Skocz do zawartości

Martius777

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3665
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    66
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Martius777

  1. Chciałbym aby to była zmyślona historia, niestety to się wydarzyło na moich oczach. Widuję gorsze akcje mężczyzn aby zadowolić pańcię, widziałem na własne oczy o wiele bardziej upodlające rzeczy niż noszenie torebki żony i proszenie o własną kasę. Mężczyźni tak kochają kobiety, że są gotowi oddać honor, majątek, życie. Znasz chociaż jedną babę w literaturze co oddaje życie dla faceta? Kiedyś dyskutowałem o tym z moim przyjacielem co jest bibliofilem. Nie znaleźliśmy ani jednej takiej kobiety. W literaturze mężczyźni robią wszystko dla kobiet, najwiekszy pantoflarz w dziejach literatury to Martin Eden, który otrząsa się na koniec książki z toksycznej znajomości (wybił się materialnie aby zaspokoić żądania damy, podobnie jak Wokulski) aby zabić się rzucając się do wody bo odkrył jej dwulicową grę. Na maturze ustnej poruszyłem komisję składająca się z kobiet twierdząc, że Wokulski powinien był rzucić Łęckę i nie zaspokajać jej chorych wymagań jednak baby dały mi 100% bo uznały, że pierwszy raz ktoś inaczej spojrzał na tę lekturę i przyznały mi rację.
  2. Sami mężczyźni doprowadzili do tego stanu oddając czci muszelce. W otoczeniu widuję takich facetów i niejednokrotnie co odpierdalają dla pańci to czasami pojęcie przechodzi. Ostatnio spotkałem kumpla ze szkoły z jego żoną. Ucieszył się na mój widok, odwrócił się do żony i poprosił aby mu dała forsę aby móc postawić piwo dla mnie. Żona wykrzywiła twarz, coś mu rzekła ale niedosłyszałem. Pół żartem pół serio spytałem czy zgubił WŁASNY portfel. Odpowiedział, że żona pilnuje budżetu i trzyma wspólne pieniądze. Opowiedział z dumą jak rozpieszcza panią. Żona rzekła, że trzeba już iść bo musi kupić buty dla siebie. Mąż polazł za nią TRZYMAJĄC jej torebkę. Masakra. Taki obraz mężczyzn.
  3. Ta ustawa to wspaniały prezent dla kobiet. Po co odkładać kasę na własne mieszkanie jak można wrobić po prostu faceta w oskarżenie, umiejętnie zmanipulować sprawę z przepisami aby w końcu mieć mieszkanie za darmo, które to właściciel będzie musiał opłacać czynsz i media bo inaczej zgłosi przemoc ekonomiczną. Już takie cyrki dzieją się w Hiszpanii. Kobiety świadome, że prawo z góry je faworyzuje, zaczęły używać go bezkarnie wobec mężczyzn, których chciały pozbyć się z życia, z domu, a także pozbawić majątku i prawa do opieki nad dziećmi. Kobieta składając na komisariacie doniesienie o „maltretowaniu", nie jest zobowiązana dostarczyć żadnego dowodu (np. wyników obdukcji obrażenia ciała) ani też przedstawić żadnego świadka. Wystarczą słowa o usłyszeniu groźby użycia siły przez partnera, doświadczenie szarpaniny, wystarczy dosłownie nawet podniesiony głos partnera. Wniosek jest jeden - nie zapraszać kobiety do swojego mieszkania. Nigdy. Dmuchane/silikonowe lale przeżywają renesans i teraz można kupić nawet w skali 1:1 z wybraną wagą. Koniec z wyśmiewaniem facetów co maja lale, bo WY też zaczniecie je kupować. Żonaci są w tarapatach, wystarczy, że żona zobaczy, że "akcje" męża spadają (bezrobocie, choroba, nowa gałąź) to bez problemu wyeksmituje go i za pomocą prawnika zabierze mieszkanie bo jej się należy. Dosłownie siedzą na bombie, byle humor księżniczki może spowodować eksmisję. Jeśli żenić się to uprzednio przechodząc na islam. Nikt nie tyka muzułmanów, ba nawet respektują ich prawa bo inaczej dyskryminacja. Jak dobrze, że jestem kawalerem z własnym mieszkaniem!
  4. Kończ ten związek bo: - jeśli "stwierdziła" gwałt, to wiedz, że wiedzą o tym jej koleżanki, znajome i być może i też rodzicielka. Jeden zły ruch, jeden dotyk nie w tym miejscu co by chciała i policja cię aresztuje. Tak, aresztuje jedynie na jej słowo i nareszcie uzupełnisz brak seksu w więzieniu (nie bój się, nie zajdziesz w ciążę). - już działa ustawa antyprzemocowa, jeden telefon i tracisz wszystko, mieszkanie, laptop, wszystko co masz w mieszkaniu. - nawet nie próbuj seksu z nią! - zajmij się własnym rozwojem i swoimi potrzebami/planami/marzeniami/sport. Wzmocnij swoją psychikę, jeśli to przerasta twoje możliwości, to żaden wstyd, przepracuj problemy z wyrażaniem swoich potrzeb u psychologa (koniecznie u faceta!). Trzeba ratować zdrowie psychiczne! Ostre słowa są po to aby Cię ocucić i mam nadzieję, że wreszcie weźmiesz uwagi innych forumowiczów, bo piszą prawdę i Ci dobrze radzą. Nie przedłużaj patologicznej sytuacji, uszanuj siebie!
  5. Ha ha, popkultura upiększa wizerunek kobiety odchodzącej z godnością z dzieckiem bez walki o alimenty, wrabiania w cudze dziecko, czasami jawnie pokazuje jak należy manipulować mężczyznami. (serial Bridgertonowie) Ostatnio dobiera się do dzieci. Tak, do dzieci. Ostatnio będąc u znajomych widziałem jak dzieci oglądały Big mouth. Tak! Ten serial piorący mózgi! Pierwsze odcinki nawet ujdą, leci parę mądrych pouczeń na temat dojrzewania w asyście dosadnych żartów itp. ale to pozory aby uśpić czujność rodziców. Kolejne są niepokojące i piorą mózgi. Akurat u nich leciał szósty psychodeliczny odcinek o tym jak dziecko zapłodniło panią Podusię (!), dziecko zaopiekowało się przyszłą żoną, która urodziła dziecko-podusię brata dziecka wytykając mu, że to był otwarty związek. Chłopczyk uniósł się honorem, że będzie z nią, zaopiekuje się dzieckiem brata. Pani Podusia uciekła z dzieckiem zostawiając liścik, że nikt nie powinien być zmuszony do wychowywania cudzego dziecko. Jakże szlachetna pani! Ciagnęła benefity pod jego opieką. Potem leciał inny odcinek o tym, że każde ciało kobiety jest piękne, pojawiła się plejada zaniedbanych kobiet oraz po prostu wysokich, niskich, z większym bądź mniejszym biustem, padły slogany, że ciało kobiety jest piękne i idealne aby zaraz pokazać wyśmiewanie z małego penisa. Facetowi wolno dojechać, kobiety są święte. Wyśmiano męską masturbację i pokazano świętą kobiecą masturbację, podczas której dziewoja wsunęła rękę w wiadome miejsce i małe ach, ach i uśmiech. Jaka słodka. Popkultura zawsze uświęca kobiety, wybiela wady, umoralnia, że należy się im automatyczny szacunek z faktu posiadania tunela miłości, że są ludzkimi aniołami. Kto kręci takie filmy? Sami faceci!
  6. Co roku podatki i wymagania kobiet rosną. Niedawno odwiedziłem pewną parę. Facet zrobił samodzielnie remont mieszkania dla niepracującej konkubiny za własne pieniądze zapierdalając jednocześnie na długie zmiany w ciężkiej fizycznej pracy. Będąc u nich usłyszałem awanturę kobiety, że MUSIAŁA ubrać choinkę i czemu jej nie pomógł. Wtrąciłem uwagę, że facet zrobił remont a ona tylko ubrała choinkę, że jeśli zrobi tyle co on to można dyskutować. Zamknęła się. Zwróciła się do młodej córki aby poprosiła mnie o zakup pieska chcąc uczynić mnie winnym płaczu dziecka jeśli odmówię. Zapytałem rzeczowo dziecko czy podoła obowiązkom i jemu odechciało się. Jak wychodziłem to rzuciła uwagę, że trzeba dokupić to a tamto, facet tylko potakiwał. Jak tak można upodlać się dla otwarcia ostrygi?! Pojawiły się nowe tindery typu only fans, gdzie faceci płacą ciężki hajs za foto cycka lub za otrzymanie serduszka w komentarzach. Kolega pokazał i używa... Masakra!
