Bombas Opublikowano 9 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2019 (edytowane) Witajcie . Od dawien dawna marzyło mi się by zapuścić trochę włosy, zawsze krótkie, takie jak nosi większość facetów. Zawsze były chęci na zapuszczenie, ale a to jakieś śluby, nie śluby i suma sumarum fryzjera i tak odwiedzałem co miesiąc. Tym razem tak łatwo się nie poddam. ? Długowłosi Bracia, pytanie do Was: Czy podczas zapuszczania fryzury, odwiedzać fryzjera żeby podciąć włosy, np po boku tak żeby nie nachodziły na uszy, a może nawet troszkę na górze? Jest jakiś sens? Warto stosować jakieś odżywki i inne tego typu rzeczy, ma to jakiś sens? Jak sobie radzić z tzw. "weird hair phase"? Pozdro dla was. Edytowane 9 Lutego 2019 przez Bombas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magician Opublikowano 9 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2019 Jak najbardziej zapuszczać. Ja zapuszczam po bokach by było jak zaczesać na pożyczkę. Laski szaleją. A jak podjadę Fiatem 126p quatro pod miejscowy bar mleczny to każda 60-letnia niunia moja. Tak się wyrywa laseczki.? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 10 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2019 Mam dłuższe. Powiem tak. Też miałem totalnie krótkie kiedyś. Znalazłem bardzo dobrą fryzjerkę. Doradziła mi i ścięła w taki sposób, że elegancko odrastają. Raz na trzy miesiące chodzę, żeby się przyciąć i wyrównać. Po pierwsze dobry fryzjer i żeby włosy odrastały w naturalny sposób. Niestety chodziłem do złego fryzjera i miałem krzaki wszędzie. Teraz zero. Wystarczy, że ręką przejadę po włosach i jest ok. Mam tylko szampon i dobrą szczotkę do czesania. Tyle. Układam włosy gumą lub proszkiem do włosów, bardziej naturalnie wyglądają. Nie zapuszczam bardzo mocno, ale tak mniej więcej, aby kucyk wyszedł. To tej długości jest idealnie z pielęgnacją. Później już schody się zaczynają. Grunt, żeby złoty środek znaleźć u siebie. Poszukaj fryzjera dobrego, żeby ci doradził. To najlepsza porada. Jak źle cię ostrzygą to długie włosy zrobią z ciebie totalnego debila. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lxdead Opublikowano 10 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2019 @mac aj tam, ja lecę z grubej rury. Dwa lata temu, udało mi się "wyhodować" włosy tak.. niemal do ramion, żeby nie skłamać. Później coś mnie trafiło i ściąłem, teraz znowu zapuszczam, tym razem z nastawieniem że uda mi się dobić coś na rodzaj Kurta Cobaina czy tam pana Jezusa/Mojżesza. Póki co byłem tylko raz boki podciąć, włoski fajnie się układają, i to na tyle "uniwersalnie", że jak wyjdę z pod prysznica, mogę się zaczesać z przedziałkiem na środku, na lewy czy prawy bok. Jak się zaczeszę, tak się ułożą i leżą. Póki co, gdy włosy mam takie "średniej" długości, bawię się brzytwą. Jak włosy "dobiją" do ramion, wtedy zapuszczam brodę a'la Mojżesz. Jak się bawić to się bawić. Co do samego zapuszczania.. grunt to się za szybko nie poddawać. Czasem, gdy włosy są już większej długości, może nachodzić taka myśl, czy też "humory" łapią, że słabo to wygląda, nie tak jak powinno, itp. itd. że trzeb to ściąć. Trzeba to przeboleć i wytrwać. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi