Skocz do zawartości

deleteduser56

Użytkownik
  • Postów

    118
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser56

  1. Mowie o tym, ze przecietna dwudziestolatka a nawet trzydziestolatka ma do wyboru pod dostatkiem chetnym rowiesnikow i nie musi szukac wsrod emerytow. A jesli szuka to znaczy, ze ma tak zwane "daddy issues" bo rzadko komu podobaja sie ludzie w wieku ich rodzicow. Jak mialam 20 lat to nawet faceci w wieku 25 lat wydawali mi sie starzy. Zas w kwestii malzenstw z duza roznica wieku to powiem tyle, ze do pewnego wieku da sie to przeskoczyc ale potem nie. Tak samo mozna powiedziec, ze bardzo dobrze dla kolezanki sie sie zdecydowala na rozwod bo po co jej kanapowy len w domu. Generalnie odkad sie rozstalam z poprzednim facetem, nie mialam jeszcze nikogo. Poznalam troche nowych facetow, mam w kregu towarzyskim ttroche takich, ktorych juz lepiej znam i generalnie facet, ktory w moim wieku mial 10+ partnerek , no jest dla mnie skreslony. Nie mam ochoty isc do lozka z polowa miasta a do tego sie to mniej wiecej sprowadza. No dokladnie do tego to sluzy a powody opisalam powyzej. Wiekszosc kobiet, ktora ma te konto na insta, ma te konto zeby zwabic jednego konkretnego faceta. A poniewaz ten jeden konkretny facet ma nas przewaznie w dupie, to probujemy podreperowac nasze poczucie atracyjnosci wlasnie na tinderach, instagramach i innych tego typu mediach. Ale wiekszosc kobiet ma tych wszystkich facetow gleboko gdzies bo to i tak nie jest TEN. Naprawde, panowie mysla, ze u kobiet jest jak u nich. Ale my kobiety mozemy minac na ulicy tysiac facetow jednego dnia i zaden nam sie nie spodoba. A potem w kolejce do pralni chemicznej spotykamy jakiegos Zenka i przepadamy z kretesem. Potem moze stanac przed nami sam Leonardo Di Caprio, Tom Ellis czy inny Ryan Gosling - i nic. No, milo oko pocieszyc. Ale w glowie jest ten jeden konkretny Zenek i koniec. Tyle, ze ten Zenek przewaznie w ogole nas nie zauwaza, jest zajety albo zainteresowany jakas inna wywloka ... Pod tego Zenka robi sie konto na insta, pod tego Zenka wrzuca sie posty na fejsie, nawet sie tego Zenka szuka na tinderze, zeby sie dowiedziec czy jest wolny. A tymczasem dostaje sie pary z jakimis obcymi facetami, ktorzy jeszcze dodatkowo wysylaja dick pics i mysla, ze kobieta w podskokach przyleci i obrobi pale. Moze tak a moze nie. Kobieta nie mysli tak jak mezczyzna i to, ze ma wybor to nie znaczy, ze raz dwa leci uprawiac seks z kazdym facetem. Wam sie tak wydaje bo myslicie, ze gdybyscie mieli taki wybor kobiet, to nie wychodzilibyscie z lozka. A tymczasem prawie kazda kobieta zdaje sobie sprawe z ryzyka, jakim jest pojscie do lozka z obcym facetem. Zaczynajac od gwaltu, przez ciaze z przypakowym facetem az po narazenie sie na smierc. Ogladales film "Podły, okrutny, zły" ? Kobiety nie musza tego ogladac, zeby wiedziec. Dlatego sa ostrozne, oczywiscie nie wszystkie ale wiekszosc jest. Natomiast panowie zwykle uprawiaja seks z gastka tych, ktore sa mniej ostrozne i potem mysla, ze kazda tak ma. A jak nie idzie w wami do lozka to znaczy, ze woli jakiegos chada. Wcale nie woli tylko sie was boi, ot co.
  2. A ja Ci powiem, ze ma 36 lat, nadwage i nie wygladam jak miss swiata a jednak od miesiecy stalkuje mnie 24letni kolega z pracy, ktory twierdzi, ze w dniu, w ktorym mnie zobaczyl, zakochal sie tak, ze teraz o niczym innym nie marzy jak tylko o mnie. I o czym to swiadczy? O niczym. Zasadniczo, interesuja mniej faceci max. 5 lat starsi, ew. 1-3 lata mlodsi ale nie wiecej. Mam kolezanke, ktora miala meza o 15 lat starszego, ona 41, on 56. Rok po rozwodzie bo ona jeszcze w sile wieku, ma ochote na podroze, wychodzenie z domu, na spotkania ze znajomymi. On - prawie emeryt, najchetniej siedzi w domu, czyta gazete, oglada tv albo spi na kanapie. Znam ich prawie od poczatku i jak mial te 40 lat to wygladal bardzo OK i mial sporo energii. Dzisiaj to jest mentalny emeryt.
  3. Moze faktycznie mam spaczone myslenie bo nie mam takich przyjaciolek? Ale znowu, znam iles tam kobiet (ale conajmniej 5 razy tyle facetow) i nie slysze jakos generalnie pochwaly bzykania sie dla samego bzykania. Wiekszosc moich kolezanek ma standardowe marzenia: zakochac sie, zalozyc rodzine, miec dzieci. Jest pare karierowiczek i one sobie robia kariery, reszta sobie marzy o bialym domku, dzieciach, piesku i kotku. Ale to nie jest wiekszosc. Tak samo jak wiekszosc facetow nie jest chadami, badboyami i co tam jeszcze sobie wymyslacie. Naprawde nie znam kobiet, ktore chcialyby isc do lozka z facetem, ktory przerobil 10+ kobiet a taki co mial powyzej 50tki to juz wlasciwie z marszu jest skreslony. Spotkanie przy alko, przypadkowo obecna jedna dorosla corka - 21 lat. No uslyszala co uslyszala ale bez spiny. Nikt jej nie doradzal skakania po bolcach do 30stki tylko zesmy wszystkie zgodnie doszly do wniosku, ze warto zaczekac na wlasciwego faceta. Wszyscy sie licza do licznika. Jesli, ktorys z was sadzie, ze kobieta nie pamieta z kim chodzila do lozka to po prostu wierzy w klamstwa. Kobiety nieraz oklamuja same siebie ale kazda, absolutnie kazda wie z iloma facetami poszla do lozka. Nie no, jakos sie z tego wygrzeblama chociaz o wiele za pozno. Taki lajf. Wbrew pozorom nie jest to takie proste. Zwlaszcza jak sie w domu ma wysokofunkcjonujace alkoholika, ktory nie pije, nie bije, chodzi do pracy, nie zatacza sie. Tylko sobie kulturalnie opyli dwie butelki wina do obiadu albo butelke whisky w srodowy wieczor. Nie wiem skad w niektorych panach przekonanie, ze procesy starzenia sie jakos ich omijaja i jak przekrocza czterdzieche to beda rwac te dwudziestki na potege. Niedawno mialam kryzysowy moment w zyciu bo oto zrozumialam, ze zaczynam uwazac facetow w wieku 40+ za atrakcyjnych. Dopadla mnie mysl, ze oto sie starzeje bo jeszcze 5 lat emu facet o 10 lat starszy to byl emeryt. Najgorsze jednak przyszlo pare dni pozniej, okazalo sie, ze facet, ktorego uwazalam za atracyjnego czterdziestolatka mial ... 31 lat.
  4. Zadne zaburzenie tylko co cos, czego wszyscy by chcieli. Ja znam bardzo duzo fajnych facetow, czesto bywam na branzowych konferencjach, gdzie kobiety jesli juz wystepuja to przewaznie jako hostessy i znam tabuny fajnych facetow. Kazda kobieta wie, ze te starania i zaangazowanie nie wynikaja z checi poznania naszego bogatego wnetrza a zazwyczaj z checi zaliczenia nas. W kwestiiczasu - on nie jest niczyim przyjacielem, naprawde. Jak studiowalam to nie bylo jeszcze ani insta, ani fejsa ani nawet naszej klasy chyba. Kolejka chetnych, owszem, sie ustawiala. Tyle, ze ja spedzalam z nimi tyle czasu, ze nasluchalam sie co mowia o kobietachz ktorymi uprawiaja seks, ze na bardzo dlugo mi sie odechcialo blizszych znajomosci. A to jest akurat tlumaczenie facetow, ze pewnie czeka na jakiegos bzykacza a zwyklemu Wieskowi nie da podejsc blizej niz na metr. Tyle, ze wiekszosc kobiet lubie sobie pofantazjowac o przystojnym aktorze czy piosenkarzu ale w realu czesto i czesto idealem jest zwykly facet. Zaden bad boy, chad czy inny ruchacz, tylo zwykly Zdzisiek, ktory ma to "cos". Przy czym to "cos" jest dla kazdej kobiety czym innym i prawdopodobnie sprowadzaa sie do czystej biologii. Dlatego, jesli facet naprawde nie ma wielkich widocznych wad i jest choc troche ogarniety, to przewaznie gdzies tam jest laska, ktora do niego wzdycha. I tez mozna napisac, ze on siedzi calymi dniami na tinderze i wysyla denne teksty do obcych dziewczyn a dwa bloki dalej mieszka jakas Grazynka, ktora mija codziennie w drodze bo bulki ale totalnie jej nie widzi.
  5. Nie sugeruje, mowie, ze tak dokladnie jest. Wiekszosc kobiet jesli zaklada konto na tinderze to jest ostatni krok desperacji bo moze ten jeden konkretny facet, akurat tam jest i wreszcie sie zbierze na odwage i napisze. Jesli kobieta ma konto na insta to kazdy jedno zdjecie jest dokladnie przeanalizowane pod katem tego czy ten konkretny facet je polubi. Jesli wrzuca focie na fejsa - przewaznie jest to focia, post, piosenka - dla jednego konkretnego faceta i nikogo wiecej. Wszystkie inne lajki, serduszka, komentarze - to nie ma zadnego znaczenia. Bo jednoczesnie kazda kobieta wie, ze ten "orbiter" tez ma gdzies tam wielbicielke, na ktora ma totalnie wywalone.
  6. Jak wiadomo, moge mowic tylko o sobie. Chociaz w poscie startowym byl podany przyklad dziewczny lat 21, ktora tez jest dziewica. Do tego bardzo atrakcyjna. Moze i doszlam do sciany ale facetow wokol nie brakuje. Co chwila ktos mnie zaprasza na randki, czesc facetow w ogole nie umie przyjac odmowy bo przeciez odkad jestem wolna to znaczy, ze mam obowiazek chodzic na randki i uprawiac dziki seks z nowym facetem co wieczor. Natomiast faceci, mam wrazenie, naprawde osadzaja kobiety wedlug swoich standardow. Czesci z Was wydaje sie, ze jesli laska wrzuci zdjecie na Insta i dostanie tysiac serduszek i sto trzydziesci cztery zdjecia penisow, to znaczy, ze ona moze wybierac i przebierac w facetach. Tymczasem prawie kazda z tych kobiet w glowie ma jednego, bardzo konkretnego faceta, ktory nie zwraca na nia uwagi. Te konto na insta czy fejsie - jest przewaznie robione pod tego jednego i nawet milion lajkow od innych facetow tego nie zmieni. Dlatego wydaje sie Wam, ze jakbyscie wygladali jak Tom Ellis, to laski lajkowalyby wasze zdjecie 24/7 i wysylaly zdjecia cyckow i byscie mogli wybierac i przebierac. A tymczasem tymczasem kobiety mysla zupelnie inaczej.
  7. Wlasnie. A nie jest troche tak, ze niektorzy panowie sadza wedlug siebie i uwazaja, ze skoro oni majac mozliwosc, uprawialiby seks z kazda chetna kobieta, to uwazaja, ze kobiety maja tak samo? Wydaje mi sie, ze niektorzy nie rozumieja konstrukcji psychicznej kobiet. Kobieta ma przewaznie w glowie jakiegos konkretnego faceta, jak ma 13lat to jest aktor czy piosenkarz, do ktorego wzdycha po nocach, jak ma 16 lat to jest Ziutek z rownoleglej klasy, ktory przewaznie ma ja gleboko gdzies. Cale stado orbiterow nie ma zadnego znaczenia w tej sytuacji bo kobieta ma poczucie, ze temu konkretnemu Ziutkowi sie nie podoba wiec jest nic nie warta, niewystarczajaco ladna, szczupla, madra, seksowna i co tam nam jeszcze do glowy wpadnie. I chocby stu facetow wyznawalo nam milosc na tinderze, to nie ma zadnego znaczenia bo to nie jest Ziutek. Przy czym od razu zaznaczam, ze ten Ziutek rzadko kiedy jest idealem z okladki.
