Skocz do zawartości

Tomkowski

Starszy Użytkownik
  • Postów

    299
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Tomkowski

  1. Najwyraźniej nie pomogą bo nie potrafili dobrać odpowiednich leków. Brałem kilkanaście różnych leków (elita i szpica w walce z moimi przypadłościami) i zawsze w największych dawkach. Dostałem już kopniaki w dupę i liście w postaci konkretnych rzeczowych porad w komentarzach i nie ma sensu po prostu dalej drążyć tematu. Jestem za nie wdzięczny i za uwagę jaką mi poświęciliście. Dla mnie rozmowa na tematy na których nie ma płaszczyzny porozumienia jest trudna bo inni nie czują i nie doświadczają tego samego co ja. Szanowna administracjo prosiłem o usunięcie mojego posta. Nie zamierzam opuszczać oczywiście bractwa. @Jaśnie Wielmożny Napisałem o mojej psychice z ironią czy jak tam się mawia. Kto nie przechodził takiej męczarni jak ZOK to nie zrozumie. Oczywiście problemy z kobietkami to większe tragedie. Ilu z was panowie choruje na mocną nerwicę natręctw ? I nie oszukujmy się że krytyka ze strony kobiet po was spływa.
  2. Zawsze mnie strasznie wkurza kiedy ludzie nie chcą szczerze przyznać że nieszczęśliwe życie to też czynniki niezależne od nas,zewnętrzne,otoczenie itp. Oczywiście przeszłość nie ma wpływu na teraźniejszość tak ? Nie ma co się użalać i rozczulać. To wszystko tylko i wyłącznie moja wina i niech tak zostanie. Ok. @mirek_handlarz_ludzmi Niczego nie oczekuję,żadnych czarodziejskich różdżek itp Ja już obumarłem dla tego świata w pewnym sensie.Tak jak zwykłem mawiać jeżeli samobójstwo to akt tchórzostwa to będę żyć a życie samo mnie wykończy fizycznie i psychicznie.Taka świadoma powolna agonia. Chciałem się po prostu podzielić historią i wyrzucić to z siebie. Ciekawe ilu z was myło ręce po kilkadziesiąt razy dziennie aż naskórek schodził i pękała skóra do krwi, smarowało całe ciało spirytusem salicylowym aż skórę wypalało,smarowanie klamek w drzwiach żeby odkazić,trzepanie ubrań z pyłków,sierści psa itp przed założeniem i po zdjęciu,to samo z meblami np. krzesło przed siadaniem na nie .Obsesja na punkcie czystości i trzymanie się z dala od brudu.Na dobitkę usłyszeć od paru kobietek że się ma brzydką facjatę i nie można na nią patrzeć. Moja psychika jest ok. Mamusia nie musi mi robić obiadków. W tej kwestii daję radę. Wystarczy mi woda mineralna i sucha buła.Niczego nie oczekuję powtarzam raz jeszcze.
  3. Z jednej strony współczuję bo to kolejny przykład do jakiego stanu są zdolne kobiety doprowadzić mężczyznę. Mój najlepszy kumpel zaangażował się w relację z typową tzw "bad girl " typową suczowatą księżniczką (była ona wtedy w związku z innym ) i nie zapomnę jak przy mnie szlochał, załamywał mu się głos i prosił mnie o plaskacza żeby się mógł ogarnąć. Z drugiej nawet nie wiesz jak ja ci zazdroszczę. Od dzieciaka interesuje się himalaizmem i wspinaczką wysokogórską. Moje marzenie to wyprawa na Everest ( nie w tym życiu pewnie ). Obcowanie z górami to musi być coś pięknego. Realizuj swoje marzenia i pasje.
  4. W urodziny zaśpiewać "Happy Birthday To You" tak jak Marilyn Monroe dla prezydenta Kennedyego. Jeżeli goli się w tradycyjny sposób to może jakieś wyszukane mydełko do golenia lub krem plus woda po goleniu itp
  5. Czy ja wspominałem że jestem z Poznania ? Hmm. Przy komputerze przeglądam oferty pracy i wysyłam CV a po drugie oglądam raczej materiały wartościowe. Nie gram.
  6. @Jaśnie Wielmożny Byłem w wojsku 9 miesięcy a ci co byli rok i więcej to mają z takich ubaw. Jest taki film na YT "Apel w wojsku bez cenzury" i tam jest takie stwierdzenie 9 miesięczna przyzakładówka a nie prawdziwe wojsko. Prawo jazdy mam. Nie byłem w szpitalach tylko oddział dzienny gdzie przychodziło się z rana na zajęcia i ok 14 szło do domu. Kiedyś trenowałem biegi amatorsko intensywnie, ostatnio to tylko tenis ziemny i stołowy. Z ziemnego rezygnuję na rzecz stołowego i jeszcze ćwiczę w domu pompeczki.
  7. @Jaśnie Wielmożny Negatywne nastawienie możliwe że tak,ale takie ogólne do wszystkiego po trochu. Nie zachowywałem się arogancko bo to nie w moim stylu.To oni są lepsi ode mnie bo chociaż pracują .W takich rozmowach jestem poważny jak atak serca. Panienka nie była nawet przygotowana do rozmowy,żadnych pozytywnych wibracji z jej strony. Mruknęła wymuszone dzień dobry,nie podała ręki i od razu rzuciła kartkę do wypełnienia i nie przedstawiła mi nawet na czym polega praca i jakie obowiązki. Totalna niekompetencja. Nie wiedziała z jakim kandydatem chyba nawet rozmawia. Zrobiła na mnie bardzo negatywne wrażenie. Możliwe że załączyły się wtedy jakieś moje utrwalone schematy myśleniowe czy jak to się tam nazywa i po 2 minutach jałowej dyskusji podziękowałem. Nie chciałbym żeby taka karyna mną dowodziła. @Genialny Żółw Oczywiście biorę pod uwagę zmianę otoczenia bo zauważyłem że to na mnie dobrze działało. Obawiam się że jednak że gdzie bym nie był to prześladował by mnie ten sam "demon" Z drugiej strony ja wiem że praca a co za tym idzie pewna niezależność to dla mnie zbawienie. @BlacKnight Mam maturę. Oczywiście zwiększanie kwalifikacji to logiczne rozwiązanie. Biorąc pod uwagę mój zryty beret ,na studiach bym pewnie psychicznie nie wyrobił. Widok tych wszystkich panienek ,cała ta gówniana otoczka ,wyścig szczurów,szpan,lansowanie,to jak wyglądasz i jak cię odbierają itp to by mnie wykończyło psychicznie. W tym roku stuknie mi 36 i kiepsko bym się widział na studiach. W wojsku byłem tzn w 9 miesięcznej przyzakładówce. Nie raz słyszałem że bym się nadawał. Zmężnieć by się przydało a najbardziej mentalnie. A no prawda. Dni,tygodnie i lata. @leto Ostatnio pomyślałem to samo tylko żeby przebywać w gronie facetów którzy mają w życiu pozamiatane w pozytywnym sensie czyli są niezależni itp. Najlepiej z takimi z jednostek specjalnych itp ? Tu trochę pół żartem pół serio. W życiu brakowało mi jednak takiej ekipy kumpli,rasowych samców alfa. Kolesie z jakiegoś klubu sztuk walk itp to było by to. Ze " świrami" miałem do czynienia na oddziale dziennym zdrowia psychicznego i to była w większości spoko wiara. Nie zapomnę ich. Terapię przerywałem kilkukrotnie ale biorę pod uwagę.
  8. O dzisiejszym dniu chciałbym szybko zapomnieć. Takich w moim życiu było sporo. Tak chujowej rozmowy i lekceważącego podejścia do mojej osoby dawno nie doznałem. Dobrze że szybko wyszedłem bo już sobie wyobrażałem jak tej pindolindzie rozwalam łeb o stół. Potem powrót do domu tramwajem i łzy cisnące się do oczu z bezsilności i zgrzytanie z kurwicy zębami. Na dobicie na każdym kroku gdzie się nie obejrzysz te lachociągi wytapetowane z nadętymi gębami i kręcące dupami i spojrzenia typu " jakim prawem się na mnie patrzysz śmieciu ? " W sumie co prawda to prawda. Moja wina. Ze średnim ogólnym bez specjalizacji/zawodu nie ma na co liczyć. Pozostaje wziąć linę i strzelić sobie w łeb ze S&W model 29 ?
  9. Polecacie jakiś sprawdzony zestaw witamin plus mocny magnez ? Czuje się paskudnie fizycznie i psychicznie. Odstawiłem Citabax miesiąc temu, chcę spróbować jeszcze raz bez antydepresantu. Nastroje mam różne. Psychiatra i tak mi powiedział nie raz że moje paskudne samopoczucie to wynik niezadowolenia z życia. Brałem najmocniejszą dawkę 80mg i tak bywało ch..... Radził mi pobyt w szpitalu w Międzyrzeczu (tam podobno cudownie leczą zaburzenia osobowości itp) Wiem że witaminy i minerały nie zastąpią antydepresantów, ale chcę teraz zacząć od takiej suplementacji. W ogóle coś nie mam też odporności i od kilku dni męczy mnie ból gardła,katar,pewnie też gorączka itp. Odstawiłem Citabax bo wiem że wielu ludziom z byle powodu przepisuje się antydepresanty a te nawet czasem pogarszają sytuację. Obawiam się jednak że należę do grupy tych którzy powinni je brać ale nie zaszkodzi na razie obrać inną drogę.
  10. I tyrać już do czasu spoczynku, żeby była ciągłość, nie palę od listopada i wiem że już mnie do tego nie ciągnie, nie jeść słodkiego (najdłużej prawie 5 miesięcy), nie męczyć ręki, ćwiczyć jeszcze sumienniej i intensywniej jak do tej pory, zrzucić jeszcze trochę cielska (przez rok zjechałem o 16 kg).
  11. Macie rację oczywiście. Świadomość bycia na łasce starszych to powód do seppuku. To nie tak że " mama pierze ja se leże" Pomagam rodzicom ,ale boli najbardziej że nie finansowo. Niestety czynnik ludzki i brak odporności na krytykę spowodował że w pracy często się nie układało no a potem zwykły pech jak redukcje etatów itp Ludzie niektórzy to naprawdę k.... Niedługo idę do PUP bo mam termin wyznaczony. Składałem CV do mnóstwa miejsc jak markety ,szpitale,firmy itp. Pytam o możliwość pracy jako portier,ochroniarz,magazynier czy inne i wielkie g.... Rozumiem że muszę pokutować za brak wyższego wykształcenia.
  12. Z nerwicą natręctw nie jest łatwo. W jeden dzień ? Chciałbym tak. Niestety mnie nie interesuje już przypadkowa praca ( nie nie czekam na stanowisko kierownicze ) z przypadkowymi ludźmi którzy ściągają cię w dół i psychicznie wykańczają. Zaskoczę cię że nie chodzę ze spuszczoną głową i nie raz ludzie odwracają się żeby uniknąć kontaktu wzrokowego albo schodzą mi z drogi. Zauważam jednak że te komentarze są "inteligentnie" uszczypliwe. Jak macie w zwyczaju przysrywać innym to dzięki z góry za pomoc.
  13. A jak miałem się poczuć po przeczytaniu czegoś takiego na dzień dobry jeszcze będąc chorym z gorączką ? Wyskoczyłem prawie z papci . Mój ojciec to poczciwy dobry człowiek tak samo matka i chciałbym rodziców bardzo wynagrodzić za ich trud. Niestety wyszło jak wyszło. Z jednym się zgodzę że brak ojca przyczynił się do tego. Na czole nie mam wypisane że choruję na to i tamto więc nikt się nie rozczula nade mną. Wiadomo jak jest z facetami tak ? My nie możemy okazywać słabości. Nie pozostało mi tylko nic innego jak czekać na odzew od pracodawcy a tu jak na złość cisza. Mój plan to właśnie znaleźć pracę i tyrać do emki bez przerw.
  14. Tak jak się szuka czyli chodzi po miejscach pracy i wysyła CV mailowo. Nie mam roszczeniowego podejścia. Normalna reakcja na ubliżanie. Bronicie takich tutaj ? Być może CV nie wygląda zachęcająco a teraz nie mam już na to wpływu.
  15. Przeczytałem przed chwilą komentarz użytkownika Tatarus i nie mogę uwierzyć w to co przeczytałem. Założyłem wczoraj konto by podzielić się problemami i poszukać wsparcia a pierwsze co dostaję to nóż w serce. Wyczytałem kiedyś w komentarzach że na tym forum ubliżanie i itp jest częste ale jakoś nie chciałem w to uwierzyć. Człowieku nazywasz mnie pizdą !? Zabawna historyjka? Ciekawe jaki jest twój powód pobytu na tym forum ? Ubliżanie innym twardzielu ? To ma być pomoc cudownych braci samców ? Widzę że na takich forach zawsze znajdzie się ktoś z kimś później toczę batalię. Obraziłeś mojego ojca i mnie ! Gówno wiesz o moim życiu a to co przedstawiłem to tylko skrót. Mając na myśli pomoc prawną nie chodziło mi o cwaniactwo i opierdalanie się tylko chciałem uzyskać wiedzę czy są inni o podobnych schorzeniach które przeszkadzają w pracy i czy prawo w tym może facetowi pomóc. Nie pozostaje nic innego jak usunięcie konta. Użytkowniku Tatarus przedstaw swoją historię swojego cudownego życia i zacznij mi cisnąć w prywatnych wiadomościach bo tak się to pewnie skończy.
  16. ROZDZIAŁ 1 : POCZĄTEK Witam raz jeszcze, jestem nowy. Z góry dziękuję za przeczytanie moich wypocin. Na chwilę obecną mam 35 lat, trochę ponad 180 cm a waga 100kg. Mieszkam w dużym mieście które jest stolicą województwa i jest w pierwszej 10 pod względem powierzchni i ludności. Swoją historię postaram się rozdzielić na relacje z kobietami i inne. Muszę zacząć od dzieciństwa i postaram się zawrzeć najistotniejsze rzeczy. Ojciec bardzo konserwatywny, matka bardzo nadopiekuńcza. Od dziecka mieszkałem razem ze starszym bratem u dziadków ze strony matki których bardzo kochałem a oni mnie. Dziadkowie jednak często się wtrącali w nasze wychowanie i dochodziło do awantur z matką która z nami mieszkała. Matka nie pracowała zawodowo a Ojciec zaczął pracować za granicą kiedy miałem ok 5 lat i przyjeżdżał do nas średnio co miesiąc zazwyczaj na 3 dni i wracał. Tak się działo przez ponad 20 lat czyli nie było go przy nas kiedy na przykład dorastaliśmy itp. Wynika więc z tego że zajmował się nami "babiniec". Matka nadopiekuńcza bardzo często mi zakazywała wielu rzeczy nawet takich jak wychodzenie z kolegami,wybieganie się itp. Miałem tendencję do tycia tak więc docinki w podstawówce były normą. Uczniem byłem przeciętnym, w klasie lubiany,ale znalazły się złamasy które bardzo mi dokuczały. Nie potrafiłem się bronić i odpierać ataków. Byłem znerwicowanym zakompleksionym dzieciakiem a braciszek egoista i narcyz też mi wiele krwi napsuł swoją drogą. Okres podstawówki się skończył i przed rozpoczęciem nauki w liceum przeprowadziliśmy się do innej dzielnicy i większego domu budowanego przez ojca ( pracował za granicą a kiedy mógł budował w kraju dom ). Oczywiście zamieszkaliśmy z mamusią a ojciec jak pracował dalej tak pracował. Bardzo kocham moich rodziców za wysiłek jaki włożyli i poświęcenie w nasze wychowanie itp , ale niestety też popełnili błędy. W liceum ludzie spoko ale miałem niestety problemy z nauką i przez całe 4 lata brałem korepetycje co mnie dołowało bo pochłaniało trochę kasy. Ojciec wszystko dźwigał sam na swoim garbie i wylał w życiu wiele potu. Nie raz w życiu usłyszałem że ja nawet w 1/10 tyle nie wyleję co on. Skończyłem liceum i pierwsza większa porażka życiowa bo nie zdałem matury jak się powinno od razu tylko na raty rok później. Po liceum nauka w szkole policealnej niestety płatnej na zasadzie bo nie chcę iść do wojska, na dobrym kierunku ale który mnie nie interesował. Tak więc znowu strata czasu i pieniędzy. Nie ukończyłem jej. Potem miesiąc studiów które przerwałem. Następnie służba wojskowa a po niej zaczęła się moja "cudowna" kariera w różnych miejscach prac itp. ROZDZIAŁ 2 : MOJE SCHORZENIA Od 2010 zacząłem się leczyć psychiatrycznie i chodzić do psychologa. Wyszło samo z siebie bo bym długo nie wytrzymał. Wybuchy złości, negatywny stosunek do kobiet, obniżony nastrój i niskie poczucie własnej wartości, depresja itp. Diagnoza ogólna po tylu latach to : Zaburzenia depresyjne nawracające, Zaburzenia osobowości mieszane i inne, Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Pochłonąłem masę możliwych leków i w końskich dawkach. Przewinęło się kilku psychiatrów i psychologów lecz nigdy nie ukończyłem konkretnej całej psychoterapii bo w nią jakoś nie wierzę. Leki owszem pomagały ale zawsze kosztem czegoś, czyli spadek libido i przyrost masy ciała. Miałem incydent z policją bo zgarnęli mnie za komentarz na pewnym forum psychiatrycznym ( podejrzenie popełnienia samobójstwa ) i musiałem się potem tłumaczyć w szpitalu przed lekarzem. Od miesiąca nie przyjmuję po raz kolejny leku ( samowolka ) który w sumie dobrze na mnie działał bo chcę znowu spróbować bez farmakologii. Wybuchy gniewu czy złości, obniżony nastrój, frustracja, agresja to moja codzienność. Prawie półtora roku spędziłem na oddziale dziennym psychiatrycznym gdzie czułem się dobrze i poznałem fajnych ludzi. Ale nie można tam siedzieć całe życie. ROZDZIAŁ 3 : COŚ O MNIE Z natury zawsze wrażliwy,romantyk ( wyleczyłem się już z tego ) skromny, spokojny, naturalny i miły. Ale do czasu. Okres po ukończeniu liceum to początek mojej przemiany na prawdziwego zgreda,nienawistnego ,plującego jadem. Zazdrość,zawiść itp wszystko co najgorsze. Istny demon jak z filmu "Egzorcysta" Z pozytywnych rzeczy to cechuje mnie niesamowite poczucie humoru i potrafię w krótkim czasie zyskać sympatię ludzi. Potrafię też wygenerować pewność siebie ale bardziej taką na granicy straceńca, kamikadze itp. Jestem nieufny wobec ludzi, podejrzliwy i większości nienawidzę. Mieszkanie na osiedlu domków jednorodzinnych gdzie mieszka dużo nowobogackich też bardzo źle na mnie działa. Moje życie to wiecznie zszarpane nerwy. Potrafię tak pluć jadem że moi bliscy czy znajomi potrafili mnie zostawić na mieście itp bo nie chcieli dłużej wysłuchiwać. Każde wyjście z domu to męczarnia. Potrafię być bardzo prowokujący i zaczepny co może mieć w przyszłości opłakane konsekwencje. ROZDZIAŁ 4 : KOBIETY Krótka piłka czy kawa na ławę. Nigdy nie miałem dziewczyny i nie byłem w związku chociaż ostatnio tak mi się wydawało. Byłem trzy razy u panienek ale nie było seksu bo nie chciałem. Zawsze niezauważalny i traktowany jak powietrze. Mam ponad magiczne 180 cm ale co z tego ? Ostatnio zacząłem trochę ćwiczyć i raczej byłem i jestem postawny. Buźka mi się nie podoba i wiele innych szczegółów. Nie jest najgorzej ale modelem raczej zostać bym nie mógł. Do kobiet mam w większości stosunek negatywny mówiąc delikatnie. Nienawidzę ich ( nie wszystkich ! ) a w szczególności tych które bazują na urodzie i wykorzystują to do łatwego życia a nas mając za zabawki i środek do celu. Kobiety w moim życiu to były głównie obsesyjne niespełnione miłostki nieodzwierciedlone, nigdy nie miałem odwagi zagadać i męczyłem się patrząc jak one potem z kimś są. Dwa razy w życiu tylko zaproponowałem wspólne wyjście i raz wyznałem co czuję. Ostatnia dziewczyna poznana na oddziale była chora ale i rozpuszczona przy okazji więc dałem sobie spokój. Nic by z tego nie wyszło,żadnej inicjatywy z jej strony,tylko ja atakowałem.I tak jest do dziś. Jestem sam ,ale zacząłem się kurować słuchając Radia Samiec. ROZDZIAŁ 5 : STAN OBECNY I MOJE OCZEKIWANIA Moja sytuacja jest kiepska. Mieszkam z rodzicami. Jestem bezrobotny. Nie mogę znaleźć pracy (duże miasto i małe bezrobocie podobno). Ojciec na emeryturze już jest załamany mną itp. Nie mam z kim pogadać poważnie. Najdłużej przepracowałem chyba 5 miesięcy w jednym miejscu a reszta to krótsze epizody łącznie chyba w 9 miejscach pracy. Nie mam oszczędności a co za tym idzie mieszkania , domu , samochodu a o kobiecie to już nie wspomnę bo od razu wiadomo o co chodzi. Jestem zrezygnowany, nie mam sił do życia, leci dzień za dniem najczęściej przy komputerze, od czasu do czasu poćwiczę i tyle. Wysłałem CV w kilkadziesiąt miejsc i bez rezultatu. Miałem dwa razy orzeczenie o stopniu niepełnosprawności w stopniu lekkim ( na stopień umiarkowany itp to jedynie batalia sądowa )więc nic mi nie to dało. Szansy na rentę nie ma bo jak komisja widzi takiego "dzika" to że pewnie robić nie chce. Żadnej pomocy nie widzę dla siebie. Moja przyszłość rysuje się w ponurych barwach. Wiem że sam ukręciłem na siebie bat chociaż uważam że to nie tylko moja wina. Czy istnieje jakaś pomoc prawna itp ? Dziękuję że mogłem to z siebie wyrzucić.
  17. Tomkowski

    Witam

    Witam wszystkich na tym forum i mam nadzieję że się tu odnajdę i znajdę pomoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.