wrotycz Opublikowano 28 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2020 (edytowane) Nie mam niestety warsztatu, bo dawno nie mieszkam w domu, tak to bywa ale za młodzika, robiłem różne wynalazki, elektroniczne ale i ślusarkę, np uchwyt do zapalarki z karnisza. Profesjonalna robota, nitowana termokurczliwymi nitami własnej produkcji. Takie tam wynalazki. Fajna rzecz i cieszy, bardziej niż instagramowy/fejsbukowy ekshibicjonizm. Edytowane 28 Lipca 2020 przez wrotycz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Throgg Opublikowano 28 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2020 2 godziny temu, maroon napisał: To co wymieniasz, to też są nisze. Owszem nieco znane, ale nisze. Tutaj bym jednak zdecydowanie rozróżnił kulturę masową, od kultury w ujęciu szerokim. Bo jeśli chodzi o tą pierwszą, to rzeczywiście Polacy mają w niej mizerne sukcesy jeśli chodzi o jej eksport poza granicę, (wyjątek to uniwersum Wiedźmina) - ale na tym polu przegrywają praktycznie wszystkie państwa z wpływami kultury masowej z USA. Z drugiej jednak strony wszystko co się w ramach kultury masowej nie mieści, jest ogólnie mało znane i wynika to z pauperyzacji mas na całym świecie. Tak jak przeciętny Amerykanin nie ma pojęcia kim był Kieślowski, tak przeciętny Polak w życiu nie słyszał o Orsonie Wellesie. 2 godziny temu, maroon napisał: Obecnie kultura w pl poleciała na pysk i dalej według mnie leci. A wg mnie w ostatnich latach coś drgnęło w polskim kinie i zaczynają powstawać coraz częściej filmy, które da się obejrzeć w całości bez cienia zażenowania. Może dalej nie jest poziom wybitny, ale wyraźnie widać skok jakościowy w porównaniu do całkowitej zapaści, jaka panowała w polskim kinie w latach 2004-2013. W samym 2019 roku byłem chyba na czterech polskich filmach w multipleksach i tej kasy później nie żałowałem. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi