Skocz do zawartości

Marlenka

Użytkownik
  • Postów

    49
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Marlenka

  1. W dniu 14.04.2020 o 18:06, zalotkasojka napisał:

    Nie mam problemów z hemoroidami, siedzenie mnie nie boli :) nie boli mnie też przy defekacji. 

     

    Od odbytu to jest proktolog ;) u gastrologa to sobie moge co najwyzej ewentualne wrzody zdiagnozować  :D

     

    Cena kolonoskopii to nie problem,  przeraża mnie samo badanie. 

     

    Dobru kawal! :)

     

    Nie obawiaj się tego badania, robiłam właśnie ze względu na seks analny i częste lewatywy. Kup sobie błonnik mielony. 

  2. @Stefan Batory masz rację,to jest mój wybór, że łączy Nas tylko seks. Mnie to odpowiadało,bo nie chciał nic poza seksem. W momencie,gdy zaczął mówić czasem o przyszłości ze mną,ja wypierałam ten fakt, ponieważ z przyczyn osobistych na obecną chwilę nie mogę z tym facetem zamieszkać,gdy już będzie po rozwodzie.

    Trollowanie mnie nie kręci,nie taki jest mój cel zakładając ten temat. Wsród Was są osoby, które mają dużo mądrego do przekazania.

    Godzinę temu, Lalka napisał:

    @Marlenka Chodzi mi o to, że siebie okłamujesz. 

    Zaczynam zdawać sobie sprawę. Jesteś kobietą i wiesz dlaczego tak robimy.

  3. @Daenerys  czego Ty nie rozumiesz?; Miałam dwa związki przed obecną relacją,Ojciec moich dzieci zmarł a z mężczyzną z którym nie miałam dzieci rozwiodłam się. Daty też mam podać? 

    Napisałam w skrócie i ogółem,to co chciałam przeczytać to przeczytałam. A to,że jestem trollem to już bzdura kompletna. @Lalka nie jestem zakłamana,nie mam powodów kłamać faceta,on mnie owszem.owszem. Jest sporo osób,którzy dają dobre rady i myślą jak ja a reszta tylko ocenia, żeby tylko coś napisać. Każdy z Nas miał lub ma nieudaną relacje z partnerem/partnerką,po to jest to forum żeby dzielić się doświadczeniami. Ale niektórzy z Was jak widać ma inny cel. 

  4. 2 minuty temu, ZortlayPL napisał:

    Wy nie kochacie bezwarunkowo tylko oportunistycznie. Dopóki PERFORMANCE faceta trwa, dopóty dupki nadstawiacie i jest love, performance faceta się "kończy" to i wy zwijacie swoją "miłość" i wysuszacie pochwy. Takie kity to nie tutaj.

    Nie oceniaj wszystkich kobiet tak samo. Strasznie musiała Cię kobieta skrzywdzić. Nie znasz mnie, więc nie oceniaj. Życzę Ci żebyś natrafił na taką kobietę, która będzie kochała Cię właśnie taką miłością 

    • Haha 6
  5. Tyle ludzi ile opinii. Nie będę cytowała i odpowiadała Wam każdemu,ale dziękuję wszystkim za wyrażenie swojego zdania na temat mojej relacji.

     

    Ja jestem wdową od lat,wychowałam sama swoje dzieci. Sama też pochodzę z rozbitej rodziny,gdzie była przemoc i alkohol. Czy moja przeszłość ma teraz wpływ na moje życie dorosłe,tego nie wiem, być może. Jedno wiem, że facet którego poznałam jest bardzo ważny dla mnie.Po śmierci mojego męża, miałam wiele relacji opartych na seksie. Lecz to właśnie Jego pokochałam bezwarunkową miłością.Gdy powiedział mi o rozwodzie to "płakałam" razem z Nim i nie padło z mojej strony, że chce być jego nową partnerką. Miałam nadzieję na to, że relację między Nimi ułożą się.Zapewniał Mnie, że jego żona nie wie o Nas. Od 5 miesięcy nie spotykamy się,uznałam że zostaniemy przyjaciółmi, gdyż w ciągu 2 lat gdy zaczął się temat rozwodu spotkania były raz na miesiąc a czasem dwa, widziałam jak przeżywa rozłąkę z córką.Nie jestem egoistką, wszystko było ustalane pod Jego czas.Jeśli on nie chciał, uważam że powinien powiedzieć mi dosłownie a nie stosować metodę-"nie mam czasu,dużo pracuje". O to mam żal do Niego.Może to był błąd, że weszłam w romans z żonatym facetem,ale miłość jest ślepa. 

    Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi. 

  6. Nie uważam, że rozwód przeze mnie,ponieważ spotykaliśmy się tylko na seks bez planowania przyszłości. Ja mówiłam stanowczo nie, choć on czasem w swoich marzeniach jakby to było gdybyśmy byli razem. To tylko marzenia faceta czyż nie?  Przeszło mi niedawno przez myśl, że może ten cały rozwód to fikcja. Może poukładał sobie relacje z żoną a nie ma odwagi mi tego powiedział, żeby,mnie nie skrzywdzić.On nie bardzo chce rozmawiać na ten temat a ja nie wypytuje. Ciężko zrozumieć Was mężczyzni...nie tylko my kobiety jesteśmy trudne w kontaktach ale Wy również. Nie jestem małolatą, która będzie wypytywała o sprawy rodzinne,bo ewidentnie to Jego prywatność o której nie lubi rozmawiać. 

