Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'męskość' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. Cześć Bracia. Natrafiłem dziś na ten film: Człowiek z którym przeprowadzany jest wywiad jest nawróconym katolikiem, którzy organizuje wyjazd dla mężczyzn do Częstochowy aby oddać pokłon Marii, matce Jezusa, którą dodatkowo tytułuje jak "Matkę i Królową Polski". Uważa on też, że bronią mężczyzny nie są pięści lecz różaniec. Mężczyźni biorący udział w tej inicjatywie mają powierzyć swoje życie i swoich rodzin Marii. Powiedźcie mi bracia dlaczego nasza płeć tak upadła, że ciągle stawia kobiety na piedestale i z własnej woli ustawia je ponad sobą? Jak wiemy Maria była żoną Józefa, który został rogaczem, ponieważ Jezus nie był jego synem, a jakiegoś ducha świętego i taki właśnie przekaz jest kodowany w głowach katolików. Jezus został zabity na krzyżu, a ten koleś uważa, że Maria jest królową Polski oraz matką wszystkich Polaków. Jaki to daje przekaz? Taki, że my jako naród skończymy tragicznie jak Jezus który także był dzieckiem Marii. Jeszcze tylko wspomnę, że Maria była żydówką, a oni ją obwołali królową Polski... Ja nie jestem katolikiem ani nawet chrześcijaninem, ale nie czepiałbym się tej akcji gdyby nie fakt, że organizuje wyjazd mężczyzn dla Marii, która jest kobietą. Czemu nie wybrał postaci Boga Ojca czyli postaci potęgi, dumy, siły, mądrości i chwały? Wyjazd ma niby jednoczyć "prawdziwych mężczyzn", a jedyne co robi to krzewi męską uległość wobec kobiet. W tym przypadku chodzi o matkę Jezusa. Chrześcijaństwo odwróciło się od męskości co jest mocno widoczne. Polski Kościół zrezygnował ze ślubowania posłuszeństwa żony wobec męża już w 1928 r. – na fali ruchów emancypacyjnych.
  2. http://redpillersi.pl/zatrzymasz-odwrocona-hierarchie-plci/ Cześć Bracia Dzisiaj natrafiłem na ciekawy artykuł wyjaśniający współczesne odwrócenie hierarchii płci i konsekwencje z tym związane. Piszcie co sądzicie na ten temat W skrócie dawna hierarchia wyglądała tak: 1. Mężczyzna (hierarchia wyłaniana na bazie ilości zasobów, agresji, władzy i siły) 2. Zasady nad emocjami 3. Kobieta 4. Dziecko 5. Zwierzęta (z resztą jak to w Biblii, zwierząta mają być pod panowaniem ludzi) A obecnie wygląda tak: 1. Dziecko > kobieta(albo kobieta > dziecko – coraz częściej dzieci są traktowane jako własność) 2. Emocje nad zasadami (niedojrzałość prowadząca do egoistycznych zachowań) 3. Zwierzęta (moda na diety wegańskie, często współczujemy bardziej zwierzętom, niż innym ludziom tak potrafimy siebie nie lubić nawzajem) 4. Przyroda nieożywiona 5. Mężczyzna Na końcu jest wezwanie do nie ulegania kobietom i zatrzymania tej obecnej odwróconej hierarchii płci.
  3. Jakie książki polecacie dla kompleksowego, męskiego rozwoju? Nie chodzi mi o wydawnictwa, które po przeczytaniu kurzą się w kartonach lub wylądowały na Allegro, ale książki, które zostały przez Was sprawdzone i podarowalibyście je najlepszemu przyjacielowi. Takie, które dały Wam "kopa" do rozwoju w konkretnej dziedzinie, pozwoliły wyrwać się z matrixa i spojrzeć na życie z prawidłowej dla każdego mężczyzny perspektywy. Krotko mówiąc, takie, po ktorych w jakiejś dziedzinie poprawiła się jakość Waszego życia. Z mojej strony - kolejność nieprzypadkowa: Samorozwój (ogólnie): - wszystkie książki Marka Kotońskiego, - Anthony De Mello "Przebudzenie", - Eckhart Tolle "Potęga teraźniejszości", Podświadomość: - Joseph Murphy "Potęga podświadomości", "Ukryta moc", Podrywanie i uwodzenie: - Volant "Sexcatcher", "Piąty poziom", - J. D. Fuentes "Seksualny klucz do kobiecych emocji" - Mateusz Grzesiak "Alphamale" Seks i tantra: - Mantak Chia "Miłosny potencjał mężczyzny", "Mężczyzna multiorgazmiczny", - Osho "Transfromacja przez tantrę", Zdrowie: - Alexander Loyd "Kod uzdrawiania"
  4. https://wpolityce.pl/lifestyle/376630-liam-neeson-nie-dostanie-juz-pracy-w-hollywood-irlandzki-aktor-skrytykowal-akcje-metoo-to-polowanie-na-czarownice Nesson był gościem jednego z irlandzkich tok show. Aktor znany m.in. z ról w filmach takich jak Gwiezdne Wojny czy Rob Roy został zapytany m.in. o ocenę akcji #MeToo, która ma za zadanie walkę z molestowaniem kobiet. Akcja rozpoczęła się od ujawnienia przez media zachowania producenta z Hollywood Harveya Weinsteina. Zdaniem Nessona akcja przybiera zły obrót. Stwierdził, że jest w niej „trochę z polowania na czarownice”. Aktor przekonywał, że: Znani ludzie są nagle oskarżani o złapanie dziewczyny za kolano i nagle tracą program. Neeson przypomina sprawę Garrison Keillora, który stracił pracę w Minnesota Public Radio za dotknięcie za położenie ręki na plecach kobiety. Keillor objął kobietę, która wcześniej opowiedziała mu smutną historię nt. swojego życia. Dziennikarz objął ją ramieniem i położył dłoń na plecach. Przeprosił ją za swoje zachowanie, kobieta uznała, że to żaden problem. Po kilku miesiącach skontaktowali się z nim prawnicy kobiety, którzy oskarżyli go o molestowanie seksualne. Piszcie co na ten temat sądzicie Bracia
  5. https://wolnemedia.net/przebudzenie-i-emancypacja-mezczyzn-sa-potrzebne/ Jest to artykuł z blogu Jarka Kefira. Wkleję tu jego treść bo może zostać usunięty jak film z Ziemkiewiczem wypowiadającym się o feminizmie Niestety będzie trzeba tu skrytykować kilka rzeczy. Kolorem niebieskim zaznaczę zdania, które należy skrytykować Piszcie co sądzicie na temat tego artykułu FEMINIZM BYŁ POTRZEBNY, ALE TERAZ „ZJADA WŁASNY OGON” WIĘC NASTĄPI JEGO KONIEC Dekady feminizmu były potrzebne, by wprowadzić nowe wartości do systemu relacji. Warto rozgraniczyć dwa trendy w feminizmie. Feminizm „realny”, który obecny jest od ponad 100 lat aż do dziś, który był krzykiem rozpaczy(1). I feminizm współczesny, czyli „kastrujący” i nienawidzący wszystkiego, co męskie. Feminizm realny, ciągle istniejący, to po prostu wymuszenie na systemie, by 50% ludzkości nie było niewolnikami. Więc system został zaktualizowany o nowe pojęcia, i wiele rzeczy trzeba dalej dopracować. Bo prawo nadal chroni oprawców czy też zwykłych przestępców. W dzisiejszym systemie prawnym to przestępca ma z automatu o wiele więcej praw niż ofiara, i jest przez prawo chroniony. Chodzi tu i o męża-potwora, i o dresiarza, który pobił jakiegoś faceta na ulicy. Jest to tak zakamuflowane, że praktycznie tego nie dostrzegamy, już nie mówiąc o jakiejkolwiek debacie publicznej na ten temat. Dotyczy to samego filaru systemu prawnego. Mówi się o patriarchalnej opresji mężczyzn wobec kobiet. I jest to prawda, ale nie jest to cała prawda. Jest to tunel rzeczywistości – jeden z wielu tuneli. Drugi element prawdy to fakt, że przez wieki mężczyźni musieli w pocie czoła wręcz zaharowywać się na śmierć, by dostarczyć byt rodzinie. Czyli by mieć worek kaszy, dwie świnki, tonę ziemniaków. I do tego jeszcze ogromne podatki (pańszczyzna wobec szlachty, i dziesięcina wobec kościoła). No i bycie mięsem armatnim na wojnach, a te były dawniej co kilka lat, nie licząc oczywiście napaści dokonywanych przez leśnych zbójców czy nieopłacone wojsko, po kilka razy w roku. Warunki były bardzo surowe, a ten chłop czy rzemieślnik musiał w pocie czoła tyrać na tę kobietę i dzieci, których było wtedy po 10 i więcej w rodzinie. Więc budziło to podświadomy gniew mężczyzn, którego ofiarami padały kobiety. 99% DLA BOGACZY, OKRUSZKI DLA NAS Czy dziś wiele się zmieniło? Nie ma pańszczyzny, ale są podatki. Czy jest to lepsze? Wręcz przeciwnie: dawniej pańszczyzna i dziesięcina to był np jeden dzień pracy w tygodniu na polu szlachcica i 10% lub mniej plonów lub pieniędzy dla kościoła. Obecnie podatki wynoszą od 2/3 do nawet 3/4 zarobków. Tego też nie widzimy, bo uważamy, że państwo zabiera nam mniejszą część pensji (różnice między brutto a netto). Jednak kolejne podatki to VAT, akcyza, czynsze, opłaty za wodę, prąd, gaz, i inne. A one sięgają już tych niebotycznych rozmiarów. Dawniej chłopina pracujący w polu miał nędzne okruszki. Jakiś worek kaszy, tonę ziemiorów, pół tony zboża, ogródek warzywny, dwie świnki, jedną krówkę. Książki, wiedza, rozrywka, malarstwo, rzeźby, muzyka (np klasyczna), podróże, były zarezerwowane dla szlachty. Jak jest dziś? Czy cokolwiek się zmieniło? Dziś rządzą oczywiście miliarderzy, bankierzy, finansiści czy CEO korporacji, wspierający różne partie lewicowo-liberalne, kojarzone z tym, co nazywa się „elitami” czy „estabiliszmentem”. Oni, czyli 0,1% ludzkości, maja 99% zasobów planety. Ale nie tylko. Bowiem oni są całkowicie zwolnieni z podatków i nie uczestniczą w kosztach funkcjonowania państw. Nie dość, że zabierają nam 90% wypracowanych przez nas owoców pracy, to wszystkie koszty spadają na nas. Czyli ci, co walczą „by było tak jak było”, jednocześnie hołdują paradoksowi: „będzie inaczej, ale tak samo”. Najważniejsza wojna toczona obecnie przez ludzkość to wojna o pieniądz i czas. O pieniądz – by 0,1% ludzi którzy posiadają 99% zasobów planety wreszcie zaczęło płacić podatki i uczestniczyć w utrzymaniu struktur państwowych. Wojna o czas – bo idea pracy na etat przez 8 czy nawet 12 godzin sama w sobie jest dewastująca dla psychiki i dla życia społecznego. W krajach cywilizowanych dyskutuje się o 6-godzinnym dniu pracy i o 4-dniowym tygodniu pracy. Pomijam już nawet fakt że w ciągu 20 lat robotyzacja pozbawi większość ludzi pracy i też trzeba będzie znaleźć rozwiązanie. Przyjęliśmy że to nasze „kapitalistyczne Auschwitz” jest normą z która nie można dyskutować i nawet nie dostrzegamy tych destrukcyjnych mechanizmów i naszego zniewolenia. HOMO ECONOMICUS BALCEROWICZA TO GORSZA, BYDLĘCA FORMA HOMO SOVIETICUS Minimum krytyczne przetrwania biologicznego to 3000 zł. Minimum krytyczne jakiejkolwiek godnej egzystencji to 5000 zł. Za to minimum minimum jeśli chodzi o jako taki, podkreślam, jako taki komfort finansowy, to 10.000 zł netto. Te kwoty są same w sobie szokujące i mogą wzbudzić gwałtowny protest. Bo nie chcemy zauważyć, jak wielka jest skala niewolnictwa w naszym kraju, i nie chcemy zauważać, że coś, co jest niewolnictwem i barbarzyństwem, my traktujemy jako coś normalnego. Więc nawet jeśli ten nieszczęsny chłopina ma wygląd twarzy, mięśnie i twardość charakteru jak Arnie z terminatora, to i tak pracując przy taśmie, na wózku widłowym czy przy maszynie, nie tylko urobi się jak wół, ale nie zarobi nawet tych 3 tysiaków. Więc kobieta musi też pracować, ale i tak „nie starczy na nic”, jak to w Polsce. A to wywołuje ogromną agresję, konflikty, żale, pretensje. Jest to tłem wielu cywilizacyjnych i społecznych problemów. Ale tego też nie dostrzegamy. Tam, gdzie rzesze opłaconych ekspertów, najczęściej opłaconych przez lewicowych miliarderów, wspina się na wyżyny logiki i dalej nie znajduje rozwiązania, tam ja mówię: wróćcie na ziemię, do spraw najprostszych z możliwych, i zobaczcie jak niskie są pensje. Sprzyjała temu mentalność „homo economicus” stworzona w latach 90-tych XX wieku przez Balcerowicza i wielu sprawnych inżynierów ludzkich emocji. A potem powtarzana w wielu mutacjach, od Kołodki i Millera, po Tuska i Korwina. Homo economicus jest mutacją homo soviecticus, ale jakościowo wręcz gorszą. Bo ten homo soviecticus nie bał się domagać tej „pracy i chleba”, nie bał się wziąć szabli w dłoń. W tym względzie homo economicus, pracujący 10 godzin na dobę za 1200 zł, wierzący bezkrytycznie w prawa ekonomii stworzonej przez miliarderów czy wręcz bilionerów, jest wręcz całkowitym bydlęciem. Nie wiem jaka mentalność mogłaby być niższa i gorsza niż homo economicus, i aż boję się o tym myśleć, bo ludzkość zawsze zadziwia przebijaniem dna głupoty. Więc niżej byłby dżihadysta z ISIS? A może niżej byłaby bierność posunięta aż do całkowitej zgody na fizyczną eksterminację w obozach? Nie wiem i nawet nie chcę wiedzieć. Ale homo economicus zadowolony z ciepłej wody w kranie ciągle żyje i ciągle ma się dobrze. Ciągle rzesze ludzi są tak przerażone rzeczywistością, że aż walczą o to, „by było jak było”. RELACJE OPARTE SĄ O KULT SIŁY A NIE NA EMPATII „Wyobraź sobie świat, w którym orgazm kobiety, tak samo jak orgazm mężczyzny, stanowi konieczny i decydujący element aktu rozmnażania. Świat, w którym przetrwanie ludzkości jest zależne od doznawania orgazmu przez oboje partnerów tuż przed momentem zapłodnienia. W tym dziwacznym świecie o wyborze partnera nie decyduje jego zdolność do walki o terytorium czy piękny wygląd, ale umiejętność zapewnienia ekstazy partnerce. Jedynie Ci, którzy są w stanie doświadczać własnej przyjemności jako części przyjemności kobiety, znajdą akceptację w grupie. Pozostałych czeka wykluczenie, zepchnięcie na margines, wygnanie. Brzmi to dziwnie, jak żywcem wyjęte z powieści Margaret Atwood albo obscenicznego epizodu z serialu Strefa Mroku.” ~Ian Kerner Wg tego powyższego cytatu, obecnie całe nasze relacje, ale nie tylko, są postrzegane nie przez pryzmat empatii, ale prze pryzmat siły. Empatia (bardzo szerokie pojecie, na które składa się także „realny” feminizm) to stosunkowo nowy „rdzeń” naszego postrzegania, słabo funkcjonujący. Wciąż dominuje perspektywa siły, która jest charakterystyczna i w zasadzie jedyna w świecie zwierzęcym. My ze świata zwierzęcego się wywodzimy i wciąż w większej części w nim tkwimy. Rezultatem dominowania elementu siły jest to, że relacje damsko-męskie często są układami seksualno-finansowymi. Jak kiedyś powiedziała jedna z moich koleżanek: mięsko za mięsko, czyli mięsko upolowanego mamuta w zamian za mięsko w postaci gotowego na seks ciała kobiety. To jest obecnie sporym, cywilizacyjnym problemem. Generuje to stan rozszczepienia, mentalnej schizofrenii. Przecież wiemy, że można inaczej, łagodniej. I chcemy do tego nowego świata, w którym panuje życzliwość, w którym ludzie tolerują siebie nawzajem, nie wpieprzają się w życie innych… W którym panuje empatia. W którym ludzie są pacyfistami i nikt nie chce szerzyć demokracji jak to robi USA, ani podbijać świata w imieniu dżihadu, jak to robi ISIL. Ale świat tak nie działa. Ciągle jesteśmy pod wpływem starych, zwierzęcych programów. I Ci, którzy mają dobrze rozwiniętą tę zwierzęcą, „silną” część, często odnoszą sukcesy. Albo są biznesmenami, bankierami, politykami, albo po prostu są uwielbiani przez płeć przeciwną. MÓWIĄ, ŻE CHCĄ ROMANTYKÓW, A WYBIERAJĄ UMIĘŚNIONYCH BRUTALI Podstawowe rozszczepienie to także fakt, że kobiety deklarują, że chcą czułych i romantycznych mężczyzn. Jednak często do związków i jeszcze częściej do przygodnego seksu wybierają przeciwieństwo, czyli chamskich brutali. Przecież logiczne się wydaje, że kobieta singielka do przygodnego seksu wybiera bliskiego przyjaciela, który ją dobrze rozumie, z którym ma emocjonalną więź. Takie zachowanie byłoby aktem empatii wobec takiego wrażliwego mężczyzny. Jednak taki mężczyzna często jest pozbawiony tego pierwiastka siły, tej nutki brutalności. Więc najczęściej nie dostaje on seksu, za to wysłuchuje żale swojej przyjaciółki, że umięśniony, seksowny brutal znowu zwyzywał, pobił czy szlajał się po knajpach burdelach cały weekend. Takie zjawisko nosi nazwę friendzone. Z tego powodu, jak i z wielu innych powodów, pilnie potrzebujemy męskiej emancypacji, męskiego przebudzenia. Skoro patriarchat upadł, a świadomość globalna, czy też natura, czy też Bóg (różne nazwy tego samego) wymusza na krnąbrnej ludzkości rozwój i ucywilizowanie relacji, to teraz pora na nas, mężczyzn. Teraz z wielką siłą nadchodzi to, co męskie. Widać to w wielu dziedzinach życia, bo zamysł ducha przejawia się we wszystkim. W polityce – triumf partii prawicowych, upadek lewicowego liberalizmu, odejście od modelu liberalnej demokracji. W ekonomii – że zasługujemy na więcej, niż tylko miskę ryżu. Przebudzenie mężczyzn to także liczne szkoły podrywu i uwodzenia, liczne strony internetowe i artykuły demaskujące prawdę o małżeństwach czy kobiecej naturze. Tu można częściowo się załamać, bo Ci autorzy widzą swój wąski tunel rzeczywistości, zabarwiony zranieniami i traumami, których nie chcą przepracować np na terapii. Każdy już wie co to friendzone. Każdy już wie, że wiele kobiet nie szuka mężczyzn romantycznych, ale po prostu silnych. Powstają o tym tysiące anegdot, dowcipów, memów. Każdy napotkany mężczyzna od razu powie, że wolałby być zimnym draniem i że jego wrażliwość i romantyzm nie pomagają mu w relacjach damsko-męskich. Żaden z nich nie chce już być „frajerem z dobrym serduszkiem„. Bo ona „i tak zaproponuje przyjaźń, a da seks czy związek temu mięśniakowi„. Wielu z nich chce wręcz być jak Ci „uwielbiani zimni dranie”. Ta świadomość staje się coraz bardziej powszechna. Mężczyźni się budzą, kilkadziesiąt lat później niż kobiety. I też domagają się zdrowego wyrównania. Bo dotychczas wahadło historii zbyt mocno wygięło się w kobiecą stronę. Poniżej wymienię najważniejsze elementy męskiej emancypacji… 1. KAŻDY PŁACI ZA SIEBIE – NIE MA PŁACENIA RACHUNKÓW ZA KOBIETĘ Każdy z nas ma dwie rączki do pracy i każdy może zarabiać na siebie. Jeśli ktoś nie może zarabiać, to znaczy że coś z nim nie tak. Droga jest jedna: lekarz specjalista który oceni chorobę uniemożliwiającą pracę, a potem ZUS i renta. Innej możliwości nie ma. Dla mnie to jest nie do pomyślenia i absolutnie nie do wyobrażenia, by jedna dorosła osoba wyciągała rączki do pieniędzy drugiej dorosłej osoby, i to permanentnie, non stop. Jest to wykorzystywanie i przemoc, a konkretnie przemoc ekonomiczna, z którą powinno się wreszcie skończyć. W XXI wieku, w erze emancypacji, informatyki, automatyki, robotyki nie ma to absolutnie żadnego uzasadnienia. Inna nazwa tego zjawiska to prostytucja, tylko jest to bardziej zakamuflowana jej forma – akceptowalna społecznie. Są dwie możliwości, by jedna osoba utrzymywała drugą. Pierwsza to rodzic który utrzymuje dziecko. Druga to osoba niepełnosprawna, która otrzymuje pieniądze od państwa. Bardzo współczuję tym mężczyznom, którzy się żalą, że kobieta wydała pół jego pensji, że regularnie bierze jego kartę kredytową i wydaje pieniądze na rożne głupoty. Taki mężczyzna nie tylko nie ma samoświadomości ani nie wie, że jest ofiarą bardzo zakamuflowanej przemocy. Ale kwestia bardziej fundamentalna to fakt, gdzie podział się szacunek. Nie, nie szacunek kobiety do takiego mężczyzny, bo on jest na poziomie zerowym. Ale szacunek takiego mężczyzny do siebie. Jak bardzo taki człowiek musi siebie nie szanować i nienawidzić? A więc panowie, uważnie pilnujemy swoich portfeli. Zaczynamy szanować siebie, i przy okazji szanować pieniądz. To podstawowa rzecz, jakiej musimy się nauczyć. Bez szacunku do pieniądza i do siebie dalej będziemy postrzegani przez kobiety jako napalone na kawałek tyłka zwierzątka i dalej będziemy wykorzystywani. Cechą osoby dorosłej jest to, że zarabia ona na siebie. Tylko dziecko, które jest ubezwłasnowolnione, nie musi i nie może na siebie zarabiać. Nawet osoby niepełnosprawne czy chore bardzo często pracują. Ja choruję na Hashimoto i przewlekłe reakcje stresowe i depresyjne powstałe w wyniku ogromnej traumy. Czasami mentalnie rzygać mi się chce i czuję się, jakbym miał zaraz zdechnąć. Ale do pracy zapieprzam bo na chleb trzeba zarobić. Dlatego, to co miliony mężczyzn uznają za normę, dla mnie jest nie do pomyślenia. Dla mnie jest to barbarzyństwo, wyciskanie soków z drugiego człowieka. Częsty przykład to chłop pracujący od świtu do nocy, do tego kredyt hipoteczny, kredyt na samochód, dzieci i niepracująca od lat żona. Która potem pod koniec miesiąca mówi: „ojoj, ale długów jest misiaczku na karcie kredytowej, wiesz, musiałam kilka ciuszków kupić, ale dużo zarabiasz i spłacisz to, przecież mnie kochasz, prawda?” To jest przecież koniec życia, taki mężczyzna nie ma czasu na nic, nie ma prawie żadnych radości w życiu. Stąd zawały, udary i wiele innych chorób. 