Skocz do zawartości

Keczup

Użytkownik
  • Postów

    49
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Keczup

  1. 11 minut temu, nowy00 napisał:

    W jednym z odcinków serialu ,,The Office" nawet tam było, że Michael dla większego bezpieczeństwa mówił o używaniu dwóch prezerwatyw.

    No i miał dwie wazektomie oraz 2x operacje ich odwrócenia, w zależności od tego czy psycholka z którą był chciała bombelka czy też akurat nie 😁

  2. Pisze na gorąco, radźcie co robić. Na Tinderze jakiś czas temu poznałem dziewczynę. Trochę zaniżyła swój wiek, ale na drugim spotkaniu wyjaśniała że to dlatego że coś tam. Machnąłem ręką. Wszystko było cacy, pasowała mi pod każdym względem, rozmowa, seks, wspólne spędzanie czasu, no miód malina. Aż tu dziś rano przysyła mi screena z jakimś artem. Spostrzegawcza ze mnie bestia więc zauważyłem w powiadomienie że dostała wiadomość, widocznie jej to umknęło. Imię jej byłego i coś tam o przytulaniu. Zacząłem drążyć temat, wkleję screeny z rozmowy jak ogarne jak. Dane chyba wszystkie zamazałem.

     

     

    http://imgur.com/a/YlvAY79

     

  3. Kurła autorze, jesteś dorosłym mężczyzną, dysponujesz własną kasa. Chcesz to idziesz, nie chcesz nie idziesz, co komu do tego? Mnie gniecie kac kupa, mam iść teraz się skasztanić czy poczekac do jutra aż się nazbiera?

    Wydaje mi się że bardzo chcesz iść ale się cykasz, i chcesz żeby forum rozwialo Twoje obawy. Idź i zamocz. Nabierzesz większego dystansu i perspektywy. I z chłodna głowa będziesz mógł się zająć ważniejszymi sprawami. 

    • Like 2
  4. Aż dziwne ze nikt nie wrzucił Primitive Technology. A nie jednego wypowiedzianego słowa, content mówi sam za siebie. 

    Poza tym polecam też kanał Sampson boat co. Facet kupił totalny wrak klasycznego drewnianego jachtu z początku XX w. Odbudowuje go od zera na podstawie projektu jego kontstruktora, Alberta Strange'a. Zacząłem oglądać którejś soboty z rana, ocknalem się w niedzielę wieczorem, że w poniedziałek idę do roboty ;). 

     

    • Dzięki 1
  5. Codziennie w drodze do i z pracy mijam tzw. "socjal", parterowy budynek który moja gmina przeznaczyła dla osób niemających gdzie mieszkac i z czego żyć. Fajnie, tylko że zamiast przytulku dla ubogich zrobiło się tam siedlisko patolówy i kurestwa. Mieszkająca tam hołota dostaje całkiem niezła kasę z zasiłków, wnioskując po stojących przed tym lokalem beemkach i pastuchach na blachach ze wschodnich województw, antenach satelitarnych na dachu i metrach bieżácych flaszek ustawionych rządkiem na chodniku. Regularne ochleje, awantury i bandziorka to oczywista oczywistość. Skargi i pisma do gminy chuja dają. Teraz, gdy zrobiło się cieplo, towarzycho zrobiło sobie ogródek jordanowski pod chmurka z mebli ogrodowych które pozbierali po okolicznych działkach i robią sobie ogniska do późnych godzin nocnych. Wczoraj popołudniu przejezdzalem obok, powoli bo z przodu coś jechało, a bydło zaczęło rzucać w samochody (m.in mój) pustymi butelkami, na szczęście żadna nie trafiła. Najbardziej wkurwiła mnie własna bezsilność, przecież gdyby mi uszkodzili furę to nawet nie mógłbym do nich wysiąść bo by mnie te pachoły rozniosly

    • Smutny 1
  6. Wszyscy piszą ogólnikowe porady, zero konkretów. Dobra, to ja zapodam to co mi pomogło, bo byłem w podobnej sytuacji. Tzn. bez żadnej patologii w rodzinie, ale byłem zahukany i zamknięty w sobie dopóki nie poszedłem do liceum. Później było lepiej, aczkolwiek duszą towarzystwa nie byłem, o seksach mogłem pomarzyć, to samo na studiach. Poszedłem do pracy, tu spotkałem kolesia mocno wkręconego w kulturystykę. Zakumplowaliśmy się, mnóstwo się od niego nauczyłem nt. siłki i odżywiania, gęba mu się na te tematy nie zamykała. Dodam że całe życie byłem chudy i wątły, miałem olbrzymie kompleksy z tego powodu, ze sportem miałem tyle czynienia że w szkole grałem w nogę. 

    Do czego zmierzam - ten kolega podklepał mi pomysł żeby spróbować crossfitu, wtedy w Polsce zaczynał sie szał w tym temacie, zaczynało być to modne. W moim przypadku był to strzał w 10, bo zajęcia są grupowe - czyli poznałem osoby z tą samą zajawką - +100 do towarzystwa (pozniej zaczeły sie wspolne wyjścia, imprezy, wyjazdy na zawody itp.) - i z trenerem, który na bieżąco pokazuje co i jak, koryguję błędy, których było mnóstwo bo byłem zielony szczypior. Na tym crosie po paru miesiącach poznałem parę dziewczyn, z dwoma się spotykałem, wtedy myslałem ze złapałem boga za nogi ? wreszcie poczułem że żyję, pewność siebie wyjebała poza skalę. Wreszcie nabrałem mięsa, zajebistej sylwetki. Po paru latach cross mi się znudził, za to zajarałem się dwubojem olimpijskim, którego elementy uprawia sie na crosie. Równolegle zacząłem chodzić na boks, co kilka lat temu wydawało by mi sie pomysłem z kosmosu. Później dołożyłem bieganie, głównie w formułach ocr, i ten stan rzeczy trwa do dziś.

    Do czego zmierzam: autorze, zacznij chodzić na zajęcia grupowe, z czegokolwiek. Liźniesz nowych bodźców, złapiesz zajawke o jaką byś nie podejrzewał. Naprawde niewiele potrzeba żeby poczucie własnej wartości podskoczyło diametralnie, a to jest chyba Twój głowny problem w tym momencie, tak jak i mój kilka lat temu.

    Na koniec rada - ogarnij sobie kartę multisport. Może głupia, ale pamiętam że na początku miałem cienko z kasą, a na nią wchodzisz na większość zajęć jakie są gdziekolwiek oferowane, czyli zamiast kilku karnetów płacisz raz.

    Pozdroszejset, może komuś pomogą te moje wypociny ✌

     

    • Like 6
    • Dzięki 2
  7. Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

    To co opisujesz porównując do randki wyglądałoby tak. Sprzedawca mówi ze ma dany produkt w takiej cenie ale ma też kilku już zdecydowanych klientów. Poźniej nie odpowiada a po jakimś czasie mówi że jeśli chcesz kupić to jest taka możlwość ale musisz przebić poprzednich klientów ceną. 

    Jeśli by ci zależało na produkcie i byłbys napalony na niego to przebijałbyś od razu :). 

    Powyższy scenariusz ma miejsce w przypadku np. aukcji dzieł sztuki, przedmiotem której z założenia jest fant unikatowy, jedyny w swoim rodzaju. Musisz mieć o sobie bardzo wysokie mniemanie ?

  8. 6 minut temu, Androgeniczna napisał:

    Sprecyzuj co masz na myśli mówiąc staranie się?

    No przecież to Twoje pojęcie, myślałem że masz sprecyzowane o czym piszesz. W moim rozumieniu to zabieganie o kontakt, podbechtywanie kobiecego ego w celu zwrócenia na siebie uwagi i tego typu mało muskie, sztuczne zachowania. Więc pytam, ile? Ile czasu facet ma się płaszczyć żebyś uznała że jest godzien? Pytam, bo mam emocjonalny stosunek do tematu, dwie panny jedna po drugiej potraktowały mnie w ten sposób.

  9. Pierwszy MILF to była mama Stiflera z "American Pie", z tego filmu pochodzi to określenie.

    A odnośnie tematu, w interakcjach z ludźmi wyciągasz dokładnie tyle ile wkładasz. Skoro pani mnie olewa (lub próbuje sprawiać takie wrażenie, co na jedno wychodzi) to zostanie olana, bo jak nie ta, to będzie 12 innych, może mniej zmanierowanych.@Androgeniczna, jak długo w początkowej fazie związku ma trwać to "staranie się" partnera? I czy nie uważasz że to trąci obłudą i kłamstwem? Przecież koleś w tym okresie udaje kogoś kim nie jest. Na takiej podstawie budujesz związki? 

  10. Cztery bite strony, i nikt nie wpadł na pomysł że panna skojarzyła że autor to ten sam typ który ją zblokował 1,5 roku wcześniej? "O ty skurwesynie, pamiętam cię, tak nam się fajnie wtedy pisało, a wystawiłeś mnie do wiatru". Może napisz do niej z trzeciego konta :DKarma wraca, panie kolego. Przeżywasz jak żaba okres.

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.