Cześć,
Wyobraźmi Sobie trzy scenariusze w których jesteś po kilku spotkaniach z Panią i:
W pierwszym z nich dochodzisz do wniosku że fajnie się z ową Pania rozmawia, ona sprawia wrażenie ogarniętej, natomiast nie czujesz do niej żadnego pociągu pod względem jej fizyczności ani samej jej osoby. Czy należy wtedy kontynuować znajomość z nadzieją, że taki pociąg do niej pojawi się z czasem, czy lepiej dać Sobie spokój?
Drugi scenariusz jest w zasadzie w pewnym sensie odwrotnym do pierwszego - czujesz pociąg do fizyczności Pani, natomiast gadka z nią nie jest już taka fajna - z mojego punktu widzenia w tym przypadku można się z taką Panią jakiś czas pospotykać i postarać jej się narzucić trochę własnego toku myślenia, światopoglądu itp. zawsze jest jakaś szansa, że zepchnie to ją na dobry tor, jednak jeżeli po pewnym czasie uznaje, że dana kandydatka nie nadaje się LTR to daje Sobie spokój.
Trzeci przypadek to w zasadzie dwa w jednym - Pani do której czuje się pociąg i dobrze rozmawia (rzadko spotykany przypadek, wtedy jak najbardziej kontynuje się znajomość) oraz Pani do której nie czuje się żadnego pociągu oraz nie rozmawia się z nią dobrze (w moim przypadku dość często spotykany przypadek, wtedy zazwyczaj odrazu odpuszczam)
Oczywiście jest wiele innych czynników zarówno negatywnych (np. jak Pani zadaje perfidnie pytania, które mają na celu wybadanie twojego statusu materialnego) jak i pozytywnych (np. Pani ma pracę z dobrymi perspektywami na przyszłość), które należy wziąć pod uwagę, ale z mojej perspektywy jak nie ma tej iskry (z dwóch strony) która sprawia, że oboje z partnerów czyją do Siebie pociąg, to odnosze wrażenie że nie ma sensu kontynuować takiej znajomości ?
Panowie, co sądzicie o tym co napisałem, czy macie podobnie ,czy raczej jest jakiś aspekt który ja pomijam i zaburza mi on pogląd na te sprawy.
Z góry dziękuje za każdy komentarz do tematu.