Marek Kotoński Opublikowano 6 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2014 Ceny już ludzkie, może kupić sobie zewnętrzny HDD? Mógłbym zrzucić całą zawartość kompa - czy jest może jakiś soft, który w razie awarii mojego kompa, mógłby z tego zewn. dysku postawić od razu system, bez pieprzenie się ze sterami, instalką windy itd? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Solvay Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Na kopie zapasowa wszystkiego kup koniecznie. Jeśli chodzi o automat przywracania systemu to probowalem i stwierdzam, że więcej z tym zabawy nic z normalnym tradycyjnym formatem. Chyba, że ktoś ma jakiś zloty sposób. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Dr Caligari Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Zdecydowanie tak. Ja mam w domu wiekowy komputer (rocznik 2008), dlatego dwa lata temu za 400 zł kupiłem zewnętrzny HDD Toshiby o pojemności 1 TB, na który zrzucam od razu wszystko, z wyjątkiem oczywiście softu. Laptop, choć staruszek, śmiga aż miło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sneer Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Z zewnętrznych HDD korzystam chyba od 2006 roku. Bezpieczeńswo danych to podstawa. Do tego program Cobian Backup, który co jakiś czas robi kopię wszystkich ważnych dla mnie rzeczy. Tak jak pisze Solvay - jestem ze starej szkoły i co jakiś czas sam walę klasycznego formata Są softy do tworzenia całych obrazów partycji, ale nie korzystałem. Ja korzystam akurat z dysków WD, bo nie ma problemów w przypadku reklamacji (2 razy reklamowałem i 2 razy dostałem nowy dysk). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2014 To kupię, teraz już są takie dyski za 200zł, a mam sporo zdjęc i filmów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Może taki? Drogo, ale będę miał na lata http://allegro.pl/dysk-wd-elements-2tb-3-5-usb-3-0-2000gb-i4463886617.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sneer Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Jest ok. Tyle, że dyski zewnętrzne dzielą się na te z osobnym zasilaniem - ten który wskazałeś to właśnie taki. To dysk 3,5", nie dość, że większy to musisz mieć do niego osobne zasilanie. Drugi typ do dyski 2,5" zasilany bezpośrednio przez USB. Ja korzystam z tych 2,5", bo wygodniej jest z nim gdzieś wyskoczyć i nie trzeba zabierać zasilania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2014 To może ten? http://allegro.pl/dysk-wd-elements-portable-1tb-usb-3-0-czarny-etui-i4469449951.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2014 Kupiłem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sneer Opublikowano 8 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2014 Mam podobny. Jestem zadowolony W razie gdyby okazało się, że dysk nie do końca pracuje tak jak należy być może trzeba będzie dokupić lepszy kabel zasilający (20 zł), który będzie ciągnął prąd z 2 portów USB. U mnie po jakimś czasie było to konieczne, ale ja mam starego kompa (rocznik 2008). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 8 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2014 Ja tylko raz tego użyję, skopiuję po prostu całego kompa i go schowam do szuflady. Moglem kupić taniej zwykły dysk, no ale ten jest mały, zgrabny i nie trzeba się pieprzyć z rozkręcaniem obudowy. Poza tym ostatnio stac mnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
black Opublikowano 25 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2014 Tanie rozwiazanie to zrobic raid. Dwa dyski w mirroringu. Jeden pada drugi ma zapisane wszystko co na pierwszym. Koszty bardzo niskie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The_Man Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 I ponownie Apple kasuje tutaj cala konkurencje - jest cos takiego co sie nazywa Time Capsule - czyli zewnetrzny dysk z WiFi podlaczany do domowego terminala dostepowego do Internetu. Komputer laczy sie z WiFi umieszczonym w Time Capsule i oprocz dostepu do sieci co godzinke zrzuca na dysk w Time Capsule obraz zmian na kompie - dzieki temu mamy zawsze aktualny backup (dysk w Time Capsule to 3 Terra :-D) ktory w przypadku utraty kompa mozna bez problemu zaladowac na nowy komputer, mozna rowniez 'cofnac sie w czasie' i wrocic do poprzedniej konfiguracji, oraz ma sie do dyspozycji ogromny dysk zewnetrzny (bez zadnych kabelkow, podlaczania) - wlacza sie po zakupie Kapsule Czasu, konfiguruje haslo i WiFi i zaczyna dzialac... Mozna rowniez ten dysk wystawic na zewnatrz i miec do niego dostep z dowolnego miejsca w Internecie (prywatna 'chmura'). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 Fenomen Apple polega na jednej banalnej z pozoru sprawie - sztywnej i perfekcyjnej konfiguracji sprzętowej. Dlatego ich produktów nie można modyfikować.Dla przeciętnego użytkownika to fajne rozwiązanie. Ale co w przypadku jak 3TB dla niektórych to bardzo, bardzo mało. Mówię o półprofesjonalnym sprzęcie. Tu pytanie jak wygląda prędkość transferu przy przepustowości WiFi? Co w sytuacji jak przerzucam kilkaset GB na raz? W instalatorstwie i infrastrukturze sieci bezprzewodowych: duży przepust = duży nadajnik/odbiornik = dużo energii = dużo prądu = dużo $$$ przy ciągle dużo mniejszych transferach od sieci kablowych. Nie wiem, czy nie lepiej puścić tego przez światłowód. Zdecydowanie mniejsze koszty eksploatacji, brak jakichkolwiek zakłóceń i w porównaniu do WiFi gigantyczna przepustowość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jajacek Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 Ceny już ludzkie, może kupić sobie zewnętrzny HDD? Mógłbym zrzucić całą zawartość kompa - czy jest może jakiś soft, który w razie awarii mojego kompa, mógłby z tego zewn. dysku postawić od razu system, bez pieprzenie się ze sterami, instalką windy itd?Pisałem Tobie Marku o tym już wcześniej: Jeżeli chodzi o obciążenie systemu, to jest praktycznie niezauważalny. Ciekawe jak sprawdza się jeśli chodzi o wykrywalność. Kiedyś pytałeś, gdzie Windows zapisuje obrazy systemu. Polecam Tobie wspomniany przeze mnie wcześniej bezpłatny AIOMEI Backupper Standard - program do backupu całych dysków lub partycji, z opcją kopii różnicowej. Praktyczniejszy i zdecydowanie bardziej funkcjonalny niż wbudowany program w Windowsie (który najlepiej wyłączyć). Robisz zaraz po instalacji docelowej systemu kopię partycji C i przy okazji dysk/pendrive rozruchowy. Później robisz tylko zajmujące mało miejsca kopie różnicowe. Wszystko najlepiej na zewnętrznym dysku lub pamięci USB.A jak Cię stać, lub nie potrzebujesz oryginału to polecam Acronisa. Różni sie tym od AIOMEI Backupper Standard, że można zintegrować to z kompem. Wtedy możesz przed załadowaniem systemu uruchomić Acronis Loader i przywrócić dowolną zapisaną wersję systemu z zewnętrznego dysku lub specjalnej, ukrytej partycji Secure Zone. Chyba te opcje są też w płatnej wersji AIOMEI. To wszystko jest banalne w obsłudze, a przywrócenie partycji trwa kilka, czasem kilkanaście minut. Naprawdę polecam oba programy. Ja zgrywam stan systemu po instalacji windowsa, później dodatkowo robię kopie różnicowe ze sterownikami i wszystkim co niezbędne. Takie kopie różnicowe zajmują bardzo mało miejsca, bo bazują na pierwszej kopii pełnej systemu. Nawet w bezpłatnym AIOMEI można sobie ustawić harmonogram, jak często ma byc robiona automatyczna archiwizacja, choć wg mnie jest to niepotrzebna opcja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jajacek Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 Fenomen Apple polega na jednej banalnej z pozoru sprawie - sztywnej i perfekcyjnej konfiguracji sprzętowej. Dlatego