Skocz do zawartości

Panowie też nie są święci.


Lethys

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie w poprzedniej pracy była typiara która na fejsbuku miałą zdjecia całusów, spotkań rodzinnych, wyjazdów, świąt (wszystko z mega uśmiechami na kazdym zdjęciu)itp ze swoim świeżo poślubionym mężem a w pracy przy wszystkich macał ją po tyłku typ z którym pracowała. Mąż oczywiście o niczym nie wiedział, ale ponoć się dowiedział... a potem dał się urobić i wybaczył... Mnie zastanawia co trzeba zrobić żeby tak spierdolić sobie i innym życie, co trzeba mieć we łbie żeby być zdolnym do takiego poziomu szamba. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poznań, miasto know how co nie?

Byłem wtedy kierowcą, 3 kumpli ze mną, jeden wolny, tamci dwaj po ślubie . Ciśniemy ostro s11, zachodnia okraka miasta.

Wpadamy w miasto. Już znaleźli "adresy". jedź tam, sram. Każdy zrobił swoje, oprócz mnie, ja byłem taxi driverem, jesteśmy znów w komplecie.

Dryn dryn, ten najstarszy łapie tel, "o kurwa, żona, zamknijcie ryje" i odbiera, haloooo, takie piskliwe, bojaźliwe, ja nie wytrzymałem, wylazłem z auta, śmieje się oparty o znak, tamci wyskoczyli też, beka w huj. Skończył gadać, wychodzi z auta, "ja pierdole, chyba wyczuła, koniec z dziwkami na jakiś czas", my już niemal się tarzamy ze śmiechu. Wsiadamy do auta. Ten drugi zaraz po ślubie, dzieciak nie dawno się urodził, pytam się go, nie masz oporu tak zdradzać? dzieciak mały, żona itd? zaciągnął się papierosem, wydmuchał, spojrzał na mnie i rzucił mi telefon, "wybierz sobie ruchanie, stawiamy ci panie kierowcą i weź nie pierdol"

 

faceci to huje, ale nie każdy, tak samo kobiety to żmije, ale nie każda

Cały "myk" polega na tym by ta spoko trafiła na tego spoko, a że występują w mniejszości to jest to zajetrudne

Voilà  czyli wuala

Edytowane przez IgorWilk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, IgorWilk napisał:

faceci to huje

Ja........ ,to jestem swiety. Taka mam nature. Nie usprawiedliwiam sie,zdradzalem,ale tego mamuta do domu przynosilem i w duchu powtarzalem ze nie ma na swiecie kobiety dla ktorej bym zostawil rodzine. Nie zostawilem. Meczylem sie do pelnoletnosci dzieci. Mysle ze jako samiec sie spelnilem,sprawdzilem,zrobilem to co do mnie nalezalo,najlepiej jak potrafilem na ten moment. Jako czlowiek moralny, nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, IgorWilk napisał:

faceci to huje, ale nie każdy, tak samo kobiety to żmije, ale nie każda

Oczywiście że tak jest :) Fajnie tutaj na forum rozpracowuje się pewne schematy, ale często pokazuje się ekstremalne przykłady napotkanych "niewiast", a często w takich przypadkach facet jest ten poszkodowany. Ale to że istnieją takie sytuacje w drugą stronę to już tutaj rzadziej się wspomina :) A opisany szczęśliwy związek to tutaj ze świecą szukać, jakby nie istniały :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeżeli chodzi o małżeństwo, zawsze byłem święty. Miałem wiele okazji do zdrady. Dlaczego tego nie zrobilem?

Jedni powiedzą, że nie miałem jaj aby zdradzić. Ja natomiast twierdzę, że szkoda było by mi stracić rodzinę, dla tych paru chwil z penisem, w innej cipce. Czy żałuje z perspektywy czasu? Nie. Świadomość bycia wiernym swoim zasadom, to najważniejsza dla mnie rzecz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.