Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'demokracja' .
-
Czy pokolenie wyżu demograficznego pozbawiło przyszłości swoje dzieci? Mało kto wie jak bardzo się różni życie nasze od życia naszych rodziców, (dla niektórych być może dziadków). Jesteśmy pierwszymi pokoleniami, które nie będą miały w życiu lepiej niż ich rodzice - finansowo, społecznie, zdrowotnie. Wiem, że w Polsce była komuna ale w sensie instytucjonalnym się skończyła 30 lat temu i od tego czasu mamy demokrację a w demokracji większość, ma rację i ustawia innych pod siebie. Wbrew pozorom nie różnimy się aż tak od naszych zachodnich sąsiadów i mamy podobne problemy, spowodowane tymi samymi przyczynami. Warto się zapoznać z odkrycia, chyba mogę tak powiedzieć, Davida Willettsa, które jest bardzo nieintuicyjne ale bardzo ale to bardzo logiczne. The Pinch: How the Baby Boomers Stole Their Children's Future by David Willetts Krótkie wyjaśnienie filmowe: (po ang, są napisy, można włączyć tłumaczenie) I dłuższe wyjaśnienie przez odkrywcę tego fenomenu i źródło poprzedniego filmu i artykułu: (jw.)
- 14 odpowiedzi
-
- 4
-
- ekonomia
- demokracja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak zauważył Alexis de Tocqueville demokracja skończy się wtedy, kiedy rząd zauważy, że może przekupić ludzi za ich własne pieniądze. # To dla tych, którzy wierzą, że państwo im coś daje.
- 19 odpowiedzi
-
- 4
-
- polityka
- demokracja
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Francja - elegancja:
-
Mocny wywiad z Korwinem. Niby jeden z wielu i krótki, ale ujął mnie ten zrezygnowany ton Korwina, starego człowieka który już nie ma siły walczyć o swoje przekonania.
- 32 odpowiedzi
-
- 4
-
Demokracja bezpośrednia - w odróżnieniu od demokracji przedstawicielskiej (pośredniej) jest systemem, w którym obywatele mają większy wpływ na to jaką politykę prowadzi się w danym państwie poprzez bezpośrednie podejmowanie decyzji na drodze takich rozwiązań jak referendum, inicjatywy ludowe, weto obywatelskie, plebiscyty itp. System ten w największym stopniu występuje w Szwajcarii oraz w pewnym stopniu w pobliskim Liechtensteinie. W Liechtensteinie mamy o tyle ciekawą sytuację, że tam panuje połączenie monarchii konstytucyjnej i parlamentarnej z elementami demokracji bezpośredniej. Czyli np. książę ma bardzo duże uprawnienia (może powoływać i odwoływać parlament, mianować sędziów Sądu Najwyższego oraz posiada prawo weta absolutnego dla ustaw przyjmowanych przez parlament) , ale jednocześnie obywatele na drodze referendum mogą rozwiązań parlament, odwołać księcia a nawet znieść całą monarchię. Obywatele mają również prawo do podejmowania inicjatywy ustawodawczej, jeśli pod tzw. referendum ludowym podpisze się 1000 obywateli lub 3 zgromadzenia gminne. Demokracja bezpośrednia wzbudza wiele kontrowersji, bo czy obywatele aby na pewno są wystarczająco kompetentni żeby podejmować ważne dla kraju i społeczeństwa decyzje? Tu trzeba zrozumieć, że zdrowy system demokracji bezpośredniej ma swoje obostrzenia. Czyli np. oczywistym musi być, że każda przyjęta ustawa jest zgodna z konstytucją i prawem międzynarodowym. Ale także obostrzenia dotyczą takich kwestii jak to w jakich sprawach obywatele mogą podjąć decyzje, ile trzeba zebrać podpisów i w jakim czasie, jaka jest wymagana frekwencja i na ile podjęte decyzje są wiążące? Przyjrzyjmy się teraz Szwajcarii, gdzie system demokracji bezpośredniej jest najbardziej rozbudowany na całym świecie. Podstawowe narzędzie DB w tym kraju to: -Obligatoryjne referendum - dotyczy zmiany konstytucji przez parlament lub innej ważnej decyzji typu np. wstąpienie kraju do UE, taka zmiana musi być obowiązkowo zaakceptowana przez obywateli w ogólnokrajowym referendum -Referendum fakultatywne - nowe ustawy lub nowelizacja już istniejących, które zostały uchwalone przez parlament podlegają fakultatywnemu referendum, muszą być przyjęte lub odrzucone w drodze referendum, jeśli 50 tys. wyborców wyrazi taką wolę. Obywatele na zebranie 50 tys. podpisów mają maksymalnie 100 dni po ogłoszeniu nowej ustawy -Inicjatywa ludowa - obywatelom przysługuje prawo do przedstawienia własnego projektu ustawy, który jest następnie przedmiotem głosowania w referendum, jeśli pod inicjatywą zbierze się 100 tys. podpisów w ciągu 18 miesięcy Inicjatywy ludowe i referenda są organizowane nie tylko na poziomie krajowym (federalnym) ale także na poziomie kantonalnym i gminnym. Każdy kantom sam ustala zasady w jakim stopniu obywatele mają wpływ na lokalną politykę. We wszystkich kantonach za wyjątkiem Vaud istnieje również tzw. referendum finansowe, w który mieszkańcy mają wpływ na wysokość wydatków lokalnych samorządów. W Szwajcarii występuje także zasada podwójnej większości, a więc żeby dana inicjatywa ludowa czy referendum (na szczeblu krajowym) weszło w życie musi poprzeć ją większość kantonów i większość obywateli w referendum. Więcej szczegółów na temat funkcjonowania demokracji bezpośredniej w Szwajcarii jak i innych krajach można znaleźć w darmowym ebooku pt. "Przewodnik po demokracji bezpośredniej", dostępnym poniżej: https://nowyobywatel.pl/2013/09/27/internetowy-przewodnik-po-demokracji-bezposredniej/ Wracając do zarzutu "niekompetentnego obywatela". Demokracja bezpośrednia sama w sobie ma mechanizm podnoszenia wiedzy i świadomości w obywatelach. Przypomnijmy sobie referendum w sprawie JOW-ów w 2015 r. Wiadomym było że zabraknie wystarczającej frekwencji i cała inicjatywa nie ma szans powodzenia. Ale jednocześnie pomyślcie, ile więcej osób w tamtym okresie w ogóle zainteresowało się tematem? Ile osób poczytało sobie co to są te JOW-y? Tak to właśnie działa. W Szwajcarii gdzie przeprowadza się referendum krajowe około 4 razy w roku, a referenda na poziomach lokalnych nawet kilkadziesiąt razy, nieustanie trwa debata nad jakąś sprawą. Zwolennicy i przeciwnicy wysnuwają argumenty za i przeciw. Obywatele sami zaczynają się interesować tematem i debatować między sobą. W demokracji pośredniej debatują tylko politycy, a obrad sejmu nikt nie ogląda, bo są nudne, długie i wkurzające. Właśnie dlatego Szwajcarzy są najbardziej poinformowanym i świadomym narodem na świecie. Tymczasem jedynie około 9% inicjatyw ludowych dochodzi do skutku, można by wręcz stwierdzić, że główną rolą DB jest edukacja i podnoszenie świadomości w społeczeństwie. Do tego jeszcze często jeśli jakaś ustawa przepadnie rząd przedstawia kontrpropozycję pod głosowanie w referendum, co sprzyja zawieraniu kompromisów w społeczeństwie. Kolejny zarzut to rzekomo wysokie koszty systemu. Szwajcaria pokazuje jednak że nie musi być to drogi system, zwłaszcza w współczesnych czasach, gdzie mamy takie wynalazki jak poczta czy internet. Poza tym DB pozwala utrzymywać większą dyscyplinę finansową co do wydatków rządowych jak i na jednostek samorządu terytorialnego i przenosi walki polityczne z ulicy w stronę referendum, co akurat pozwala ograniczyć koszty. Poza Szwajcarią pewne rozwiązania demokracji bezpośredniej występują również w niektórych stanach USA, Australii, czy Urugwaju. I w pewnym stopniu w większości krajów. W Polsce to głównie możliwość odwołania lokalnych władz (np. prezydenta miasta) w referendum. Są też referenda krajowe, ale tutaj potrzeba 50% frekwencji co prawie nigdy nie dochodzi do skutku. W Polsce idee demokracji bezpośredniej promuje stowarzyszenie Demokracja Bezpośrednia, a także w pewnym stopniu Kukiz'15, proponując m. in. powołanie instytucji referendum obywatelskiego, gdzie obywatele raz w roku mogliby podejmować ważne decyzje dotyczące Polski jeśli zebrano by 500 tys. podpisów, obniżając wymagany próg frekwencyjny z 50% do np. 25%. W pewnym sensie do DB odwołuje się także Kondrad Daniel z PodziemnejTV, którzy tworzy własną niepartyjną listę społeczną kandydatów do parlamentu, proponuje również zniesienie progu wyborczego czy zwiększenie społecznej kontroli nad lokalnymi władzami, sędziami itp.. Zwróciłbym również uwagę na taką rzecz: Obywatele Obywatelom, które wydało wspomnianego wyżej e-booka to stowarzyszenie lewicowe, Paweł Kukiz i Kondrad Daniel to raczej prawicowcy, a książkę o DB w Szwajcarii wydała również raczej pro-wolnorynkowa fundacja PAFERE. Książka nosi tytuł "Czy wiesz, dlaczego nie wiesz kto jest prezydentem Szwajcarii": https://ksiazki.pafere.org/#/publication/2 Jak widać plusy demokracji bezpośredniej dostrzegają bardzo różne środowiska polityczne. A wy co o tym sądzicie?
- 10 odpowiedzi
-
- 3
-
- demokracja bezpośrednia
- demokracja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Korci mnie, żeby skomentować udział w demonstracjach...
RedBull1973 opublikował(a) temat w Polityka, bal bezwstydnych kurewek
Żona przyjaciela wrzuciła na Pejsbooka fotki z udziału z ostatnich demonstracji KODu. Mało tego że tam była, to jeszcze zamieściła na FB pełno fotek, jak się obściskuje z Kijowskim, Nitrasem i innymi znanymi aferzystami i mendami z PO... Moim zdaniem to jest obciach i wstyd gorszy od wszystkiego... Nie mieści mi się to w pale, jak można być taką idiotką... Wolałbym kurwa z Rydzykiem fotkę, niż z kimś z tej bandy. Ja rozumiem, że komuś może się nie podobać PiS, obecny rząd itp. Spoko... Ale kurwa łazić na demonstracje KODu , tej Targowicy naszych czasów...? I jeszcze wrzucać to do sieci ? No i kusi mnie, żeby to skomentować na jej profilu...tylko, czy mi to coś da, oprócz zrobienia sobie śmiertelnego wroga ? Niby trzeba uświadamiać ludzi, że są zmanipulowani (u nich TNV24 od rana do nocy leci, non-stop! ) , ale czy cokolwiek trafi do takiej osoby ?- 63 odpowiedzi
-
- 7
-
Pytanie do Was - co z gościem zrobić? Zadecydujcie.
Marek Kotoński opublikował(a) temat w Rozwój idei Forum
Sprawa jest prosta. Jak była ostatnia awaria trwająca prawie cały dzień, dostałem meila z firmy która obsługuje moje serwery (strony, forum itd.), że ktoś chce zmienić hasło - dostałem też IP osoby która chciała tego dokonać. Sprawdziłem, i był to imć forface8. Zdziwiłem się, bo udzielałem rad tej osobie dzień czy dwa wcześniej przez wiadomości. Napisałem do niego, ale znikł. Napisałem na meila podanego przy rejestracji, i dopiero teraz dostałem odpowiedź. Wklejam wam rozmowę, żebyście ocenili sytuację i zadecydowali co mam z nim zrobić. Po ostatnich akcjach z Vincentem, obawiam się że mam zaburzone postrzeganie ludzi. Napiszcie co o tym sądzicie, i co zrobić z gościem - ban i wyjebać, podziękować? Mi się w głowie cisną różne brzydkie słowa na jego temat, a tłumaczenie jest ofensywne, piękne w swej bezczelności. Tylko czy ktoś taki nie napisałby do mnie, że ma zamiar taki "test" zrobić? Znikałby na dłuższy czas po tym, bez meila żadnego? No ale zadecydujcie a ja zrobię co zechcecie. Nasze meile, czytać od dołu: Pokazało nazwę użytkownika oraz strukturę katalogów na serwerze. Droga do dalszej destrukcji jest prosta. W dniu 13 lipca 2016 10:35 użytkownik Zenek Pobieda <[email protected]> napisał: