Gryf

Albo to :

Uwielbiam tych gości !

Generalnie niby nie jara mnie muzyka tego typu. Jednak przyłapałem sie kilka razy na tym , że gdy leci ten kawałek to robię głośniej a bańka sama mi się kiwa A wy czego słuchacie w czasie jazdy albo stojąc w korkach ?

Za pryzmat spojrzenia Brak mi tu beczącego emota ... Marku !!!!!!!!!

Zrób kategorię czem prędej niech czas Ci leci a w międzyczasie się doszkolisz i szczeny ludki w firmie będą zbierać W razie W służę pomocą No wiadomo! Twoja czarna sierść i błękitne oczy z morskimi odcieniami mówią dość wyraźnie , że za szybko się Ciebie nie okiełzna niestety

Przepraszam Sylwię i inne fanrtastyczne siostry ! Jakiś czas temu kuzyn się żenił i na wieczorku kawalerskim skułem się z farancuzem , holendrem i niemcem bo rodzina ... esperanto. Żona żabojada (polka z pochodzenia i fantastyczna kucharka)poprosiła o fartuch co by gareroby nie brudzić. Powiedziałem grzecznie , że po pierwsze jest gościem i odpoczywać ma a po drugie jej piersi nie zmieszczą się w gabarytach naszych fartuszkow kucharskich... Odpowiedź była szybka : piersi ma kurczak a to są cycki ! Co działo się dalej pominę bo się wstydzę ...

Oj tam : tylko 2h wykładu przed jazdą Cię czekają- i dasz radę. Chyba ,że faktycznie komuś pocieknie w tzw. międzyczasie ale moim zdaniem dasz radę

Łiii tam , nie ma jak to blondynki

Tylko mmi żeber nie połam uda zaciskając z radości Swoją drogą Syla to 220 koni między nogami niewiele kobiet i niewielu facetów miało

A gdyby jej cycki nie były naturalnie tak wielkie to miała by mniej uroku ?

Syla tak to mniej więcej wygląda jak się jedzie bez "plecaka" bo z nim ciutek wolniej czyli 6 bieg przy 220km/h a nie przy 260km/h podkręć głośniki

Słodowy mawiał " Zrób to sam " a ja "zróbmy to razem"

To kurna strasznie dołujące bo wynika z tego , że płeć piękna (oczywizda po za Sylwią) niczym innym się nie kieruje :-(

Jak będę się kierował ku stolicy to może się umówimy na kawulca i mały przelot na niskiej wysokości ? Chętnie Cię zapalę ... do jazdy

Można powiedzieć , że siedzę w motoryzacji choć na codzień kulam kilosy , obecnie po kraju sprinteriem wożąc szczepionki , bakterie i inne niebezpieczne materiały , którymi obraca niewielu A doliczyłeś wszystkie koszta plus wymiana i ustawienie lamp ?

Na początek nadmienię , że moja wiedza pochodzi z połowy roku pańskiego 2011 gdy sporo keszu przewowiłem... Kluczowy zwrot w naszym prawie to: środki współmierne ! Na szybko : O ile jesteś spokojny i wykonujesz polecenia służb porządku publicznego to masz ustawowo zagwarantowaną nietykalność osobistą ! Jeśli pacjent zadał Ci cios : lej go ale gołymi rękami aż będzie błagał abyś go dobił... Typ ma nóz - możesz go nożem potraktować - najlepiejw okolice klejnotów , to pobudza u nich myślenie... Generalnie jeśli pacjent ma siekierę to Ty nie możesz mieć KBKAKMS niestety :-( Jeśli masz doczynienia z grupą to pilnuj tyłów i lej największego kozaka Jeśli na ich oczach złamiesz mu bark , łokieć lub nadgarstek to 99% wymięknie na bank - zajmij się ostatnim i spuść mu przyzwoity łomot sprawdzono niejednokrotnie , howgh !

Pany , to może niechaj wszechmocny Marcus ogłosi zrzutę ogólną i obaczym , wiela tego dobra będzie ? Ps: to tylko nieśmiała myśl...

Kacper , myślami jestem z Tobą , jeśli będzie można zatańczyć z Tą Panią Kujawiaka to ja się piszę :-))

Proszę Kamerki jeszcze się nie dorobiłem bo inwestuję w Lalę a Ona w moje bezpieczeństwo. Niestety jeszcze nie wszystko mam zrobione tak jak powinno to być moim zdaniem Łożysko główki ramy lekko trzepie i mogę zaliczyć "shimmy" ( tu widać to z pozycji kierowcy: ) czyli łopotanie kierą i co? tak! gleba !)Niestety demon prędkości pod skórę już mi wlazł i gdyby nie owo łożysko to zapewne bariera 300 byłaby padła a tak mam obecnie zaliczone 250 km/h :-( Wiem , to straszne p.....ć farmazony o zabezpieczeniach a następnie pisać o "barierach"... Wsio przez moje 14 letnie dzieciątko , uwielbiam ją , idealna nie jest ale kto z nas jest idealny ... chcę żyć dla niej przynajmniej do momentu gdy jej druga połowa się odnajdzie :-( Więc gdy zrobię wsio w kierunku bezpieczeństwa to chyba pozostaną żale do niebios...

