/index.php?strona=entp
  3. Czyżby to była ta słynna afera pietruszkowa? %-) Nie ma to jak podchodzić z dystansem i pisać wczute ściany tekstu + różnie z czytaniem ze zrozumieniem u niektórych. Co do mowy ciała to najlepiej teoretyczną wiedzę wspierać intuicją i nie traktować wiedzy z książek jak wyroczni.
  4. XYZ po prostu stosuje indukcyjne myślenie, od szczegółu do ogółu.
  5. Czytałem kiedyś. Co ciekawe Andy Collins to pseudonim, autor na prawdę nazywa się Andrzej Sieradzki.
  6. Wiadomo, jak ktoś zaczyna podgryzać nogawki i wchodzić na głowę to należy agresywnie i zdecydowanie zareagować, co praktykuję. A później trzymać na dystans.
  7. Oni w większości właśnie nie byli mili tylko byli cipami bez własnego zdania pytającymi o wszystko.
  8. Myślę tak samo jak Mac, w byciu miłym nie ma nic złego. Niestety często życie pokazuje, że "miły" facet to w rzeczywistości służalczy i niepewny typ rekompensujący swoje wady przez bycie pseudo "miłym".
  9. Piotr Ibrahim Kalwas - kiedyś pisał scenariusze do "świata wg kiepskich", tak btw.
  10. deleteduser28

    Hipnagogi

    To + myślę, że coś a la bezdech senny mnie złapało przez co mózg był gorzej dotleniony. Zmuszam się do spania ze szczelnie zamkniętymi ustami, a kiedy się obudziłem miałem katar Myślę, że mogło wpłynąć na wystąpienie tej anomalii faz snu. Często miałem tak też po nieprzespanej poprzedniej nocy. Kiedyś właśnie nad ranem w Twoim tekście czytałem o wyobrażeniu sobie ugryzienia pająka i fizycznych dolegliwościach z tym związanych. Pomyślałem, wtedy, że to raczej mało prawdopodobne. Kiedy zasnąłem miałem wkrętkę, że chodzi po mnie jadowity pająk i ugryzł pod żebrem, aż to "czułem" i mnie wygięło. Także nigdy do końca nie wiadomo co podświadomość weźmie na warsztat. Jedność z wszechświatem - dosyć często czuję radość, stan kompletnej beztroski i podniesionego nastroju, ale jeszcze daleko od tego poziomu. Głównie gniew albo poczucie pustki i straty przewijające się co jakiś czas ściągają mnie w dół. A zbiorowa podświadomość/nieświadomość to fascynujący temat, w kontekście symboliki marzeń sennych zawsze lubiłem to rozkminiać. Psotnik - fakt, bez kwasu też można. Przypomniałeś mi, że kiedyś chciałem wypróbować korzeń kudzu - chyba tak nazywa się to zioło mogące podobno wywoływać sny prorocze.
  11. deleteduser28

