Skocz do zawartości

Mam wrogów


Rekomendowane odpowiedzi

Wkurza Cię to że każdy jest egoistą i kieruje się wyłącznie swoim interesem?  E, chłopak. A od kiedy jesteś na forum? Czytał li o tym, że każdy jest sam i to od urodzenia aż do śmierci? Tyle razy było to wałkowane.

Zostań swoim najlepszym i najwierniejszym kumplem i problem z bańki. Jak uzależnisz osobisty układ wydzielania dokrewnego od swojej własnej osoby to wygrywasz w kapciach w grze zwanej życiem.

 

Jak postępować z wrogami? To bardzo proste - odnieś spektakularny sukces.

 

A teraz skończ biadolić, olej byłych kumpli ciepłym szczochem i zacznij realizować swoje CELE (oby nie więzienne). 

 

 

ED: I zedytowałem temat, bo 'uk' w kontekście tego o czym piszesz brzmiało kompletnie bezsensownie. Myśleć Panowie nad takimi rzeczami, bo wyciągnę rózgę i się skończy dzień dziecka.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Assassyn, jeśli to nie sa kumple z "piaskownicy" tylko poznani gdzieś niedawno, w różnych okolicznościach to co się dziwisz? Nabierz dystansu do tego wszystkiego, nie bierz  życia tak na poważnie, bo przecież kiedyś będziesz musiał umrzeć, oni zresztą też.

Peace

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowiedzialem sie ze nie wszyscy mnie lubia, ze niektorzy sie boja, nie lubia dlatego ze kumpluje sie z ludzmi ktorych Oni tez nie lubia, obgadywanie i goscie ktorzy tak mi sie zdawalo byli w naszej paczce okazali sie frajerami, smiechy za plecami itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to już jest, że ex kumple stają się upierdliwcami. Przerobiłem to kilkukrotnie. Swoją drogą ja też święty nie jestem ponieważ patrząc wstecz, na ludzi, z którymi się zadawałem to mi się nóż w kieszeni itd.

Kiedy chodzi o jednostki luz, gorzej kiedy zaczyna się grupowa nagonka, to już jest męczące.

Rozwiązaniem jest np. zmiana knajpy bądź innego miejsca z ową grupą powiązanego. Nawiązuje się nowe kontakty, sprzedaje nową legendę i znowu szafa gra.

Chyba, że ktoś zdecyduje się zając swoimi sprawami nie związanymi z ludźmi wtedy po prostu się "znika".

I tak też jest dobrze B)

 

Choć fajniej jest pojawić się w starym miejscu i zakłuć w oczy nowym wdziankiem, gadżetami i nową legendą i piuuu, zniknąć, pozostawiając niemilców z ich jadem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widocznie Brzytwa trzeba przejśc na własnej skórze. To sa goscie których znam prawie dwa lata.

Ja tak miałem nawet z ludźmi co znam ich po 5-10 lat i co to zmienia? Na tej planecie jest 7 pierdyliardów ludzików. Wybierz sobie lepszych kumpli. 

 

Dowiedzialem sie ze nie wszyscy mnie lubia, ze niektorzy sie boja, nie lubia dlatego ze kumpluje sie z ludzmi ktorych Oni tez nie lubia, obgadywanie i goscie ktorzy tak mi sie zdawalo byli w naszej paczce okazali sie frajerami, smiechy za plecami itd.

Co ty baba jesteś, że się przejmujesz jak ktoś pierdoli takie farmazony? Chłopie życie jest za krótkie, żeby się przejmować takim kałem. Jak nie fikają, nie chcą obić ryja czy ożenić kosy, to znikasz z paczki bez słowa wyjaśnienia. I po temacie.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polać Brzytwie.

Assassyn, mam wrażenie, że jesteś zbyt skupiony na tym jaki masz image i obchodzi Cię zdanie innych na Twój temat zupełnie jakbyś miał jakiś realny wpływ na to co myślą.

 

A co do stazu, to tak ,ma on pewne znaczenie moim zdaniem. Im dłuższy czas tym większa szansa na to, że danych znajomych poznałeś w różnych sytuacjach,

 

Prosty przykład, ufam kumplom z pisakownicy, wiem na co ich stać np. w sytuacji zagrożenia. Przetestowaliśmy sie w boju, na imprezach, w sytuacjach damsko-meskich, finansowych itp. Gości, których poznałem stosunkowo niedawno, nie znam w ogóle. Posmiejemy sie, pogadamy o dupach, ale nie wiem czy zrobiłbym z gościem skok na bank, czy zostawił sam na sam z moja laską.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurza Cię to że każdy jest egoistą i kieruje się wyłącznie swoim interesem?

 

Jednak konsekwencje tego faktu nie są aż tak ponure, jak by się mogło wydawać.

 

Ludzie są istotami społecznymi. Naturalną cechą istot społecznych jest to, że ich instynktowne zachowanie w relacjach z innymi, mające na celu danie sobie samemu przyjemności, daje też przyjemność tej drugiej. Są oczywiście wyjątki od tej reguły, ale jest to mniejszość, podejrzewam że poniżej 5%.

 

Pewnym (w naszej kulturze - dużym) problemem jest, że zbyt daleko odeszliśmy od naszych instynktów. Za bardzo próbujemy swoje relacje analizować rozumowo, zamiast zdać się na nasz wewnętrzny głos. Wybierajmy sobie przyjaciół instynktem, a nie rozumem, a wszystko ułoży się lepiej. I nie bójmy się sprawiać SOBIE przyjemności!

Pozostaje oczywiście problem osób, które nam instynkt wskazuje, ale na które nasza współczesna kultura oddziaływuje zbyt silnie - tu zazwyczaj nie możemy nic zrobić - pozostawić ich samym sobie i szukać dalej. W każdym razie - na prawdę nie jest tak źle. Samotność nie jest jedynym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jako rasowy Skorpion (ze znaku zodiaku) wychodzę z dość prostego założenia. Wolę mieć jednego, góra dwóch kumpli, którzy za mną wskoczyliby w ogień, a jak za nich. Mam ich od lat. To jest prawdziwa przyjaźń, męska przyjaźń. Teraz ludzie wychodzą z głupiego założenia, że im więcej przyjaciół tym lepiej, Błąd, tak nie jest, wszędzie dookoła panuje taka powierzchowność, bylejakość. To powoduje, że ludzie żyją na niby, mają przyjaźnie na niby, mają związki z kobietami na niby, tylko k...a żyją naprawdę, jak im korpo dopierdoli, a tu kredyt do spłacenia. Uważam, że lepiej mieć wróbla w garści, niż szczygła na dachu. T

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.