    Wiem,że to wszystko dla Niego trudne,że świat się Jemu zawalił,wspieram Jego już 3 lata...lecz ja jestem kobietą i też mam uczucia i potrzeby.

  7. Jestem w relacji z mężczyzną ponad 5 lat. On w trakcie rozwodu,ja po rozwodzie. On po przejściach ja również. On ma zobowiązania co do dzieci,ja ich już nie mam, są samodzielne. Nie ma między Nami, żadnych sprzeczek. Nie chce Jego kasy,ślubu,chce tylko Jego osoby, niesamowitego seksu,wspólnego wsparcia,zrozumienia,spędzania czasu z Nim i Jego malutką córką...czy to aż tak dużo...za dużo? Kochamy się,ale kontakt i spotkania są znikome od pół roku, ponieważ on pracuje bardzo dużo i odkłada kasę na mieszkanie.

    Gdzie popełniłam błąd? Mężczyźni.. Jak to jest z Wami ? Wymagać od Was źle...nie wymagać też źle;( Czy kobieta niezależna to ta gorsza? Czy Wy potrzebujecie kobiety,która zrobi Wam sceny o pierdoły,bo inaczej nuda? 

    Życie zaczyna się po 40-stce ale raczej z torem przeszkód;( 

     

     

  8. 3 godziny temu, fikakowo napisał:

    No tak, po to jest to równouprawnienie, żeby kobiety dalej były sierotkami, same nie mogly sobie same zapewnic bezpieczenstwa i były zależne od faceta. Nic mnie tak nie rozwala jak tekst, że kobieta chce bezpieczeństwa od faceta.  Od prawie każdej to słysze do zrzygania. Jakoś facet sam sobie potrafi to załatwić a kobieta sama nie? Ooo to jednak nie jesteśmy wszyscy równi :( Feministki mnie zabiją.

    Mój drogi @fikakowo wiesz co rozumiem poprzez bezpieczeństwo ze strony mężczyzny? To,że nie będzie cipą. Umiem zarobić sama na życie,nie potrzebuję faceta, żeby mnie utrzymywał a takiego, który nie odwróci się ode Mnie gdy będę miała zły dzień...gdy będę potrzebowała być sama to nie będzie mnie oceniał tylko mnie przytuli i powie " kochanie jestem z Tobą,jutro będzie lepszy dzień". 

    Myślisz, że każdej kobiecie chodzi o materialne rzeczy?  W życiu są bardziej wartościowe rzeczy niż piękny dom, auto,wycieczki i cuda wianki. 

    Czas z bliskimi jest czymś najcenniejszym w życiu,czego większość ludzi docenia dopiero po śmierci osoby.

     

  9. Moje dzieci są już pełnoletnie i gdybym poznała mężczyznę z dzieckiem/dziećmi... który zapewniłby mi nie tylko seks jak wszyscy do tej pory, ale bezpieczeństwo,szacunek,zrozumienie...to bez wątpienia ułozyłabym sobie z Nim życie. Dzieci nie mogą być przeszkodą w budowaniu związku one powinny być dodatkowym powerem,aby fundamenty związku nie rozpadły się.

  10. Chodzenie na divy uzależnia a w najgorszym przypadku ryje psychę. 

    Obu nie trafił na laskę, która zrobi go w balona.

    Niech zada sobie pytanie czy to chodzi tylko zaczęcie życia seksualnego czy też o to żeby,fajnie spędzić czas tak, żeby został on w pamięci.

  11. 10 minut temu, maciazZ napisał:

    Według mojej skromnej opinii idź na divy, tylko jeśli naprawde masz duże ciśnienie. Poczytaj sobie garsoniere i wybierz sobie jakąś fajną z dobrymi opiniami.
    Ja byłem dziś po swój pierwszy raz i nie żałuje :)

    ? Co Ty jemu proponujesz? To nie najlepszy pomysł.

  12. 10 minut temu, leto napisał:

    @Marlenka kilka rozstań w moim życiu było z moje winy/"winy". Większość ja inicjowałem. Chyba nie zauważyłaś dwóch mrugnięć okiem po moim tekście o złej kobiecie.

    Chciałam dać Ci puchar za tą wypowiedź,ale limit mój się wyczerpał chyba. Także mogę Ci powiedzieć, że zrobiłeś duży krok w kierunku zmiany przy budowaniu kolejnej relacji, przyznając się do tego. Możesz być z siebie dumny. Najważniejsze zdać sobie sprawę, że popełnialiśmy błędy jak nasi partnerzy...i żeby nie popsuć kolejnej relacji z waszej winy nie powinniśmy powtarzać tych schematów co w poprzednich związkach. Najwidoczniej nie działały jak należy.A to działa, wiem po sobie;))

  13. 4 minuty temu, leto napisał:

    Bo to zła kobieta była ;);) 

    Gdyby była zła to byłoby Ci łatwiej tą sytuację znieść,lecz emocje poszły w górę.

    Czytam wasze wpisy i nikt z Was jeszcze nie napisał, że rozstanie było też z winy Waszej. Tak naprawdę to wina jest obopólna. Czy potraficie przyznać się do błędu,czy tylko potraficie oceniać negatywnie drugą osobę? Ale chyba zjechałam z tematu ? zresztą nie ja pierwsza;))

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.