Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'impreza' .
-
impreza Podryw w klubie i finał w mieszkaniu
Durden opublikował(a) temat w Na linii frontu - podrywanie.
Cześć! Chcę opisać sytuację, która przytrafiła mi się w zeszły weekend na imprezie w klubie. Klub jak klub, wiadomo - muzyka, alkohol i podryw na parkiecie z lepszym lub gorszym skutkiem. Cała impreza szał ciał, dużo podejść i drinków z różnymi dziewczynami na loży, gadka szmatka, dotyk, ale jednak nic konkretnego nie wyszło dalej, nie czułem tej iskry do działania. Pod koniec imprezy będąc już trochę podpitym tańczyłem przy DJ'ce i rzuciła mi się w oczy jedna laska, która tańczyła sama na takim wysokim podeście. Ok, obczajam i widzę, że panna też obcina mnie wzrokiem. Po chwili dołącza do mnie kumpel z koleżanką i tańczymy, nagle pojawia się obok mnie ta laska z podestu, "siema, siema' i tańczymy mocno seksualnie ocierając się o siebie, szybka wymiana zdań i okazuje się, że mieszkamy dwie miejscowości obok siebie. Dobra, zabieram laske do baru, drinki i na loże - tam dotyk cały czas, pocałunki i panna wpatrzona jak w obrazek. Mam jedno miejsce wolne w aucie, więc mówię dawaj ze mną, podrzucimy cię na chatę (nie chciałem nic więcej działać dziś, bo byłem już dobrze wypity i śpiący), ona mówi ok. Zawijam ją do auta, siedzimy na tyle obok siebie, non stop flirt, ale taki fajny z przekąsem i działamy. Bawię się jej dłońmi, latam po udach, całuje powoli szyję itd. wiadomo, nagle czuję jej rękę w moich spodniach i w tym samym momencie laska szepce mi do ucha coś w stylu: "możemy zakończyć inaczej ten wieczór". Spojrzeliśmy się na siebie, aż przeszedł mnie dreszcz i tylko oboje skineliśmy lekko głową, chociaż byłem już trochę na innej orbicie. Wysiadamy przy moim domu, wchodzimy do pokoju i zaczynamy się brać do dzieła. Zabawa do samego rana. Poszło. Pospaliśmy z godzinę i odwoziłem ją na chatę. Wróciłem, usiadłem i poczułem dziwną pustkę. Nie cieszyłem się. Nie musiałem robić nic, laska sama podeszła do mnie w klubie, sama inicjowała kontakt fizyczny i sama wyszła z propozycją żeby zakończyć to w łóżku. Doszło do mnie, że jednak ja wolę zdobywać, trochę się wysilić i żeby to nie było aż takie łatwe, że mam wszystko podane na tacy. Ot męska natura zdobywcy. Możecie się śmiać, że narzekam, a panna była po prostu napalona i trafiłem akurat na taki typ, że nie miała oporów robić tego co chcę, ale ja w ogóle nie czuje żadnej radości z tej sytuacji do tej pory. Pierwszy raz mi się trafiła taka konkretna panna, zawsze to ja wszystko prowadziłem i wtedy faktycznie mnie to cieszyło, że ogarnąłem sobie dziewczynę na noc począwszy od parkietu w klubie aż do mojego łóżka. Takie to moje rozkminy po ostatniej imprezie...- 28 odpowiedzi
-
- 5
-
- przemyślenia
- seks
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, 3 miesiące temu po 3 latach związku rzuciła mnie dziewczyna, zacząłem więc dużo imprezować i lecieć z dziewczynami, tylko do pewnego momentu jakoś mam wrażenie, że moje libido upadło przez to, że mam cały czas byłą w głowie inne dziewczyny mnie jakoś średnio pociągają, jak się od tego uwolnić bracia? Jakieś akcje, lody itp jako tako to idzie, ale co do samego seksu z innymi no średnio, jedynie jakby moja była mi się rozebrała to by stał jak skała :/ Chciałbym znowu wrócić do formy, zapomnieć o niej i być nagrzany jak zwierzak - nawet jak nie mastrubowałem się ponad miesiąc to i tak jakoś nie byłem nagrzany. Jakieś rady sugestie? Sorka jak zły dział pozdro
-
Spotkanie "licealne" po latach.
Jabbar opublikował(a) temat w 'Wojna płci' - jak nas wszystkich okłamano.
HEJ! Chciałem Wam opowiedzieć "króciutko" o mojej sobotniej imprezie: spotkanie mojego rocznika z liceum (kilka klas) Przyszło ok. 50 osób, w większości panie, bez drugich połówek (tak się umówiliśmy), wszyscy z rocznika 1988. Piszę dlatego, że bez wiedzy z forum zapewne nie zwróciłbym uwagi na dużo rzeczy. Czyli tak: 1. Większość panien wyszła za mąż. Gruba część ma już dzieci. Prawie wszystkie wyszły za spokojnych facetów. Kilka panien ma mężów młodszych o 2-3 lata. Absolutnie wszystkie panny rozrywa duma rodzicielska. Mogą mówić o swoich dzieciach bez końca. O mężach zdecydowanie są mniej rozmowne. 2-3 mężatki bawiły się dosyć swobodnie . Reszta jednak dosyć zachowawczo. 2. Kilka sztuk to singielki: a) najdłużej się bawiły b) tylko one robiły zdjęcia i wrzucały na fb na imprezie, żeby pewnie pokazać jak fajnie spędzają czas ? c) dwie przyniosły dodatkowo swój alkohol, potem w rozmowie wyszło, że jedna go nadużywa. d) były bardzo chętne do tańca obmacywańca (mężatki trochę mniej ) e) miały największe branie 3. W mniejszości faceci: a) większość się dobrze podpiła b) większość podbijała ciągle do tych singielek - taniec godowy na parkiecie dosłownie 4. Rozmowy Głównie o tym gdzie i jak kto żyje, pracuje czy ma dzieci itp. 5. Pod koniec imprezy z innej sali wbiło parę kobiet w okolicach 35 lat. Były bardzo otwarte na nowe znajomości. Wracałem już do domu więc nie wiem czy ktoś, kogoś... Chyba każda taka impreza wygląda tak samo. -
Dziewczyny z Niemiec wbijają na melinę! Mocna impreza!
MoszeKortuxy opublikował(a) temat w Uniwersum DanielMagical
- 5 odpowiedzi
-
- danielmagical
- niemcy
- (i 9 więcej)
-
Drodzy Bracia, Wiemy i w sumie zapewne w większości zgodzimy się, iż alkohol na naszej szerokości geograficznej uczynił wiele zła. Nie jeden z jego powodu miał zatarg z prawem, powołał swoją pociechę na świat nie koniecznie z kobietą, której pragnął. Czasem w skrajności doprowadza do tragedii jak rozbite rodziny, czy nawet śmierć człowieka. Lecz nie o tym dzisiejsza rozprawka. Wiemy, iż alkohol zakorzenił się głęboko w naszej kulturze. Towarzyszy nam od narodzin dziecka, po pogrzeb i stypę. Towarzyszy w czasie świąt, spotkań rodzinnych czy koleżeńskich a czasem nawet z okazji imienin Ani... Ani moich, ani Twoich Każdy z nas ma zapewne takiego znajomego/ znajomych z dawnych lat czy czasów mu współczesnych, który pije cokolwiek, tylko żeby miało alkohol i radośnie zaszumiało w żyłach. Nie ważne co, nie ważne kiedy, nie ważne jak. Liczy się efekt zero-jedynkowy. Szczerze przyznam się, iż jest to nawet dla mnie mocno specyficzne podejście, które jednak nie zdobywa mojego uznania. Czasem idziemy na bal, spotkanie firmowe czy kolację biznesową na której można spotkać szereg alkoholi. Od klasycznej wódki i piwa, kończąc na koniakach, whisky czy drinkach. I czasem stoimy przed problemem, jak to kulturalnie wypić. Celem tego tematu jest stworzenie miejsca, gdzie będziemy uczyć się kultury picia, czyli co, kiedy i w jaki sposób, gdyż nie spotkałem się w swoim życiu z tego typu kształceniem. Chciałbym, aby każdy z nas w miarę możliwości podzielił się własnym doświadczeniem. Jak pić piwa kraftowe, jak pić wódeczkę czy inne alkohole. Jaki towarzyszy im ceremoniał i jak powinno podawać się sam alkohol. Czy pomożecie?
-
Jachimek i Pezet dobrze się bawią! Impreza roku! +18
MoszeKortuxy opublikował(a) temat w Uniwersum DanielMagical
-
Kac morderca nie ma litości. Wczoraj, od bardzo długiego czasu byłem na spotkaniu z dawnymi kolegami z psiarni. Lekko się z katowałem, i to wódą sklepową. Teraz cierpię, otworzyłem piwerko na kacora, i pewnie tak minie dzień. Zapodałem podwójną dawkę witaminy C, i cierpię. Macie swoje sposoby na kaca?
-
Danielmagical obraził się na widzów i poszedł na imprezę
MoszeKortuxy opublikował(a) temat w Uniwersum DanielMagical
-
- danielmagical
- stream
- (i 7 więcej)
-
-
- danielmagical
- stream
- (i 9 więcej)
-
Zapowiedź imprezy sylwestrowej u Daniela Magicala
MoszeKortuxy opublikował(a) temat w Uniwersum DanielMagical
-
- danielmagical
- jaca
- (i 9 więcej)
-
Panny w Hiszpanii - słowianki vs hiszpanki
Moriarty opublikował(a) temat w Na linii frontu - podrywanie.
Cześć Wszystkim, Wiem, że na forum już wielokrotnie ustalaliśmy jak działa system pod nazwą "kobieta" ale zauważyłem bardzo ciekawą rzecz w kwestii sposobu poznawania nowych mężczyzn przez kobiety - jako taką ciekawostkę Historia z przed dwóch tygodni, kiedy wraz z grupą 6 kobiet i 3 mężczyzn wpadliśmy na kilka dni do Malagi (wszyscy uczestnicy wycieczki byli singlami). Działo się sporo ale opisze tylko temat jednej imprezy. Otóż pierwszego dnia wieczorem poszliśmy potańczyć, ogólnie się rozerwać i trafiliśmy do miejsca przypominającego klub (duży bar na plaży z miejscem do tańczenia). W cholerę różnych ludzi: z Anglii, Hiszpanii, Indii, Rosji, Niemiec, Australii itp. i oczywiście gwiazdy z Polski (dlaczego gwiazdy to napiszę dalej) Do klubu weszliśmy wszyscy (9 osób) po czym nasza trójka męska lekko się zakręciła i zaczęliśmy rozmawiać z różnymi laskami (głównie hiszpanki) zostawiając nasze gwiazdy same. Jako, że (gwiazdy) były takie 7-8/10 to byliśmy pewni, że dadzą sobie radę... Zgadnijcie co się okazało... Nasze gwiazdy finalnie siedziały same a inni mężczyźni szybko odpuszczali kontakt z nimi... (dodam, że nie było bariery językowej ) Dlaczego? Czy hiszpanki są bardziej dostępne, mądrzejsze, głupsze itp.... ? NIE - one tylko cały czas się uśmiechają i nie czują się obrażone jak pierwsze zagadają a nawet rzucą jakiś komplement... A nasze gwiazdy... Wbiły na parkiet z piwem. Zero uśmiechu (jakby były wiecznie obrażone) z zadartym nosem. Niestety miały zajebiście dużą (i atrakcyjną) konkurencję więc nie było aż takich desperatów żeby się przed nimi płaszczyli Dodam, że były tam także rosjanki, które wylądowały tak samo jak nasze gwiazdy. Widać słowianki mają tak samo... Za to bardzo otwarte były panny z indii, niemiec i kolumbii... Na drugi dzień oczywiście dostaliśmy "zjebkę", że je zostawiliśmy... Odpowiedzieliśmy adekwatnie i kolejne dwie imprezy zaliczyliśmy oddzielnie (bez naszych gwiazd). ps. mówimy oczywiście tutaj o samym podrywaniu. Jeżeli chodzi o związki, to wygląda to podobnie jak u nas. Mam kilku znajomych w Madrycie (żonatych).- 12 odpowiedzi
-
- 3
-
- podrywanie
- impreza
- (i 4 więcej)
-
Chyba kiedyś ktoś napisał o tym ale wkurwia mnie " imprezowy despotyzm tyrania ", kiedy ktoś mówi ci co masz pić ! Impreza u kolegi pierwsza i ostatnia chyba jakieś święto ON jego rodzina,narzeczona i kilku gości . Przyjechałem w dobrym nastroju z własnymi trunkami (wiedziałem że u niego tylko wódkę pija) .Na pytanie czego się napijesz w domyśle (wódka czy herbata ;P) grzecznie odpowiedziałem że wódki nie mogę pić ..oczywiście "Janusze" i "Andrzeje" docinki śmiechy chichy rechot .. przywiozłem kilka trunków i napiję się któregoś z ich (oczywiście zachęciłem gości żeby się częstowali , nie jestem samolubem wyłożyłem je na stół) . Szef ojciec kolegi władczym tonem nakazał z góry że będziemy pili wódkę i ktoś zajebał moje alko ze stołu schowali do lodówki. Fota taka była moja reakcja kieliszek w dół i ojciec kumpla prawie eksplodował ze złości że ktoś go nie posłuchał ,niekończące się przekonywania do wypicia "jednego" , Ojciec kolegi tyran co chwila próbował mnie w jakiś sposób podebrać czy obrazić , gdzie mieszkam,co robię,ile kasy zarabiam, i takie tam. szukał furtki Najgorsze było to że wcześniej z kumplem wypiłem piwko na mieście , do tego zrobiła się noc i śnieżyca. Uwieziony na krańcu świata... Dlaczego "Janusze" nie mogą się wyluzować niech każdy chla co chce... Najlepsze są dyskusje przy stole trwa jakaś ciekawa rozmowa i nagle jeden wstaje "dobra teraz pijemy" przerywa dyskusje, często już niema wznowienia wątku ;P . Przy picu wina,whisky,miodu, czy innych trunków niema takiego problemu ,ktoś gada czasem wypije łyk, rozmawia dalej jest cały czas impreza atmosfera.
-
Witam Bracia, piszę dzisiaj do Was ponieważ proszę o poradę w pewnej sytuacji życiowej, która zbliża się do mnie nieuchronnie. Postaram się opisać całą sytuację oraz moje rozterki bardzo dokładnie ponieważ wielu z Was ma większe, od mojego, doświadczenie z kobietami i proszę was o komentarz czy w ogóle jakiekolwiek moje działanie ma sens, oraz poradę w jaki sposób się zachować. Ponad rok temu, na imprezie ze znajomymi poznałem dziewczynę. Bardzo ładna, spodobałem się jej. Lecz byłem wtedy zakompleksiony i chorobliwie nieśmiały przez co nie miałem żadnych kontaktów z kobietami. Więc gdy dziewczyna o której wcześniej bym się wstydził pomyśleć nawet przy fapaniu okazała mi jakiekolwiek zainteresowanie, od razu odwaliło mi na jej punkcie. Pisaliśmy najpierw przez facebooka, później poprosiłem o numer i zaczęliśmy sms-ować, głównie ja, i wydzwaniać codziennie. A nie miałem wtedy żadnego doświadczenia z kobietami, oraz byłem białym rycerzem do kwadratu więc myślałem że wypisywaniem pierdyliard smsów dziennie oraz wydzwanianiem zdobędę jej serce i nie tylko Mało tego za każdym razem kiedy się spotykaliśmy kupowałem jej kwiatki(czerwone róże), a smsy które wypisywałem były całkowicie aseksualne oraz czysto koleżeńskie. Kilka razy spotkaliśmy się na imprezach i raz w mieszkaniu (gdzie do niczego nie doszło). Spotkanie w mieszkaniu to była totalna porażka, jak o tym pomyśle to sam się z tego śmieję, byłem tak onieśmielony i zestresowany że prawie nic nie mówiłem ewentualnie coś wystraszony odburknąłem. Wypiliśmy trochę alkoholu, atmosfera się rozluźniła. Gdy byłem troszkę pijany rzuciłem się na nią jak umierające z głodu dziecko na kubełek z KFC, ale panna skutecznie zgasiła mój zapał. Więcej się nie spotkaliśmy tylko jakieś słabe smsy i coraz rzadsze jej odpisywanie, po dwóch tygodniach kontakt się urwał nie odpisywała i nie odbierała telefonów ode mnie. Był to definitywny koniec. Bilans tej historii był taki: miałem z głowy 4 miesiące bo nie mogłem o niej zapomnieć, uroiłem sobie nie wiadomo co i myślałem że odnalazłem tę jedyną, na całe życie. Żyłem w nadziei że do mnie napisze, ale nic z tego. W końcu usunąłem jej numer żeby podczas zapijania smutków nie kusiło dzwonić i się upadlać, błagać żeby się ze mną spotkała. Od tamtego czasu nie mieliśmy w ogóle kontaktu, nawet się nie widzieliśmy, minął już prawie rok. Ja po tym wydarzeniu zacząłem solidną pracę nad sobą, NLP, czytanie kobietopedii, samczego runa, słuchanie radia samiec medytacje, afirmacje, podnoszenie samooceny, wychodzenie ze strefy komfortu coraz częstsze kontakty z kobietami. Przede wszystkim zmieniłem swoje poglądy na relacje damsko -męskie, przestałem być białym rycerzem oraz przestałem wierzyć w bezinteresowną miłość kobiety do mężczyzny. Mamy wspólnych znajomych więc w sobotę będę widział się z tą panną na imprezie urodzinowej mojego najlepszego kumpla. Poradźcie mi jak mam się zachować, olać ją zupełnie traktować jak powietrze, uderzać na nowo, czy może friendzone? Albo zapomnieć o wcześniejszym zajściu i traktować ją tak jakbyśmy się w ogóle nie znali? Co uczynić Bracia?
- 20 odpowiedzi
-
- biały rycerz
- olewka
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dużo o nim mówić nie trzeba samochód legenda i mój wymarzony złoty graal. Pierwsze moje auto jakie mam zamiar kupić (ale za parę lat bo się uczę jeszcze:)) Chciałbym poznać waszą opinie i ciekawostki o tej ikonie motoryzacji. Ze swojej strony dodam że najbardziej podoba mi sie druga wersja bez żadnego liftingu.
-
Chciałym Wam przedstawić moją pierwszą poważną bójkę jak mi się przytrafiła około 1,5 roku temu. Zaczynając od początku, chciałbym podkreślić iż od zawsze byłem w miarę spokojnym chłopakiem, który zawsze w sytuacjach zagrożenia wolał po prostu odpuścić niż zaryzykować i zobaczyć co się stanie. Wszystko zaczęło się zmieniać gdy całkiem przypadkiem wraz ze znajomym zapisałem się na kickboxing. Nauka walki, ćwiczenia siłowe, sparingi z innymi, często większymi od siebie bardzo dobrze wpłynęły na moją pewność siebie, stałem się po prostu o wiele śmielszy. Jako, że będąc na imprezie trochę wypiłem, zazwyczaj piję na imprezach, wracając z lazienki do stolika po drodze trafił mi się pewien koleś, który chcąc pokazać wszystkim swoją potęgę trancał wszystkich "z bara" trafil i mnie. Sytuacja ta plus alkohol w organizmie, spowodowała u mnie skumulowanie złych emocji będących we mnie od wielu lat i pewności, którą nabyłem ucząc sie walczyć, co skutkowało myślami typu "znów masz zamiar robić z siebie popychadło? pokaż im na co cie stać" itp. spowodowało to iż tym razem nie chciałem odpuścić, tak więc zawróciłem i poszedłem za nim. W łazience w sposób agresywny zacząłem mu mówić co mi się nie podoba i grozić (emocje złości dosłownie zduśiły we mnie strach) co zaskutkowało jego agresją wobec mnie, dostałem łokciem prosto w twarz. Po odebraniu mocnego ciosu, moja reakcja była natychmiastowa; grad prostych na twarz przeciwnika, nie zwarzając na to iż otrzymałem w trakcie kolejne dwa ciosy w głowe. Byłem tak bardzo napompowany testosteronem, że nie czułem ani strachu ani bólu, nic oprócz przeciwnika nie istniało. Biłem go, aż sie ugiął i skulił, wtedy waliłem go po czaszce, do momentu aż wpadła ochrona. Nietstety mimo wygranej, bójka skończyła się źle dla mnie; złamanie V kości śródręcza z przemieszczeniem. Pomimo strat, radość ze zwycięstwa i ekscytacja przysłaniały moje straty przez kilka dni. Dziś patrząc na to, niestety żałuję, że doszło do tej sytuacji, uświadomiłem sobie jak bardzo nie umiem kontrolować siebie i swoich emocji, palec się zrósł lecz przez około rok bałem się uderzyć pięścią w cokolwiek w obawie, że znów się złamię. Jednak są też plusy: nauczyłem się iż do błachych problemów nie należy przywiązywać dużej wagi, nie obnoszę się już tak honorem jak kiedyś i nie używam siły gdzie popadnie. Sytuacja ta pomaga mi panować nad sobą w innych podobnych zdarzeniach i przemyśleć czy gra jest warta świeczki.
- 11 odpowiedzi