Ostatnio nonstop widzę jakieś posty u feministek, że podobno gwizdanie i okrzyki na kobiety przechodzące po ulicy lub trąbienie na nie z samochodu to bardzo powszechny problem. Mi się osobiście nie chce w to wierzyć. Nigdy w życiu nie widziałem, żeby jakiś facet na ulicy gwizdał na kobietę lub kierowca trąbił. Najlepsze jest to, że pod tymi postami jest wysyp kobiet, które twierdzą, że je regularnie spotyka takie zachowanie ze strony mężczyzn jak tylko się ładniej ubiorą to nawet bywa, że je za cycki złapał ktoś albo klepnął po tyłku na ulicy. I najlepsze jest to, że takich komentarzy jest sporo. Jak dla mnie to jest jakieś marginalne zjawisko. Może tylko na filmach to widziałem. Chciałbym, aby Panie się wypowiedziały czy kiedykolwiek spotkało je takie zachowanie i jak wiele razy? Często, rzadko? Tylko jeśli macie tutaj ściemniać, że faceci serio na was gwiżdżą, żeby pokazać jakie z was super laski to darujcie sobie. Mnie interesuje prawda.
A Panowie fajnie jak się wypowiedzą czy kiedykolwiek byli świadkami takiego zachowania wobec jakiejś kobiety na ulicy.