Miroslaw Żamboch cykl o Koniaszu vs B. V. Larson cykl starforce

[janek donosi]

ostatnio przerobiłem trochę Żambocha - lektura lekka łatwa i przyjemna z zakresu fantasy. Jeśli ktoś nie lubi jatki i flaków na wierzchu niech nie czyta. Ale ogólnie muszę przyznać że byłem pod wrażeniem na różnorodność wątków i jeśli chodzi o szybkość czytania to chyba pobiłem w tym Sapkowskiego. Co do Larsona uważam że jest to najlepsza i najbardziej pomysłowa seria typu Space Opera. Ciągła akcja od pierwszej kartki do ostatniej. Przerobiłem prawie wszystko mimo że po angielsku , ale zawartość niesamowita. ale jednej rzeczy nie rozumiem przetłumaczona na polski jest jedna książka (rój) z dziewięciu! pierwsza część tak mnie wciągnęła że resztę już zeżarłem na surowo. Polecam w wersji na e-book (łatwiej tłumaczyć co trudniejsze zwroty)

[Marek Kotoński]

Koniasz zajebisty, czytałem wszystko, "Sierżanta" przeczytaj - inne książki o Alicji już mi nie weszły jakoś. W ogóle ciekawy facet ten Żamboch jest.

[Brzytwa]

Czytałem Mrocznego Zbawiciela i Wylęgarnię (pierwszy tom). Jakoś niezbyt mnie porwały. Owszem fajnie i szybko się czytało ale nic z nich nie pamiętam.

[Eryk]

Żambocha bardzo fajny jest  "Bakly", którego droga przecina się z drogą Koniasza.

[Barhar]

@Brzytwa

Bo Wylęgarnia była bardzo kiepska w porównaniu do książek o Koniaszu.

[Mordimer]

potwierdzam książki Żambocha czyta się bardzo dobrze, nie wiem czy ponownie cykl o Koniuszym nie odświeżę sobie