Skocz do zawartości

Czy kobiety są gorsze? (wydzielony z "Czterdziecha to mit")


Rekomendowane odpowiedzi

Subiektywny napisał:

 

 

"wroński,

 

To wynika z faktu, tak mniemam, że gro kobiet bazuje w swoim życiu na aktywach, którymi są uroda, ciało i seksapil. Te są zasobami bardzo ograniczonymi w czasie. Wrac z ich utratą dla wielu kobiet świat się wręcz zawala. Ja im naprawdę, po ludzku, współczuję. Mają tak mało czasu .... Później z każdym rokiem stają się Niezauważalne.

Mężczyźni jako tacy, poza skrajnymi przypadkami, nie traktują urody jako jedynego atutu. Raczej jako jednen z wielu. Brak urody też w niczym w zasadzie nie przeszkadza, po prostu buduje się 'siebie' w oparciu o inne przymioty. Siwy włos czy kurze łapki pod oczami to nie koniec świata a raczej powód do refleksji nad dotychczasowym życiem, podsumowaniem doświadczeń i odpowiednim im wykorzystaniu w latach, które nadejdą."

S.



Racja, racja. Nasuwa się jednak automatycznie pytanie: czy wszystkie Panie musza kupczyć w życiu dupą? Czy dla wszystkich to musi być ich główny towar przetargowy? Czy wszystkie muszą być w tym aspekcie tak jednowymiarowe?

 

Czy nie mogą spojrzeć szerzej - zobaczyć że świat to nie tylko powierzchowność, czy nie mogą spojrzeć bardziej perspektywicznie i przewidzieć, że za jakiś czas zostaną boleśnie strącone z piedestału? I czym wtedy będą handlować? Co wtedy będą mogły światu zaoferować? Tego nie jestem w stanie wytłumaczyć, tej ich krótkowzroczności i hhmmm...wygody? Lenistwa?

 

A moze to nasza, mężczyzn wina że tak mało od nich wymagamy i nie wychodzimy poza granice ich urody? Może powinniśmy stawiać im większe wymagania? Chociażby intelektualne? A może to nierealne, bo stoją one od nas o kilka szczebli niżej i na pewien poziom umysłowy siłą rzeczy nigdy się nie wbiją, nie bacząc na to ile książek przeczytały? Jakie studia skończyły i ile kierunków?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja, racja. Nasuwa się jednak automatycznie pytanie: czy wszystkie Panie musza kupczyć w życiu dupą? Czy dla wszystkich to musi być ich główny towar przetargowy? Czy wszystkie muszą być w tym aspekcie tak jednowymiarowe?

 

Czy nie mogą spojrzeć szerzej - zobaczyć że świat to nie tylko powierzchowność, czy nie mogą spojrzeć bardziej perspektywicznie i przewidzieć, że za jakiś czas zostaną boleśnie strącone z piedestału? I czym wtedy będą handlować? Co wtedy będą mogły światu zaoferować? Tego nie jestem w stanie wytłumaczyć, tej ich krótkowzroczności i hhmmm...wygody? Lenistwa?

 

A moze to nasza, mężczyzn wina że tak mało od nich wymagamy i nie wychodzimy poza granice ich urody? Może powinniśmy stawiać im większe wymagania? Chociażby intelektualne? A może to nierealne, bo stoją one od nas o kilka szczebli niżej i na pewien poziom umysłowy siłą rzeczy nigdy się nie wbiją, nie bacząc na to ile książek przeczytały? Jakie studia skończyły i ile kierunków?

 

Vincent,

 

Paradoksalnie, jak na to forum, wyrobiłem sobie dobrą opinię o kobietach (uściślę dla jasności - o większości tych, które poznałem w życiu). Może zabrzmi to dziwnie ale są od nas inteligentniejsze, nie poprzez oczytanie czy zainteresowanie, lecz całościowo jako poprzez podejście do życie. Wiele, baaaardzo wiele zachowań kobiet jest uwarunkowanych podświadomie biologicznie a więc zmierze bezpośrednio ku reprodukcji i wychowaniu potomstwa. To zdobywanie wszelkich mozliwych zasobów jest właśnie tym warunkowane. Cel uświęca środki! Ty Vincent czy ja, czy ktokolwiek inny jesteśmy traktowani instrumentalnie do wykonania tego celu, czy nam się podoba czy nie. Czy winisz komarzycę że wysysa krew? Nie, ona tak musi. Lwa, że pożera piękną gazelę? Nie, on inaczej nie może. Uwarunkowanie bio-lo-gi-czne. Nadbudówkę intelektualno, filozoficzno-cywilizacyjno-społeczną sobie darujmy. Stąd też 99% kobiet jest przeciwnych wydawaniu środków pieniężnych na hobby czy pasję - całość środków ma iść na rodzinę (utrzymanie bytu, rozmnożenie się, wychowanie dzieci). Hobby jest tolerowane jak przynosi pieniądze (to samo, pieniądze = bezpieczeństwo = rozmnażanie się i wychowywanie potomstwa).

To, że ROZUMIEM ZASADY MACHANIZMU nie oznacza, że podoba mi się jak jestem traktowany. Bo mi się nie podoba! Więc czasem tracę stoicki spokój i pomrukuję z niezadowolenia.

 

Czym będą handlować po utracie urody? Co oferować?

 

Wychowywanie potomstwa swego potomstwa i lepieniem wspaniałych pierogów :D Zobacz jaka jest rola społeczna starszych kobiet i babć ;)

 

Tak, jest w nas, jako mężczyznach dużo winy. Pominę chamów, tępaków, prostaków i sku_synów. Skupię się na normalnych mężczyznach. Wina polega na niezrozumieniu, na liczeniu 'że wszystko samo się ułoży', na lekceważeniu i niedostrzeganiu podświadomej biologii jako czynnika sprawczego, logicznego traktowania zachowania kobiet tak jak mężczyzn. Wreszcie - tak, za mało wymagamy bo skupiamy się na cielesności, dajemy się podejść tym ciałem a właściwie jego obietnicą, zdominować, latami dajemy się trenować na psy Pawłowa, reagujące pożądanie na proste, sterowane bodźce (seks, awantura, seks, awantura).

 

Z kobietami da się fajnie żyć. Raz lepiej, raz gorzej ale na akceptowalnych przez obie strony warunkach. Felietony Marka, to forum i kilka innych miejsc w necie podpowiadają częściowo jak to osiągnąć. Czytajmy się nawzajem, wzbogaca nas to i poszerza wspólne horyzonty ! Wiedzy nigdy dość!

 

Pozdrawiam, S.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zabrzmi to dziwnie ale są od nas inteligentniejsze, nie poprzez oczytanie czy zainteresowanie, lecz całościowo jako poprzez podejście do życie. 

 

 

Subiektywny.

 

Chciałeś przez to zapewne przemycić w zawoalowany sposób, że są bardzie cwane, pragmatyczne, bardziej na trzeźwo podchodzą do życia, bo ich nadrzędnym celem jest urodzenie dziecka. Tak determinuje je biologia. O.K

 

Co jednak w sytuacji gdy jakiś mężczyzna (np. ja) nie chce mieć dzieci? Nie chce dajmy na to żenić się? Drogi się rozchodzą? No bo jakie są w tym momencie punkty styczności i zbieżności interesów? Miłość? Duchowa łączność i jedność? Zgodność charakterów? Bez jaj...w to nigdy nie uwierze. 

 

A co z okresem powiedzmy 18-30 (hipotetycznie przyjąłem sobie akurat te ramy czasowe), aż do czasu poczucia pierwszego zewu instyktu macierzyńskiego? Czemu w tym okresie swojego życia większość kobiet niczym się głęboko i prawdziwie nie interesuje? Czemu tylko się stroi, dba o swoją urodę? Imprezuje? I czemu jest tak powierzchowna, tak mało wie o czymkolwiek? 

 

Dla mnie sprawa jest prosta - kobiety nie mają zainteresowań. Na swój sposób gorsza płeć po prostu. Mniej twórcza, mniej kreatywna. Nie popychająca świata niemal w ogóle do przodu. Ale spróbuj im tą prawdę wyjawić. Fochom i oburzeniom, a nawet wyzwiskom nie będzie końca.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a) tak, są bardziej cwane niż mężczyźni

a') bardzo dobrze zaznaczyłeś ramę czasową 18-30. Piątka z plusem !

b )kobiety faktycznie mają bardzo mało zainteresowań poza sztampowymi (film, podróże itp). Dla nich to strata czasu i potencjału (biologia nakazuje alokować posiadane aktywa w rozmnożenie i zabezpieczenie bytu poprzez zdobycie zasobów).

c) z kobietami o pewnych kwestiach nie dyskutuję, raz że nie osiągnę porozumienia, dwa - będą tylko zgrzyty. Strata energii, tą lepiej wykorzystać na przebiegnięcie kolejnych 5-6 km leśnym duktem :) No chyba, że ktos się lubi kłócić, ja nie lubię.

 

Są jakie są Vincent. Jako a) zdroworozsądkowi, b )logicznie myślący c) mężczyźni powinniśmy nauczyć się mądrze z nimi postępować. Staram się uczyć, oczy otworzyły się jakieś trzy lata temu. Że nie wystarczy być miłym, uprzejmym, przykładnym i cierpliwie słuchającym - bo to, o dziwno!, wcale nie pomaga :) A logicznie, myśląc po męsku, powinno ;) Ot taka niespodzianka matrixa, jak to się tu pisze na forum.

 

S.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu dochodzimy do sedna i kokluzji - większość czynności i zachowań kobiet jest uwarunkowana społecznym zyskiem w dalszej perspektywie. Dlatego jeśli coś już konkretnego robią i czymś się interesują to tylko tym, co da im wymierne, rozmaite korzyści. Na własne pasje, "dla siebie" czasu absolutnie nie poświęcają. Czyli non stop kalkulują bilans zysków i strat. 

 

Są jakie są Vincent. Jako a) zdroworozsądkowi, b )logicznie myślący c) mężczyźni powinniśmy nauczyć się mądrze z nimi postępować. Staram się uczyć, oczy otworzyły się jakieś trzy lata temu. Że nie wystarczy być miłym, uprzejmym, przykładnym i cierpliwie słuchającym - bo to, o dziwno!, wcale nie pomaga  :) A logicznie, myśląc po męsku, powinno ;) Ot taka niespodzianka matrixa, jak to się tu pisze na forum.

 

Pewnie że nie. Do kobiety możesz dotrzeć często tylko jak mocno i brutalnie weźmiesz ją za wszarz i nią silnie potrząśniesz. Bycie emocjonalnym tamponem to kręcenie sobie sznura na szyję. najgorsze możliwe wyjście.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie że nie. Do kobiety możesz dotrzeć często tylko jak mocno i brutalnie weźmiesz ją za wszarz i nią silnie potrząśniesz. Bycie emocjonalnym tamponem to kręcenie sobie sznura na szyję. najgorsze możliwe wyjście.

 

Liczę, Vincent, na odnalezienie drogi pośrodku. Takiego złotego środka, a przynajmniej zbliżenie się do niego. Emanowanie czułością i opiekuńczością wtedy gdy trzeba z chirurgicznymi, niezbędnymi i precyzyjnymi cięciami stanowczością i jasnym zakreślaniem nieprzekraczalnych granic - równie celowymi i adekwatnymi do sytuacji, bez wyrzutów sumienia. Model zbliżony do troskliwego, dbającego ale wymagającego, stanowczego ojca.

Czyli ani słodziak ani twardy maczo.

Uciekliśmy od tematu czterdziestolatków, więc już nie ciągnę tego wątku :)

 

S.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe można powiedzieć że kobiety są głupsze, bo nie mają pasji, nie interesują się polityką, nauką czy techniką. To nie jest tak.

One są zaprogramowane na rodzenie dzieci i ku temu dążą. Gdyby tego natura tak nie stworzyła, to nasz gatunek dawno by wyginął. Od dziecka wgłębiają się w relacje międzyludzkie, mają lepszą intucję itp. W tym my faceci jesteśmy gorsi. I dopiero tutaj na tym forum, czy z felietonów Marka dowiadujemy się że nie jest tak jak myśleliśmy że jest. Odrabiamy zaległości w tej dziedzinie (a wielu facetów nigdy do tej wiedzy nie dotarło i nie dotrze). A one wiedzą o tym od młodych lat. Ja nie uważam pań za mniej inteligentne od nas. Za to uważam je za inne od nas.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosząc się do pierwszego posta:

Tak, kobiety muszą kupczyć 4 literami, nie dlatego, że nie maja innego wyboru, ale dlatego, że tak jest NAJŁATWIEJ. Linia najmniejszego oporu. Dlaczego zamiast iść do pracy do kopalni wola siedzieć w biurze? Bo jest łatwiej. Dlaczego nie mają hobby? Bo nie muszą, tak jest łatwiej. Jak chcą wymienić obcas to czym go wbiją? Podłogą, a czym? Przecież tak jest najłatwiej i najszybciej. (Z tym obcasem, to nie żart, widziałem na własne oczy jak to siostra robiła. Chuj z tym, że podłoga sosnowa i do dzisiaj są dziury. ALE OBCAS WBITY JAK TA LALA.) Chłop będzie robił problemy? Wymiana na lepszy model, bo tak jest łatwiej (o ile bladź nie jest uzależniona od endorfin, $$$ lub dziecka). Samochód się zepsuje? Stać i płakać, jakiś rycerz się zlituje i się zatrzyma. W pizdę łatwo. Byle rączek nie ubrudzić. 

 

Co do inteligencji wśród płci, to mocno bym się kłócił.
Za wikipedią:
"Inteligencja (od łacintelligentia - zdolność pojmowania, rozum) – zdolność do postrzegania, analizy i adaptacji do zmian otoczenia. Zdolność rozumienia, uczenia się oraz wykorzystywania posiadanej wiedzy i umiejętności w sytuacjach nowych. Cecha umysłu warunkująca sprawność czynności poznawczych, takich jak myślenie, reagowanie, rozwiązywanie problemów[1][2]."

Są różne rodzaje inteligencji. Inteligencja związana ze zmysłami niepodzielnie należy do mężczyzn - kolor (malarstwo), smak (kuchnia), kształt (rzeźba/projektowanie przestrzenne), dźwięk (muzyka), itd.
Kobiety wiodą prym w inteligencji adaptacyjnej - czyli dopasowywanie się do zmiennych środowiskowych. To jest ich wewnętrzny kompas, który im mówi GDZIE JEST ŁATWIEJ, ale kobiety adaptują się nic z tych zmiennych adaptacyjnych nie rozumiejąc. Podobnie jak zwierzęta. Jeżeli nauka przedmiotu jest najłatwiejszą drogą jaką może obrać laska, to się tego przedmiotu wykuje na blachę. Ale rozumienia, to bym tam nie szukał. Kobieta nie myśli, ona reaguje.

A! No i pozostaje kwestia taka, że inteligencje to nie mądrość. Ale kobiety idą inną drogą, BO TAK JEST ŁATWIEJ.

W powyższym wywodzie biorę pod uwagę ogół, a nie wyjątki. Po wyjątkach nie rozpozna się schematu działania.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej pracy co jakiś czas nacinam się na niepotrzebne dyskusje z kobietami. Ja coś powiem, one odpowiadają tak, że słowa same cisną się na usta. I oczywiście bywa, że Martino zaczyna swoją filozoficzno-psycholigczną i generalnie naukową gadkę, której kobiety wcale nie rozumieją. Śmieją się tylko głupiutko, kręcą głową, odwracają kota ogonem, ingnorują logikę i argumenty. Ale ja o tym wiem, że tak jest, czasami po prostu nie wytrzymuję. Oczywiście robię to tylko przy kobietach, które nie są moim targetem. :) Tak czy siak, to marnotrawstwo energii, jak krew w piach. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Celem kobiety jest posiadanie potomstwa" , "Okres 18-30 jest "ich" wiekiem".

 

Mam dziwne wrażenie, że robią wszystko aby spieprzyć w tym okresie co się da. Pomyślmy...

 

1. kosmetyki= trucizna= szybciej się starzeją

2. Tabletki antykoncepcyjne= trucizna= rak, rozpieprzony system hormonalny

3. imprezki= trucizna (uszkadzają komórki jajowe, nie da się tego naprawić)+ postarzanie organizmu

4. wielu partnerów= kurwa w głowie +rozjebane pizda+choróbki

Jest tego więcej.

 

Ktoś mógłby pomyśleć, że kobiety robią wszystko aby tymi matkami nie zostać. Ewentualnie żeby dziecko było kaleką. Instynkt "gromadzenia" pozostał bez zmian.

 

Czy kobiety są gorsze? Tak, są. Po prostu i już.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Martino

 

Tak, strata energii. Napisałem to już wyżej w którymś poście. Im jestem starszy tym bardziej ją (energię) sobie cenię i nie chcę trwonić bezsensownie - m.in. unikam pustych dyskusji z kobietami na tematy, o których wiem że rodzą wyłącznie niezrozumienie, zacietrzewienie i w dalszej mierze - agresję.

 

@wroński

 

To co robią wynika z bardzo ograniczonego, szczególnie w ich mniemaniu, przydatności do 'spożycia'. Rzucają się w wir zabawowo-towarzyski m.in. licząc na znalezienie partnera bądź jego wymianę na lepszy model od aktualnego. Jak wspomniałem - współczuję im, ta wewnętrzna i zewnętrzna presja to musi być emocjonalne piekło.

Raczej jak starozakonni Żydzi powinniśmy każdego dnia dziękować Bogu, że nie stworzył nas kobietą. Kiedy byłem młody myślałem że być kobietą jest łatwiej, wystarczy choć średnia uroda i każdego można owinąć wokół palca. Obecnie dobijajac do półmetka życia mam odmienne zdanie - o wiele prościej, łatwiej i mniej skomplikowanie jest być mężczyzną - ale mężczyzną doświadczonym, który nabrał już oleju do głowy. To przychodzi późno, do tego się dorasta. Kiedy miałem te 20-25 lat, jak spojrzę na to z dystansu, może życie, zachowanie i świadomość przypominały rybę wyciągniętą z wody. Mnóstwo szamotania się, bezsensownego trwonienia energii, myślenie stricte życzeniowe i powierzchowne 'ślizganie się' po życiu bez zglębienia przyczyn, praw nim żądzących oraz mechanizmów.

Jak Matkę kocham, gdyby ktoś z Was zaoferował mi cofnięcie się o 20 lat wstecz bym znowu był tym dwudziestolatkiem - odmówiłbym !!!

 

IMHO nie są 'gorsze', są 'inne'. Może przemawia przeze mnie dyplomacja ale faktycznie tak uważam. Oczywiście każdy ma święte prawo mieć własne zdanie, które wynika z doświadczeń w tym zakresie.

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może przemawia :)

Pamięci pewnej kurwy z sosnowca

 

 

Mnie kiedyś pewna atrakcyjna panna (o cudnym 100cm biuście i szaleńczymi umiejętnościami oralnymi) przez cztery lata, a zaczęło się to na trzy lata przed milenium, połknęła, przeżuła, zdeptała i wypluła, wytresowała, klasycznie manipulowała i przerobiła na lokaja Jana, od przywieź/zawieź/bądź na każde wezwanie. Skończyłem odseparowany od przyjaciół i łykający jakieś ziołowe środki na uspokojenie :)

 

Dziś jestem jej wdzięczny za wspaniała lekcję nauki, bezcenną! Piszę to bez krzty ironi. Każdy rok tego doświadczenia był dla mnie w późniejszym życiu na wagę platyny. Prywatnie - do dziś utrzymujemy znajomość, ograniczoną ale jest. Swoją drogą ta kobieta-granat dalej demolowała życie swoje i wszystkich późniejszych partnerów (jeden od niej uciekł, spakował się i wyprowadził się z domu gdy była na wyjeździe). Dzięki tej lekcji nauczyłem się jak ognia unikać pewnego typu kobiet.

S.

 

Ps. Po 14 latach z tego atrakcyjnego, 100 cm biustu został ochłap zwisających smętnie wspomnień, ostatnio jak ją widziałem to aż mi się przykro zrobiło :/

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ogólnie bardzo dobry filmik. Zwłaszcza część o edukacji i stronniczości testów.

 

Sam się z tymi testami zetknąłem. Dzieliłem się tez wynikami z grupą. W zasadzie byłem jedyną osobą która przy polu o emocjonalności na 5pkt miała w okolicach 1pkt. Reszta punktacji blisko maksa. Co ciekawe - im bardziej chwiejny charakter miała osoba, tym wyższy punkt w polu o emocjach.

 

 

Ale w to, że matrix upadnie jako globalna iluzja to za bardzo bym nie wierzył. To jest jak walka z hydrą, odetniesz jeden łeb a wyrasta drugi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subiektywny nadal cierpi z powodu syndromu sztokholmskiego wiec jego postrzeganie kobiet (pomimo doswiadczenia) jest zaburzone.

 

Nie The_Man, nie cierpię. W żaden sposób.

Z natury i wychowania jestem uprzejmy, grzeczny i szarmancki wobec kobiet. Zmieniać tego nie zamierzam bo czuję się z tym dobrze, po prostu naturalnie - nie muszę się do tego przymuszać więc przychodzi mi to spontanicznie. Dla części kobiet to killer-ficzer, maślane oczy gwarantowane. Dużo można tym zyskać ale, uwaga uwaga, nie zawsze działa tak jak należy na dłuższy dystans! Wobec czego pragnę dołączyć do zachowania kilka elementów (których istnienie przeczuwałem a dzięki lekturze forum i Waszych doświadczeń - upewniłem się) celem generowania, jak to się pisze 'sraczki emocjonalnej' i potrząsania kobitą od czasu do czasu celem nastawiania na właściwe tory. Bo to że kobiety mają naturalną tendencję do okresowego rozregulowywania się to oczywistość.

'Marchewkę' dla kobiet mam zbudowaną 'defaultowo' a teraz chcę zupgreadować sobie 'kijek-samobijek'. I tyle.

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.