Skocz do zawartości

fly

Użytkownik
  • Postów

    49
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez fly

  1. 14 minut temu, JudgeMe napisał:

    Nie mogę się od niego odczepić.

    Po prostu nie chcesz

    14 minut temu, JudgeMe napisał:

    Czuję się sypiając z nim, jak dziwka.

    To chyba dobrze :D

    15 minut temu, JudgeMe napisał:

    Z jednej strony czuję radość, gdy go spotykam. A kiedy już go nie ma, to czuję się obrzydliwie.

     

    17 minut temu, JudgeMe napisał:

    W dodatku koleś totalnie mnie olewa, a ja nadal do niego lgnę.

    Zapewnianie silnych emocji kobiecie plus wykorzystanie reguły niedostępności działały i będą działać cuda.
     

    19 minut temu, JudgeMe napisał:

    Pięć lat temu o mały włos przez niego nie zwariowałam. Musiałam uczęszczać na terapię.

    Osobowość narcystyczna? Gaslighting? Typowe. Kobiety lgną do takich jak ćma do żarówki :)

    • Like 2
  2. 45 minut temu, Johny25 napisał:

    Polecam pousuwać pejsbuki, instagramy, wykopy i inne gówna i zacząć żyć ;)

     

    7 minut temu, perm napisał:

    jak nic innego w życiu nie robisz tylko siedzisz z nosem w telefonie szybko dochodzisz do wniosku, że wszyscy są zajebiści, wszystkim się powodzi, wszyscy maja ciekawe życie tylko nie ty.

     

    Dokładnie. Tyle że dla wielu media społecznościowe stały się tak wielką częścią życia, że nie są w stanie się bez nich obejść. Trudno się zresztą temu dziwić. Sam nie byłbym w stanie usunąć np. facebooka - to zbyt wygodnie (i często jedyne) narzędzie komunikacji.


    Ciekawy artykuł o stresotwórczym wpływie social mediów

     

    54 minuty temu, Meg4tron napisał:

    dochodzę do wniosku że 1992-1998 to stracone pokolenie

    To nie jest kwestia związana z pokoleniami. Depresja staje się coraz powszechniejsza m. in właśnie z powodu rozluźnienia więzi międzyludzkich. Jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć od kumpla zrobisz to wygodnie w ułamku sekundy, ale nie nawiążesz z nim więzi. Czatując nie dowiesz się co u niego, nie odczytasz z jego mowy ciała i wyglądu jak się czuje itd. Wraz z natychmiastowym dostępem do informacji przestajemy potrzebować wokół nas innych ludzi, co jest sprzeczne z naszą społeczną naturą.

    Dodajmy do tego fakt, że ludzie przechwalają się najatrakcyjniejszą stroną swojego życia i podświadomie nieustannie się porównują; efekt jest jaki jest.
     

    Warto też przyjrzeć się presji jaką przeżywają dzisiejsi 20 latkowie od pokolenia ich rodziców, które wychowywało się w czasach innej sytuacji ekonomicznej. Dziś wiele osób nie jest gotowych na wzięcie kredytu na mieszkanko na 30 lat, założenie rodziny w młodym wieku itd. Dzisiejszy świat jest pozbawiony wartości - męskość jest toksyczna, kobiecość słaba, wychwala się samolubną konsumpcyjną postawę, która jednocześnie jak wiadomo szczęścia nie daje. Nic dziwnego że wielu młodych się w tym wszystkim gubi.

    • Like 1
  3. Zdziwił mnie bardzo ten temat. Przecież wy kobiety jesteście takimi mistrzyniami w utrzymywaniu dobrych relacji ze wszystkimi, że aż mnie to irytuje. W sytuacjach spornych, decyzyjnych nigdy nie postępujecie w jasny sposób. Odraczacie podejmowanie decyzji tak długo jak się da, zostawiając sobie wszystkie możliwe ścieżki wyboru. Jedyne rozwiązanie jakie zwykle wybieracie to uszczęśliwianie wszystkich, albo konformistyczne pójście po najmniejszej linii oporu.

    54 minuty temu, lxdead napisał:

    Kobiety tak bardzo boja się i unikają konfliktów, ze najchętniej chciałyby znaleźć złoty środek i żyć sobie spokojnie, bezpiecznie

    Tak niestety jest w większości przypadków.
    Marzę o tym, żeby kobiety przestały być aż tak ugodowe i unikające szczerości. Mam takie wrażenie, że świat byłby wtedy lepszym miejscem, ale to chyba marzenie ściętej głowy.
    Mając własne zdanie, unikanie posiadania wrogów czy unikanie bycia rozliczoną za swoje czyny, jest po prostu niemożliwe. Dla wielu kobiet to okazuje się być przeszkodą nie do pokonania.

  4. Wszystko jest możliwe. Mówimy tu o zwykłym zauroczeniu. On mógł się tobą zaintrygować, a potem stracić to zainteresowanie, mógł się zniechęcić, bo dostrzegł na kolejnej randce coś, co mu nie odpowiada itd. itp. Człowiek to nie maszynka wypluwająca zawsze ten sam wynik. Jednemu mężczyźnie może przeszkadzać, że podczas randki dziewczyna jest przemęczona, przeziębiona, ma podkrążone oczy i licho wie co jeszcze, a w innym może to wzbudzić opiekuńcze uczucia.

  5. Nie jestem panią, ale się wypowiem. :)Oglądałem, ściągnąłem sobie nawet w formie podkastu i przesłuchałem całość chyba z 4 razy podczas jazdy rowerem. To o czym gość mówi to czysta prawda. Większość problemów z jakimi zmagają się młodzi mężczyźni dopiero wchodzący w dorosłość i nie tylko, wynika właśnie z tego niańczenia przez kobiety (nauczycielki, matki) w okresie dorastania. Jednocześnie chłopcy najczęściej nie mają albo mają słaby kontakt z ojcem (szczególnie na zachodzie) i w efekcie mało w nich męskich zachowań a sporo kobiecych. Wyrastają potem na nieodpowiedzialnych, zagubionych białych rycerzy ludzi, którym należy wszystko podać na tacy.
        Druga strona medalu to ramy kulturowe w jakich żyjemy. W czasie np. gimnazjum jakikolwiek dotyk między chłopcami jest widziany negatywnie. To niszczy budowanie silnych więzi. Dodajmy do tego chłód emocjonalny ze strony ojca i otrzymujemy człowieka któremu pojęcie 'pewność siebie' jest zupełnie obce. Masłowski wspomina też o ośrodku pomocowym Masculinum dla mężczyzn i absurdzie wynikającym z tego, że tak wiele jest centrów wsparcia dla 'uciemiężonych przez patriarchat' kobiet, podczas gdy mężczyźni przechodzący przez piekło muszą sobie poradzić sami..
        Pojawia się też problem co to znaczy być mężczyzną we współczesnym świecie, który znacznie różni się od tego który trwał nieprzerwanie aż do, powiedzmy, 35 lat wstecz. Trzeba przedefiniować etos męskości, a potem podjąć konkretne kroki by uświadomić ludziom, że mężczyźni i kobiety jednak się różnią i niewiele dobrego wyniknie z przeciwstawiania się tym różnicom.

    Zastanawiałem się co to znaczy być mężczyzną żyjąc we współczesnym, zdigitalizowanym i względnie bezpiecznym świecie. Wydaje mi się, że oznacza to ni mniej ni więcej nadawanie kierunku. Nawet jeśli trzeba będzie brnąć pod prąd.

    • Like 8
  6. 14 godzin temu, Saori napisał:

    czy  jeśli kobieta, która zgodziłaby się na nocleg u was po miesiacu znajomości i wielu rozmowach telefonicznych, ale na w zasadzie pierwszej randce (poznaliśmy się na żywo, ale wtedy to nie była randka), to przestalibyście ją szanować, pomyślelibyście, że jest łatwa itd?

    Szanować na pewno nie, ale w moich oczach nie mogłaby być kandydatką do poważnego związku.

     

    14 godzin temu, Saori napisał:

    Problem w tym, że on (już kilka razy) proponował spotkanie z noclegiem

     

    14 godzin temu, Saori napisał:

    Boje się, że uzna mnie wtedy za łatwą, szczególnie, że to raczej tradycjonalista z charakteru

    Proponował kilka razy wspólną noc i boisz się, że jak się zgodzisz, to uzna Cię za łatwą? To nielogiczne. Faceci chyba nie robią testów... Racja? :) 

  7. Miałem to samo. Koledzy z liceum odezwali się do mnie po 2 latach. Wydawało się, że to jakieś wyjście na piwo, podczas gdy na spotkaniu w barze zostałem potraktowany jak pierwsza lepsza osoba z ulicy. Kumpel poleciał suchym schematem z jakąś prezentacją i zaczął prowadzić rozmowę w taki sposób, jakbyśmy poznali się dzisiaj. Zrobiło mi się trochę nieswojo. W moim przypadku chodziło o wciskanie ludziom aplikacji dzięki której przy robieniu zakupów można dostać zniżkę od 1 do 5% w zależności od sklepu. Zysk mierny, ale ponoć biznes świetny.. Odmówiłem bo poczułem się wykorzystywany.

    W mlmie żeby zarabiać konkretne pieniądze to albo trzeba sprzedać tysiącom ludzi swój produkt, albo - i to jest raczej łatwiejsze - nagabywać znajomych do wstąpienia do 'sekty'. W ogóle stwierdzenie sekta jest bardzo trafne - adeptów 'piramidki' kusi się spotkaniami z światowej sławy guru biznesu, łatwym zarobkiem, spotkaniami biznesowymi, samorozwojem, treningiem umiejętności interpersonalnych i perspektywą poznania 'interesujących ludzi', a kończy się na nagabywaniu żula spod budki z piwem czy nie chciałby zainstalować sobie aplikacji na tańsze o 1% piwo w Żabce..

    Podsumowując biznes dobrze jest prowadzić, ale własny.

    • Like 1
  8. Nie przesadzaj z tą rzeczową i logiczną analizą. Techlead sam powiedział że to tylko ujęcie sytuacji z jednej (jego) strony.
    Generalnie wg. niego:
    - będąc zamożnym trudno jest przeprosić za swoje błędy, bo jego żona oczekuje nie słownych przeprosin lub małych prezentów (TL jak sam twierdzi zachował swoje poczucie wartości pieniądza z czasów gdy jego japońska "spłukana" rodzina przyjechała do Stanów i jest niechętny wydawaniu dużych pieniędzy mimo zasobnego konta), ale finansowego pokazania jak bardzo mu na niej zależy fundując np. wypad do luksusowej restauracji, albo nowy samochód
    - jego żona uprzedmiotowiła go - zaczęła postrzegać go za bankomat zamiast człowieka z charakterem, uczuciami itd.
    - jego żona nie czuła się dobrze będąc spadkobierczynią majątku jego rodziców, bo przez długi czas nie dbała o dobre relacje z nimi

    Wielu rzeczy i tak się nie dowiemy. Nie wykluczam że TL niewiele robił by polepszyć relacje w rodzinie; nagły wyjazd jego żony może świadczyć o konieczności ochłonięcia i przemyślenia na poważnie rodzinnych problemów. TL ma bardzo ironiczny humor - może w ten sam humorystyczny sposób podchodził do poważnych spraw relacji we własnej rodzinie co doprowadziło do kryzysu? 

  9. Płaskoziemstwo to niestety bzdura mająca zdyskredytować różne oddolne i całkiem sensowne teorie. Wystarczy matura z fizyki żeby tę teorię obalić. Najbardziej ośmieszają się ci, którzy uważają że np. książki Dubaya "200 proofs earth is not spinning ball"  (w której błędy znalazłby pilny gimnazjalista) mają jakąkolwiek wartość. Z punktu widzenia osoby samodzielnie myślącej, przeraża mnie podążanie za stadem łapek w górę ludzi oglądających filmiki pro-płaskoziemskich. Wiara nie ma tu nic do rzeczy.

    • Like 8
    • Dzięki 1
  10. 5 godzin temu, wolnystrzelec napisał:

    Nie mam ojca - zostawił matkę, gdy zaszła w ciążę.

     

    5 godzin temu, wolnystrzelec napisał:

    Dodam, iż nigdy nie miałem wątpliwości co do mojej tożsamości płciowej, choć znam kilka osób trans.

    Nawet nie wiesz jak wiele mężczyzn deklarujących homoseksualizm wychowywało się w domu z nieobecnym ojcem. To smutne że nie zwraca się na to uwagi.

    Wiesz nad czym pracować - to już połowa sukcesu. Przeczytaj raz jeszcze to, co napisałeś a potem to "odwróć". Dostaniesz opis idealnego siebie. Wydrukuj sobie to i świadomie pracuj nad każdym punktem powiedzmy po jednym na tydzień.

    "Kto wejdzie między wrony.." -  przebywanie w towarzystwie osób, które uważasz za "nie toksycznych, niedojrzałych emocjonalnie samców" też na pewno pomoże.

  11. Niby chcesz się wziąć za siebie, tylko czy naprawdę?

    Nie ma sensu roztrząsać przeszłości bo jej nie da się zmienić. Skup się na tu i teraz - przemnóż swój 1 dzień razy lata to zobaczysz gdzie skończysz.

    Naprawdę wierzysz że bez dziewczyny jesteś wybrakowany? Powinieneś wiedzieć, że szczęście pochodzi od wewnątrz a nie od zewnątrz. Nie wpadnij w matrixa.

    Wartość tego co robisz w życiu jest subiektywna. To co jedna osoba uzna za sukces, może być dla innej stratą czasu. Nie pozwól by inni kierowali twoim życiem.

    Zastanów się nad sobą i do roboty. 

    • Like 2
    • Dzięki 1
  12. 45 minut temu, iry napisał:

    Homoseksualizm od dawna nie jest uznawany za chorobę. 

    Oczywiście że tak, tylko dlaczego mnie to nie dziwi? Obecnie dąży się do całkowitego zniszczenia relacji społecznych, rodziny, organizuje się marsze zagubionych feministek-hipokrytek, na całym świecie wprowadza się prawo dyskryminujące mężczyzn (bo mężczyźni to ci źli - ciemiężyciele), pozwala się na masową imigrację w celu zniszczenia państw narodowych itd itp. Uważasz że możesz zaufać na słowo tym europejskim, światowym komisjom, które wykreślają homoseksualizm np. z listy DSM przez towarzystwo APA w którym istnieje nadreprezentacja osób o skłonnościach homoseksualnych? Ja straciłem do nich zaufanie już dawno.
    Jeśli chodzi o homoseksualizm to polecam czytać książki reprezentujące różne punkty widzenia i przede wszystkim myśleć samodzielnie, bo temat jest kontrowersyjny. Na początek polecam ponad 900-stronicową kobyłę: "Homoseksualizm. Przegląd światowych analiz i badań".

    • Like 1
  13. 3 godziny temu, iry napisał:

    czy jesteście zdania że człowiek to coś więcej niż genitalia i nieważne co ma się między nogami.  

    Płeć to znacznie więcej niż to. CAŁY człowiek jest seksualny - jeśli sobie przeszczepisz organy to i tak pozostałe 95% ciała utrzymuje dotychczasową płeć. Można się szprycować hormonami, co nie zmienia faktu, że w DNA masz zapisane mężczyzna.
    Homoseksualność jest chorobą, wynikającą najczęściej z nieprawidłowości/traum w okresie dorastania i jeśli ktoś w to wchodzi coraz głębiej, to zaprzecza samemu sobie. Taka osoba potrzebuje terapii.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.