Skocz do zawartości

Czterdziecha to mit


Pan Kabat75

Rekomendowane odpowiedzi

Małolaty nie tylko fantazjują, szczerze mówiąc. Sporo może z nimi łączyć, np. ze studentkami, ale niestety niezbyt dobrze działa komunikacja (osobiste zdanie). Różnica pokoleń i w ogóle jakiegoś ogólnego podejścia do życia, choć to np. kilkanaście lat różnicy.

To jest spoko.

A co do rówieśniczek - za 20 lat przyszłe czterdziestolatki (obecne studentki) będą miały szansę u obecnych czterdziestolatków. Co to będzie się działo...

 

Ale inna rzecz: jak zdrowie?

Sypie się ciałko/kościec/stawy itp.?

U mnie - jak dałem popalić sportowo, to ból kolan.

Jak stosowałem odpowiednie przygotowanie - młodsi wymiękali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe wiem bo do 40 mam kilka lat. Ale zdrowie powoli zmienia się już od trzydziestki. Wtedy pierwszy raz założyłem okulary, psuje się wzrok pewnie od komputera. Do tego problem z zębami, mnie pościerały się, dentyści mówią że od stresów.

Myślę że ważne jest aby ruszać się i nie zapuścić się, bo jak mówił nauczyciel od wf-u, trzeba ładować akumulator (ciało) na starość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Odkopię złotą szpachelką ;)
Trzydziecha nie jest mitem, czterdziecha również - a chodzi o zmiany w środku człowieka. Od dawna zauważyłem, że płeć męska nabiega rozumu, generalizując, po ukończeniu trzydziestu lat. Do trzydziechy - hihihi, hahaha, kiełbie we łbie, szalala. To raz. Dwa - od mniej więcej trzydziestu lat powoli zaczyna opadać krzywa energii życiowej i powoli, powolutku sypie się zdrowie jak się o nie nie dba, na początku bardzo niezauważalnie. Coraz dłużej regeneruje się organizm - np. po piątkowym czy sobotnim piciu. Niektórym osobnikom robi się coś w umyśle, co nazywam efektem 'nie chce mi się' - ograniczają się do minimum życiowego dom/praca, praca/dom (ale to bliżej 40...).

 

Zalety bycia czterdziestolatkiem są fantastyczne, jeśli szczęścliwie udało nam się nie wychodować brzucha-piłki i nie zapuściliśmy się podtatusiejąc. Jeśli nie narzekamy na zdrowie. Człowiek nabiera rozumu, doskonalej łączy przyczyny ze skutkami, doskonale potrafi ominąć to, co dla niego niekorzystne - dokonać wyboru. Odpuścić sobie kiedy trzeba i rozsądnie dążyć do celu, kiedy widzi ku temu pozystywny widok. Nabiera zdrowego dystansu do świata, ludzi i opinii innych. Osobiście czuję, że kończąc czterdziechę zbliża się moja najlepsza dekada życia - spijam śmietanką na którą pracowałem przez ostatnie kilkanaście lat, zarówne w sensie materialnym jak i duchowym. Niezbędne jest tylko zachowanie zdrowia i ciała w dobrej kondycji - bo to absolutny fundament i podstawa do czegokolwiek. Patrząc na moich przyjaciół i bliższych znajomych odkrywam, że przebudzają się dochowo 'na nowo' im blizej im czterdziestki. Zmieniają spojrzenia na świat, na życie, na ludzi. Duży pozytyw. Fajną kwestią jest przebywanie w trochę młodszym środowisku, szczególnie kobiecym. Mam ten plus, że większość znanych mi kobiet jest o dekadę młodsza ode mnie - to daje super kopa do pracy nad sobą i trzymania się w ryzach, z przykrością muszę napisać że czas obchodzi się drastyczniej z kobietami - większość znanych mi czterdziestolatek ... przemilczę. Są nieliczne dobrze utrzymane babeczki ale to wyjątki w morzu pomarszczonych kaszalotów. Tu faktycznie czas obchodzi się łaskawiej z mężczyznami. Nam siwizna czy pierwsze zmarszczki przy zachowaniu odpowiedniego image nie odejmują powabu, wręcz stanowią o atakcyjności dla wialu kobiet. Kobietom - na odwrót. Z latami u meżczyzn wyrabia się, nie wszystki oczywiście, smak, klasa, umiejętność dobrania ubioru, zachowania itd. Można się ładnie, że tak ujmę - zdżentelmenić. Można zostać i wycieruchem w przetartych bawełnianych dresach oraz podkoszulku na ramiona ale ... co kto lubi, wolnoć Tomku w swoim domku.

 

Tak więc nie ma sensu bać się tych 30stych czy 40tych urodzin. Idą za tym duże plusy! Powtórzę jedno - podstawą do czegokolwiek jest zachowanie ZDROWIA oraz CIAŁA W DOBREJ FORMIE. Warto dbać o siebie właściwie się odżywiając oraz regularnie ćwicząc - choćby bieganie. Warto ciągle rozwijać się intelektualnie (dużo czytać, mieć szerokie horyzonty). Nie wolno zostawiać nic bez nadzoru i odpuszczać sobie bo takie zachowanie to prosta droga do zjazdu w dół. Łóżkowo też jest na + bo teraz jestem w stanie zapewnić mojej parnerce godzinę a nawet więcej urozmaiconych wrażeń. Wcześniej - łapu capu, szybko i byle jak ;)

 

Co do dwudzestolatek to faktycznie potwierdzę Wasze powyższe słowa. Ciała mają fantastyczne jednak umysłowość dziecka. Nawiązanie równorzędnego kontaktu intelektualnego z dwudziestolatką jest cholernie trudne - barierą jest różnica podejścia do życia i życiowych doświadczeń, jakże różne etapy życia. Ja się np. męczę intelektualnie, ciągnę rozmowy i dyskusje 'na siłę' z mojej strony. Bo panny w lwiej części odpowiadają frazesami, pseudomądrościami zaczytanymi tu i ówdzie, są schematyczne aż do bólu co z przykrością piszę. Z intelektualnego punktu widzenia -  kompletnie nieciekawe. Jedyną zachętą do kontaktów z nimi są atrakcyjne ciała.

One z kolei nabierają oleju w głowie po 25 roku życia, tak generalnie. A po trzydziestce gremialnie wpadają w depresję, że się sypią i starzeją :D

 

Pozdrawiam czterdziestolatków. Czasy inżyniera Karwowskiego mamy dawno za sobą! Faktycznie, różnica między pokoleniem Karwowskich a nami jest drastyczna :) I korzystajmy z życia, dokąd nie zaczniemy się sypać, bo zegar cyka :)

 

S.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie sypią się. Strasznie się sypią. Innych też sypią i w tym jest największy ból. Jak to powiedział znajomek "Po kobiecie nie oczekuj godności ani honoru".

"płeć męska nabiega rozumu, generalizując, po ukończeniu trzydziestu lat."

Bywa że bliżej czterdziestki, ale co racja to racja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wroński,

 

To wynika z faktu, tak mniemam, że gro kobiet bazuje w swoim życiu na aktywach, którymi są uroda, ciało i seksapil. Te są zasobami bardzo ograniczonymi w czasie. Wrac z ich utratą dla wielu kobiet świat się wręcz zawala. Ja im naprawdę, po ludzku, współczuję. Mają tak mało czasu .... Później z każdym rokiem stają się Niezauważalne.

Mężczyźni jako tacy, poza skrajnymi przypadkami, nie traktują urody jako jedynego atutu. Raczej jako jednen z wielu. Brak urody też w niczym w zasadzie nie przeszkadza, po prostu buduje się 'siebie' w oparciu o inne przymioty. Siwy włos czy kurze łapki pod oczami to nie koniec świata a raczej powód do refleksji nad dotychczasowym życiem, podsumowaniem doświadczeń i odpowiednim im wykorzystaniu w latach, które nadejdą.

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

wroński,

 

To wynika z faktu, tak mniemam, że gro kobiet bazuje w swoim życiu na aktywach, którymi są uroda, ciało i seksapil. Te są zasobami bardzo ograniczonymi w czasie. Wrac z ich utratą dla wielu kobiet świat się wręcz zawala. Ja im naprawdę, po ludzku, współczuję. Mają tak mało czasu .... Później z każdym rokiem stają się Niezauważalne.

Mężczyźni jako tacy, poza skrajnymi przypadkami, nie traktują urody jako jedynego atutu. Raczej jako jednen z wielu. Brak urody też w niczym w zasadzie nie przeszkadza, po prostu buduje się 'siebie' w oparciu o inne przymioty. Siwy włos czy kurze łapki pod oczami to nie koniec świata a raczej powód do refleksji nad dotychczasowym życiem, podsumowaniem doświadczeń i odpowiednim im wykorzystaniu w latach, które nadejdą.

 

S.

 

Dlaczego im wspolczujesz? Kazdy kowalem swojego losu a za glupote trzeba placic.

 

Co do Twojego pierwszego postu - zgadzam sie ze zdecydowana wiekszoscia - a w zeszlym roku wybila mi czterdziestka. Jestem szczuply i wysportowany ale organizm nie regeneruje sie juz tak samo, zaczynam byc spiacy za kierownica i ucinac sobie drzemki popoludniowe, za to rzeczy o ktorych mlodzi nie maja pojecia ja rozkminiam w lot. Kobiety to tez nie problem - 30 latki bez partnerow moge miec na pierwszym spotkaniu (ale mi nie zalezy). Tylko dwa 'ale' - moze Twoja pani od bzykania kiedys Cie uswiadomi ze bzykanie sie przez godzine to niekoniecznie to o czym kobiety marza wbrew bredniom z wysokich obcasow, druga sprawa - skoro tak dbasz o zdrowie to na cholere biegasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ochota na drzemki to zazwyczaj brak regularnego snu i zarywanie nocy. Zasypianie za kierownicą ma także z tym związek + skoki cukru za dużo węgli. Obie te przypadłości u mnie zniknęły od czasu jak mam regularny sen i jem minimum węgli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ochota na drzemki to zazwyczaj brak regularnego snu i zarywanie nocy. Zasypianie za kierownicą ma także z tym związek + skoki cukru za dużo węgli. Obie te przypadłości u mnie zniknęły od czasu jak mam regularny sen i jem minimum węgli.

 

Kurcze no cos w tym jest ale jak tu sie zmusic do normalnego trybu funkcjonowania gdy nigdy nie trzeba wstawac rano??? 8-O

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

(...) godzine to niekoniecznie to o czym kobiety marza wbrew bredniom z wysokich obcasow, druga sprawa - skoro tak dbasz o zdrowie to na cholere biegasz?

 

Chwilowo ta symboliczna godzina sprawia nam frajdę, mi w szczególności. Chwilowo, jak będzie jutro - zobaczymy.

Mam tendencję do łapania przy nic-nie-robieniu 5-7 kg nadwagi. Nie jest to wielki problem przy moim wzroście i budowie

ciała ale przeszkadza. Kiedyś aby nie łapać tej nadwagi wystarczyło nie jeść kolacji albo delikatnie MŻ. Teraz wymaga

już aktywnych zabiegów - i po to biegam. Od 4 lat, nieregularnie.

 

Swoją drogą proste węgle to zuuuuoooo. Cukier, białe pieczywo, przetwory mączne, słodzone napoje, ziemniaki.

Jak zaczynam z nimi folgować - raz,dwa,trzy - pasek od spodni w magiczny sposób się kurczy!

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilowo ta symboliczna godzina sprawia nam frajdę, mi w szczególności. Chwilowo, jak będzie jutro - zobaczymy.

Mam tendencję do łapania przy nic-nie-robieniu 5-7 kg nadwagi. Nie jest to wielki problem przy moim wzroście i budowie

ciała ale przeszkadza. Kiedyś aby nie łapać tej nadwagi wystarczyło nie jeść kolacji albo delikatnie MŻ. Teraz wymaga

już aktywnych zabiegów - i po to biegam. Od 4 lat, nieregularnie.

 

Swoją drogą proste węgle to zuuuuoooo. Cukier, białe pieczywo, przetwory mączne, słodzone napoje, ziemniaki.

Jak zaczynam z nimi folgować - raz,dwa,trzy - pasek od spodni w magiczny sposób się kurczy!

 

S.

 

U mnie w sumie podobnie - tez ostatnio z piatke nabralem - pomimo obciecia kolacji - ale dostawalem duzo piwa ktore musialem wypic :-D

 

O bieganie pytalem bo jest wbrew powszechnej narracji bardzo niezdrowe - rozwala stawy i flaki w srodku (mikropekniecia od wstrzasow). Juz lepiej rower lub rolki (to najlepiej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze no cos w tym jest ale jak tu sie zmusic do normalnego trybu funkcjonowania gdy nigdy nie trzeba wstawac rano??? 8-O

The_Man, nie wiem jak to wytłumaczyć, ale jak kładę się regularnie spać 22-23, to sam budzę się ok 6:30 i wstaję ot tak sobie. Wyspany i gotowy :)  I nieśpiesznie poranne zajęcia.... :) A ile mam teraz czasu :)

 

 

Swoją drogą proste węgle to zuuuuoooo. Cukier, białe pieczywo, przetwory mączne, słodzone napoje, ziemniaki.

Jak zaczynam z nimi folgować - raz,dwa,trzy - pasek od spodni w magiczny sposób się kurczy!

 

S.

Fruktoza też potrafi zrobić złą robotę.......

 

U mnie w sumie podobnie - tez ostatnio z piatke nabralem - pomimo obciecia kolacji - ale dostawalem duzo piwa ktore musialem wypic :-D

 

O bieganie pytalem bo jest wbrew powszechnej narracji bardzo niezdrowe - rozwala stawy i flaki w srodku (mikropekniecia od wstrzasow). Juz lepiej rower lub rolki (to najlepiej).

 

Szybkie maszerowanie (powyżej 6km/h) też jest fajowe. Ładnie spala zbędne naddatki. Ale godzina to minimum, najlepiej przed śniadaniem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.