Skocz do zawartości

Ewka

Samice
  • Postów

    314
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ewka

  1. Zgadzam się. Z tym się nie do końca zgadzam i sądzę, że to może być niebezpieczne podejście. Od tego tylko krok do syndromu opuszczonego gniazda, gdy dzieci rozpoczną własne życie, a rodzice przestali być dla siebie partnerami.
  2. Oj dobry panie, ty kończ już te detektywistyczne próby. Lol, to już wyjaśniłam, nie będę się powtarzać. Btw, naprawdę, co trzeba mieć w głowie, żeby sądzić, że osoba związana z kimś z Azji nie odróżnia tego kontynentu od krajów azjatyckich? Ciągnąc ten temat stawiacie siebie na złej pozycji, nie mnie.
  3. Chciałeś być śmieszny, ale nie wyszło? Zajrzyj lepiej do słownika PWN. Gdybyś w domu nie miał słownika, ani nawet encyklopedii, to poratuję tym: https://pl.m.wiktionary.org/wiki/Finlandczyk
  4. Mamy tu Szerloka. Zazwyczaj kiedy ktoś mówi "Azjata", to ma na myśli cechy charakterystyczne dla ludzi z dalekiego wschodu. Ale nawet, gdybym napisała, że to Chińczyk, to pewnie byś pomyślał o takim: https://images.app.goo.gl/UD2ox5PjBbYtUUbb9
  5. Ten Mityczny Mokebe to jakiś forumowy kompleks? Koleś po Chadzie i Badboyu, czy jak?
  6. Thank you capitan O.! Nie widzę sensu podawania jego kraju pochodzenia, bo mówimy o wyglądzie noworodków, a nie o kulturze krajów azjatyckich. Noworodek będzie wyglądać podobnie, bez różnicy, czy ojciec jest z Japoni, Chin, czy Korei.
  7. To jest jedna z rzeczy pokroju bycia pochowanym żywcem, ale naprawdę mnie to przeraża ? Mimo, że mój partner nie jest europejczykiem, więc jak mi dadzą blond-bombla to wyczuję podstęp, to po porodzie zdecydowałabym się na testy dna dla własnego spokoju.
  8. @Chadeusz, Ty piszesz do mnie, czy obok mnie ? bo wygląda to tak, jakbyś w ogóle nie czytał tego, co piszę.
  9. @Chadeusz, ja nie walczę, bo nie żyję w tej dziwnej bańce z wojną płci w tle. Patrzę na znajomych i też tego nie widzę. Ale wierzę, że Ty i inni użytkownicy forum to widzicie. Tak samo, jak szalone feministki widzą uciskający je patriarchat i wszystkiemu winnych mężczyzn. Jak wspomniałam, cieszę się, że o takich rzeczach czytam tylko w internecie, dla rozrywki.
  10. Znam teorie tego forum całkiem dobrze i mogę się tylko cieszyć, że nie żyję w tej dziwnej bańce ?
  11. To ma sens, ale ja nie jestem 10/10, on nie jest 4/10, a ściana jeszcze sie nie pojawila na horyzoncie.
  12. Zacząć od siebie. Ludzie w naszym otoczeniu są niejako odbiciem nas samych. Jeśli trafiasz na same "szurnięte" kobiety, to znaczy, że masz cechy przez nie pożadane, czyli niezbyt dobre dla kobiet "nieszurniętych". Zmień siebie, towarzystwo, a zaczną pojawiać się normalne kobiety.
  13. "Schemat", który jest mokrym snem #przegrywów i kolesi, którzy seks oglądają jedynie na ekranie monitora. Nie warto uczyć się seksu z porno.
  14. No i bardzo dobrze, że dla Ciebie to standard, jednak wsiadając czasem do komunikacji miejskiej można odnieść wrażenie, że o higienie niektórzy słyszeli ostatni raz w podstawówce na ortografii Cóż, bez komunikacji niewerbalnej, od nieznanej osoby trudno jest wyczuć ironię.
  15. Też go lubię, chociaż jestem ateistką. Nie ma co się dziwić, że mówi z perspektywy religijnej- w końcu duchowny Mimo to, bardzo podoba mi się obraz miłości, jaki proponuje.
  16. Może dla Ciebie higiena osobista, schludny ubiór, dobre zachowanie i pozytywne nastawienie to bardzo dużo, dla mnie to minimum, bez którego nie wyobrażam sobie udanej randki.
  17. No właśnie, to takie hasło wydmuszka, pod które można podpiąć wszystko. Ja jestem zdania, że każdy dojrzały czołowiek powinien być w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwo i stabilność sam. Zarobić na pokój/mieszkanie/willę z basenem, znaleźć sobie pracę i umieć się bić lub nie chodzić tam, gdzie biją. W związku z tym oczekuję, że partner będzie ogarnięty w tej kwestii, tj. nie będę musiała na niego łożyć, nie będzie bezdomny, itd. Nie oczekuję też, że będzie moim sponsorem. Co do bezpieczeństwa psychicznego, jak wymieniłeś "zawsze można na niego liczyć"- jasne, że to bardzo ważne, bez tego nie ma związku. Partner/ka życiowy musi być słowny i musi być osobą, na którą mogę liczyć. Zresztą, to dotyczy nie tylko partnera, ale nawet przyjaciół, koleżanek, współpracowników.
  18. Do tego dochodzi szereg innych obligatoryjnych cech, m.in.: - musi mi się podobać z wyglądu (nie ma co rozwijać, bo każda ma inny gust), - musi być ponadprzeciętnie dobry w łóżku, - jego zapach i smak musi mi odpowiadać (oczywista oczywistość). Do uniwersalnych must have można zaliczyć higienę osobistą, schludne, czyste ubranie, jakieś podstawy savoi vivre'u i pewnie humor/pozytywne nastawienie.
  19. hahaha, coooo ekhem, no dobra, muszę tylko znaleźć moją laskę i wstać z fotela bujanego. Jako, że forum jest dziwnym miejscem, gdzie uchodzę za niemłodą kobietę, odpowiem na to pytanie z perspektywy 18-20-latki i obecnej-28-latki. 18-20- absolutnie bez znaczenia. 28- powinien zarabiać przynajmniej tyle co ja (jak będzie zarabiać 103€ mniej niż ja, to też spoko) Nie wiem, co masz na myśli, rozwiń. 18-20- to był jeden z głównych aspektów* 28- nadal jeden z głównych * nie w sensie duchowym/ezoterycznym, bo nigdy nie wierzyłam w duszę. Ot, musi być chemia nie tylko na poziomie cielesnym. 18-20- lol, nie 28- nadal nie, ale fajniej jak śniadanie robi nagi, dobrze zbudowany chłop z tyłkiem jak brzoskwinka, niż jakiś chuderlak. 18-20 co, nie, lol 28- tymbardziej nie, nie pochodzę z blokerskiego środowiska Mnie od zawsze interesują tylko dwa typy mężczyzn: inteligenciki- naukowcy i filozofowie; oraz artyści, ale prawdziwi, a nie Sebek z puszką sprayu ani współczesny malarz, który nie umie kota namalować, ani fotograf amator, ani chłopak z gitarą. Mój drugi chłopak to było kombo: filozof i muzyk jazzowy w jednym. Powodzenia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.