ich produktów nie można modyfikować.Dla przeciętnego użytkownika to fajne rozwiązanie. Ale co w przypadku jak 3TB dla niektórych to bardzo, bardzo mało. Mówię o półprofesjonalnym sprzęcie. Tu pytanie jak wygląda prędkość transferu przy przepustowości WiFi? Co w sytuacji jak przerzucam kilkaset GB na raz? W instalatorstwie i infrastrukturze sieci bezprzewodowych: duży przepust = duży nadajnik/odbiornik = dużo energii = dużo prądu = dużo $$$ przy ciągle dużo mniejszych transferach od sieci kablowych. Nie wiem, czy nie lepiej puścić tego przez światłowód. Zdecydowanie mniejsze koszty eksploatacji, brak jakichkolwiek zakłóceń i w porównaniu do WiFi gigantyczna przepustowość.Ja mam problem nawet z drukowaniem przez WiFi. Strasznie powoli to idzie przy dużych plikach. Zdecydowanie lepiej jest na tradycyjnym kablu USB. Ogólnie unikam technologii bezprzewodowych typu WiFi (szczególnie włączonego na stałe), czy bezprzewodowa mysz i klawiatura. Wygodne to niby, ale kablowe sprzety są tańsze i nie potrzebuja baterii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 Też jestem zwolennikiem kabla. Zresztą niedługo cała sprawa z rozwojem komputerów może się rozbić o głupie kabelki. Głównym problemem wciąż pozostaje to, że rozwój technologii przesyłu danych jest wciąż w tyle w stosunku do urządzeń I/O. Gdzieś trafiłem na wzmiankę o komputerach optycznych. To byłby konkret. Pchanie danych po światłowodzie to bajka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The_Man Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 Też jestem zwolennikiem kabla. Zresztą niedługo cała sprawa z rozwojem komputerów może się rozbić o głupie kabelki. Głównym problemem wciąż pozostaje to, że rozwój technologii przesyłu danych jest wciąż w tyle w stosunku do urządzeń I/O. Gdzieś trafiłem na wzmiankę o komputerach optycznych. To byłby konkret. Pchanie danych po światłowodzie to bajka. Glupoty opowiadacie z ta przepustowoscia WiFi... Drukarek sieciowych uzywam od ponad dziesieciu lat i nigdy nie bylo zadnego problemu z opoznianiem drukowania a drukowalem tak wielkie dokumenty wordowe i excelowe ze czesto kompy nie wyrabialy przy edycji... Widfeo w HD tez spokojnie leci po WiFi w streamingu z sieci a to wszystko bez wykorzystania wersji N... Nie wyobrazam sobie pracy z drukarka podlaczana kablem - laptopow uzywam od 20 lat... Co do TimeCapsule - to rozwiazanie dla SOHO - Apple oferuje rowniez serwery i macierze dyskowe ze strippingiem i mirroringiem. NIgdy w to nie wnikalem gdyz nie potrzebuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 The_Man. Coś innego wysłać plik 2GB w 10 sekund a 200GB w 10 sekund. Tak, czy inaczej, na chwilę obecną światłowód i tak jest wydajniejszy od WiFi.Jakoś w większości drukarni nisko i średnionakładowych (laser, cyfra i solvent - bez offsetu) przesył danych nadal idzie po kablu. W drukarniach offsetowych nie wiem, dawno nie byłem. Z naziemnej stacji nadawczej do nadajnika radiowego na kominie przesył nadal idzie po kablu i to grubym jak moja szyja. Jakby WiFi i radio były takie superwydajne, to nie ciągnięto by kilometrów światłowodów wespół ze standardowym uzbrojeniem na nowo-powstających osiedlach i działkach budowlanych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The_Man Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 The_Man. Coś innego wysłać plik 2GB w 10 sekund a 200GB w 10 sekund. Tak, czy inaczej, na chwilę obecną światłowód i tak jest wydajniejszy od WiFi.Jakoś w większości drukarni nisko i średnionakładowych (laser, cyfra i solvent - bez offsetu) przesył danych nadal idzie po kablu. W drukarniach offsetowych nie wiem, dawno nie byłem. Z naziemnej stacji nadawczej do nadajnika radiowego na kominie przesył nadal idzie po kablu i to grubym jak moja szyja. Jakby WiFi i radio były takie superwydajne, to nie ciągnięto by kilometrów światłowodów wespół ze standardowym uzbrojeniem na nowo-powstających osiedlach i działkach budowlanych. No to sie wszystko zgadza ale przeciez nie mowimy o zastosowaniach przemyslowych tylko o SOHO i tym czym ludzie tacy jak Ty i ja posluguja sie na codzien... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 I tu mógłbyś się zdziwić. Mi osobiście wystarczyłyby dwa dyski po 1,5-2TB (póki co mam jeden). Ale mam znajomego, który sam dla siebie zajmuje się obróbką filmów. Robi to w domu i z tego co pamiętam ma bodajże między 15-20TB HDD (oczywiście dysków jest kilka). I jak z nim rozmawiałem, to właśnie największą bolączką jest transport danych z jednego urządzenia na drugie przez różne magistrale. Czy to między dyskami, czy kamera a dyskiem itd. O tym by takie ilości danych pchać przez sieć bezprzewodową, to nawet nie ma co marzyć. W trakcie renderingu (czy to video, czy grafiki 3D) ilość danych jest gigantyczna. Przytoczę przykład z własnego doświadczenia - w trakcie pracy nad jednym 1,5 GB plikiem (u mnie to mniej więcej standard) w Photoshopie ten program wytwarza od 60 do ponad 230GB plik tymczasowy. Zapis i operowanie tym plikiem u mnie odbywa się płynnie i teraz pytanie zasadnicze czy WiFi jest w stanie nadążyć za nieustannymi zmianami które wprowadzam przez Photoshopa do pliku tymczasowego? Musiałbym zobaczyć jak to wygląda w praktyce. Póki co najlepsze rozwiązanie to osobny SSD tylko na temp'y Photoshopa połączony przez SATA3 i do tego Data Storage HDD w raid też na SATA3. A tak na marginesię to powoli zbliżamy się do bariery technologicznej przesyłu danych przez miedź. Następny krok to fiberoptic. Grafikę robię na co dzień, kolega filmy również. To co jest dla jednych idealny sprzęt SOHO, dla innych już nie wystarczy. Ale zgadzam się, że to o czym piszę to margines, jeżeli chodzi o analizę zapotrzebowania w skali ogólnej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The_Man Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 I tu mógłbyś się zdziwić. Mi osobiście wystarczyłyby dwa dyski po 1,5-2TB (póki co mam jeden). Ale mam znajomego, który sam dla siebie zajmuje się obróbką filmów. Robi to w domu i z tego co pamiętam ma bodajże między 15-20TB HDD (oczywiście dysków jest kilka). I jak z nim rozmawiałem, to właśnie największą bolączką jest transport danych z jednego urządzenia na drugie przez różne magistrale. Czy to między dyskami, czy kamera a dyskiem itd. O tym by takie ilości danych pchać przez sieć bezprzewodową, to nawet nie ma co marzyć. W trakcie renderingu (czy to video, czy grafiki 3D) ilość danych jest gigantyczna. Przytoczę przykład z własnego doświadczenia - w trakcie pracy nad jednym 1,5 GB plikiem (u mnie to mniej więcej standard) w Photoshopie ten program wytwarza od 60 do ponad 230GB plik tymczasowy. Zapis i operowanie tym plikiem u mnie odbywa się płynnie i teraz pytanie zasadnicze czy WiFi jest w stanie nadążyć za nieustannymi zmianami które wprowadzam przez Photoshopa do pliku tymczasowego? Musiałbym zobaczyć jak to wygląda w praktyce. Póki co najlepsze rozwiązanie to osobny SSD tylko na temp'y Photoshopa połączony przez SATA3 i do tego Data Storage HDD w raid też na SATA3. A tak na marginesię to powoli zbliżamy się do bariery technologicznej przesyłu danych przez miedź. Następny krok to fiberoptic. Grafikę robię na co dzień, kolega filmy również. To co jest dla jednych idealny sprzęt SOHO, dla innych już nie wystarczy. Ale zgadzam się, że to o czym piszę to margines, jeżeli chodzi o analizę zapotrzebowania w skali ogólnej. Polemizowalbym co do tego ze edycja wideo oraz grafiki to typowe zastosowania SOHO ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 Cholera, jasne. Chyba coś przekręciłem. Jest konsensus. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi