deleteduser137 Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 No i po raz kolejny doczekałem się sytuacji że pancia ingeruje w mój weekend z córką. Córka miała w zeszłym tygodniu urodziny - 5tego dokładnie. W pierwszy weekend miesiąca była u mnie, zrobiliśmy symboliczną "imprezkę" z tortem, świeczkami, małymi prezentami. Teraz w drugi weekend pancia zrobiła jej imprezkę z dzieciakami ze szkoły. Ten nadchodzący weekend planowo jest mój - natomiast pancia sobie już wcześniej wymyśliła że chce zrobić córce imprezę-niespodziankę wśród jej rodziny. Wstępnie chciała ją porwać na 2-3 godzinki wieczorem - podjechałaby po córkę, córka powdzięczyłaby się wśród rodziny, dostałaby prezenty i by ją odwiozła. Zgodziłem się. Natomiast teraz zadzwoniła, była z córką u psycholoszki i psycholoszka się podobno wyraziła o czymś takim że "nie, tak nie może być, tylko stresujemy emocjonalnie córkę i wystawiamy ją na stres". Wizyta u psycholoszki po raz pierwszy więc nie wierzę w magię umysłu i że od razu wszystko wie. Po czym pancia sobie wymyśliła że.. w takim razie zabierze ode mnie córkę późnym popołudniem, zostanie na imprezie, weźmie ją na noc i potem dopiero rano w niedzielę mi ją odwiezie. Żebym ja ją potem docelowo ją odwiózł kilka godzin później (córka zazwyczaj w moje weekendy jest u mnie od piątku wieczór do niedzieli wieczorem). I powiem szczerze - kurw mnie lekko strzelił bo znowu ingeruje w mój weekend z córką. Nie jest to pierwsza taka sytuacja. Z drugiej strony - ja sie jej z butami nie wpierdalam w rozkład tygodnia, jestem co najwyżej kiedy córka chce się spotkać / jest chora / itp itd. Ja w tym wszystkim widzę jeszcze jedną opcję - córka zostaje u mnie i na żadną imprezę w takim bądź razie nie idzie bo po co ją wystawiać na niepotrzebny stres. Tia. Nie do końca wydaje mi się że jest to dobre pole do walki o własne granice - bo w końcu to jej rodzina, ale jeśli nie teraz to kiedy? Córka lat 10. Z rodziną panci nie mam żadnego kontaktu, po tym jak ich okłamała o powodach rozstania nikt z nich się nawet do mnie nie odezwał - ani teraz czy też podczas całego czasu rozwodzenia się (1 rok - oprócz jej siostry która jej kompletnie nie uwierzyła jednak mimo wszystko to jej siostra więc.. na tym że jej nie uwierzyła się skończyło) - także biorąc to pod uwagę zwisa mi to i powiewa. Jako że to impreza niespodzianka chcąc zachować jej niespodziankowy status nie mam jak porozmawiać z córką i zapytać jak ona się z tym czuje. Może ktoś podrzuci jakiś plan godny Machiavelliego aby to jakoś mądrze ugryźć i wyjść na swoje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Normalny Opublikowano 9 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2020 (edytowane) 1 godzinę temu, Vishkah napisał: ... aby to jakoś mądrze ugryźć i wyjść na swoje Nie wychodź na swoje. Zrób tak aby było to z korzyścią dla córki. To już w miarę spore i trzeźwo myślące dziecko, kształtujące swoje "ja" - to już nie bejbi. Spytaj jej czy chce jechać na tą rodzinną imprezę. Jeśli tak - niech jedzie. Moim zdaniem ta psycholożka może mieć trochę racji. Dziecko nie ma wewnętrznego spokoju bo tata w swoją ciągnie stronę a mama w swoją. A ona pośrodku. Wiem, że trudno. Wiem, że chcesz postawić jakieś granice aby się z tobą liczono. Ale jest jak jest. Z matką dziecka nie wygrasz. Co zrobić w takiej sytuacji? Napisz ex, że nie ma sensu ciągać dzieckiem kilka godzin tu - kilka godzin tam i niech cały weekend będzie z ex. Z tobą spędzi kolejny weekend, albo kolejny kolejny. Wytrzymasz. A gdy takie sytuacje będą się powtarzały w innych okolicznościach wykorzystaj to poniżej - po różnych sinusoidach relacji z ex i dzieckiem sądzę, że nie ma nic bardziej skutecznego: Reasumując - ja patrzę co jest korzystne dla dziecka i staram się tak postępować, czasami odpuszczając swoje ambicje. Edytowane 9 Marca 2020 przez Normalny 4 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasos Opublikowano 7 Czerwca 2020 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2020 W dniu 9.03.2020 o 19:32, Vishkah napisał: Może ktoś podrzuci jakiś plan godny Machiavelliego aby to jakoś mądrze ugryźć i wyjść na swoje? Niech bierze młodą nawet i na cały dzień i zrobi niespodziankę, lecz w zamian chcesz aby córa była u ciebie 2 weekendy jeden po drugim. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi