Skocz do zawartości

Alkohol - wróg rozwoju i pewności siebie


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć bracia, dzisiaj wzięło mnie na temat alkoholu i jego wpływu na nasz mózg. Otóż ostatnio zaobserwowałem pewną
zależność. Przez ostatnie kilka miesięcy spożywałem alkohol w ilościach maksymalnie jednej lampki wina co kilka dni.
Aktualnie jestem na urlopie, wiecie ogrom czasu więc zacząłem więcej pić i to głównie browarów praktycznie dzień w dzień.
Już po tygodniu takiego folgowania zaczęły sie problemy z psychiką:

 

- spadek pewności siebie i to spory
- rozwalenie wewnętrzne, brak spokoju ducha
- zamglenie umysłowe
- problemy w kontaktach interpersonalnych
- bezpodstawny stres

- niskie samopoczucie

 

Zaobserwował ktoś u siebie takie zmiany? Przecież to jest powolna droga do jakieś fobii społecznej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja praktycznie nie piję ze względów zdrowotnych oraz tego powodu, że alkohol wywoływał u mnie negatywne nastroje i zachowanie.  Decyzję aby go odstawić podjąłem w dniu swoich 29 tych urodzin. 

W sumie w ciągu ostatnich 8 miesięcy łącznie wypiłem może 0,5 l. wódki, moje okazyjne spożycie alkoholu ogranicza się czasem do wypicia 2-4 kieliszków czystej wódki na cały wieczór. Lecz jak już wspomniałem u mnie alkohol wywoływał negatywne stany emocjonalne (spadek nastroju, wrogie nastawienie), więc stwierdziłem, że nauczę żyć bez niego, Ponadto moje zdrowie uniemożliwia mi spożywanie wielu produktów m.in. alkoholu, czy tłustego jedzenia. 

 

Odnosząc się do tego, co zauważyłem po tak długim okresie abstynencji:

1. spadek wagi z 81 kg do 72 kg;

2. brak kaca i urwanego filmu, a co za tym idzie moralniaka :)

3. brak destrukcyjnych myśli

4. poprawa jakości skóry oraz włosów, 

5. wzrost umiejętności miękkich, lekkość w nawiązywaniu relacji

6. umiejętność zabawy na trzeźwo;

7. wyeliminowanie toksycznych i destrukcyjnych znajomych typu "ze Mną się nie napijesz", "kto nie pije ten donosi";

 

 

Ogólnie rzecz biorąc moje życie, czy to psychiczne, czy zdrowotne uległo znacznej poprawie. Chociaż jeśli kogoś dieta nie wyklucza alkoholu to uważam, że raz na jakiś czas ma prawo się napić - wszystko jest dla ludzi, ale powinny być to rozsądne ilości. Gorąco polecam sprawdzić, jak wyglądają 3-4 miesiące bez jakiegokolwiek alkoholu, początki może i są trudne, ale wydaje mi się, że warto spróbować.  Poza tym taki przez taki okres jesteśmy w stanie wywnioskować, czy faktycznie picie weszło Nam w nawyk.

 

Pozdrawiam 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alkohol to wróg...więc lej go w mordę.

Alkohol w niewielkich ilościach, nie jest zły - np. wymieszane 2/1 dobre wino z dobrą woda do posiłku pomaga w trawieniu cięższych rzeczy.

Sporadycznie jedne piwo wieczorem do ulubionego serialu lub raz na ileś dwa na spotkaniu z kumplami, czy nawet kielich - dobrej czystej wódki, lub dobrej łychy z raz na "ruski rok".

Problem pojawia się jak ilość jest za duża a częstotliwość zbyt częsta i bez "okazji".

A jak sobie radzić w towarzystwie... normalnie - nie dziękuję, mi wystarczy i tyle co kogo obchodzi co i jak, dla czego? Moja sprawa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.