Skocz do zawartości

Trader21

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

2238 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Trader21

Kot

Kot (1/23)

21

Reputacja

  1. Do pewnych wniosków i zrozumienia stosunków damsko-męskich dochodziłem latami. Nie było literatury ani Internetu, a w nim forów jak to, wszystko musiałem przerabiać na własnej osobie. Dość szybko zrozumiałem, że ludźmi kierują zarówno geny jak i pewne mechanizmy wytworzone przez naszą cywilizację. Pierwszym mechanizmem jaki rozszyfrowałem było parowanie się ludzi. Zrozumiałem, że to nie facet 'podrywa' dziewczynę jak się powszechnie sądzi, tylko faceci się starają, ale to dziewczyna decyduje kogo z nich wpuścić do łóżka. Dobieranie sobie partnera polega na tym, że dziewczyna wybiera najlepiej rokującego faceta. Nie musi być mięśniakiem - nie jesteśmy już jaskiniowcami - ale może na przykład dobrze zarabiać szmal. Przez ostatnie kilkaset lat ten powyżej opisany naturalny mechanizm dobierania się w pary był zaburzony. Wiek 20 to dwie wielkie wojny światowe, w których zginęło więcej mężczyzn niż kobiet. Wiek 19 nie był lepszy, powstania, wojny napoleońskie, branki na 25 lat do carskiego wojska ... Ta dysproporcja sprawiła, że kobiety miały trudność ze znalezieniem partnera. Mówiło się, że jeżeli nie bije, nie pije i przynosi jakieś pieniądze do domu to już jest duży sukces. Od upadku komuny widać tendencję odwrotną. Rosnący dobrobyt i stabilizacja prowadzi do tego, że kobiety są coraz bardziej wybredne, mają coraz większe oczekiwania. Dziś dziewczyny masowo chorują na syndrom zaciśniętych ud. Czasem te oczekiwania są irracjonalne, wręcz śmieszne. Zwykła prostaczka, z ciałem w typie cebuli (jak ją rozbierzesz to się rozpłaczesz), ale wymagania ma kosmiczne. Facet ma być księciem na białym koniu, milionerem, doskonałym kucharzem, tancerzem i szarmanckim gentlemanem. Najśmieszniejsze są oczekiwania łóżkowe - facet ma być super kochankiem, ale jednocześnie impotentem w relacjach do innych kobiet. Do dziś odbijam się od idiotek jak groch od ściany, gdy próbuję wytłumaczyć panienkom, że albo facetowi będzie stawać na widok każdej kobiety, albo wcale. Nie ma opcji, że będzie go tylko pociągać żona / kochanka. W szkole średniej zdałem sobie sprawę, że część moich rówieśniczek w pewnym okresie życia znajdzie się w niezłej dupie, jeżeli nie urealnią oczekiwań co do facetów. Próbowałem im to wyjaśnić, ale żadna z nich nie chciała słuchać. Otóż fajnych facetów (takich jak ja i inni forumowicze) jest niewielu. Większość facetów to piździelcy, ofiary kiepskich genów albo kiepskiego wychowania przez rodziców. Fajni faceci bardzo szybko znikają z 'rynku matrymonialnego', wyczesani przez najcwańsze dziewczyny, zostają zjeby życiowe. I dla moich koleżanek klasowych latka leciały, poszukiwania trwały i desperacja rosła. Około 30tki kobiety mają swój kryzys wieku średniego. Zaczęło się okazywać, że królewicz na białym koniu nie przybył, ba, nie ma już nawet dość fajnych facetów, których jeszcze 5 lat temu przeganiały. Zostali już sami niereformowalni starzy kawalerowie (tylko ruchanko bez zobowiązań) i cała reszta piździelców, z którymi nie da się stworzyć rodziny czy nawet związku. Opowiem Wam o takim przypadku, który obserwuję od ćwierć wieku. Asia urodziła się gdzieś w połowie lat 70tych. Była jedynaczką, a jej rodzice jak na tamte czasy byli nieźle ustawieni. Mieszkali na osiedlu willowym i prowadzili serwis samochodów dwusuwowych - jak na tamte czasy była bardzo dochodowa nisza - na drogach jeździły setki tysięcy tego typu pojazdów. No i co najważniejsze, połowa rodziny mieszkała w Niemczech i Szwajcarii, wobec czego przez smutne lata 80te mieli co jeść i w co się ubrać. Najwyraźniej ówczesny dobrobyt uderzył rodzicom Asi do głowy. Podejrzewam, że wpoili Asi do głowy jej rzekomą wyjątkowość i rzekomą wielką wartość jej osoby. I jak Asia dojrzała, to zaczęła się rozglądać za księciem z bajki. Okazywało się, że żaden z pretendentów do jej serca i cipki nie był dość godny. Niektóre jej przygody były naprawdę śmieszne. Na przykład poznała kiedyś faceta, który był światowej klasy barmanem. Ideał, pięknie zadbany facet, męski, szarmancki, z pasją, z pieniędzmi, z międzynarodowym sukcesem. Gdy Asi podsłuchała, że wybiera się do Zakopanego na jakieś zawody, to wybrała się za nim, by 'przypadkiem' go spotkać. I to się udało, spędzili noc w hotelu, którą spędzili na rozmowie o życiu. Okazało się, że koleś jest gejem ... Jak wygląda sytuacja Asi dziś? Tata umarł z przepracowania na udar. Warsztat to skansen, który trzeba było zamknąć wraz z jego śmiercią. Willa to taki klocek z lat 80, brzydki i do całkowitego remontu. A Asia mieszka w kawalerce, ma 45 lat i przesrała życie. Ćwierć wieku temu wiedziałem, że tak będzie, okazało się, że miałem rację. Są dwie rzeczy, w które wierzę w życiu - złoto inwestycyjne i rodzina. Obie te rzeczy przydają się na czarną godzinę, która zawsze przyjdzie. Oczywiście rodzina to nie są rodzice, rodzeństwo ani tym bardziej żona. Tylko dzieci są ubezpieczeniem na wypadek trudności w życiu czy starości. Obecnie większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że ZUS jest piramidą finansową zmierzającą do bankructwa. Pokolenie ludzi w średnim wieku będzie ostro wyjeb@nych - całe życie będą płacić składki na ZUS, finansując emerytury starszemu pokoleniu, a im nie będzie skąd dać w sytuacji, gdy odsetek emerytów rośnie, a odsetek pracowników maleje. Kto nie ma dzieci, ten obudzi się z ręką w nocniku. Ja już wiem, jaki będzie dalszy los Asi, chociaż ona jeszcze nie. Za 20 lat okaże się, że oprócz swojej kawalerki, roweru i zdjęć z wojaży do Hurgady nie ma nic. ZUS zaoferuje jej wypłatę 30% jej średniego wynagrodzenia, dostanie równowartość dzisiejszych 700 zł. System opieki zdrowotnej będzie przeciążony milionami staruszków z pokolenia lat 80tych. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że umrze bo nie będzie ją stać na wykupienie leków albo umrze bo nie doczeka się wizyty u lekarza specjalisty.
  2. Trader21

    Uzależnienie od seksu

    Jestem seksoholikiem, więc interesują mnie ludzie z tym samym uzależnieniem (szczególnie kobiety, o których tylko słyszę, że są uzależnione od seksu, ale jakoś w życiu takiej nie spotkałem ). Trafiłem na ciekawy film dokumentalny, polecam obejrzenie.
  3. Trader21

    Casual sex

    Nie proszę się. Dokonuję transakcji.
  4. Trader21

    Casual sex

    Ucząc się języka angielskiego, a potem mając styczność z przedstawicielami/kami tej kultury, trafiłem na pojęcie 'casual sex'. Nie ma chyba w języku polskim popularnego odpowiednika, można to chyba przetłumaczyć jako przygodny seks lub albo seks bez zobowiązań. W moim życiu zdarzało się niezwykle rzadko, by kobieta wyrażała chęć na seks bez zobowiązań. Najczęściej byłem od razu negatywnie oceniany - zawsze byłem za młody / za stary, za gruby, zbyt brzydki. Do tego nawet delikatnie proponując seks byłem wrzucany do szufladki 'erotoman'. Dodam, że obiektywnie jestem normalnym facetem, co prawda w okularach, ale bez otyłości, dziwactw, brudu za paznokciami itp. W zasadzie jedyne sytuacje, w których kobiety chciały ze mną uprawiać seks to: - były pijane, - były ze mną w związku lub chciały być w związku (to prowadziło to przykrych sytuacji, w których panna czuła się obrażona a może nawet wykorzystana, gdy po seksie do niej nie wydzwaniam i nie chciałem się z nią zaręczyć), - płaciłem im za seks. Prowadziło to do poniżających sytuacji, w żebrałem o seks. Do dziś czuje do siebie obrzydzenie, gdy przypomnę sobie, jak prosiłem się o seks kobiety, a one były tym zdegustowane. Na studiach podjąłem decyzje, że nigdy się nie będę prosił i od tego czasu najczęściej płacę za seks. Jestem z tej decyzji bardzo zadowolony, spałem z kobietami, które nie tylko wyglądały jak modelki, ale nimi naprawdę były. Nigdy w życiu być ich nie miał, gdybym im nie zapłacił. W efekcie prowadziło to kilka razy do sytuacji, gdy krzywiłem się na bajerowanie przez kobietę. Wyobraźcie sobie imprezę, przychodzi dziewczyna w krótkiej kiecce, pokazuje dekolt, a ja się krzywię zdegustowany i odchodzę. To prowadziło do pytań, dlaczego się tak zachowuję, czy może jestem gejem. Musiałem tłumaczyć, że to jest oszustka. Pokazuje swoje atrybuty seksualne, ale wcale nie chce ze mną bzykać, ani prawdopodobnie z nikim innym. Może chce zabłysnąć przed koleżanką, może szuka męża lub / i sponsora. Jest taki stary kawał, w którym dwaj faceci rozmawiają o kobiecie. Jeden mówi "przespałeś się z nią?" drugi "nie" na co pierwszy "a to ku**wa". To może śmieszyć, bo przecież słowo "ku**wa" oznacza osobę, która łatwo się oddaje, a wspomniana osoba z nikim nie spała. Ale trzeba to zrozumieć w inny sposób. Ku**wa to również osoba, która pójście do łóżka uzależnia od jakiś korzyści, pieniędzy. Żaden z nich nie miał jej nic do zaproponowania, ani prezentów, ani kasy, ani wycieczki, ani związku. Nie dostała żadnej korzyści - nie poszła do łóżka. Ciekawy jestem Waszych opinii: Czy casual sex istnieje, ale dla jakiegoś niewielkiego procenta męskiej populacji (przypakowani kolesie)? Czy może kobiety są z natury oziębłe / nie lubią seksu, więc nie chcą uprawiać seksu, szczególnie gdy nie ma z tego żadnych korzyści? Czy tak jak ja, zauważyliście, żer kobiety traktują seks przedmiotowo, jako narzędzie wywierania wpływu, a nie dla zwykłej rozrywki? Czy mieszkając poza Polską zauważyliście różnicę? Może to Polki są takie wyrachowane, a panie z innych krajów łatwiej wziąć do łóżka?
  5. Trader21

    Fotka

    Hahaha Skoro piszesz, ze jestes 'przyjebany', to nie moge sie toba nie zgodzic, z samej grzecznosci. Starasz sie byc zabawny, ale niestety do tego trzeba byc inteligentnym kolesiem. Cierpisz na sraczke forumowa - napisales prawie 8000 postow, do wszystkiego musisz sie odniesc, choc tak naprawde nie masz nic do powiedzenia. Pewnie natychmiast cos tu bedziesz chcial odpyskowac - cokolwiek nie napiszesz pamietaj, ze jebie mnie to co napiszesz.
  6. Trader21

    Fotka

    Właśnie wróciłem z UK, miałem tak pare spraw prawnych do załatwienia. Oto fotka, którą znalazłem na korytarzu sądu. Panowie, przyznajcie się, ile z Was jest w takiej sytuacji, że dostaje wpierdol albo ma chate demolowaną (moja ex wyładowywała się na sprzętach po pijaku).
  7. Oczywiscie, ze rozwiazania komercyjne sa lepsze. Np. keyloggery platne sa niewykrywalne przez programy antywirusowe. Na tej samej zasadzie sponsorowane studentki sa lepsze i tansze niz 'darmowe' zony. Juz mowilem, nic nie sprzedaje. Uruchom googla, tam znajdziesz wszystko co potrzeba.
  8. Powoli zblizam sie do konca tego, co mam do powiedzenia. I odpowiadajac na zarzuc pod poprzednim wpisem - nadal nie mam zamiaru niczego wam sprzedawac, ani uprawiac trollingu. Chcialbym dzis poruszyc temat dywersji elektronicznej. W zwiazku z kobieta czesto jest jak na wojnie - nasza komunikacja nie moze zostac przechwycona, natomiast komunikacja przeciwnika musi byc kontrolowana. Chyba nie musze jakos bardzo dokladnie wyjasniac dlaczego - mamy swoje male tajemnice (to forum, porno), troche wieksze (szukanie w necie info o rozwodach czy testach dna) i calkiem spore (szukanie laseczki do zasponsorowania). Dlatego pare rad ponizej: 1. Sugeruje posiadanie osobnych komputerow. Nie badz dziadem - kup zonie nowego laptopa pod choinke (od razu ze programem z pkt7). Swoj proponuje zahaslowac programem true crypt. Legenda jest taka, ze to ze wzgledu na mozliwosc kradziezy - zahaslowanego kompa zlodziej nie bedzie mogl uzyc. 2. Jezeli uzywa sie tych samych kompow, to warto przegladac net w trybie prywatnym przegrladarki. Nie polecam usuwanie historii przegladarki - wiadomo, ze na kompie mezus siedzial iles tam godzin, a historia pusta. To rodzi niezdrowa ciekawosc. 3. Warto miec jedno ofiacjalne konto, do ktorego haslo nalezy gdzies zapisac na wierzchu, zeby zona sobie je przyuwazyla. Niech sobie czyta - tam warto wrzucac mejle ktore nawet powinna przeczytac. Do tego drugie konto, z troche innym haslem. Warto pamietac, zeby przegladarka nie zapamietala hasla. 4. W gmail jest mnostwo ciekawych opcji. Na przyklad mozna autoryzowac haslem sms kazde logowanie. Albo mozemy ustawic funkcje, ze zonka dostaje dostep do naszego konta, gdy nie logujemy sie 3 miesiace. 5. Mozna rozwazyc posiadanie dodatkowego telefonu. Da to nam mozliwosc prowadzenia niekontrolowanej komunikacji, nie pojawia sie dziwne numery na billingu, nie niepowolany nikt nie oddzwoni na oficjalny numer telefonu. To ma tez znaczenie dla otrzymywania smsow, na przyklad z banku, dotyczacego lewego konta bankowego. Albo telemarketera dracego sie do oficjalnej sluchawki 'dzwonie z banku X, ma pan u nas lokate, chcialem zaproponowac jakies inne gowno'. 6. Sugeruje nabycie ukrytej kamerki. Ja mam taka ukryta w niby-pilocie do samochodu. Tu nie ma co zalozwac kasy, dobra kamerka kosztuje 500 zet i wiecej. Dzieki temu mozna nagrywac akcje drogiej malzonki. Szczegolnie wazne jest udokumentowanie jak traktuje dziecko. Przeklenstwa, szarpanie dziecka, bicie, krzyki - to wszystko ma KRYTYCZNE znaczenie dla uzyskanie praw do opieku nad dzieckiem przed sadem. Z prawnego punktu widzenia sprawa jest czysta - nie mozna nagrywac seksu, cala reszta jest OK. 7. Nasz wywiad ma ogromne znaczenie. Trzeba znac haslo do mejla zony i wszystko co sie dzieje na jej kompie. Sugeruje zakupic i zainstalowac jej program typu 'keylogger'. W ten sposob bedziemy dostawac na mejla wszystko co potrzebujemy - rozmowy z kolezaneczkami na nasz temat, odwiedzane strony, dawane anonsy, korespondencja z prawnikiem, itp.
  9. Polalo sie sporo hejtu pod moimi wpisami, oj polalo. Spodziewalem sie takiej reakcji - prawda jest bolesna. Niektorym trudno odpisac inaczej niz stekiem wyzwisk. Rozumiem to i nie mam zalu. Specjalnie nie wdaje sie w polemiki, to by tylko prowadzilo do dalszych pyskowek. Z doswiadczenia wiem, ze ludzie sa zabetonowani w swoich przekonaniach. Maja jakies zdanie o czyms przez cale zycie - i co, pogadamy sobie na forum i powiedza 'ej, wiesz co, ja sie mylilem, a ty masz racje'. Nie, raczej powiedza 'ej, jestes pojebany'. Wiec niech kazdy idzie swoja droga. Opowiem Wam pewna historie ze swojego zycia. Otoz sam bylem ofiara przemocy domowej. Trafilem w zwiazek, w ktorym laska naduzywala alkoholu. Raz w tygodniu upijala sie, a na bani albo wlaczala sie jej agresja, albo chec ruchania z kazdym. Zdarzylo sie, ze w napadzie amoku rozjebala cala elektronike w domu, innym razem nakrylem ja ruchajaca sie z jakims przypadkiem poznanym kolesiem. W jezyku polskim nie ma niestety pojec, ktore by dobrze opisywaly rodzaje przemocy. W angielskim sa rozne rodzaje 'abuse'. Tutaj mozna sobie poczytac - http://www.projectpave.org/6-types-abuse Ta laska byla typowym 'abuserem', stosowala wobec mnie chyba wszystkie 6 rodzajow przemocy wyszczegolnionych w linku. Co gorsza, ja bylem w sytuacji bez wyjscia. Mieszkalem za granica i tam staralem sie o prawo pobytu/pracy. Laska mnie 'sponsorowala', czyli dostawalem te kwity przez bycie z nia w zwiazku. Tak wiec musialem z nia wytrzymywac w sumie przez pare lat. Wyprowadzilem sie od niej tydzien po przejsciu calej procedury. Nie bede sie rozpisywal o wszystkich numerach, jakie ona robila i jak musialem sobie radzic. W kazdym razie na szczescie udalo mi sie uniknac wiekszej wtopy jak posiadanie wspolnej nieruchomosci czy dziecka. Skupie sie na wazniejszych rzeczach - czyli finansach. Jezeli jest sie odcedzonych z kasy przez babe to laduje sie w rynsztoku. To jest podstawowa rzecz, o ktora trzeba sie zatroszczyc. Tego nauczylem sie dosc szybko - pierwsza partnerka wyczyscila mnie do zera z kasy i jeszcze wpakowala w dlugi, z ktorych wyszedlem dopiero niedawno, 15 lat (!) po tym jak mnie w nie wpakowała. Ktos sie moze ze mnie smiac - co to za facet, co jest ofiara. Niestety, nie ma na to mocnych. Najlepszy piesciarz moze trafic na lepszego od siebie i zbierze lomot. Kobiety sie idealnie maskuja, nie maja tego wypisane na twarzy, ze beda jechac po facecie. Ale jezeli maja takie sklonnosci i widza, ze ktos moze byc od nich zalezny - zaczyna sie robic naprawde niemilo. Dlatego dzis wolalbym umrzec od razu niz byc zniedoleznialy / chory, na lasce jakiejkolwiek kobiety. A teraz troche pozytywnej tresci. Mi sie udalo z tego wyzwolic - kazdemu moze sie udac. Pare wskazowek: 1. Jezeli jestes w toksycznym zwiazku, to zdaj sobie sprawe, ze nic tego nie zmieni. Terapie to tylko sposob dla cwaniakow na wyciaganie kasy za rozmowe, ktora i tak stuknietej laski nie zmieni. Jest tylko jedna rada - zakonczyc taki zwiazek. 2. Opracuj plan odzyskania wolnosci. Ze np. czekasz na to az dziecko bedzie mialo jakis wiek, albo czekasz na jakis spadek czy uzbieranie jakiejs kwoty, potem znikasz. W moim przypadku zbieralem kase i czekalem na zalatwienie papierow. Musisz byc konsekwentny, osiagasz cel - odchodzisz! 3. Musisz pracowac w swojej firmie. Jezeli pracujesz na etacie jestes calkowicie pod kontrola. Laska wie gdzie jestes, w jakich godzinach i co najgorsze rozliczy cie co go grosza z kasy. Nic nie odlozysz, wiec nie bedziesz mogl zaczac nowego zycia. Ja pracowalem jako zwykly fizol, ale najmowalem sie w rozne miejsca. To doprowadzalo ja do wscieklosci - brak kontroli nade mna i moimi finansami. 4. Najwazniejsze - odkladaj kase. Ja zaczalem kupowac sztabki zlota i kitralem je poza domem. W ten sposob po zakonczeniu zwiazku wyszedlem z niego z kasa. Nie chce mowic gdzie i jak kupowalem, bo zaraz dostane bana albo zjebke za 'reklame'. Jezeli ktos chce, udziele informacji na prv. 5. Mysl i wyciagaj wnioski. Obserwuj druga osobe, szukaj slabych punktow. Ten punkt moze brzmiec jak banal, ale to naprawde ma sens. Kobieta, czyli twoj przeciwnik, ma jakies cele ktore mozna wykminic. Stosuje sposoby, ktore gdy poznasz przestaja byc skuteczna bronia wobec ciebie. 6. Nie ma sytuacji bez wyjscia. Nie wolno popadac w depresje, dochodzic do wniosku ze tak ma byc. Sprawca przemocy wlasnie to chce osiagnac, zeby ofiara myslala, ze tak ma byc i nic nie moze zrobic. Niezaleznie od wieku mozna zaczac normalnie, godnie zyc! Powodzenia.
  10. Trader21

    Wolność

    Ja bym chciał po prostu być wolny. Mam na mysli wolnosc ekonomiczna, żebym nie musial tak ciezko pracowac, tylko zeby miec pasywny dochod - kasa co miesiac na koncie. Mysle o jakis nieruchomosciach do wynajmowania. Druga kwestia to wolnosc osobista, zeby wszyscy sie ode mnie odwalili, w szczegolnosci moja kobieta. Zebym mogl jechac gdzie chce i kiedy chce, bez tlumaczenia sie, wyrzutow i narzekania dziecka, ze teskni. A potem bym chcial dobrze umrzec. Bez sklerozy, walenia pod siebie i niedoleznosci. Bez niepotrzebnego cierpienia dla mnie i zebym nikomu nie byl problemem.
  11. Trader21

    Zdrada kontrolowana

    Pozwole sobie napisac jeszcze jeden bardzo kontrowersyjny tekst o tym, co mi od lat chodzi po glowie. Jak pewnie Bracia wiecie i czujecie, monogamia to choroba. Prowadzi do frustracji i rozpadu zwiazku. Z jakiegos powodu, choc pochwa zony i jej kolezanki niczym sie tak naprawde nie roznia, to ta nalezaca do kolezanki wydaje sie duzo bardziej interesujaca i sklaniajaca do probnej penetracji. Ciezko to zniesc, a skoro nie da sie czegos zwalczyc, to trzeba sie z tym zaprzyjaznic. Co ciekawe, kobiety tez tak maja, ze w zwiazku zaczyna sie im nudzic. Stad wlasnie bierze sie duza czesc tych akcji, ktore sprowadzily Braci na to forum. Narzucone przekonania moralne i religijne powoduja, ze panie zamiast wprost powiedziec, ze chca sprobowac nowego kutasa, robia Braciom pieklo z zycia. Jest to wyraz zarowno frustracji jak i rozbicia zwiazku, zeby facet odszedl i zeby ta 'wina' spadla na niego. Ktos pod moim poprzednim wpisem napisal, ze 'do tej pory myslal, ze zony i samochodu sie nie pozycza'. To niestety przesad, tak samo jak ten, ze nie kupuje sie samochodu marki zaczynajacej sie na F. Zone jak najbardziej NALEZY pozyczac, w warunkach kontrolowanych. Stad wlasnie pojecie zdrady kontrolowanej (swoja droga, nazwa kretynska tak jak samogwalt). Wyjscia sa dwa. 1. Mozna poznac pare na ----, potem spotkac sie zapoznawczo, a potem spedzic razem noc. Mozna uprawiac seks rownolegly, a mozna tez wymienic sie partnerkami. 2. Inna opcja jest cuckold, czyli oddanie partnerki innemu facetowi. Sa fora na ten temat i wiele ogloszen, na przyklad na ----. Wiele osob to lubi, sam mialem przyjemnosc kilka razy 'pomagac w potrzebie'. Facet siedzi w pokoju obok albo sie przyglada jak jego zona jest obrabiana. Czasem zyczy sobie zeby byl przywiazany, czasem sie masturbuje, czasem zyczy sobie, zeby pomagalo mu 2-3 panow, a czasem po prostu siedzi, patrzy i czerpie przyjemnosc z rozkoszy zony. Przy tej okazji zwrazam uwage na koniecznosc zachowania higieny. Zadnego obciagania przez zone obcym facetom, to jest najprostszy sposob zeby zlapac cos przykrego - chyba nikt oralu nie robi w gumie, a ta droga mozna sie zakazic. Rzniecie w inne otwory tez w gumie. Jak ktos sie stawia, ze bzyka sie bez gumy - niech spada. A teraz z wlasnego doswiadczenia. Nie ma milszej zony, niz taka, ktora zostala dobrze zerznieta przez nowego kutasa. Fajnie patrzec sie jak zona jest rznieta przez meza zony, ktora sie ostro rznie.
  12. Panowie - nawet blahy komentarz typu 'ale ladny dzis dzien' moze okazac sie kontrowersyjny. Nie ma takiego czlowieka, ktory by myslal tak samo jak ja, zawsze pojawiaja sie kontrowersje. Dzieki kontrowersjom jest ciekawie kogos posluchac. I co wazniejsze, dzieki temu ze ktos ma inne zdanie musimy przemyslec wlasne zdanie, czasem z pozytkiem. Jezeli komus podoba sie jak pisze i o czym pisze to prosze o mejla z propozycja tematu, jaki mam opisac. Dodam tylko, ze nie mam tak naprawde wiele do powiedzenia. Postaram sie zawrzec to co sobie w zyciu ulozylem w glowie w kilku czy kilkunastu wpisach i znikam stad.
  13. Nie da się nie byc frajerem. Zyjemy na drabinie spolecznej - ci z gory sraja na nas, a my sramy na tych pod nami. Ja nie jestem cwaniakiem, tak samo jestem frajerem jak kazdy z nas. Na tym forum nie ma zadnego prawdziwego cwaniaka - oni siedza w zacisznych rzadowych i korporacyjnych gabinetach. Podkresle to raz jeszcze - SAM JESTEM CIEZKIM FRAJEREM. Smiesza mnie dresiarze, uwazajacy sie za najwiekszych cwaniakow tylko dlatego, ze moga jakiegos przechodnia pobic lub/i okrasc. Oni sa najwiekszymi frajerami, nie maja zadnej wladzy, pieniedzy, nieruchomosci, biznesow. I do tego ruchaja jakas durna sikse, ktora w pewnym momencie oskubie ich z tych nedznych ochlapow, ktore maja. Chodzi o to, zeby na tym drzewie frajerstwa zajmowac jak najwyzsza pozycje, czyli zbierac na siebie jak najmniej gowna. Jak to osiagnac? 1. Przede wszystkim wolnosc finansowa. Jezeli jestes czyims pracownikiem - jestes frajerem. Szef i jego pomocnicy zawsze beda srac ci na glowe, a ty bedziesz musial byc z tego zachwycony. Jezeli stajesz sie szefem i pracodawca - bedziesz srac na innych a oni beda cie utrzymywac. Jezeli nie potrafisz otworzyc biznesu i zarabiac szmalu - jestes frajerem, bo jestes za glupi albo za leniwy, zeby byc wolnym. 2. Musisz sprawiac wrazenie cwaniaka, a nie frajera. Po co chodzi sie do fryzjera i do krawca? Zeby nie wygladac jak frajer. Dobrze widac to po taksowkarzach. Wydawalo by sie, ze to zawod frajerski. Tymczasem prowadzenie taksowki pod krawatem daje nie tylko wyzsze napiwki, ale rowniez mozliwosc blizszego zaprzyjaznienia sie z paniami. Nie jeden taksowkarz zyje lepiej niz wiekszosc z nas. Jestesmy jak zwierzeta - one przybieraja kolory godowe i sie pusza, a my ubieramy krawat i dobra bizuterie. 3. Przestan ogladac TV. Telewizje ogladaja frajerzy, a tworza najwieksi cwaniacy. TV kradnie zycie - ogladasz reklamy, przez co wmawiaja ci co masz myslec, ogladasz filmy wypelnione fikcja i przemoca - po co ci to? 4. Przestan grac w gry. Po co tkwic w symulowanym swiecie, na przyklad budujac jakies durne wirtualne imperium, ktore przestanie istniec jak tylko wylaczysz prad. Tworz swoje wlasne imperium w realnym swiecie. 5. Przestan chodzic do kosciola (o ile nie jestes ksiedzem, oczywiscie). Kosciol tworza najwieksi cwaniacy, ktorzy robia dokladnie nic, a cale stado frajerow utrzymuje ich zycie w luksusie. 6. Zacznij samodzielnie myslec. Pomysl, kto wokol ciebie jest cwaniakiem, a kto frajerem. Kto puka fajne laski, czemu nie ty. Kto zarabia i jak do tego doszedl. Co musisz zmienic, zeby byc jak oni, wspinac sie jak najwyzej na drzewo z frajerami. 7. Badz cierpliwy. Przyklad? Jebiesz w Biedronce za kilo ryzu, a twoj kolega Stefan zarabia kupe szmalu, bo jest informatykiem. Ucz sie. Po roku lub dwoch bedziesz mogl znalezc prace jako informatyk - dzis jest takie ssanie na rynku pracy, ze pytaja o umiejetnosci nie o papier. Przyklad inny. Laski nie chca sie z toba ruchac, bo jestes gruby. Porzuc oglupiacze (pkt 3,4,5) i cwicz. Po roku czy dwoch bedziesz innym czlowiekiem. Zrob o tym bloga z fotkami. Po jakims czasie laski zaczna pisac do ciebie, ze szukaja life coucha. 8. Jezeli jakas laska robi cie w chuja - utnij to. Niewazne, ze sa jakies plusy, ze jest pseudo-stabilizacja, ze jest dziecko. Na poczatku bedzie trudno i bolesnie, ale potem bedzie z gorki. Pamietaj, zwykle to kobietom pogarsza sie sytuacja finansowa po rozwodzie, a mezczyznom sie polepsza. 9. Porzuc nalogi. Przez wodke i fajki nie tylko rujnujesz sobie zdrowie, ale rowniez finanse. Pakujesz swoja kase do kieszeni najwiekszych cwaniakow - rzadu zyjacego z akcyzy, oraz lekarzy leczacych frajerow chorych od stosowania uzywek. 10. I teraz teza najbardziej kontrowersyjna. Miej dzieci. Frajerzy uwazaja, ze dzieci to zbedny wydatek i klopot. Moim zdaniem posiadanie dzieci jest nieodzowne na starosc. Rodzina (potomstwo i rodzenstwo, nie zona) jest podstawowa tkanka spoleczna - to nie sa puste slowa. Trzeba tworzyc taka rodzine, zeby moc na sobie polegac - w ciagu kilkudziesiaciu lat zycia przynajmniej kilkakrotnie zdarza sie taka sytuacja, ze tylko rodzina jest w stanie pomoc. No i na koniec smutne podsumowanie - nie potrafisz wykonac tego, co napisalem? Jestes frajerem i chyba jako frajer musisz umrzec. I jeszcze disklejmer. Pisze o swoich wlasnych przemysleniach - mozna sie z nimi nie zgadzac. Nie daje recept oraz rad. I nie jestem w stanie opisac kazdego tematu do konca - po prostu mozna o tym sie doktoryzowac, a ja mam tylko kilka minut na napisanie wpisu.
  14. Relacje kobiety i mezczyzny mozna analizowac z matematycznego punktu widzenia. Pamietacie film 'Piekny umysl' o gosciu nazwiskiem Nash? On pierwszy zdal sobie sprawe, ze relacje sa opisywane Teoria gier. Po prostu istnieje pewien ograniczony ilosciowo zasob, o ktory rywalizuje maz z zona - sa oni PRZECIWNIKAMI w tej grze. Sa to na przyklad pieniadze czy czas. Ilosc pieniedzy mamy ograniczona, to suma tego co zarobia malzonkowie - z natury obie strony rywalizuja, kto wiecej ich skonsumuje. Podobnie z czasem - mamy tylko 24 godziny na dobe. Obie strony staraja sie, zeby ta druga spedzila wiecej czasu na pracy i zajmowaniu sie dzieckiem, by miec wiecej czasu dla siebie. Tak wiec nie ma mowy o manipulacji dokonywanej przez kobiety. Po prostu maz i zona sa przeciwnikami w grze i graja tak jak potrafia, mniej lub bardziej swiadomie. Kobiety wplywaja na mezczyzn seksem i uslugami domowymi - i to faceci nie rozumiejacy, ze taka gra istnieje, nazywaja manipulacja. Jak wygrac gre z zona? Oto kilka rad: 1. Przede wszystkim kobieta musi sie bac mezczyzny. Niektorzy nazywaja to szacunkiem, inni respektem, a ja mowie wprost, ze chodzi o strach. O to ze dostanie wpierdol, ze facet odejdzie, a co najgorsza, ze wyschnie zrodelko kasy. Lek powoduje to, ze kobieta nie odwazy sie wykonywac pewnych ruchow, nazwijmy je 'bezwzglednymi'. 2. Nie mozna dawac kobiecie przewagi informacyjnej. Nie moze wiedziec gdzie ciagle jestesmy, z kim sie zadajemy, gdzie mamy kase. To utrudnia jej wykonywanie kolejnych zagrywek. Przykład - pytanie o zasobach finansowych daje informacje na czym polozyc lape w razie czego. 3. Trzeba myslec. Kazde zachowanie zony trzeba zrozumiec, ze to nie jest manipulacja, tylko jakis kroczek w strone osiagniecia jakiegos konkretnego celu. Przyklad? Tysiace! Zazdrosc o inna kobiete, chocby nieuzasadniony - podkreslenie wlasnej pozycji, wymuszenie przeprosin i podlizywania sie meza. Atrakcyjny ubior, ale tylko na wyjscie poza dom - wabienie innych samcow (tworzenie planu , wytworzenie zazdrosci u meza, zeby go lepiej kontrolowac, ponizenie meza, ze jest gorszy, bo dla niego chodzi w dresach a dla innych w ponczochach. 4. Gdy znasz cel zagrywek zony (manipulacji) - manipulacja nie wychodzi. Przyklad? Zona chce zeby maz byl zazdrosny - on nie daje sie wkrecic, nawet nalega, zeby wiecej czasu spedzala z innymi mezczyznami czy wygladala atrakcyjniej bo on chce miec najatrakcyjniejsza zone w calej wsi. Zona chce przepisania majatku na nia? Maz nawet SAM na to nalega, ale odwleka to na rozne sposoby, stawia warunki, przepisuje na dziecko, itp. A potem ubezpiecza sie na zycie (na niska kwote), mowiac, ze chodzi tylko o to, zeby zona byla finansowo zabezpieczona na wszelki wypadek. I jeszcze disklejmer. Pisze o swoich wlasnych przemysleniach - mozna sie z nimi nie zgadzac. Nie daje recept oraz rad. I nie jestem w stanie opisac kazdego tematu do konca - po prostu mozna o tym sie doktoryzowac, a ja mam tylko kilka minut na napisanie wpisu.
  15. Dziękuję za ciepłe przyjęcie i brak hejtu. Spodziewałem się, że będzie gorzej. Jeżeli chcecie i Gospodarz pozwoli to postaram sie napisac pare kawalkow o mojej wizji relacji damsko meskich. I jeszcze disklejmer. Pisze o swoich wlasnych przemysleniach - mozna sie z nimi nie zgadzac. NIe daje recept oraz rad. I nie jestem w stanie opisac kazdego tematu do konca - po prostu mozna o tym sie doktoryzowac, a ja mam tylko kilka minut na napisanie wpisu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.