Skocz do zawartości

Emocje, nawijanie makaronu na uszy


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy to dobry dział na takie przemyślenia... ale do rzeczy. 

Ile razy pożarliście się ze swoimi myszkami, ewidentnie z waszej winy? Przyznajcie się chłopaki, my też przeginamy pałę, kłótnie nie zawsze wynikają z winy kobiety i sprawdzania charakteru misia. ;)

Odkryłem pewną zależność. Jeśli w umiejętny sposób nawinę makaron na uszy, wizję wspólnej przyszłości, wypadu,/przygody/wycieczki wygeneruje emocje wpływając tylko na wyobrażenia naszej ofiary, to jestem w stanie przegnać nawet najgorszą burzę w relacji. (Najlepsze jest to, że najczęściej później nie podejmuję realnych kroków w dotrzymaniu słowa, albo spełnieniu tej wizji, a awantura w magiczny sposób się rozpływa w powietrzu i wszystko jest luks jak do tej pory)

Nie mówię tu o przewinach typu: niepozmywane naczynia, raczej grubsze tematy. ?

Mam wrażenie, że sprzedawanie takich "wizji" pozytywnych emocji w niedalekiej przyszłości, działa jak jakaś magia na kobity.

Ma ktoś podobne doświadczenia/spostrzeżenia? Czy tylko te myszki, które ja spotkałem na swojej drodze łykają taki bullshit?. Czy ich hedonizm jest na tyle silny, że nawet mając świadomość tego, że prawdopodobnie ściemniam i jest tylko cień szansy, że to się ziści, to są w stanie mi odpuścić/zapomnieć?

Zainspirowała mnie ta nutka. 

Jak kobicie sprzedacie taką wizję, jak ten typ w tej nucie, to mam wrażenie, że jest w stanie wybaczyć wszystko, nawet przyłapanie na lewiźnie. (nie pytajcie skąd wiem). ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, prod1gybmx napisał:

Mam wrażenie, że sprzedawanie takich "wizji" pozytywnych emocji w niedalekiej przyszłości, działa jak jakaś magia na kobity.

Oczywiście, że tak. Ludzie w ogóle, nie tylko kobiety uwielbiają być mamieni takimi wizjami. Różnica, jest tylko taka, że każdy łapie się na co innego. Ty obiecasz jej jakiś wypad, a ona Tobie w zamian, że np. już nie będzie taką zimną suką. Oboje dajecie sobie złudną nadzieję na coś ,co prawdopodobnie nie nastąpi, albo tak na prawdę nie musi, bo nauczyło was tego wcześniejsze doświadczenie. 

 

Jest to spowodowane własnie tą wspomnianą wyobraźnią, która powoduje, że poprzez wyobrażenie sobie czegoś miłego, jakiejś perspektywy, do Twojego mózgu docierają bodźce, równoważne tym, które faktycznie pojawiły by się, gdyby dana obietnica zostałaby zrealizowana. 

 

Wyobraźnia u człowieka, może być jego najlepszym przyjacielem lub największym wrogiem, jeżeli nie jest się świadomym, tych wszystkich procesów zachodzących w mózgu, podczas wyobrażania sobie czegoś lub tzw. marzycielstwa. 

W skrócie, gdy czegoś pragniesz, ale zamiast działania poprzestajesz tylko na marzeniach, to konsekwencją tego działania, będzie osłabienie chęci realizacji tegoż pragnienia. Im dłużej marzysz, tym bardziej osłabiasz swoją motywację.

 

Na temat wyobraźni, można by założyć cały nowy temat, jest to niesamowicie ciekawe zjawisko, zresztą jak wszystko związane z tym, jak działa nasz mózg i jak można to wykorzystywać na naszą korzyść.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pancernik napisał:

Ty obiecasz jej jakiś wypad, a ona Tobie w zamian, że np. już nie będzie taką zimną suką

W sumie masz rację. Bardzo często dawałem sobie wcisnąć kit, że ona już zrozumiała i następnym razem już tak nie zareaguje/nie zachowa się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Emocje, nawijanie makaronu na uszy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.