2. MAMY PRAWO ŻALIĆ SIĘ NA KOBIETY I „WYPŁAKIWAĆ” NASZ CYWILIZACYJNY MĘSKI BÓL Męskie żalenie się na kobiety czy wręcz proszenie o pomoc w przypadku bycia ofiarą kobiecej przemocy są brutalnie pacyfikowane. Kobiety, używając zakamuflowanej, patriarchalnej retoryki, starają się pacyfikować to, umniejszając męskość takiego mężczyzny. Szydzą że np. ma jakiś problem ze sobą, że pewnie nie wychodzi mu z kobietami, bo jest fajtłapą. Oczywiście, narzekanie na mężczyzn, że wszyscy faceci to dranie, a z drugiej strony, wszyscy faceci to bezjajeczni nieudacznicy, jest normalne i oczywiste. Kobiety narzekają zarówno na silnych, agresywnych mężczyzn których pożądają i którym najczęściej dają seks, i na tych romantycznych, bo są słabi, bo nieudacznicy, bo troki w kalesonach. Za to mężczyzna nie może narzekać na kobiety, bo to znaczy, że coś z nim nie tak. Bierze się to właśnie z tego, że mężczyzna silny i brutalny, który ma kobiece uwielbienie, nie narzeka na kobiety, bo nie musi. Ale traktuje je z góry, jako istoty gorszego sortu. 3. TO NIE JEST „FOCH” CZY „DOMYŚL SIĘ”, ANI „TAKA KOBIECA NATURA” – TO BRUTALNA PRZEMOC PSYCHICZNA, KTÓRA DEPCZE GODNOŚĆ CZŁOWIEKA I NISZCZY GO Przemoc psychiczna jest domeną kobiet. Jest to zrozumiałe. Mężczyzna jako silniejszy fizycznie, przez wieki dominował kobietę, która była słabsza. Kobiety by przetrwać musiały się nauczyć manipulować. Foch? Ciche dni? Szantaż emocjonalny? „Domyśl się”? „Co się stało?” „Nic.” Obrażanie się i kłótnie o bzdury? Niestabilność emocjonalna i wieczne pretensje i wkurzanie się? Nie, to nie jest kobieca natura, i to nie jest normalne. Są to zachowania bardzo niedojrzałe, oznaczające nieumiejętność komunikacji, i źle świadczące o osobie je stosującej. Najważniejsze jednak jest to, że jest to niszcząca przemoc, która dewastuje psychikę i depcze godność i poczucie wartości ofiary. Jest to też zachowanie antyspołeczne, tj niezgodne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi. Nie, nie możesz się zgadzać na przemoc, nawet jeśli jest ona zawoalowana, ukryta i dozwolona przez prawo. Możesz i powinieneś chronić siebie. Może ona spowodować katastrofalne następstwa dla jej ofiary. Takie jak depresja, nerwica, zespół stresu pourazowego i inne zaburzenia psychiczne. Może doprowadzić do samobójstwa. Powszechnie znanym jest też fakt, że długotrwały stres, szczególnie zadawany przez rzekomo bliską osobę, przyczynia się do powstawania chorób autoimmunologicznych, zawałów, udarów, nadciśnienia, nowotworów. Ofiara tego typu przemocy powinna dostać fachową pomoc prawną i psychologiczną, a jeśli trzeba, to psychiatryczną. Powinna być otoczona szczególną troską i zrozumieniem otoczenia, bo mężczyźni cierpią i umierają w ciszy. Jest to duże tabu. 4500 mężczyzn i tylko 500 kobiet popełnia rocznie samobójstwa w Polsce. Mężczyźni częściej popadają w nałogi, krócej żyją, częściej cierpią na przewlekłe choroby. Co ciekawe, przy „typowym samcu”, czyli umięśnionym brutalu, kobieta nie będzie przejawiała takich zachowań lub będzie je przejawiała dużo rzadziej, niż przy empatycznym wrażliwcu. Przy mężczyźnie bardzo bogatym, który też często przejawia zachowania agresywne, kobieta też rzadziej będzie strzelała fochy. Przy mężczyźnie słabym, nawet jeśli jest on empatyczny i wrażliwy, kobieta będzie czuć niepokój. Będzie się szamotać ze sobą, będzie niestabilna, niezdecydowana, humorzasta, wiecznie sfochana. Takie zachowania mają podświadomie wymusić na mężczyźnie powstanie pierwiastka siły, choćby tej siły brutalnej. Przecież kobieta gdy pracuje to do szefa czy współpracowników takich zachowań rozkapryszonej gówniary nie przejawia. Wypowiada się logicznie, i wprost komunikuje swoje potrzeby i wnioski. Dlaczego? Bo zaraz byłyby ostre konsekwencje, wraz ze zwolnieniem z pracy czy wręcz wezwaniem policji. Ale wobec Ciebie, miękkiej ślamazary, kobieta takie zachowania przejawia, bo nie ma konsekwencji i pierwiastka siły z Twojej strony. Dlatego panowie, uczmy się psychologii ile wlezie. Psychologia, psychologia i jeszcze raz psychologia. Większość z nas w try miga, i to pędem powinna biegnąć na terapię. Bo większość z nas ma jakieś traumy, kompleksy, lęki do przepracowania. I znowu: to, co miliony mężczyzn uważają za normalność, mówiąc że „taka babska natura i tyle”, jest tak naprawdę przemocą, deptaniem drugiego człowieka, bestialstwem. A my nawet tego nie zauważamy. Dopiero zaczynamy sobie to uświadamiać. 4. DOŚĆ WYMAGANIA OD NAS NIEMOŻLIWEGO Dość wymagania od nas cech, które są nie do pogodzenia jako sprzeczne i dość wymagania od nas niemożliwego. I odwrotnie: my, mężczyźni, musimy nauczyć się szanować siebie. I zacząć wymagać od kobiet nie tylko urody, nie tylko pięknego uśmiechu i nie tylko przytulania i seksu. Dziś jesteśmy zachwyceni, gdy kobieta wie co to spalony lub gra w gry. Panowie no, obudźmy się! Feminizm dał kobietom równouprawnienie, dał prawa i przywileje. Ale za tym nie poszły obowiązki, więc z tego powodu na barkach mężczyzn spoczywa dwa razy więcej, niż przed rozpadem patriarchatu. Sam upadek patriarchatu jest trochę dyskusyjny, bo bądź co bądź wiele pozostałości i artefaktów po tymże patriarchacie funkcjonuje nadzwyczaj dobrze, i jakoś odejść nie zamierza. Kobiety dalej nie mają w większości pierwiastka „wychodzenia do świata”, czyli natury „inicjatora” i „dostarczyciela”. Więc mężczyzna musi „dostarczać” podwójnie. Musi być umięśnionym, pewnym siebie, wręcz brutalnym multi-miliarderem i modelem. Czy są tacy ludzie? Jest ich trochę, i najczęściej są psychopatami albo zwykłymi draniami. Ale od mężczyzn wymaga się także cech „nowych”, a wiec romantyzmu, wrażliwości, uczuciowości. Kłopot w tym, że silnych mężczyzn, czyli pożądanych zmysłami i takich, przy których kobiety czują się stabilnie i bezpiecznie, jest tak mało. A z drugiej strony, ci, którzy już są tymi wspaniałymi, silnymi mężczyznami, tak często mają innych ludzi, szczególnie kobiety, za nic. I piją i biją i zdradzają. Ojojoj, i tak źle i tak niedobrze. Co ciekawe, wyśmiewane i wyszydzane są i cechy patriarchalne (brutal, drań, egoista sypiający z wieloma kobietami) jak i empatyczne (ckliwy romantyczny przegryw, cipeusz, troki w kalesonach, ofiara losu). 5. PRZEDEFINIOWANIE MODELU MAŁŻEŃSTWA Od dawien dawna pokutuje ludowe przekonanie, że to kobiety naciskają na żeniaczkę, a te wredne chłopy wymigują się jak tylko można. obecnie ślub daje korzyści tylko i wyłącznie kobiecie. System w ten sposób chroni słabszych (dzieci i trochę kobiety) i zabezpiecza ich byt, obarczając obowiązkiem pracy i ochrony tylko jedna stronę – ojca. Warto zauważyć, że system zmusza ojców do ochrony dzieci i kobiet przed zagrożeniami i bolączkami, które sam stwarza. Mam tu na myśli drapieżny, nieludzki kapitalizm neoliberalny, który czyni świat dżunglą. W którym to świecie tylko 0,1% ludzkości (miliarderzy, bankierzy, CEO itp) ma szanse na normalne, podkreślam – normalne życie. A cała reszta niewolników musi zaharowywać się niemal na śmierć i zagryzać o pozostałe ochłapy z pańskiego stołu. Małżeństwo opłaca się wyłącznie kobiecie. W małżeństwie nie ma żadnego romantyzmu ani miłości. Wszelkie umowy powstają tam, gdzie jedna strona nie ufa drugiej. Np operator telefonii komórkowej dopiero po podpisaniu umowy, która zmusza Cię do płacenia mu 50 zł co miesiąc, daje Ci do ręki nowiutki telefon i kartę SIM. Umowa trwa dwa lub trzy lata. Jeśli przestajesz płacić – czekają Cię sankcję. Zerwanie tej umowy jest trudne i obarczone wysokimi kosztami – tzw karą umowną. Podobnie jest w małżeństwie. Jest to instytucja stworzona przez państwo po to, by system trwał. Po to, by dzieci były wychowywane i by był zabezpieczony ich byt. To dlatego procedura rozwodowa jest tak skomplikowana. Nie są to „typowo polskie” wady, ale legislacja prawna stworzona celowo i z premedytacja, by dzieci miały zapewniony byt. Nie chcesz zarabiać i płacić na żonę i dzieci? Więc czeka Cię rozwód i utrata połowy majątku (tego na koncie bankowym) i utrata całego mieszkania (bo sąd zawsze przyzna mieszkanie matce). Poza tym po ślubie automatycznie spada libido u kobiety. Facet jest już zdobyty, nie trzeba się starać, więc hulaj dusza, tzn hulaj lodówka pełna żarcia, bo piekła w postaci nie ma. To nie może tak dłużej trwać. Choć nasz kraj powoli przestaje być „kapitalistycznym Auschwitz-Birkenau”, ku zgrozie kobiet organizujących czarne protesty i częściej niż mężczyźni głosujących na PO, to dzietność w Polsce jest najniższa w Europie. Coraz więcej mężczyzn się przebudza i zwyczajnie wycofuje z ślubno-dzieciowego światka. Instytucja małżeństwa jest bardzo potrzebna by zachować spójność systemu. By dzieci były wychowywane i karmione. By cywilizacja trwała, by nie doszło do jakiejś anarchii. I to jest bezdyskusyjne. Pytanie tylko czy Ty, wolna osoba, których jest mniej niż jeden procent, musisz w tym uczestniczyć? UWAGA! TO CO NAPISAŁEM POWYŻEJ NIE JEST… 100-PROCENTOWĄ PRAWDĄ, ALE JEJ MALEŃKIM WYCINKIEM Zauważ, że są dwa modele poprawy relacji. Pierwszy z nich to lansowane przez szkoły podrywu i uwodzenia inwestowanie w barbarzyńską, zwierzęcą siłę. Jest tak samczy sposób na podgrzewanie do czerwoności emocji kobiety, który wynika wprost z zaszłości ewolucyjnych. W których silny samiec wyposażony w maczugę raz wrzeszczał na kobietę, a raz ubóstwiał ją pod niebiosa. To strategia emocjonalnego roller-coastera, która rozpala kobiece emocje, a co za tym idzie, kobiece pożądanie do czerwoności. Inny sposób, o 180 stopni odmienny, to nauki duchowe z dziedziny tantry. Umożliwiają nie tylko przeżycia seksualne, których 99,9% ludzkości nie jest sobie w stanie nawet wyobrazić. Ale także poszerzają ogólną duchowość, umożliwiają osiągnięcie spokojnego partnerstwa, i także wpływają na powiększenie pierwiastka siły u mężczyzny. Więc którą drogą lepiej podążać? I jeszcze bardzo ważne zagadnienie. Jeśli rodzi ci się dziecko, to wszystkie powyższe teorie przestają istnieć i mieć jakiekolwiek zastosowanie. Powiem teraz bardzo dosadnie: „Jesteś chłop, pieprzony samiec, a baba ci urodziła dzieciaka. Więc dość z tymi filozofiami i innymi głupotami. Masz przynieść te pięć tysiaków do domu, bo jesteś chłopem i koniec. Więc zapieprzaj do roboty, nawet na dwa etaty i w weekendy, bo żona i dzieci jeść wołają! Jesteś chłop, musisz zarabiać i koniec!(2)” POGÓDŹ SIĘ Z TYM, JAKI JEST SYSTEM, ALE KORZYSTAJ TYLKO Z TYCH ELEMENTÓW SYSTEMU, Z KTÓRYCH CHCESZ Nieistniejący mędrzec popatrzyłby na ten artykuł z cynicznym uśmieszkiem i pewnie tak by go skomentował: „Kefir, Ty głupcze, nawet w kamieniu jest więcej mądrości niż w tym artykule. Jak świat światem, baba rodzi dzieci i siedzi z nimi w domu, a chłop na te dzieci i na babę robi. Baby muszą trzymać chłopów krótko, pod pantoflem, bo inaczej durne chłopy cały czas by w knajpach siedziały, i kto by na dziatwę robił i ją wychowywał? I nie zmienisz tego. Kimże jesteś, o śmiertelniku, w porównaniu do eonów czasu trwania natury?! Czymże są Twe nędzne filozofie w porównaniu do mądrości biosfery, która przetrwała miliardy lat, w tym kataklizmy, których nawet sobie nie jesteś w stanie wyobrazić”. Więc nie bójcie się, natura jakoś to sobie ułoży. Życie chce się bzykać, replikować, rozmnażać, i na co te filozofie? Ważne jest tylko to, że Ty, jako nieliczna świadoma jednostka która ma wiedzę, nie musi w tych wszystkich aspektach uczestniczyć. Korzystaj z różnych funkcji systemu pełnymi garściami. Żyj na maksa, na pełnej petardzie, ale jednocześnie bądź poza tym systemem. Tu Ci dam życiową radę… Nawet nie guma jest obowiązkiem, której większość i tak nie stosuje. Ale wazektomia, czyli antykoncepcja dla mężczyzn o absolutnie stuprocentowej skuteczności. FEMINIZM A TERAZ MASKULIZM, CZYLI EWOLUCJA LUDZKOŚCI Ziemia (świadomość zbiorowa, nieświadomość zbiorowa, Gaja, Bóg) jest żywym, mądrym organizmem. Jest miliardy miliardów razy mądrzejsza, niż nawet największy światowy mędrzec. W tym jest jakaś wyższa świadomość i mądrość natury. Która poprzez nieraz bardzo bolesne doświadczenia popycha krnąbrną ludzkość do przodu, ku reformom i ku ucywilizowaniu się. Lekcja w postaci eksplozji niszczących nacjonalizmów była potrzebna, byśmy dosłownie nie rozerwali planety na strzępy coraz bardziej śmiercionośnymi broniami. I byśmy zaczęli zmieniać nasze relacje i zdobywać większą empatię. Więc po II wojnie światowej wahadło dziejów wychyliło się w lewą, kobiecą, liberalną stronę. Powstał feminizm, poluzowano obyczaje, społeczeństwa przestały być takie surowe i okrutne. Jednak przez dekady ludzie tracili swoją pozytywną, męską siłę. I jednostkowo, czyli wykastrowani mentalnie mężczyźni, i zbiorowo, czyli w wymiarze narodu. To bardzo symboliczne: narody bez pozytywnej, męskiej siły, nie potrafią stawiać zdrowych granic (asertywność), więc nie potrafią także bronić granic fizycznych swoich państw przed zalewem agresywnych, patriarchalnych islamskich mężczyzn. To, co męskie, było niszczone, obrażane, spychane na margines, mentalnie kastrowane. Szczególnie biali, heteroseksualni mężczyźni stali się „Żydami” naszych czasów, zaś lewacy i feministki stali się nazistami naszych czasów. Więc teraz, zgodnie z prastarą mądrością natury, Matki Ziemi czy też Boga, wahadło dziejów wychyla się w prawą, czyli męską stronę. Staram się to zauważać z perspektywy globalnej (moje określenie: „mechanika procesów globalnych”). To równie ciekawe, jak perspektywa ściśle wewnętrzna którą wiele razy promowałem. Te dwie perspektywy uzupełniają się. Więc tak, jest to proces przemiany relacji i wszystkich innych podstawowych pojęć (z dziedziny polityki, ekonomii i innych też), który ma nas wyprowadzić z modelu barbarzyńskiego, półzwierzęcego, ku świadomości człowieczej czy też świadomości globalnej. W tym szaleństwie gniewu Lilith, czyli także feminizmu, jest mądrość samej natury, czyli Boga lub Bogini. Minie jeszcze kilka dekad, zanim to się unormuje, a wahadło dziejów, wahadło historii, wreszcie przestanie kołysać się z lewa na prawo tak gwałtownie, jak teraz. WSZYSTKO JEST STANEM UMYSŁU I ILUZJĄ POSTRZEGANIA, TAKŻE TEN ARTYKUŁ Wszystko jest kwestią tunelu rzeczywistości, jakim podążamy. A więc wszystko jest iluzją postrzegania. Cały nasz świat i wszystkie jego modele postrzegania są w naszym umyśle i są od jego programów (w tym od lęków i od kompleksów) zależne. Świat natomiast jest nieskończoną, wielomiliardową obfitością. Jest ogromny, wielowymiarowy aż nie do wyobrażenia. Zastanów się, jakim tunelem rzeczywistości jest ten artykuł? Jak bardzo wąski jest to tunel w stosunku do całości rzeczywistości? Ile razy ja sam, czy to w pracy czy w autobusie widziałem zwykłych facetów i kochające ich do szaleństwa kobiety, mogące przysłowiowo skoczyć za nimi w ogień i uratować ich? Jest cała masa kobiet, które chciałyby zwykłego spokoju i życzliwości w związku. Kobiet, które wspierają, pracują, rozmawiają o hobby i pasjach, dzielą się z ukochanymi swoją wiedzą. Jest cała masa ciepłych, kochanych kobiet, które nie są rozhisteryzowanymi księżniczkami. Które zamiast focha i cichych dni powiedzą otwarcie o co chodzi. Uważaj, byś czytając takie i inne artykuły, z ofiary nie stał się katem, gdy spotkasz tę jedyną, ukochaną(3). 1. Napisanie, że "dekady feminizmu były potrzebne" obnaża elementarny brak wiedzy Jarka na temat ideologii feministycznej. Feminizm swe źródło ma w marksizmie o czym wielokrotnie wspominano na forum. W skrócie można powiedzieć, że jest to komunizm - sekcja kobieca mająca doprowadzić do rewolucji proletariuszy przeciw elitom społeczeństwa, której nierozwiązywalny konflikt polega na wojnie płci. Jak długo będą istnieć 2 płcie tak długo feministki będą się odwoływać do walki płci w imię obalenia patriarchatu. Feminizm nie ma zalet tylko same wady, które niszczą cywilizację i degenerują społeczeństwo. Taki jest cel marksizmu kulturowego, który w obecnych czasach obrał kobiety jako neoproletariat. Najlepszym przykładem będzie Róża Luksemburg, która była feministką żydowskiego pochodzenia z czasów 1 fali feminizmu. Ta kobieta 5 stycznia 1919 wraz z Karlem Liebknechtem i Wilhelmem Pieckiem oraz Leonem Jogichesem wywołała "Powstanie Spartakusa" mające obalić ówczesny rząd. Oni chcieli mordować ludzi i przejąć władzę tak jak to robili późniejsi komuniści na całym świecie. https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_Spartakusa_(1919) Nigdy nie dajcie sobie wmówić i nie wierzcie w to, że kiedyś był "dobry feminizm", a teraz jest zły. Feminizm zawsze był zły. Od chwili stworzenia tej idei, aż do teraz. 2. Ten człowiek pisze, że "pieprzony samiec" (co pokazuje pewną pogardę tego człowieka wobec mężczyzn) ma zapieprzać na kobietę jak wół i to nawet na 2 etaty oraz w weekendy bo żona i dzieci jeść wołają. Nie ma w tej wypowiedzi żadnego poszanowania mężczyzny i jego pracy. Nawet jak facet padnie z wycieńczenia w pracy to jego zdaniem to nic złego bo "Jesteś chłop, musisz zarabiać i koniec!". 3. Ostatnia wypowiedź jest romantycznie żenująca, która nadal podtrzymuje mężczyznę w iluzji "tej jedynej ukochanej kobiety". Pisze, że wiele razy widział kochające do szaleństwa swych partnerów kobiety oraz pisze, że jest "cała masa" kobiet, które są ciepłe kochane, wspierające swych mężczyzn, pracowite, dzielące wiedzą, nie są księżniczkami, nie mają fochów i co najciekawsze mają "pasje i hobby" Ciekawe gdzie one są? Są tylko w artykule tego człowieka no i oczywiście w Himalajach Jarek Kefir napisał sporo ciekawych rzeczy jednak ta ostatnia wypowiedź nadal niewoli mężczyzn w okowach romantyzmu. Pisał o emancypacji mężczyzn i maskulizmie, a sam później pisze o szukaniu "tej jednej jedynej". Żenada.
  6. http://www.pch24.pl/czy-premier-kanady-oszalal--meskosc-jest-niszczaca-dla-mezczyzn-i-ich-otoczenia,55325,i.html#ixzz4vJH6CpXl Ten czubek i w dodatku lewak atakuje męskość (mimo, że sam do tej płci należy). Brak słów na tą lewacką zarazę. Co o tym myślicie bracia?
  7. Bardzo dobre wieści i to w dodatku z Polski Mężczyźni zaczynają coraz bardziej dbać o zdrowie i odrzucają złe uzależnienia. Polacy coraz rzadziej palą papierosy. Natomiast polskie kobiety swoich przyzwyczajeń nie zmieniają. http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-11-11/mezczyzni-w-polsce-przestaja-palic-w-trzy-lata-10-procent-zdecydowalo-sie-rzucic-papierosy/?ref=aside_najnowsze "Od kilku lat spada zapadalność na ten nowotwór wśród mężczyzn. Zmniejszył się bowiem odsetek mężczyzn palących, tylko w ciągu trzech lat z prawie 40 do 31 proc. Niestety liczba kobiet palących papierosy się nie zmienia, pozostając na poziomie ok. 23 proc. A zapadalność na raka płuca wśród kobiet rośnie." Brawo
  8. Feministki atakują przez wyśmiewanie Meninizm dzięki obrazkom z fanpage "Mężczyzna spełniony". Od razu widać kto zakłada te fanpage skoro korzystają z nich feministki http://codziennikfeministyczny.pl/meninizm-czyli-brzydkie-chlopy-krzycza-swoich-prawach-dzieciuchowicz/
  9. Kariera młodego brytyjskiego chirurga Philipha Queree po tym jak jego partnerka oskarżyła go oto, że w trakcie seksu zbyt mocno chwycił ją za biust. Poznał ją na Tinderze. Kobieta w zeznaniach powiedziała, że najpierw pozwoliła mu się chwycić za pierś, a potem wycofała zgodę. Tak czy tak chłopak ma zrujnowaną karierę przez niezdecydowanie partnerki. To jest to o czym Marek mówi w swoich audycjach. Kobiety dostały zbyt dużo praw i przywilejów za pomocą, których niszczą mężczyzn. Chłopak dostał 180 godzin prac społecznych oraz umieszczono go w Rejestrze Przestępców Seksualnych co oznacza koniec jego kariery medycznej. Co o tym sądzicie bracia? polskie źródło: https://reporters.pl/9923/chcial-dobrze-nie-wyszlo-mlody-lekarz-skazany-za-zbyt-mocne-chwycenie-za-piers-w-czasie-seksu-foto/ zagraniczne źródło: http://www.dailymail.co.uk/news/article-4969900/Doctor-s-indecent-assault-conviction-CONSENSUAL-sex.html
  10. Cześć Bracia. Mam nietypowy problem (potwierdzony z resztą przez psychologa): Jestem agresywny, nawet bardzo ale wstydzę/boję się tego okazać, wydobyć z siebie. Jedynie przy niektórych osobach jestem w stanie czasem okazywać swoją prawdziwą naturę. Na codzień "gram" opanowanego, miłego faceta choć wewnątrz przeważnie mnie krew zalewa. Jak wiadomo tłumienie emocji jest złe i wpływa destrukcyjnie na każdego człowieka. Dodam , że mam jakieś wrodzone obrzydzenie do przekleństw, a w myślach klnę jak szewc. Czy ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie? Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich braci.
  11. Cześć Bracia. Przeczytałem przed chwilą pewien artykuł dotyczący coraz bardziej aktywnej grupy kobiet w biznesie, która wypiera mężczyzn. Autor już w tytule narzuca mężczyznom poczucie winy. A wy co sądzicie na temat coraz większej feminizacji biznesu oraz innych stref życia? Czym to się dla nas skończy? link do artykułu: http://innpoland.pl/137135,seksmisja-w-biznesie-to-kobiety-staja-sie-potega-mezczyzni-przegrywaja-dzieki-plci-pieknej-pkb-urosnie-o-15-proc treść artykułu: Mężczyźni przynoszą wstyd, a kobiety pną się w górę. Samce przegrywają bardziej niż kiedykolwiek wcześniej Koniec z dotychczasową przewagą mężczyzn. Od dominacji płci pięknej nie ma odwrotu. Chodzi zwłaszcza o biznes. Mężczyźni muszą pogodzić się z tym, że w interesach już niedługo nie będą mieć szans z płcią piękną. To kobiety okazały się silniejsze i bardziej zdeterminowaną w walce o swoje. 10 lat. Tyle wystarczy, by na świecie było więcej bogatych kobiet niż mężczyzn. Tak zwana silna płeć, każdego roku traci bowiem na znaczeniu. Raport z 2012 r., który opracowała firma konsultingowa Mc Kinsey & Company, pokazuje, że firmy zyskują na zatrudnianiu kobiet. Przedsiębiorstwa, w których zarządach zasiadają kobiety, mają zyski operacyjne wyższe o 56 proc. niż te, które kierowane są tylko przez mężczyzn. Jeszcze bardziej uderzającą informacją jest to, że dzięki wprowadzeniu kobiet do władz największych korporacji PKB państw wysoko rozwiniętych mógłby wzrosnąć od 9 do 15 proc. – wieszczą analitycy banku Goldman Sachs. Jak informuje Focus.pl, w Polsce kobiety jeszcze nie „rządzą” tak bardzo jak w Wielkiej Brytanii, gdzie 47 proc. z nich to finansowa elita. Prognozy dla naszego kraju są jednak entuzjastyczne. Według nich, w roku 2025 na trzech milionerów będą przypadały dwie milionerki. Kluczowe jest w tym wypadku to, że w krajach wysoko rozwiniętych mamy więcej studentek niż studentów. Z ośmiu milionów nowych miejsc zatrudnienia, które od XXI wieku powstały w Unii Europejskiej, sześć milionów zajęła płeć piękna. Za rosnącą przewagą kobiet przemawia także to, że po wybuchu ostatniego kryzysu finansowego fala zwolnień z pracy objęła głównie mężczyzn. W USA na czterech zwolnionych panów przypadała jedna zwolniona kobieta. Philipe Zimbardo i Nikita Coulombe piszą w książce „Gdzie ci mężczyźni”, że panowie rezygnują z gruntownego wykształcenia, nie radzą sobie na rynku pracy, a ponadto nie potrafią stworzyć dojrzałej relacji z kobietą. Mężczyźni nie dbają o zdrowie i kondycję, wolą mieszkać z rodzicami, którzy łożą na ich utrzymanie. Nie chcą postawić na samodzielność. Ich ulubioną rozrywką są gry wideo, zaś wiedzę o relacjach damsko-męskich czerpią z filmów pornograficznych. Zimbardo ostrzega, że dzieje się coś złego, co sprawia, że dzisiejsi mężczyźni zamieniają się w nieporadnych chłopców. W efekcie jest im trudno dorównać kobietom – lepiej wykształconym, zdeterminowanym i bez problemu odnajdującym się w relacjach społecznych.
  12. Cześć Bracia. Pewien autor bloga "Oczami mężczyzny", który jak widać po komentarzach jest raczej kierowany do kobiet niż do mężczyzn opublikował tekst w którym krytykuje mężczyzn za rzekomą "bylejakość" jeśli chodzi o wybór partnerek. Jego zdaniem faceci są do niczego ale oczywiście kobiety super, tylko nie te szlaufy itp. Jego zdaniem facet powinien się poświęcić by znaleźć tą super inteligentną, niezależną kobietę XD Pośmiać się z niego można albo załamać ręce czytając takie brednie Zauważyłem też, że tego typu blogi, strony itp. cieszą się wielką popularnością wśród kobiet. Wy też odnoście podobne wrażenie? A wy co sądzicie na temat tego tekstu? link do tekstu: http://www.oczamimezczyzny.pl/nie-rozumiem/ treść tekstu: Nie rozumiem facetów, którzy wybierają idiotki. Dla wielu facetów może okazać się szokujące, że są na tym świecie kobiety, które nie chcą od nich pieniędzy, malowanie paznokci nie jest ich jedynym zajęciem, nie cierpią plotek i zawsze dokładnie mówią o co im chodzi. Najdziwniejsze jest w tym wszystkim to, że większość facetów teoretycznie o takich marzy. Teoretycznie… bo gdy mają wybór to cholera wie dlaczego prawie zawsze wybierają tępe idiotki bez własnych pasji, marzeń i swojego zdania. I gdzie tu kurwa jakaś logika? Tak naprawdę istnieje ogromna ilość świetnych kobiet od których wręcz bije charakter i błyskotliwość. Nietuzinkowe dusze, dobre serca i pięknie poukładane głowy. Panie które są przede wszystkim jakieś. Nigdy nie znudzi Cię rozmowa z nimi, ponieważ najczęściej mają swoje przemyślenia, własne zdanie i spojrzenie na świat. I to jest w nich piękne, ponieważ można podziwiać i kochać w nich coś więcej niż zwykłą powierzchowność. Dlaczego więc tak wielu facetów woli umawiać się ze zwykłymi kretynkami? Kompletnie nie rozumiem jak można chcieć zmarnować choćby pięć minut swojego życia na spotykanie się z osobą, której jedynym kreatywnym zajęciem w ciągu dnia jest pomalowanie paznokci lub kolejna bezsensowna sesja selfie. Dlaczego ktoś zamiast kobiety z własnym zdaniem, pasją i marzeniami woli wybrać pseudo księżniczkę z którą najczęstsza rozmowa to najzwyczajniej w świecie obrabianie tyłka innym? Zazdrość. Gówniane plotki. Przeżywanie życia innych osób. Brak zainteresowań. Bylejakość. No i oczywiście w pakiecie ego jak stąd na księżyc i głowa zawieszona wysoko w chmurach. Chwili bym nie wytrzymał, a co dopiero całe życie. Jednak bardzo często właśnie takie kobiety posiadają powodzenie u wielu facetów, ponieważ oni postanowili pójść na łatwiznę. Zadowalają się byle czym i sami kipią bylejakością. Chcą szybkich relacji, łatwych zdobyczy i błyskawicznego seksu. Nie chcą próbować wymagać i dawać więcej od siebie samych. Zadowala ich minimum. Tak naprawdę wielu dzisiejszych facetów można porównać do kameleonów. Do perfekcji opanowali sztukę wtapiania się w otoczenie. Szarzy jak zwykły mur przeciętnego bloku czy papier toaletowy wiszący przy klozecie. Nijacy do granic możliwości. Dlatego właśnie najgorszy typ dla nich to inteligentna, błyskotliwa i nietuzinkowa kobieta. Oni boją się takich kobiet. Z jednej strony wiecznie głoszą hasła o tym, że dzisiaj kobietom zależy jedynie na pieniądzach, statusie społecznym, ładnym domu i nowym aucie w garażu. Wykrzykują całemu światu, że nie ma już wartościowych pań z własnym zdaniem i zainteresowaniami. Rozsiewają mity i gówniane stereotypy. Nie potrafią się przyznać do tego, że przeraża ich kobieca niezależność. Panicznie się jej boją, bo mogłaby przysłonić ich dumę, ego i byle jaką męskość. Prawdziwy mężczyzna potrafi tę kobiecą niezależność i inteligencję docenić. Dokładnie rozumie, że tylko przy takiej kobiecie może spędzić całe życie, a jej indywidualność oraz charakter wniesie mnóstwo piękna w związek i wspólne życie. Prawdziwemu mężczyźnie żadna kobieta nie zdejmie spodni. Nie boi się tego, ponieważ sam ma charakter i zna swoją wartość. Zawsze uważałem, że najlepszą wizytówką mężczyzny jest szczęśliwa i mogąca się spełniać kobieta u jego boku. Taki facet będzie dumny z sukcesów swojej wybranki, będzie cieszył się jej indywidualnością i napawał każdą wspólnie spędzoną chwilą. Codzienna rozmowa doda mu wiary oraz siły i przede wszystkim sprawi, że będzie szczęśliwy. I choć niestety trudno w dzisiejszych czasach wartościowym osobom trafić na siebie, to mimo wszystko zamiast jeść brudną kanapkę z ziemi, lepiej napić się wody i poczekać na dobry obiad. Nie ma sensu wybierać tanich ludzi, łatwej drogi i szybkiej miłości. Nie ma sensu zadowalać się bylejakością. Uwierz – zasługujesz na więcej.
  13. Sandman nagrał ciekawy filmik dotyczący feminizacji mężczyzn. Link dla chętnych poniżej
  14. Zastanawialiście się kiedyś kim będzie mężczyzna wykreowany przez feministki? Jak będzie wyglądał? Jak będzie się zachowywał? Jakie wartości będzie wyznawał? Polecam zobaczyć ten film. Ten chłopak w koronie i okularach to produkt feministycznej propagandy tworzącej facetów-wymoczków, metroseksualnych, bardziej kobiecych niż męskich. Taki facet ma nikłe szanse na seks z samicą, chyba że z jakąś desperatką choć i tutaj mogą być problemy, gdyż kobiety traktują takich facetów z pogardą i im matkują. Możliwy jest "Sneaky Fucker" chociaż i tu miałbym wątpliwości i bardziej skłaniał się ku biseksualnym o ile nie homoseksualnym zapędom takich zniewieściałych kolesi. Taki facet wspiera inicjatywy prokobiece nie widząc zupełnie, że działa jednocześnie przeciw własnej płci i nie dba o swoją męskość, którą już dawno utracił. Jest jedynie narzędziem w rękach kobiet, które wykorzystują go do swoich celów. Taki facet nie ma własnego zdania i jedynie mówi to co kazały mu jego matkujące koleżanki. Nie potrafi się postawić kobiecie i bezdyskusyjnie zgadza się na ich zdanie. One mu rozkazują, a on spełnia te rozkazy. Zarówno fizycznie jak i psychicznie przypomina bardziej kobietę niż mężczyznę. Oto kim stanie się nasza płeć jeśli nie zacznie działać w przeciwnym kierunku - antyfeministycznym i antymarksistowskim. Musimy rozwijać swoją męskość i wspierać się wzajemnie każdego dnia by nie zostać pokonanym, a następnie zniewolonym przez utopijny matriarchat. Walkę o swoją męskość zacznijmy już dziś bo wróg nie śpi i działa przeciwko nam. Każdy odwlekany dzień to ich zwycięstwo ze względu na naszą bierność. Do dzieła !
  15. Panowie, Na skutek przywitania jednego z nowych forumowiczow, w ktorym uswiadomilismy go ze to forum o byciu mezczyzna a nie poradnik podrywania, uswiadomilem sobie ze chyba powinnismy rozpoczac dyskusje na bardzo trudny temat - a mianowicie Co to znaczy "Być Mężczyzną" i jak w tych trudnych dla nas czasach zdefiniować "Mężczyznę"... Ostatecznie jak to mawiają Amerykanie: 'First things, first...' Niestety na forum panuje duzy balagan i nie znalazlem zadnego miejsca lepiej nadajacego sie na rozpoczęcie takiej dyskusji niż to o celach życiowych. Proponuję zatem byśmy rozpoczęli tu dyskusje o tym jak postrzegamy definicję bycia męzczyzna - jak zwykle pozwole najpierw wypowiedziec sie Wam a pózniej dodam swoje obserwacje i opinie...
  16. Cześć Bracia. Dziś zacząłem się zastanawiać nad tym całym gender po obejrzeniu tego filmu poniżej. Jest tam przedstawiona szwedzka rodzina z transseksualnymi rodzicami. Ich dzieci są wychowywane bezpłciowo, ale czy rzeczywiście? Jak dokładnie obejrzymy ten film to zobaczymy, że biologiczny chłopiec jest wychowywany i ubierany jak dziewczynka, natomiast dziewczynki są wychowywane i ubierane zgodnie z ich płcią biologiczną. Zauważyłem, że ideologia gender działa w zasadzie tylko w jedną stronę - z mężczyzn tworzy kobiety. I taki obraz jest właśnie kreowany w mediach np. Caitlyn Jenner - ur. jako William Bruce Jenner. Lekkoatleta, mistrz olimpijski, w wieloboju na igrzyskach olimpijskich w Montrealu w 1976. W wieku 64 lat przeszedł operację zmiany płci. Przed operacją: Po operacji: http://jastrzabpost.pl/newsy/ksiazka-caitlyn-jenner-o-zmianie-plci-zniesmaczyla-jej-corki_508329.html "Kendall i Kylie Jenner czują się poniżone i zażenowane ostatnimi wybrykami Caitlyn, która w swojej najnowszej książce zdecydowała się na niesamowitą szczerość – mistrzyni olimpijska ujawniając swoje perypetie z procesem korekty płci, szczegółowo opisała operację usunięcia… penisa." Inne bardziej znane w Polsce osoby to Anna Grodzka urodzona jako Krzysztof Bogdan Bęgowski. Rafalala, która wcześniej znana była jako Rafał. ' Ogólnie jest znacznie więcej transseksualnych mężczyzn niż kobiet. źródło - https://pl.wikipedia.org/wiki/Transseksualizm#Epidemiologia "Wedle innych źródeł wiarygodne dane na temat częstości występowania transseksualizmu pochodzą z krajów Europy – jest ona szacowana na 1 na 30 tys. u osób płci somatycznej męskiej oraz na 1 na 100 tys. u osób płci somatycznej żeńskiej. Większość ośrodków klinicznych odnotowuje trzy-pięciokrotną przewagę liczby transseksualnych mężczyzn nad liczbą transseksualnych kobiet" Jak sądzicie bracia dlaczego tak jest? Dlaczego trwa wykastrowanie mężczyzn w naszej kulturze i przysposobienie ich do kobiecości?
  17. Cześć Bracia. Trafiłem dziś na ciekawy artykuł o destrukcyjnym działaniu cukru. link - http://innpoland.pl/136721,cukier-sieje-spustoszenie-w-psychice-mezczyzn-daje-takie-same-efekty-jak-dlugotrwala-trauma treść artykułu: Cukier sieje spustoszenie w psychice mężczyzn. Daje takie same efekty jak długotrwała trauma Na łamach magazynu „Scientific Reports” opublikowano wyniki badań, które rzucają nowe światło na oddziaływanie cukru. Wynika z nich bowiem, że mężczyźni, którzy spożywają jego dużą ilość, są bardziej narażeni na dolegliwości natury psychicznej. Badania pokazały, że u mężczyzn konsumujących dziennie ponad 67 gram cukru (ok. 17 łyżeczek) występowała o 23 proc. większa szansa rozwoju zaburzeń psychicznych niż u tych, którzy mają mniejszy pociąg do jego konsumpcji (spożywają poniżej 39,5 grama). Ciekawe jest to, że problem ten nie dotyczy kobiet. Omijają je więc depresja czy zaburzenia lękowa spowodowane spożyciem cukru. – Jak wykazano w badaniach, słodkie przekąski w krótkim odstępie czasu wzbudzają pozytywne uczucia, dlatego ludzie doświadczający obniżonego nastroju mogą decydować się na zjedzenie czegoś słodkiego w nadziei, że złagodzi to ich negatywne emocje. Nasze badanie sugeruje jednak, że wysokie spożycie słodzonych produktów może na dłuższą metę wywoływać odwrotny efekt w kontekście zdrowia psychicznego – twierdzi koordynatorka projektu Anika Knüppel. Naukowcy poddali obserwacji ponad 10 tys. osób. Proces trwał 20 lat. Podczas niego badacze przeprowadzali badania kwestionariuszowe, które mierzyły częstotliwość spożywania poszczególnych produktów, ale i sprawdzały kondycję psychiczną badanych. Ponadto przeprowadzano z uczestnikami wywiady, które pozwalały na rozpoznanie pojawiających się problemów, jak np. zaburzeń lękowych. Dodajmy, że cukier – wbrew powszechnie panującej nagonce – jest nam bardzo potrzebny w zrównoważonych ilościach. Cukry proste, czyli glukoza, są dla naszego mózgu i mięśni podstawowym paliwem energetycznym. Co więcej, statystyki Instytutu Żywności i Żywienia i Głównego Urząd Statystycznego pokazują, że podstawową przyczyną otyłości wśród Polaków jest nadmierne spożycie tłuszczów, a nie cukrów. Zamiast 20 proc. tłuszczu na nasze talerze trafia bowiem jego dwukrotnie większa porcja.
  18. Cześć Bracia. Natrafiłem na artykuł, gdzie był przeprowadzony wywiad z blogerem od spraw rozwoju męskości. W wywiadzie uznał on, że kryzysu męskości wcale nie ma i niewiele się zmieniło jeśli chodzi o naturę mężczyzn. Uważa on też, że wychowanie mężczyzny przez partnerkę jest czymś naturalnym przy czym kobieta powinna traktować mężczyznę jak małego chłopca, ponieważ uznał on mężczyzn za "dzieci w duchu". Powiedział też, że fakt zmiany roli mężczyzn w społeczeństwie wcale nie jest, a wręcz przeciwnie dobry, ponieważ stawia on przed mężczyznami nowe wyzwania (czyli jego zdaniem nowe wyzwania, które narzucają feministki nie są złe tylko dobre ) Jego zdaniem mężczyźni są niedojrzali emocjonalnie i brakuje im opanowania (zabrał wady kobiet i wcisnął je mężczyznom ) Koleś ma prawie 250 tyś ludzi na swoim Fb i dalej karmi ich matrixowymi kłamstwami i jak w imię poprawności politycznej wspiera prokobiecy obraz rzeczywistości. Jednocześnie neguje on fakt istnienia kryzysu męskości co pewnie cieszy feministki, które chcą aby mężczyźni nie byli w stanie rozpoznać swoich problemów i nie mogli się pod tym kontem rozwijać. Inną ciekawą kwestią jest to, że wcale nie wspomniały o wpływie propagandy feministycznej skierowanej przeciwko mężczyznom. Jak widać matrix rzeczywistości oparty na marksizmie kulturowym kwitnie Pogrubiłem kluczowe wypowiedzi tego blogera, o których wcześniej wspomniałem A wy bracia co sądzicie na ten temat? link do artykułu - http://www.spidersweb.pl/2017/08/tomek-saweczko-wywiad.html treść artykułu: O rzekomym kryzysie męskości rozmawiam z Tomkiem Saweczko, prowadzącym bloga Facetem jestem i o siebie dbam, którego fanpage na Facebooku śledzi blisko 250 tys. osób. Tomek Saweczko (rocznik ‘87) to ekspert od wszystkiego, co dotyczy mężczyzn. Założył bloga, ponieważ ilekroć szukał w internecie jakichś informacji na temat kosmetyków czy mody, zawsze lądował na stronach dla kobiet. Natomiast gdy interesowała go tematyka psychologiczna, trafiał na „kołczów-oszołomów”. Był też niezadowolony jakością serwisów dla mężczyzn – począwszy od ich merytoryki, a skończywszy na bombardowaniu czytelników cyckami i furami. Z wykształcenia jest matematykiem, ale – jak sam mówi – nie skończył ze studiowaniem. Dokształcił się z obszaru chemii organicznej, fizjologii, anatomii i biochemii, żeby lepiej zrozumieć kwestie treningu siłowego i odżywiania. Owocem jego starań jest książka “Najpierw wiedza, potem rzeźba”, którą niedawno wydał. Na swoim blogu pisze m.in. o tym, jak dobrać fryzurę do kształtu twarzy, o odżywkach białkowych czy o uzależnieniu od masturbacji. W swoich artykułach Tomek naśmiewa się z tego, że niektórzy uważają, że na bycie gejem jest moda. Namawia do golenia włosów pod pachami, a także tłumaczy, że wandalizm na Marszach Niepodległości nie jest zachowaniem patriotycznym, ale raczej antypatriotycznym. Czy z nami, mężczyznami, dzieje się coś złego? Wychowanie dzieci nie spoczywa już tylko na barkach kobiet. Tak samo gotowanie nie jest zarezerwowane tylko dla nich. One robią kariery i spełniają się zawodowo. Oni przejmują część dawnych obowiązków dam – sięgają po fartuchy, wywieszają pranie, a po wyjściu na siłownię, gładzą deski do prasowania. Ksawery Tyzo, Spider’s Web: Czy jesteśmy świadkami kryzysu męskości? Tomek Saweczko: Bardzo sceptycznie podchodzę do sformułowań tego typu. Bo co ten kryzys męskości miałby znaczyć? Mam dość analityczny umysł i jeśli ktoś mówi mi o jakimś domniemanym zjawisku społecznym, to chciałbym poznać jakieś argumenty. O kryzysie męskości słyszałem wielokrotnie, w różnych mediach. Nigdy nie słyszałem jednak, na czym on ma polegać. Osobiście uważam, że to zwykły tematyczny zapychacz i nie sądzę, żeby męska natura tak bardzo zmieniła się na przestrzeni ostatnich dekad. Dalej kochamy walkę, rywalizację i wyzwania. Ale nie zaprzeczysz, że dzisiaj mężczyźni pełnią nieco inne role, niż wcześniej. To prawda, czasy się zmieniają, a przez to role społeczne ulegają zmianie. Ale nie nazwałbym tego kryzysem. Wręcz przeciwnie, bo zmiany te stawiają przed mężczyznami nowe wyzwania. A co ze słabymi fizycznie i chudymi facetami w rurkach? Faktycznie, często w kontekście kryzysu męskości wspomina się właśnie o nich. Ale moda to też pojęcie względne, spójrz, jak ubierali się zamożni mężczyźni np. w XVII wieku w Europie (o pudrowaniu się nie wspominając). To, jak postrzegamy męskość, jest bardzo mocno uzależnione kulturowo. Wiesz, jak wygląda rytuał inicjujący męskość u Aborygenów? Jednym z jego elementów jest nacięcie nożem penisa i jąder chłopca, który następnie musi stać przez kilka minut nad ogniskiem. Jeśli nie przejdzie tego rytuału, nikt nie uzna go potem za mężczyznę. Czyli nie obowiązuje nas żaden uniwersalny wzorzec, definicja męskości? Nie obowiązuje. Definicja męskości jest dokładnie taka, na jaką umówi się społeczeństwo. Mamy jakieś społeczne wyobrażenie wzorcowego mężczyzny, które ukształtowało się przez lata, ale ono nieustannie ewoluuje i przystosowuje się do nowych realiów. W takim razie, czy czegoś współczesnym mężczyznom brakuje? Jeśli czegoś, to dojrzałości emocjonalnej i opanowania. To ewidentnie widać, kiedy czyta się komentarze w internecie. Chociaż trudno mi powiedzieć, czy kiedyś mężczyźni byli w tym lepsi. Na pewno też nie potrafią przyznać się do tego, co ich gnębi. O wielu rzeczach wstydzą się mówić. O czym na przykład? O swoich niepowodzeniach, porażkach. O wszystkich sytuacjach, w których zawiedli, w ich mniemaniu, jako mężczyźni. I zarówno tyczy się to problemów z erekcją, jak i niespełnionych ambicji. Nie znosimy uczucia braku kontroli. Nie znosimy, kiedy jesteśmy potencjalnym pośmiewiskiem. Nie znosimy, kiedy jesteśmy postrzegani jako słabe jednostki. To chyba rzeczy, które najmocniej wchodzą facetom na ego. Jeśli mężczyzna ma okazać słabość, to zazwyczaj woli się zamknąć – dosłownie lub w sobie. W jednym ze swoich artykułów wytłumaczyłeś, dlaczego lepiej jest być facetem. Czy mógłbyś w takim razie wymienić również przywary, które się z tym wiążą? To wprawdzie był żartobliwy artykuł, który zawsze wrzucam na Dzień Chłopaka. Ale z byciem mężczyzną jest jeden zasadniczy problem: wiele się od nas wymaga. Mamy być: silni, opiekuńczy, niezawodni, odpowiedzialni, wierni, męscy. To spory balast psychiczny i pewnie dlatego tak trudno jest nam się przyznać do słabości, o czym wspomniałem wcześniej. I to jest chyba największa wada bycia facetem: wszyscy dookoła mówią nam, jacy musimy być i dumają nad tym, czy przypadkiem nie dopadł nas jakiś kryzys. Moim zdaniem twój blog jest swego rodzaju drogowskazem wskazującym mężczyznom, co robić, żeby ten cały balast psychiczny ich nie przytłoczył. Nie do końca tak bym to sformułował. W tekstach poświęconych psychologii staram się poruszać tematy, które są bardzo ważne dla mężczyzn, ale mało kto o nich mówi. Chociażby sama sprawa przeżywania rozstania lub radzenia sobie z toksycznymi związkami. Zawsze, kiedy wrzucam taki tekst na Facebooka, dostaję prywatne wiadomości z podziękowaniami. Wydaje mi się, że tymi tekstami po prostu dotykam tego, co wielu facetom leży na wątrobie. Więc nie nazwałbym mojego bloga drogowskazem, ja zwyczajnie pomagam zobaczyć to, czego albo sobie nie uświadamiamy, albo nie chcemy uświadomić. Wielokrotnie wychodzisz też naprzeciw uprzedzeniom i stereotypom. Jak na twoje teksty reaguje ta niereformowalna część internetu, która i tak wszystko wie lepiej? Cóż, ludzi można sprowokować do pisania głupot dosłownie czymkolwiek. Więc to nawet nie ma znaczenia, czy piszę o homoseksualizmie, czy o depilacji. Dla przykładu, jakiś czas temu wrzuciłem jeden z moich najważniejszych tekstów („Toksyczna miłość”). Potem musiałem czytać komentarze w stylu „miłości już nie ma, wszystkie i tak lecą na kasę”. Tutaj świetnie wpisuje się to, co powiedział kiedyś Stanisław Lem: „dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów”. A czy spotykasz się z objawami agresji w stosunku do ciebie? Rzadko. Choć faktycznie, obrażanie mnie w mało parlamentarny sposób nie tylko w komentarzach, ale też w wiadomościach prywatnych, nie jest dla mnie czymś niespotykanym. Wielu twórców internetowych nie może sobie poradzić z hejtem. Niejednokrotnie przez niego kończą swoją działalność. Przede wszystkim, hejtem teraz uzasadnia się każdy rodzaj krytyki. To takie słowo wytrych, które stosuje prawie każdy. Wiesz, niektórzy po prostu robią gównianą robotę i ludzie jasno im to komunikują. I każdy, kto działa publicznie, musi mieć świadomość, że naraża się na słuchanie opinii innych na swój temat. Nawet, jeśli część z nich będzie nienawistna. No tak, ale to może nieźle zdołować. Jak sobie z tym radzić? Ja wyznaczyłem sobie dość jasne reguły, których się trzymam i które pozwalają mi zapanować nad sytuacją. Jeśli ktoś przekroczy granicę, nie wchodzę z nim w dyskusję, ale natychmiast blokuję go. Inni blogerzy też powinni spróbować tak robić. Jednak, co istotne, to nie znaczy, że żyję pod jakimś kloszem. To nie jest tak, że krytyka czy hejt spływają po mnie jak woda po kaczym kuprze. W trakcie naszej rozmowy niewiele wspominaliśmy o płci pięknej, a jednak wywiera ona ogromny wpływ na facetów. Czy przekazałbyś kilka rad dla naszych czytelniczek, jak mogą pomóc swoim mężczyznom w byciu mężczyznami? Byłoby idealnie, gdyby panie potrafiły facetom odpuścić pewne błahostki i forsowały sprawy naprawdę ważne. Najlepiej – we w miarę zrozumiały sposób. My nie lubimy się domyślać, o co chodzi i nie służy nam suszenie głowy o sprawy małej wagi. Dla nas wynoszenie śmieci to problem marginalny. W duchu ciągle jesteśmy tylko chłopcami, którzy marzą o tym, żeby zmieniać świat. Jeśli kobieta chce wychować mężczyznę, to musi w jakimś stopniu traktować go jak chłopca i pozwolić mu pobawić się jego zabawkami, nawet jeśli ten czasem nabrudzi.
  19. Czytając "Żelaznego Jana" oraz "Dzikie serce" można spotkać się tam z terminem zwanym "męską inicjacją". Męska inicjacja jest zjawiskiem, które istniało od wieków w czasach rodziny tradycyjnej, gdzie to ojciec pełnił rolę głowy rodziny a budowanie relacji na linii ojciec-syn było czymś naturalnym. Wtedy wówczas, kontakt między członkami rodziny był znacznie częstszy, syn uczył się fachu pomagając i podpatrując ojca. Gdy ojca nie było, zastępowało go wujostwo czy dziadkowie, gdyż panowała wtedy "moda" na rodziny wielopokoleniowe. Zaczęło się wszystko psuć od momentu rewolucji przemysłowej, mężczyźni, którzy się przenieśli do miast z całymi rodzinami pracowali w pocie czoła po za domem, relacje zaczęły się więc urywać. W szkołach nauczycielami stały się głównie kobiety, a młody syn kontakt z ojcem miał dość ograniczony. Również sama rodzina zaczęła przechodzić z wielopokoleniowej do rodziny nuklearnej, gdzie kontakt z dalszą rodziną – wujkami, dziadkami staje się ograniczony. W Anglii powstają pierwsze emancypantki, rozkwita feminizm, tymczasem w rodzinach rodzi się tendencja do odsuwania mężczyzny od roli ojca. Rolę wychowawcze obejmowały kobiety. Mężczyźni zaczęli się odsuwać od tego co się dzieje w rodzinie, skupiając się na zarabianiu. Wybuchły Wojny Światowe, potem rewolucja seksualna, nadchodzi II fala feminizmu. Mamy współczesność i rozwój demokracji socjalnej. Przemoc, pogubienie mężczyzn, nałogi, depresje, neurotyzm. Tak to wygląda obecnie w „cywilizowanym” świecie. O męskiej inicjacji można sporo wyczytać jak i samej ważności jej w procesie rozwoju młodego chłopca. Inicjacja mogła przybierać różne kształty, najczęściej był to proces przekazywania wiedzy na temat życia lub nauczania czegoś. U różnego typu plemion indiańskich niekiedy był to obrzęd, np. młodego chłopca wypuszczano do dziczy aby mógł się wykazać. W jednym plemieniu gdy chłopak kończył 5 lat była odgrywana scenka, w której to chłopiec wychodzi z domu do świata mężczyzn. Przychodzili po niego ojciec z wujkami i dziadkami, podczas gdy kobieta opłakiwała utratę syna, który opuszczał jej świat i przechodził do świata męskiego. Tychże rytuałów było całe mnóstwo i czytając ich opisy można się nie raz wzruszyć a nawet i zatęsknić za czymś podobnym. We współczesnym świecie brakuje procesu inicjacji, który opierałby się na rozwoju relacji ojca z dzieckiem, przekazywaniu przez niego wiedzy czy dawaniu synowi ciągłych sygnałów, że sobie poradzi, że jest w porządku i że jest mężczyzną. Kobieta synowi NIGDY nie zastąpi mężczyzny w rodzinie, gdyż jej biologiczna rola na świecie jest zupełnie inna niż mężczyzny. Nie powinno być w tym temacie nawet dyskusji. Mądra, samotnie wychowująca dzieci matka powinna znaleźć wzór mężczyzny swojemu synowi w postaci dziadka, wujka czy kolegi i pozwalać dziecku przebywać w takim towarzystwie. A jak się dzieje? Wiemy sami. Właśnie w braku inicjacji widziałbym wiele problemów współczesnego świata. Brak silnych i świadomych siebie mężczyzn w społeczeństwie prowadzi do słabości. I mamy: feminizm, genderyzm, socjalizm, i inne izmy, które zabierają coraz więcej władzy mężczyznom a przekazują kobietom. Pocieszający jest fakt, że dzięki modzie na tfu tfu partnerstwo, korzysta nie tylko na tym kobieta ale również dzieci, które wreszcie mają możliwość kontaktu z ojcem, znacznie częściej niż w poprzednim pokoleniu. W Polsce istnieją jeszcze pewne silne wartości i ta inicjacja, choć kuleje jakoś funkcjonuje w mniejszym czy większy stopniu. Na zachodzie…. No cóż… Sami wiecie jak to wygląda J Jeżeli chodzi o mnie… Przez wiele lat czułem pewne pogubienie. Chciałem uciec w jakąś daleką podróż aby znaleźć samego siebie. Ogarniać emocje pomogła mi terapia i ciągła praca nad sobą. Brakowało mi jednak rad od „Starszyzny” w kwestiach relacji damsko-męskich. I tak kopiąc, znalazłem się tutaj i widzę, że moja inicjacja ciągle trwa, choć w sposób nietypowy bo przez Internet, ot taki znak czasów J Jak więc u Was wyglądała lub dalej wygląda ta inicjacja drodzy Bracia? Jaki mieliście kontakt z ojcem czy ogólnie ze „starszyzną” ? Co sądzicie o procesie inicjacji?
  20. Znalazłem przypadkiem taki wykład na youtube, dosyć ciekawe, więc wklejam. Zapraszam do dyskusji. Zaciekawił mnie ten moment że niby stosunek zajętych kobiet do zajętych mężczyzn w dużych miastach to 11:1, czyli że na jednego wolnego faceta przypada 11 wolnych kobiet. Myślałem, że jest raczej na odwrót. O samotności współczesnego mężczyzny - rychło w punkt.
  21. Wrócę jeszcze raz do przykładu Sławka, czyli mojego osobistego, wieloletniego hejtera, który szkaluje też forum. Nazwa stulejarze, modna w sieci, została wykreowana przez właśnie tegoż marketingowca. Mi tam ona się podoba osobiście - poczucie humoru i śmianie się z własnej głupoty, to podstawa prawdziwej męskości i mądrości. Człowiek który nie umie się śmiać z samego siebie, staje się pyszny, nadęty - i bardzo, bardzo zalękniony i nieszczęśliwy. A ja nie chcę się już nigdy bać niczego. Spójrzcie proszę - człowiek systemu to ktoś, kto wierzy fanatycznie w bajki które mu zaprogramowano w głowie od dzieciństwa, głównie na temat kobiet, ale nie tylko. To ludzie mający hopla na punkcie tytułów, wykształcenia, hierarchii i rytuałów społecznych. Ludzie - betony, bo żadna nowa wiedza nie jest w stanie do nich trafić. I nie dlatego że są głupi, ale dlatego że przyjęcie nowego oznaczałoby, że się mylili. A to jest dla nich niemożliwe do zaakceptowania. Ich samoocena i wizja samych siebie jako nieomylnych, by tego nie wytrzymała, musiałaby pęknąć. Czyli gdy ich życie się wali, nie są w stanie zrozumieć swojej pomyłki - MUSZĄ uznać winę innych, by chronić swój wizerunek i iluzje na temat samych siebie (np. że są mędrcami). Tymczasem człowiek wewnętrznie uczciwy, odważny, uznaje że popełnił błąd i szuka rozwiązania. W naszym przypadku, czyli chłopaków na forum wygląda to tak - rozpada się "wielka miłość", pojawia wielki ból. Pojawia się zrozumienie że coś nie tak zrobiliśmy, mieliśmy złe wyobrażenie i błędną wiedzę, więc szukamy PRAWDY - i tu na temat związków ona jest. Poznajemy ją i idziemy w dobrym kierunku. zużywany naszą energię i czas na cel, który kiedyś przyniesie nam spełnienie. Idziemy dobrą ścieżką. Rozwojowiec jest elastyczny jak guma, człowiek systemu jest jak beton. Przez wiele lat nie mogłem zrozumieć nieprawdopodobnej wręcz nienawiści i zaciętości, jaką żywił do mnie Sławek - czyli facet piszący gościowi na dnie, z 30 biegunkami dziennie, bez roboty i perspektyw że jest nikim, zerem i sraluchem, chełpiący się nową fabią z salonu, wycieczkami na Węgry i Słowację oraz chodzeniem raz w tygodniu do kina "Rumcajs". Oprócz tego opluskwianie w sieci gdzie się da, i psychiczny terror, czyli poświęcanie mi kilku godzin dziennie. Kto tego nie doznał, nie ma pojęcia co to oznacza, ale można poznać przedsmak piekła które zgotował mi (i nie tylko mi) na wykopie, jest cały wątek o nim: Kliknij Światło na całą sprawę rzuciły wyznania gościa z wątku o Sławku. Otóż ten "wiecznie wyluzowany" Sławek był idealnie schematyczny jak to, co zawsze opisywałem. Zakochał się, ożenił, może nawet był miły i kupował żonie kwiatki... ale ona wybrała przystojniejszego, bardziej zaradnego faceta i Sławka rzuciła. I tu właśnie Sławek stanął przed dwoma ścieżkami. Uznać że nie wie czegoś o kobietach i ich psychice, albo uznać że świat jest zły, i uratować swoją iluzję o sobie jako znawcy kobiet, świata i wszystkiego innego. I wtedy na horyzoncie pojawiam się ja - byłem blogerem, i Sławek też był blogerem, utytułowanym. Niestety byłem popularniejszy. To było nie do zniesienia. Facet bez pracy, ciężko chory - który z lekkością opisuje to, czego Sławek nie był w stanie zrozumieć. Pojawiła się zazdrość i nienawiść, chęć poniżenia i upodlenia osoby, która nie mając doktoratu z marketingu (2 stronicowe prace "naukowe" o Orlikach i promocji ryb na targu) jak Sławek, jego sukcesów (skoda, weekendowe wycieczki na Słowację, kino raz w tygodniu) wiedziała to, czego on nie wiedział. Człowiek systemu zawsze będzie gardził i nienawidził tych, którzy mają coś pięknego do przekazania światu. Mało tego, zaangażuje wszystkie siły by zniszczyć takiego człowieka. Jeśli nie da się fizycznie, to przez internet. Całe lata, godziny dziennie... i wszystko po to, by dbać o ten obrazek siebie jako człowieka - mędrca we własnej głowie. Jak pokazał przykład tego jego chyba "kolegi", nawet jego otoczenie widzi to, czego on nie chce widzieć. Dopiero po poznaniu prawdy o Sławku, poznałem skalę jego poniżenia i strachu, wściekłości i rozpaczy. Tylko co z tego, że jestem w stanie Sławka zrozumieć i mu współczuję? Nic mi to nie pomoże, ponieważ on chce mnie w każdy możliwy sposób zniszczyć. Na szczęście mu się nie udało, ja urosłem w siłę a on opadł z sił. Był za słaby i za głupi, nie pomogła nieludzka zaciętość i rezygnacja ze swojego życia, czasu, habilitacji - wiele razy zepsuł mi nastrój, ale to tylko mnie wzmocniło i nauczyło strategii walki, dzięki temu mocniej poznałem samego siebie. Niemniej wyobraźcie sobie system totalitarny, gdzie Sławek jest urzędnikiem państwowym a ja buntownikiem... i co by mi zrobił. Co zrobili Pileckiemu? Jaki z tego morał? Ludzie systemu nienawidzą was i musicie mieć tego świadomość. Będą chcieli was zniszczyć za to, że znacie prawdę której oni nie dopuszczą do siebie. Musimy się gromadzić i ufać sobie, czerpać siłę z grupy ludzi, którzy żyją prawdą i się codziennie do podążania tą ścieżką motywują, dodają sił. Musimy być też sprytni jak węże i to ukrywać, nie narażać się na ciosy oszalałego z nienawiści i przerażenia bezmyślnego, tępego tłumu. Tłum, rodzina i "przyjaciele" nigdy nie wybaczą Ci Twojego szczęścia, a tylko to powinno być celem naszego krótkiego żywota. Szczęście i spełnienie osobiste, a nie zadowalanie innych ludzi. Ludzie systemu nie walczą o prawdę, a o iluzję siebie - i zrobią dla tej iluzji wszystko. Przypomina mi się Giordano Bruno, Sokrates, Budda, Jezus, Luther King, wyśmiewany na całym świecie David Icke... technologia i społeczeństwa się zmieniają, ale psychika ludzka zawsze taka sama. Zawsze, kurwa mać, to samo.
  22. Pan Kabat75

    Dbałość

    Zacznę od cytatu z samego siebie: "Człowiek, gdy naprawdę dba o siebie, jest porwany tym tematem, gdy tylko pojawia się możliwość jego poruszenia". Ten cytat odstrasza kobiety (facetów też, ale z nimi o tym nie rozmawiam). Pojawia się w ich usteczkach słowo "narcyz" (niektóre używają wielkiego N na początku), egoista itp. I bardzo dobrze. W sumie w ten sposób dość skutecznie czyści się przedpole z osóbek, które nie za bardzo mają zamiar dbać o siebie w wymiarze, który byłby też korzystny dla potencjalnego partnera. A w ogóle to (nie pamiętam Autora) był też fajny cytat o tym jak to mężczyzna uwielbia pławić się w rozmowach na swój własny temat - to też mogłoby czyścić przedpole. Dryfuję i nurkuję w oceanie pełnym syren i przekazujemy sobie sygnały (ja oczywiście z uszami przytkanymi, ostrożnie...) - nie wiem jak to jest naprawdę: czy one płyną za pierwszą lepszą skałę poszukać hardego trytona, czy też chowają się tam bo im smutno, bo coś się w nich obudziło po moich słowach. Nawet gdyby się obudziło, to korzyść żadna albo niewielka dla obu stron. Znak naszych czasów - powiadają. A figa tam z czasami - ja mam swój. Tak, tak, czasami pozwalam sobie na smutek... To też potrzebne! Nosy (i nie tylko) do góry, Bracia!
  23. Jeśli temat był poruszany- ignorować Zastanawia mnie z jakiego powodu "jesteście " na tym forum? Co Wami kieruje? Jakie macie motywacje? Czy jest to rzeczywista chęć poznania "Obcej Nacji", a może jesteście w jakiś sposób zawiedzone rzeczywistością? Czy realnie chcecie zrozumieć meżczyznę lub zacząć rozumieć, tak by nie dopuścić do katastrofy? Wiele opcji mam w głowie- być może jest chęć bycia prawdziwą kobietą Alfa, albo znudzenie i frustracja życiem codziennym? Nadrzędnym wskaznikiem jest oczywiście ciekawość?? Z szacunkiem, Lebowska.
  24. Jak w tytule. Jeśli dla kogoś zabrzmi kontrowersyjnie, albo go wkurzy, niech zapyta sam siebie o co chodzi. Już? To jeszcze raz. Aż do momentu, kiedy będziesz wiedział co Cię wkurza. Tylko szczerze sam przed sobą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.