  7. * imiona zmienione Wasza dyskusja przypomniała mi dawne wydarzenie za czasów studenckich. Jedna panna Dżesika* była z moim kolegą Brajanem*. Była w innej grupie, wkurzyła się, że inny kolega Julek* był chamem i prostakiem bo jej nie pomaga na roku ogarnąć podstaw stworzenia strony internetowej za pomocą programu, który na pierwszych zajęciach był polskojęzyczny z przykładowymi elementami, nic tylko powybierać, estetycznie ułożyć i gotowe. Uniosła się i zaczęła emocjonalnie nadawać na kolegę co nie pomagał jej - On powinien jej pomóc, kobiety powinny mieć ulgę, (!) wykładowca powinien wymagać mniej od kobiet! (!!!) Akurat siedziałem przy nich kończąc zaliczenie przy laptopie. Ujrzeliśmy Julka. Brajan zawołał Julka i spytał czy mógłby wyjaśnić wykład Dżesice. - Co? Ona chciała abym odrobił za nią zaliczenie! Nie jestem frajerem. Wykładowca dokładnie nam tłumaczył i odpowiadał na pytania. Program jest po polsku, prosty, wybiera się tylko elementy i gotowe, jeszcze nie mamy nawet prawdziwego programowania. Ona zaś siedziała na Naszej Klasie i nie słuchała nauczyciela. Brajan spojrzał wymownie na Dżesikę. Widać było, że było mu wstyd za dziewczynę. Nagle szatan wstąpił w Dżesikę. - Jesteś żałosny! (stek wyzwisk) Tak traktujesz kobietę?! Kobiecie zawsze się pomaga! Nie wstyd ci? Nigdy nie znajdziesz dziewczyny jeśli nigdy jej nie pomożesz!!! Pewnie musisz sobie samemu (piiip!). Brajan, co ty tak stoisz, nie umiesz mnie obronić? Jesteś moim chłopakiem! Daj mu w mordę i naucz go odpowiedniego traktowania kobiety! Brajan był zszokowany. - Daj spokój, chodź, ja ci wyjaśnię na spokojnie, mam czas. Też się nauczysz. Dżesika wściekła się, nazwała swojego chłopaka miękką fają, nieudacznikiem, że nie zasługuje na nią, że nie stara się o nią, że ma w tej chwili załatwić sprawę honorowo, dać w mordę Julkowi! Brajan rzekł, że tego nie zrobi, że ma się uspokoić. Julek wyszedł z sali. Dżesika wpadła do pokoju swojego chłopaka w akademiku, złapała jego płyty CD i zniszczyła każdą płytę drąc się w niebogłosy (a raczej w sufit) patrząc prosto w oczy Brajanowi. (zniszczyła dokładnie 46 płyt) - Koniec z nami! - wydarła się i poszła rozpowiadać jaki to Brajan był niedobry, niehonorowy, nie stanął w jej obronie. Brajan stracił płyty ale za to otworzyły mu się oczy. Nawet nie zażądał zwrotu kasy za zniszczone płyty bo miał wiedzę w głowie. Poszukał inną kobietę i miał wywalone na byłą. Nadal koleguje się z Julkiem. W tym dniu zrozumiałem dlaczego w Biblii jest napisane aby karać kobietę, która miesza się do męskiego sporu
  8. Skończyłem sezon, jednak było mniej odcinków niż myślałem. Serial jest ucieleśnieniem wszystkich przestróg, które pojawiły się na forum. - główna bohaterka dopięła swego w postaci narodzin dzidziusia co było finałem sezonu, jedynym życiowym sukcesem kobiety jest dziecko i tylko dla niego w stanie jest dokonać wielu podłości jak szantaże emocjonalne, apelowanie do honoru, epatowaniem dzieciakami i dążeniem do tego aby była zapłodniona. Serial pokazał, że można zmienić faceta bo i tak wszystko zrobi dla Marysi Złotocipskiej. - pokazano trzech mężczyzn którzy byli w stanie zrobić wszystko aby pojawił się uśmiech na niewieściej twarzy. Jeden wszedł w handel wynikami walk bokserskich, wygrał oszałamiające kwoty (żona od razu po sukienki i z planami na remont letniej rezydencji), przypłacił za to życie, bo wspólnicy go zabili. Najlepsze była mowa wdowy na pytanie dlaczego żyła z nim 22 lata bez miłości. - Och, liczą się "drobiazgi",dzieci, wszystko się dodaje i starcza. Drugi facet poświęcił swój honor, przegrał walkę za pieniądze i zafundował piękne stroje i gigantyczny kamień szlachetny umieszczony w naszyjniku. Trzeci dowiedział się o tym, że panna chciała go wrobić w dziecko i uwaga - rzekł, że wziąłby ja z dzieckiem gdyby go nie wyrabiała. - jedna pokazała się w dzwiach bezczelnie ze swoim kochankuiem i wmówiła, że jest święta, że to wina absztyfikanta, że musiała skoczyć na innego sponsora, chciała rodziny, biedna, bidulka, że trzeba ją pogłaskać, taka niewinna. Było wiele innych manipulacji ale pominę. Dlaczego opisuję podrzędny serial? Jest hitem od kilku tygodni, oglądalność w milionach, obejrzy/ogląda go twoja żona/przyszła żona/córka, która uczy się na nim jak manipulować i widzi, że można pomachać ostrygą aby facet dał jej wszystko - honor, pieniądze, władzę, życie. Warto zobaczyć te manipulacje, z boku inaczej się je widzi niż gdy się jest w środku kobiecej intrygi. Dla kobiety to fraszka i rozrywka, bo będzie następny frajer a dla faceta bez godności to horror.