To nic tylko rób kategorię i lataj Ja zacząłem w podstawówce : ogar z silnikiem jawki następne były simson (50cm) , WSK dziadka i ETZ 250 kolegi. Po kilku mandatach za niemanie uprawnień zrobiłem kat A i miałem najpierw ETZ 150 i kolejno ETZ 251 jawę TS 350 i szliffffffffffffff... Po kilku latach przerwy Fazerek i wreszcie moja lalunia Hayabusa i jej 1300cm* przy czym poprzedni właściciel zapakował jej power comander dodając sporo mocy. Teraz jak mam chęć to biorę lalę i jej 220 KM między nogi i jadę tak długo jak mi się chce albo aż muszę zatankować

Dostałem kiedyś na urodziny płytę CD z zakreślonym tyułem od wyjątkowej dla mnie osoby w chwili gdy oboje byliśmy uwikłani w stałe związki niestety. Nie widzieliśmy się ponad 11 lat a złapaliśmy kontakt przez przypadek (Boże błogosław NK).Padło zaledwie kilka słów bo ani ja ani ona nie chcieliśmy powiedzieć czegoś czego legalnie nam nie wolno było mówić ale powietrze między nami można było rąbać siekierą.Więc gdy mogę posiedzieć sobie sam w ciemnym pokoju włączam płytkę i zakreślony kawałek. Oto on...

Ale się ubrechtałem ! Mam nadzieję , że pani "piękna" za szybko prawka nie odzyska .

Post pisany Generalnie na prośbę Martina w wątku http://braciasamcy.pl/index.php/topic/385-gdy-odpalam-moj%C4%85-miot%C5%82%C4%99-od%C5%BCutow%C4%85-to-w-kasku-s%C5%82ysz%C4%99/ ale jeśli komuś pomoże to też fajnie;) Jaki motocykl na początek? Odpowiedzi jednoznacznej nie ma bo szkół tyle ilu jeźdźców. Jedni powiadają , że kupić coś "dużego" i latać - moim zdaniem w ten sposób można polecieć bardzo szybko św.Piotra... Wielu innych mówi: zacznij od czegoś małego i stopniowo zmieniaj na większe (czyt. o wiekszej pojemnosci)i to dość słuszne bo oswajamy się z własnymi odruchami na jednośladzie , techniką jazdy, wagą maszyny , przeszkodami i zagrożeniami na drodze. Należy jeszcze wspomnieć o podziale maszyn wedle przeznaczenia czy upodobań bo jedni lubią jeżdzić tylko po asfalcie a inni też po lasach. Początki chyba warto zacząć jednak na asfalcie na maszynie o rozsądnej pojemności tymbardziej , że od tygodnia mamy nowy przepis , dzięki któremu mamy możliwość legalnej jazdy na bzykach o poj. do 125cm* o ile mamy kat. B wystarczająco długo. Po opanowaniu jazdy takim sprzętem raczej dojrzejemy do odpowiedzi na pytanie jak i czym chcemy jeżdzić po drogach. Będzie to choper , turystyk , szlifierka , enduro a może "skuter" o pojemności 650cm* Tak czy inaczej to czym będziemy jeżdzić ważne jest dla nas ale jak to też ważne dla innych kierowców więc myślmy głową a nie manetką... Można jeszcze dłuuugo pisać na temat a i tak nie będzie wyczerpany więc kilka moich rad dla początkujących: 1. Moto częściowo odpowiada za twoje życie więc kupując weż kogoś doświadczonego lub jedź na przegląd do serwisu - niech go sprawdzą 2. Kup dobry i dobrze dobrany "wielkością" kask , kombinezon z ochraniaczami i dobre buty - chroni Cię tyle ile masz na sobie ( ja pod kombi upycham jeszcze zbroję bo grawitacja plus prędkość... to straszne) 3. Nie hamuj na farbie czyli na przejściach dla pieszych , strzałkach kierunkowych , osiach jezdni itp itd - taki numer grozi glebą 4. Tory kolejowe czy tramwajowe pokonuj w poprzek nie po skosie - jeśli tor czy np. koleina "złapie" koło - może czekać Cię gleba 5. Jeśli wyprzedzasz samochód i w jego lusterku nie widzisz kierowcy to on też Cię nie widzi a jeśli w tym momencie przyjdzie mu do głowy wyprzedzanie ..?- możesz skończyć na glebie 6. Obserwuj gdzie jedziesz - złapanie dziury w asfalcie , zapadniętej studzienki , kamienia lub kota pod koło może skończyć się ... tak ! glebą! No to może by było na razie tyle. Jesli coś mi się przypomni to dopiszę a jeśli będą pytania to chętnie odpowiem o ile znam odpowiedź Lewa w górę

Generalnie drogę masz otwartą , prędzej będą ludzie zdziwieni chęci pomocy... Gdzy ja chcę udzielić pomocy ... łapią się za kieszenie z komórami co by polismenów wezwać więc zluzowałem bo jestem raczej typem o urodzie tzw. "nie nachalnej"...