    Hipnagogi

    Hipnagogi to stan mózgu na granicy jawy a snu, pierwsza faza snu - non-rapid eye movement sleep, w skrócie NREM1. Hipnagogi są formą przeróżnych obrazów, odczuć, dźwięków, rzadziej zapachów i smaków, czyli po prostu halucynacjami. Niektóre są tak realne, że można je pomylić z rzeczywistością. Doświadczasz ich każdej nocy, jednak zwykle tego nie pamiętasz, gdyż zbyt szybko tracisz świadomość. Hmm od 1-szej do 6-tej nad ranem zasypiałem i budziłem się ze 20 razy co poskutkowało pojawieniem się tego omamu słuchowego. W półśnie usłyszałem głos "sprowadzę cię do buddy". Strasznie dziwne, nie interesują mnie religie wschodu, budda i podobne klimaty, nic też nie czytałem na ten temat. Teraz oczy mnie bolą i mam uczucie ciśnienia w głowie na wysokości łuku brwiowego. Mieliście kiedyś hipnagogi w jakiejś formie?
  12. Skoro się wydało, to proponuję ustawić na oficjalny hymn forum.
  13. W 1-szej chwili przeczytałem, że zmieniłeś nick na KOT Cipek i byłem lekko zszokowany. Ale po chwili ogarnąłem i jest ok. Od zawsze nie lubiłem wymyślać nicków i innych nazw własnych np. w grach gdzie trzeba nazwać bohatera. Ta nazwa (pogromca...) jest zapożyczona od zespołu muzycznego który był wymieniony w "na luzie" w jednym ze starych cd action. Od noszenia pks'ów kiedyś miałem ksywkę elvis i nawet teraz ktoś tak czasem się do mnie zwróci. W sumie najbardziej mi odpowiada jak kumple mówią do mnie po nazwisku, za swoim imieniem nie przepadam. Wolałbym mieć np. Wojtek albo Stefan. A na przyrodzenie mówię kuti albo bagieta.
  14. Honor miał bardzo spójny przekaz, nie ma się do czego przyczepić. "Cena Idei" i "Ogień ostatniej bitwy" zajebiste albumy. Z tym się zgadzam, co do reszty niekoniecznie, ale luz.
  15. Obłędu nie tolerujesz, ale rozumiem, że Mateusz Brymora z W.D. jest ok.
  16. Pewnie teraz korzysta z płatnej miłości w agencji towarzyskiej będąc w alkoholowo-kokainowym uniesieniu. #Za_hajs_babki_baluj
  17. Kilka cytatów: „Aborcja jest w Polsce trudno dostępnym dobrem” "Najpierw trzeba dać rybę, potem wędki się pojawią" „Problem w Polsce polega na tym, że system edukacyjny dowartościowuje ludzi kreatywnych, przedsiębiorczych i sprytnych” „Krzyż jest katolicką pornografią”
  18. Jeżeli ktoś zaczyna przy mnie płakać bez rzeczywistych powodów w celu wzbudzenia litości/poczucia winy/wymuszenia czegoś to czuję wkurwienie w stosunku do tej osoby i staram się zignorować ten stan emocjonalny. W cięższych chwilach każdemu się może zdarzyć, w pełni to rozumiem. Raz w tym roku płakałem, kiedy zdechł mi kot, aż się zanosiłem. Częściej mam łzy w oczach ze wzruszenia, np. przy słuchaniu jakiejś emocjonalnej muzy.
  19. Takie przypadkowe sytuacje czasem uświadamiają mi, że nie jestem w pełni wolny od pewnych automatyzmów myślowych. Poczucie winy to za duże słowo, ale masz rację, że niepotrzebnie negatywnie odebrałem to zajście.
  20. Teoretycznie tak, ale ten kilkusekundowy pęd endorfin kiedy pomyślałem o przywłaszczeniu wywołuje u mnie niesmak jak myślę o tym na spokojnie.
  21. Jakieś pół godziny temu idąc po chodniku odbiłem wzrokiem w stronę przystanku, a tam 0 ludzi i jakaś torebka(wyglądała na własność jakiejś starszej babki). Dosłownie nikogo nie było w promieniu kilkuset metrów. Wstyd jak chuj, ale w 1-szej chwili pomyślałem o przewiskaniu zawartości i ew. redystrybucji dóbr wg zasad sprawiedliwości społecznej. Momentalnie zdusiłem te myśli. Przypomniałem sobie o kradzieży sprzed parunastu miesięcy u mnie w domu i jak wypadł mi hajs w sklepie a ekspedientka mi o tym powiedziała, bo nie zauważyłem. I automatycznie rozkmina o byciu chujem w sytuacji wyciągnięcia ręki po nieswoje. Trochę głupio by było później racjonalizować:"przecież ja nigdy nic nie ukradłem, to wszystko emerytom zajumane." Myślałem w drodze powrotnej w ramach pokuty, żeby sprawdzić czy jest w środku jakiś dowód osobisty. I mimo ewentualnego przypału (gdyby ktoś coś wcześniej ukradł a ja oddałbym niepełną zawartość to mógłbym zostać posądzony o kradzież) zwrócić zgubę. Ale jakiś dziadek się zainteresował tą torbą także nie było tematu. Poszedłem w swoją stronę. Także poczułem potrzebę wyznania tego grzechu.
  22. To jest dopiero anatomia umysłu lewaka, nie wiem czy koleś ma w rzeczywistości takie poglądy i sam w to wierzy, czy dostaje konkretny hajs za próby propagowania tych bzdur. "Żeby istniał wolny rynek to muszą być bardzo surowe regulacje." Ale zabawnie się ogląda.
  23. Co do zarostu to noszę pekaesy od lat. Domyślam się, że nie są modne.
  24. Empirycznie, paradoksalnie i par excellence - zgadzam się.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.