  9. Bridgertonowie - ten serial jest kopalnią kobiecych manipulacji, co tu napiszę to ledwie wisienka na torcie. Pomijając "nieścisłości" historyczne przechodzę do zaprezentowanego wachlarza kobiecych manipulacji. Na razie zatrzymałem się na 6 odcinku. Netflix bawi, uczy i wychowuje kobiety. - pragnienia kobiet są na pierwszym miejscu, zawsze i wszędzie, nawet gdy mąż jednej pani stracił kasę to żona twierdziła, że ma rzucić tytoń aby sfinansować zakup sukienek dla niej i córek (w domyśle, musi znaleźć nową gałąź za kasę męża, jej posag jest nietykalny) Co to za mężczyzna, który ma pałacyk, duże dochody, służbę i gra w karty? Ma finansować kobiece zachcianki! - kobiety zasługują na najlepszą partię, co najmniej księcia, bratanek królowej też mógłby być, nie widząc absolutnie tego, że oferują jedynie urodzenie dziedzica i nic nie potrafią, była scena jak mądre dziewczę nie umiało rozpalić pieca to zaproponowała zimne mleko. Facepalm. - jedna pani pojeździła na kimś i z premedytacją szuka jelenia, któremu wmówi dziecko. Wciągnięta jest w to cała rodzina aby jak najszybciej jeleń ożenił się z nią zanim zacznie liczyć ile miesięcy trwała ciąża. - główna bohaterka jak dowiedziała się, że amant nie da jej dziecka to rzekła, że tylko go kocha, że to niiiic. Oczywiście podnosi każde cudze dziecko nawinięte po drodze i gilgocze je, opowiada jaka to radość mieć dzieci. Pewnej nocy gwałci męża aby zajść w ciążę. Oczywiście winien jest facet, który pozbawia jej macierzyństwa absolutnie nie pamiętając uczciwie postawionej sprawy, że nie da jej dziecka i zaakceptowała to przed ślubem. Wmówiła winę mężowi, i co widzę - skomle padając do jej stópek. Hmm, pierwszego dnia po ślubie już zaplanowała remont całego pałacu, zniszczyła tradycję wioski pozbawiając dochodu dla wieśniaków (niech jedzą ciastka), och niechcący, taka niewinna, biadoliła ochmistrzyni pałacu, że musi zająć się tym domem. (Zajmowała się wyłącznie wsadzaniem wtyczki męża do kontaktu, była taka zapracowana i zmęczona, no i tym gwałtem, oj tam, oj tam, ma kasę, zasługuje na wszystko, nawet nie podziękowała jak mąż odmówił wzięcia posagu) - debiutantki ciągle porównują facetów pod względem zamożności i jakie tytuły oferuje, czy można być księżną, księżniczką i czy można nosić koronę. Była nawet scena jak siostra pytała się drugiej czy będzie mogła nosić koronę. - matki debiutantek są wytrawnymi hienami, z premedytacją niszczą reputację adoratorów, którzy mają za niską ofertę matrymonialną. Ma pojawiać się konkretna oferta! Nie będą marnować ciastek dla byle kogo! - główna bohaterka wykorzystuje księcia aby lewarować swój poziom zajebistości aby dorwać bratanka królowej. Pada scena, w której nimfa narzeka, że marnuje jej czas, musi szybko za kogoś wyjść, tik tak, niedługo będzie przeterminowana. Facet pomaga jej, nie zauważa faktu, że to on marnuje czas na nią i nic od niej nie otrzymał. Ten pantofel bardziej zużyty niż pantofle od psa został później jej mężem. Jak skończę serial to dopiszę. Jeszcze 4 odcinki zostały. Ten serial podaje na tacy kobietom jak manipulować facetami i utwierdza je w tym, że ich pragnienia muszą być realizowane, nieważne jakim kosztem.
  10. Na lekcji informatyki moja koleżanka założyła profil na fotce.pl . (to było chyba 20 lat temu jak jeszcze ten portal był popularny) W ciągu jednej, słownie JEDNEJ godziny, dostała 600 odzewów, po 8 godzinach miała już 2 tysiące, następnego dnia rano miała już 7 tysięcy. Serio, dostała 7 tysięcy, jej skrzynka odbiorcza ledwo się otwierała na starym komputerze. Niemal było słychać tykanie, że lada chwila skrzynka odbiorcza pęknie z hukiem. Pokazywała mi swój profil i zapchaną skrzynkę odbiorczą. Siedziała po prawej stronie i widać było jak cyfry się zmieniają w szaleńczym tempie. Zwykła dziewczyna, przeciętna z wyglądu, z wystającymi zębami zębami oraz szparą a'la Karolak. Atencja facetów zmieniła ją. Rzuciła swojego faceta po miesiącu. Codziennie oglądała fotkę.pl i kręciła nosem na facetów. Uuu, on żebrze, on chce się spotkać w skromnej restauracji. On to nudziarz, ten to za brzydki, ten ma zły kolor samochodu. Zmieniła opis i dodała listę czego wymaga od faceta. Wypunktowała, że ma mieć dom, samochód, dobrą prace, minimum 15 tysięcy zarobku na mc, ma być przystojny, z kaloryferem. Po opublikowaniu listy przybyło jej kolejne 3 tys wiadomości... Zwykła szara myszka może dostać tyle atencji, że szok. Zakładając profile na tych portalach jedynie skrzywiacie i podbijacie ego tym kobietom a potem płacz na forum, że nawet 3/10 na was nie spojrzy.
  11. Czytając temat przypomniało mi się kilka historii: 1. Pani miała dwóch mężów, złowiła trzeciego jelenia, który pracuje na nią i jej dzieci. Jeleń pracuje, wyremontował jej CAŁE mieszkanie, kupuje prezenty dla jej dzieci, gotuje i jest totalnie potulny, jak pani kazała mu oddać swojego psa to oddał. Kiedyś ich odwiedziłem to pani chwaliła się jaki jej narzeczony jeleń jest dobry, oprowadziła mnie po włościach i chwaliła co KAZAŁA jeleniowi wykonać. Zapytałem się jelenia co pani wniosła do związku. - Miłość - odpowiedział rozanielony. (pani nigdy nie pracowała, każdy kolejny mąż ją utrzymywał, jak rozwiodła się z drugim mężem to w ciągu 2 tygodni załatwiła nowego narzeczonego, którego znała już kilka lat przed rozwodem, nie zameldowała pana jelenia, widocznie jeszcze nie "zasłużył" na nią). Zgodnie twierdzą, że każdy daje po RÓWNO od siebie. 2. Kupiliśmy mieszkanie. - powiedziała jedna pani przemilczając fakt, że to narzeczony kupił za własne pieniądze i po tym przed ślubem połowę wartości przekazał narzeczonej. Po ślubie pani rzuciła pracę i totalnie się obija. Kupiła psa aby mieć towarzystwo na spacerach. 3. Jedna kuzynka zawsze mówi - Kupiliśmy telewizor, zrobiliśmy remont, założyliśmy prysznic, kupiliśmy wycieczkę. Ciekawe za co jak po urodzeniu dziecka nie wróciła do pracy. 4. Na studiach jedna koleżanka miała frajera na skinienie, który za nią robił grupowe projekty. (zawsze leciał do niej jak pojawiał się grupowy projekt) Twierdziła, że wniosła wkład do projektu, bo uwaga - Podyktowała temat, sprawdziła czy praca jest odpowiednio napisana i dorzuciła uwagi merytoryczne. (Nie napisała ani jednego zdania. Była "dyrektorem" projektu.) 5. Koleżanka powiedziała, że wspólnie pomalowali pokój i chwaliła się co tam zostało zrobione. Spytałem co tam zrobiła, odpowiedziała tak - Wybrałam farby, meble i karnisz. Zrobiliśmy WSPÓLNIE remont.
  12. Trzeba też dodać fakt, że nie wszystkie wyznania mają automatyczny konkordat, mój kuzyn musiał mieć osobno kościelny i cywilny. Inną alternatywą może być ślub humanistyczny który nie ma mocy prawnej
  13. Wychodzi na to, że ślub koscielny bez konkordatu byłby tylko na papierze bez skutków prawnych. Kobieta dostałaby ślub, którego chce a facet nie byłby dowalony z automatu przepisami i obowiązkami prawnymi. De facto byłby konkubinat. Zadbać o dodatkowe lokum i część praw (np. spadek) uregulować samodzielnie notarialnie. Dobrze, że nigdy nie ożeniłem się
  14. Wielokrotnie myślę o przyszłości i po prostu to jest dramat z polskimi przepisami. Praktycznie facet może być wykorzystany na 1001 sposobów przez państwo i kobietę. Lektura forum uświadamia ten brutalny fakt. Na tym forum zauważyłem jedną rzecz, pomimo że ktoś zadaje powtarzające się pytanie, to na tym forum po prostu otrzymuje odpowiedź lub po prostu zostaje pokierowany na właściwe tory i nie jest odsyłany z niczym. (czasami jest objechany od góry do dołu ale w słusznej sprawie, czasami nie ma wyjścia aby móc przebić przez blachę białorycerza) To jest bardzo dobra postawa i ratujecie tym sposobem czyjeś życie i odciągacie kogoś przed miną prawną, np. mnie, bo też wielokrotnie myślałem o ślubie. Nieważne, że ktoś kolejny daje podobne pytanie, to odpowiadacie i tym sposobem ktoś też Wam pomoże. Co by się stało gdyby jakaś hipotetyczna osoba wzięła jedynie zwykły ślub katolicki/protestancki/humanistyczny bez ślubu cywilnego? Podlegałby jedynie przepisom w sprawie alimentów i opieki na dzieckiem, prawda? Byłoby identycznie jak w konkubinacie?
  15. Dziękuję Panu Mosze Red za rozwinięcie tematu. Po zapoznaniu się z tym tematem pobuszowałem w Internecie i faktycznie, wszystko się zgadza. Pan napisał wszystko w skrócie i to jest prawda. Ten temat doprowadził mnie do następujących wniosków: - intercyza jest konieczna, nie patrzeć na to, że nie chroni w 100% ale najważniejsze rzeczy może uratować. Stanowi także swoisty filtr przed ślubem - czy faktycznie narzeczona chce mnie czy patrzy na korzyści majątkowe - pierścionek można by raczej kupić dla siebie jako inwestycję prywatną a narzeczonej dać po prostu zwykły i tani, aby serce nie bolało w razie utraty - co do ojcostwa, przeraża mnie, że nawet jeśli masz wykonany test potwierdzający, że nie jesteś ojcem to brak zgody małżonki na test może zniweczyć plany zaprzestania ojcostwa i bulisz za cudze. - chyba lepszym wyjściem jest relacja partnerska bez podpisywania żadnych papierów, które nakładają wiele obowiązków na faceta a na kobietę dużo przywilejów - mamy matriarchat - małżeństwo to jednostronna umowa - kobieta bierze ślub z państwem, nie z mężem - pilnować własnych gumek Zastanawia mnie jedno a co gdyby użytkownik DamCen wziął jedynie ślub kościelny/protestancki/humanistyczny bez ślubu cywilnego? Czy wyszedłby na tym lepiej czy gorzej?
  16. Zaciekawił mnie ten temat. Co w ogóle w takim razie mężczyzna może zawrzeć w intercyzie? Jedynie swój majątek? Kobieta niejako wszystko ma z automatu w razie rozwodu. Rozumiem intencje autora postu - pyta się co może zabezpieczyć w intercyzie i jak siebie zabezpieczyć i widać, że widzi co się dzieje po rozwodach. Użytkownik Mosze Red uzmysławia, że nasze polskie prawo nie jest jak w USA i zderza z brutalną rzeczywistością. Poszukam w internecie informacji na ten temat, bo jest ważny.
  17. Martius777

    Przywitanie

    Cześć, super, że zarejestrowaleś się, życzę dobrego pobytu na forum.
  18. Martius777

    Witam!

    Witam wszystkich użytkowników forum. Zgodnie z regulaminem dokonuję powitania. Znam to forum od długiego czasu, postanowiłem dołączyć się, mówcie na mnie nickiem - Martius. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.