  8. No przeciez czytam te forum od jakiegos czasu to wiem jakie panowie maja opinie. Zreszta pracuje w typowo meskim zawodzie i tez slucham. Jak tak pomysle to rozwiazlych kobiet wlasciwie nie znam. Szczerze powiedziawszy, po kolezance, ktora wczesnie urodzila, spodziewalam sie wiekszej ilosci na liczniku ale nie miala powodu, zeby klamac. Kolezanka, ktora w mlodosci pracowala jako modelka, miala trzech powaznych partnerow, z czego ostatni zostal jej mezem. Naprawde nie jest to jakis ewenement. Dla wiekszosci kobiet pojscie do lozka z nowym facetem to nie jest takie hop siup. Gorzej, wiekszosc kobiet, poza paroma wyjatkami, ma tak zanizona samoocene, przez wychowanie i media, ze jak podchodzi do nas jakikolwiek facet, to my spedzamy cale noce na analizowaniu tego, czy naprawde mu sie podobamy czy tylko chce sie z nas posmiac.
  9. No dokladnie, to nie brzmi sensownie ale niestety tak kobiety sa skonstruowane.
  10. Jak widzisz, jedna na szesc miala swoj pierwszy raz w wieku ponizej 16 lat. Cala reszta po 20 urodzinach. Ja i moje przyjaciolki to przekroj calego swiata, nawet nie spoleczenstwa bo kazda z nas pochodzi z innego kontynetu wlasciwie, trzy sa z Europy, dwie z Azhi, jedna z Ameryki Poludniowej. To, ze ogolnie sie o tym nie mowi, to nie znaczy ze nie jest to prawda. A moze inaczej, chociaz sie o tym nie mowi, to wiele kobiet tego doswiadczylo, lacznie z przymusem wyjscia za maz za czlowieka, ktorego rzadko kiedy kochaly. Moi rodzice nie sa patologia ale ojciec pochodzi z rodziny, gdzie dzieci rozpuszczono i ojciec sobie do trzydziestki pohulal, zdobyl wyksztalcenie, zawod, frse, ozenil sie z porzadna dziewczyna (moja matka) i zrujnowal zycie calej rodzinie. Oczywiscie na wierzchu bylismy idealem rodziny: tatus bardzo dobrze zarabial, mamusia uczyla w szkole i miala czas dla coreczek, coreczki byly sliczne i dobrze sie uczyly. Tymczasem w latach 90tych moj ojciec zarabial pensje w okolicach 10 tysiecy zlotych (srednia pensja w 1995 roku po denomonacji to bylo 700 pln) a jedlismy bulki z dzemem i ziemniaki od babci, bo ojciec wszystko albo prawie wszystko przepijal. Moja matka wychodzila za maz w wieku 26 lat i przez wiele lat babcia powtarzala, ze ostatniej chwili wlasciwie. A pochodze z duzego miasta, z rodziny wyksztalciuchow. Bo wiekszosc czasu tak wlasnie bylo, patriachatem byly tlmaszone zarowno kobiety jak i mezczyzni bo system jest dla nich rownie opresyjny. Nie twierdze, ze kobiety nie popelniaja bledow. Oczywiscie, ze popelniaja ale zaledwie od dosc krotkiego czasu w historii, te bledy nie kosztuja ja zycia. Jak powszechnie wiadomo, w Biblii za seks pozamalzenski grozilo ukamienowanie, co sie nawet jeszcze gdzieniegdzie dzisiaj praktykuje. Pare stuleci wstecz kobiety byly oskarzane o czary bo komus mleko sie zwarzylo a niedalej jak paredziesiatlat temu niezamezna kobieta byla wstydem dla rodziny i w najlepszym razie konczyla jako guwernantka. Prosze bardzo, byl o tym watek na 5 stron ale w skrocie opisze. W wieku 21 lat zwiazalam sie z obcokrajowcem, wyjechalam do niego po studiach i przez bardzo dlugi czas staralam se przychylic mu nieba. Niestety bardziej niz mnie, kocha butelke alkoholu. Aktualnie przebywa na odwyku zamknietym bo po mojej wyprowadzce upil sie i wsiadl za kolko, spowodowal powazny wypadek. Nadal mam do niego jakies uczucia i jest mi potwornie ciezko, no ale przyznaje, ze sama w to wlazlam. Kolezanka rozwiodla sie bo maz, inzynier na platformach wiertniczych notorycznie ja zdradzal. Jedna z kochanek zaszla w ciaze.
  11. Jest tu duzo postow, ze kobiety sa takie i owakie i nawet kobiety na forum czesto temu przyklaskuja. Dzisiaj jednak chcialabym napisac cos w naszej obronie. Panowie moga sie zgodzic lub nie. Wczoraj spedzilam wieczor z psiapsiolkami, jest nas sztuk 5, kazda innej narodowosci, 2 mezatki, dwie singielki i jedna sparowana. Wiek od 36 do 47. Oczywiscie zeszlo na facetow, ilu kazda z nas miala i w jakim wieku zaliczyla pierwszy raz. Ja, lat 36, 1 facet, pierwszy raz w wieku 21 lat, 4 miesiace po rozstaniu, do tej pory zero facetow. Kolezanka lat 37, 1 facet, pierwszy raz w wieku 23 lat, facet zostal jej mezem, sa razem 14 lat. Kolezanka lat 38, 3 facetow, pierwszy raz w wieku 16 lat i od razu wpadka, z tej wpadki ma corke 21 lat, z ostatnim facetem jest od 8 lat. Kolezanka lat 43, 2 facetow, pierwszy raz w wieku 22 lat, 2 facet zostal jej mezem, aktualnie 2 lata po rozwodzie, 0 facetow Kolezanka lat 47, 3 facetow, 3 facet zostal jej mezem (wyszla za maz majac 36 lat, 1 dziecko), pierwszy raz w wieku 24 lat. Dla waszej wiadomosci, w mlodosci startowala do Victoria Secret, nawet dzisiaj nie moze sie opedzic od facetow. Wszystkiego sluchala owa corka, lat 21, ktora wyglada jak laleczka, sliczna, drobna blondynka. Komentarz: Ufff, bo juz myslalam, ze ze mna jest cos nie tak skoro w tym wieku jestem jeszcze dziewica. Skad wiec bierze sie przekonanie, ze kobiety uprawiaja az tyle seksu i ze powyzej 16tych urodzin nie ma juz dziewic? Zadna z nas nie jest pasztetem. Odkad w pracy sie rozeszlo, ze jestem wolna, facetom odbilo dokumentnie, co chwile, ktorys probuje zaprosic mnie na randke. Lada chwila odchodze bo jeden pan, ze szczegolnie delikatnym ego juz zdazyl rozpusicic plote, ze sypiam z dyrektorem i dlatego dostalam awans. I cala moja praca, lata nauki, doszktalcania sie po godzinach, kursy - wszystko to juz nie ma znaczenia bo facet, ktoremu jasno i wyraznie dalam do zrozumienia, ze nie pojdziemy nawet na kawe, ten facet uznal, ze skoro odmowilam pojscia z nim na kawe to znaczy, ze trzeba mnie zniszczyc ... Wiekszosc znanych mi kobiet jest bardzo niepewna siebie. Wiekszosc z nas ma bardzo slabe relacje z matkami bo wychowywaly nas kobiety, ktore musialy wyjsc za maz, za kogokolwiek, byle tylko wyjsc za maz. Potem rodzily sie dzieci, nierzadko z mazenskiego gwaltu a potem byla codzienna walka o przetrwanie. I pol biedy jesli maz troszczyl sie o zone i dzieci, nie przepijal calej wyplaty i jeszcze umial cos zrobic. Ale czesto i gesto trafial sie facet, rowniez ofiara wlasnych rodzicow i gotowal pieklo wlasnej zonie i dzieciom. Mam 36 lat, wiekszosc moich rowniesniczek byla wychowywana podobnie jak ja - masz sie uczyc, zeby dostac dobra prace, na kazdym kroku powtarzano nam, ze nie jestesmy ani ladne, ani madre, ani zdolne i w najlepszym razie nadajemy sie do zamiatania ulic. Wszystko to po to, zebysmy nie zrobily sie zbyt rozpuszczone. Dzisiaj wiem, ze te slowa byly wypowiadane przez zazdrosne matki, ciotki i babki, ktore nie mialy takich szans bo spoleczne ograniczenia byly duzo wieksze. Niezamezna kobieta po 30stce jeszcze 40 lat temu to byl wstyd dla rodziny. Oznaczalo to, ze jej nikt na zone nie wybral czyli cos z nia bylo nie tak. Kobieta bezdzietna byla nikim. Kobieta jednoczesnie nie mogla przewaznie zdobyc odpowiedniego wyksztalcenia, pracowac na siebie i byc niezalezna. Kobieta caly czas musiala uwazac, zeby jej nie przypieli latki puszczalskiej a jednoczesnie musiala w dosc mlodym wieku wyjsc za maz, nie majac zielonego pojecia co jej pasuje, co jej nie pasuje, czego chce. Jakies tam zmiany zaszly dopiero w ciagu ostatnich parunastu latach i sa to zmiany na plus dla kobiet ale i tez dla mezczyzn. Pierwszy raz w historii kobiety moga wybierac, co chca w zyciu robic. Pierwszy raz moga tez wybierac facetow, ktorzy im pasuja. Nie mowie, ze zawsze wybieraja madrze ale faktem jest, ze wybrany facet ma przewaznie raj na ziemi bo jestesmy tak skonstruowane, ze facetowi, ktorego same wybieramy, chetnie przychylimy nieba.
  12. Szczerze powiedziawszy masz racje, uwazam, ze kobietom robi sie krzywde mowiac, ze po 25 roku zycia to juz koniec, pozamiatane i nic nas nie czeka. Majac jakies 27 lat doszlam do wniosku, ze moj ex jednak nie nadaje sie do zwiazku i powaznego zycia. Postanowilam jednak wtedy powaznie to omowic z przyjaciolkami i mama. I od wszystkich, autentycznie wszystkich uslyszalam, zeby zabrac sie za naprawe obecnego zwiazku bo moje szanse na znalezienie kogos nowego w tym wieku sa nikle, zadne w zasadzie. I tak stracilam kolejne dziewiec lat. A teraz sobie chodze i patrze na inne kobiety i zastanawiam sie "na ch..j mi ta kariera". Nowego faceta, chetnego na dzieci w wieku 36 lat juz nie znajde raczej.
  13. Zgadzam. Z tym, ze podobnie potencjalny kandytat na ojca powinien dostac certyfikat. A i tak wiekszosc ludzi powinna isc na terapie.
  14. Nie mam dzieci, nigdy nie chcialam a jednak w pewnym momencie zycia podjelam nastepujace decyzje: - zmienilam prace z wyjazdowej na stacjonarna. Wczesniej minimum raz w tygodniu latalam na 1-3 dni po Europie a czeste na tydzien poza Europe. Poza tym, ze ciaglym stresem wyhodowalam sobie nadcisnienie i dwadziescia kilo na plusie od stolowania sie w hotelowych restauracjach na koszt pracodawcy. Mialam tez kompletnie rozwalony rytm dnia, zwlaszcza przez jet lagi, czesto bardzo wczesne zrywanie sie z lozka, zeby zdazyc na pierwszy lot rejsowy o 6 rano (musialam byc na lotnisku o 4.30, wstawalam o 3 nad ranem). - przestalam brac tabletki. tabletki jako takie maja mnostwo skutkow ubocznych, ktorych nikt nie rejestruje. W pewnym momencie wyskoczyl mi taki problem jak dzwonienie w uszach (horror, naprawde) i nadcisnienie - tez skutek uboczny tabletek. Dostalam tabletki na nadcisnienie i to pogroszylo szumy w uszach bo wszystkie beta-blokery sa ototoksyczne. Do tego tez maja skutki uboczne, u mnie notoryczne problemy z zoladkiem, bole stawow bez zadnej przyczyny (mnostwo badan, lekarze rozkladali rece) oraz zaburzenia widzenia. Uratowal mnie chinski doktor, na ktorego trafilam przypadkowo w chinskiej dzielnicy w stolicy jednego z europejskich miast. Weszlam, opisalam swoje objawy a doktor powiedzial, ze mam przestac brac wszystkie tabletki, dostalam jakies chinskie ziolka i tak oto pozbylam sie nadcisnienia. Owczesny partner zaczal uzywac gumek ale powiedzmy, ze bylismy wtedy otwarci na pojawienie sie dziecka. Niestety zwiazek sie rozpadl a mnie wlasnie stuknelo 36 lat. W skrocie jednak, jesli planujesz dziecko to tabletki Ci odradzam. Nie wiesz jakie beda mialy skutki dlugofalowe. - zrobilam sobie badania na nietolerancje pokarmowe. Nie alergie a wlasnie nietolerancje. Wyszla mi skaza bialkowa i nagle stalo sie jasne dlaczego pomimo diety niskoweglowej nie chudne a nawet tyje. Przeszlam w duzej mierze na weganizm i tym sposobem stracilam jakies 15kg w pol roku, zdecydowanie poprawila mi sie cera i wlosy. - poszlam na terapie bo zwiazek z alkoholikiem mnie wykonczyl. Chcialam sie tez dowiedziec dlaczego mialam taka wielka niechec do dzieci, chociaz to podobno biologiczne. No wiec niechec jest skutkiem emocjonalnych zaniedban z wlasnego dziecinstwa, roznych traum o ktorych nie bede sie tu rozpisywac. I z perspektywy czasu uwazam, ze zanim sie zostanie rodzicem, powinno sie przejsc wlasnie taka terapie.
  15. Nie moj typ. Ja lubie takich: https://live.staticflickr.com/2405/1519976989_a138d00cac_b.jpg Ale jesli juz mamy mowic o najseksowniejszym facecie na ziemi to uwazam, ze na ten moment to Tom Ellis, ten co gra Lucyfera. Chociaz dobrze by bylo, zeby w nastepnym sezonie zmyli mu ten makijaz oczu.
  16. Faceci tez sie rozleniwiaja. Przyznam szczerze, ze jesli przez cale zycie czlowiek mialby stac na bacznosc i wyczyniac takie cuda jak na poczatku to szybko by sie zmeczyl. Maz mojej kolezanki poczul sie tak komforowo po slubie, ze nie tylko wyhodowal ciaze piwno-spozywcza ale nie ma oporow przed pierdzeniem przy kolezankach. Ale poza tym fajny facet wiec mozna mu sporo wybaczyc. Zgadzam sie. Z tym, ze te flirtowanie moze podzialac tylko na jeden typ kobiety - takiej naprawde zakochanej i jednoczesnie malo pewnej siebie. W ogole te gierki w zwiazku prowadza do tego, ze predzej czy pozniej jedna strona ma dosc. Tak panowie jak i panie.
  17. Bo fantazja, fantazja, fantazja jest od tego, Zeby bawic sie, bawic sie, bawic sie na calego ...
  18. Przezylam jako dziecko smierc brata. Niestety rodzice sie nigdy nie pozbierali, nie poszli do psychologa, nie szukali pomocy. Ojciec zaczal pic, matka miala permanetna depresje. Ja i siostra zostalysmy same, z tym, ze ja mialam 7 lat, siostra rok z kawalkiem. Fizycznie jakos nas ogarniano ale dluga choroba brata sprawila, ze obie wlasciwie nie mialysmy rodzicow w sensie emocjonalnym, a po smierci brata to juz calkiem. Z perspektywy doroslej osoby to rozumiem, ze jak dowiedzieli sie o chorobie to po prostu wszyscy zostali postawienie w stan gotowosci. Pol roku w szpitalu - ojciec byl w pracy, mama musiala z pracy zrezygnowac, zeby byc w szpitalu z bratem. Polroczna siostra byla przez wiekszosc czesc czasu u dziadkow, ja w szkole i na swietlicy. Przychodzilam jako pierwsza, wychodzilam ostatnia. Musialam sama zajmowac sie wlasciwie wszystkim. Potem jak brat zmarl to juz wlasciwie pamietam codziennie wycieczki na cmentarz po szkole, przez dobry rok i siedzenie tam do wieczora latem i az wszyscy pomarzna zima. Po powrocie do domu mama kladla sie do lozka i plakala, ojciec prewaznie spal pijany a ja i siostra musialysmy zajac sie soba. Jak latwo zgadnac obie chodzimy dzisiaj na terapie bo nie da sie nad tym przejsc do porzadku dziennego. Jako studentka bylam na pogrzebie kolegi z roku, ktory popelnil samobojstwo. Do dzisiaj mam przed oczami obraz jego matki placzacej nad trumna i glaszczacej go po wlosach. Postarzala sie ze 20 lat w ciagu trzech dni a pamietam, ze jak ja pierwszy raz na oczy widzialam jakis rocz wczesniej to byla bardzo ladna, energiczna kobieta, matka pieciu synow.
  19. Nie dostaje sie nigdzie, szczescie sie ma albo sie nie ma a na to jak bedziemy wygladac i sie czuc w wieku 50+ to ma sie naprawde maly wplyw. Podobno ok.30% jest w naszych rekach, reszta to geny a niezbadany jest jeszcze dokladnie wplyw stresu na nasze zycie. Wiec wlasnie dlatego uwazam, ze do zwiazku powinno sie brac rownolatkow, +/- 5 lat maksymalnie roznicy wieku. Rowniez z czystej przyzwoitosci, zeby nie obciazac partnera swoja staroscia i ewentualnych dzieci podobnie.
  20. Zeby byc sprawiedliwym to sie zdarza rowniez w mazenstwach rownolatkow. Moi byli sasiedzi maja po 58 lat, u faceta jakis rok temu rozwinal sie Alzheimer. Podobno jakies tam oznaki byly wczesniej ale pewnego dnia spotkalam sasiada i nie dosc, ze mnie nie poznal to jeszcze nie wiedzial jak do domu trafic a dom byl na tej samej ulicy. Wczesniej sasiada widywalam na spacerachz psem, biegajacego, organizujacego rozne sasiedzkie akcje. Po tym jakies dwa miesiace badan i tak dalej, obecnie juz w domu opieki bo nie nadaje sie do samodzielnego zycia a zona jeszcze pracuje. Korwin to mniejszosc. Niestety wiekszosc osob 60+ zaczyna podupadac na zdrowiu, o czym sie nie mysli w wieku 30-40 lat.
  21. Naprawde ta fantazja jest az dziwna dla Ciebie? Nie, nie wiekszosc. Ja takich nie znam a mieszkam na zgnilym moralnie, wyzwolonym zachodzie, gdzie Grey bije rekordy popularnosci. A jednak kobiety majace ochote wyzywanie, bicie po twarzy czy duszenie to mniejszosc. Moze jakies lajtowe klapsy w lozku ale bez przesady.
  22. Czasem ale jednak nie jest to dobre w zadna strone. Duzo mlodszy czy starszy partner w wieku 20 czy 30 lat to jeszcze ujdzie ale naprawde, jak kobieta ma 50 a jej maz 70 albo odwrotnie to jest naprawde trudne dla drugiej strony. Przyklady jak wyzej, dziadek grajacy w tenisa to rzadkosc. Sa tez momenty w w zyciu, zeby je wspolnie przezywac a tymczasem przy duzej roznicy wieku to jest ciezkie. Pamietam jak majac 15 lat pojechalam z moim pierwszym chlopakiem na koncert Metallica w Warszawie. Oczywiscie jako gowniarze nie moglismy pojechac tam sami i zaoferowala sie jego duzo starsza siostra z jej facetem. Ona miala 28 lat a on 30. On juz nie potrafili sie tym ekscytowac, nie byli w stanie przezywac muzki. Dla nas to byl pierwszy w zyciu duzy koncert, dla nich nie wiem, ktory ale patrzylam wtedy na nich z obrzydzeniem. Byli tak znudzeni jak na niedzielnym obiedzie u babci. Tymczasem dzisiaj obiad u babci to dla mnie rzecz najswietsza na swiecie bo babcia ma 86 lat i nie wiem ile obiadow jeszcze bedzie. Gdybym dzisiaj miala faceta o 10 lat mlodszego zapewne nie rozumialby po co latam co miesiac na weekend do Polski. Bo chce zjesc obiad z babcia. I jednoczesnie facet 10 lat starszy moze wolalaby polezec na kanapie w niedziele zamiast tluc sie samolotami. Zab czasu nadgryza wszystkich, ktorzy o siebie nie dbaja a palenie postarza w tempie ekspresowym. Tez ostatnio doznalam ciezkiego szoku sie jak sie dowiedzialam, ze jedna moja znajoma z festiwali dopiero konczy studia. Myslalam, ze jest w moim wieku. Zas ona byla w szoku, ze jestem o 12 lat starsza.
  23. Moj ojciec ma 65 a matka 62 i oboje przez ostatnie 10 lat zdziadzieli. Natomiast jak ogladam zdjecia z wesela w rodzinie to matka majac 52 laa wygladala naprawde dobrze, ojciec powiedzmy, ze calkiem ok ale jednak dwudziestki ani nawet trzydziestki by nie wyrwal. Sama mam 35 lat i dla mnie kazdy facet powyzej 50tki to ktos, kto moglby byc moim ojcem. No powiedzmy, ze w wieku 15 lat facet moze zostac biologicznie ojcem wiec uwazam, ze jest to granica pokoleniowa i mentalna, nie do przekroczenia wlasciwie. Mowiac to, nie weszlabym w zwiazek z facetem wiecej jak 5 lat mlodszym a i to juz mi sie wydaje mocno naciagane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.