Skocz do zawartości

Spellman71

Starszy Użytkownik
  • Postów

    389
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    55.00 PLN 

Treść opublikowana przez Spellman71

  1. Nigdy nie może Ci szalenie zależeć moim zdaniem bo wtedy zamiast brać swoje to się człowiek cacka, zgrywa rycerza na białym koniu, a potem powstają nieporozumienia. Może następnym razem się uda, tu chyba sprawa już została spalona.
  2. Historia wydarzyła się lat temu kilka, gdy byłem z taką jedną pojebaną ex. Co mnie w niej kręciło? Do dzisiaj nie wiem. Otóż: Tego dnia miałem jechać z nią na imprezę, jednak w pracy mi się przedłużyło i nie wiedziałem w końcu czy wpadnę na tę imprezę. Pech chciał, że skończyłem na tyle wcześnie by przyjechać "na niespodziankę ". Przyjechałem i dołączyłem do imprezy. Moja już zrobiona nieźle. Delikatnie zasugerowałem, by już sobie odpuściła, ale nastąpiła majestatu. Kobieta piłą dalej i w końcu się zezłomowała. Musiałem niestety ją odwieźć do domu ( ja nie piłem ) i mieliśmy do pokonania 200m nadmorskiej promenady z przystankami co 5 metrów na rzyganko. Odpoczywając po kolejnym takim przystanku na murku przy deptaku, zastanawiałem się nad przyszłością tego związku, a raczej jej braku. W tym czasie moja była zaczęła wyzywać bez sensu przechodzących nadmorskich biało żółtych kibiców lokalnej drużyny. Panowie z grupy 2x2 ( 2 metry w klacie, 2 metry wzrostu ) zatrzymali się i w kontemplując inwektywy wysyłane ich w stronę przez moją ex zastanawiali się pewnie czy przypierdolić jej, czy mnie. Postanowiłem działać. Jako nadworny krasnal 165cm podszedłem do Panów i powiedziałem coś w stylu: K*rwa panowie, Sorry dziewczyna mi się najebała i muszę sobie radzić. Dajcie spokój. Panowie pomyśleli chwilę, poprzewracali oczami, poklepali mnie po ramieniu życząc powodzenia. Następnego dnia już nie była moją dziewczyną.
  3. Hm, chyba każdy czasem myśli o chorobach, ale moim zdaniem po prostu podchodzić z dystansem i rozwagą. Zabezpieczać się i nie rzucać się na byle co. Od ONSa wolałbym porządną Divę. Znam kilka nieco bardziej prywatnie i wiem, że zależy im również na bezpieczeństwie swoim i klientów. A szlifować patelnię przypadkowej lasce? Nigdy w życiu.
  4. Kiedyś przerabiałem taką historię, że wracałem do ex kilka razy bo zawsze wpadała po jakieś bibeloty, a to koszulkę oddać, a to książkę, ale prędzej czy później zawsze kolejne rozstania były z tych samych powodów co pierwsze. Musisz dokładnie zapamiętać dlaczego się rozstaliście i zawsze sobie o tym przypominać, gdy zaczynasz myśleć o tym, że Ci jej brakuje czy coś. Z moich doświadczeń wynika, że im dalej od rozstania tym człowiek dalej próbuje sobie racjonalizować i nie daj boże (SIC ! ) obwiniać siebie. Dlatego za*ebiście ważne jest byś zapamiętał dlaczego się rozstaliście. Najlepszym lekarstwem moim zdaniem są dwie rzeczy. 1. Czas 2. Znalezienie sobie zajęcia. Może pora nauczyć się czegoś nowego?
  5. Jak już wyżej napisano bo zabierają im monopol na dystrybucję dostępu do waginy. Seks nigdy nie jest za darmo. Nigdy. Zawsze jest za coś. Divy po prostu określają swoją cenę w PLN A swojej partnerce płacisz: -czasem -zaangażowaniem -czasem zapewnieniem dóbr ( nie bezpośrednio) - przejmowaniem się jej problemami itp. itd. - czasem diva wychodzi taniej jak się człowiek zastanowi - ale nie jestem też jakimś hardkorowym "szwagrem". Jak zauroczona Tobą laska "da Ci " zachwycona Twoją osobą spontanicznie to płacisz wszystkim tym co sprawia, że jesteś atrakcyjny w jej oczach. - masz dobrą gadkę ? - płacisz czasem spędzonym na rozwijaniu social skilla (świadomie lub nie ) - jesteś wyrzeźbiony? - płacisz potem wypoconym na treningach. - imponujesz jej statusem ? - czasem i środkami aby wypracować ten status. - jesteś po prostu przystojny ? - płacisz czasem który jej w tej chwili poświęcasz. Nie ma nic za darmo. Przynajmniej w mojej opinii.
  6. Skłaniałbym się o tym, że może jakoś chce podświadomie na Ciebie wpłynąć? Będzie dziecko, to będzie oral? To by było mega tanie z jej strony. Ale dla mnie byłaby to czerwona flaga. Gdybym miał obstawiać to albo nowy bolec na oku, albo forma wstępnego szantażu - intuicja podpowiadałaby mi że bada temat dystrybucji ilości i rodzaju seksu.
  7. Wszystko w zasadzie już zostało opisane przez kolegów Samców wyżej. Sam byłem kiedyś w podobnej sytuacji, też słyszałem, że czuje "coś" ale nie wie co i również jestem podobnego wzrostu jak i Ty. Zrobiłem to co należało, czyli spuściłem pannę w przysłowiowym "kiblu". Moim zdaniem nie powinieneś się w ogóle przejmować tylko zawijać żagle. Wzrost nie jest problemem w poznawaniu kobiet i nawiązywaniu relacji z nimi. Tak jak wyżej napisano wszystko siedzi w głowie. Oczywiście zatrzęsienie lasek myślących w sposób "nie masz 180 cm " to nawet na mnie nie patrz. Ale nie należy się tym przejmować. Z kompleksami jest tak, że jeżeli Ty nie masz z czymś problemu to tak naprawdę nikt inny tego nie zauważa. Tak przynajmniej wynika z moich doświadczeń. A kobieta? zawsze się jaka znajdzie pod warunkiem, że nie wyczuje desperacji. Zajmij się sobą i nie pozwól się zniszczyć. Rozstania bywają smutne, ale patrz na to jak na czas tylko i wyłącznie dla siebie. Rozwój, czas na jakieś treningi, może czytanie zaległych książek. Najwięcej radości w życiu sprawiają małe rzeczy.
  8. Spellman71

    Witajcie

    Cześć, mam na imię Mikołaj - 28 lat żyję na tym świecie, interesuję się programowaniem, fotografią i motoryzacją. Na forum trafiłem przypadkiem, gdy znajoma zapytała mnie o jakieś "męskie fora". W sumie na żadnym się nigdy nie udzielałem, ale znalazłem w Google to zaintrygowany jej pytaniem. Po przeczytaniu kilku tematów uznałem, że zgadzam się ze zdaniem wielu użytkowników, które jest tożsame również z moimi przekonaniami. Dlatego też postanowiłem zostać na forum dłużej. Pozdrawiam !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.