Skocz do zawartości

Żona policjanta o proteście kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

Brawo. Dłuższy komentarz jest zbyteczny. (Źr. FB)

 

"TY, która z parasolem w ręku dumnie kroczysz wśród protestu. TY, która w słusznej sprawie miałaś walczyć o dobro swoje i swych córek. TY, która krzyczysz głośno hasła o wolności. TY, która zdecydowałaś się zabrać głos w tak ważnej dla nas kwestii. TY, która dziś nabuzowana jesteś jak wstrząśnięta puszka coli. TY wczoraj pokorna żona, kochająca matka, czuła babcia, a na ulicy demon wcielony..... Kto TOBIE dał prawo do życzenia śmierci mojej rodzinie? Kto TOBIE dał prawo do plucia w twarz mojej opoce? Kto TOBIE dał prawo do wyzwisk i bluźnierstw wypowiadanych w Jego kierunku? Kto pozwolił CI na to byś psychicznie tłamsiła moje dzieci? Kto TOBIE dał prawo do gardzenia innymi? Kto TOBIE dał prawo do oceniania innych? Czy nie poszłaś na protest po to, by walczyć o równość i wolność? Czy poszłaś po to, bo twa najlepsza koleżanka uważa, że tak być powinno? Czy poszłaś, bo w TV mówiono, że tak trzeba? A może poszłaś po to, zabierając ze sobą swoich chłopów, by walkę stoczyć z Policjantami, a nie z decyzją jaką podjęto w tak ważnej dla nas sprawie? Skąd masz w sobie tyle siły, by rozpędzona rzucić się na policyjną tarczę, skąd siłę bierzesz, by ciskać w nich obelgami, skąd bierzesz siłę, by mięsem rzucać w obrzydliwych hejtach w internecie? Skąd tyle siły masz, skoro w domu prosisz faceta by z piklami słoik Ci otworzył? Zapomniałaś po co poszłaś na marsz, zapomniałaś o co i z kim chcesz walczyć, zapomniałaś co w tym proteście jest najważniejsze, aż wreszcie zapomniałaś, że jesteś kobietą. Nie, nie poszłaś protestować, by walczyć o naszą godność. Poszłaś, żeby tą godność na zawsze utracić. Nie, to nie TY codziennie mierzysz się z tym drugim życiem, które ON musi prowadzić w pracy. Nie, to nie TY przesiedziałaś z nim nie jedną noc wspólnie płacząc. Nie, to nie TY walczysz z jego demonami, które przynosi z firmy. Nie, to nie TY musisz uśmiechać się do swoich dzieci, gdy właśnie czyjeś zmarło na Jego rękach. Nie, to nie TY musisz ciągle dźwigać Go z ziemi, gdy znów doświadczył upokorzeń ze strony przełożonych i gdy znów został opluty na ulicy. To nie TY musisz rezygnować ze wszystkich wydarzeń rodzinnych, bo jesteś na służbie. To nie TY musisz się martwić codziennie czy dziś jak wróci z pracy będzie normalnie i czy w ogóle z niej wróci. Ale to TY rościsz sobie prawo do obelg pod Jego adresem. To TY rościsz sobie prawo do plucia mu w twarz. To TY rościsz sobie prawo do życzenia śmierci mi i moim dzieciom. To TY rościsz sobie prawo do blokowania mu drogi, gdy być może rusza by ratować czyjeś życie. To TY wymagasz od niego postawy, której właśnie od niego oczekujesz. To TY wyciągasz komórkę i nagrywasz go, szukając sensacji w Jego zachowaniu. Nazywasz go PSEM, ale wiesz co, wcale Go to nie obraża. Jest z tego dumny, bo choć w swym mniemaniu sprowadziłaś Go do podłogi, to ma więcej w sobie uczciwości, honoru i wierności niż TY idąca w tłumie, udając, że rozumiesz po co tu jesteś. Pamiętaj, że kiedyś możesz znaleźć się po drugiej stronie barykady. I uwierz mi to On pierwszy rzuci Ci się na pomoc, bo jest wierny służbie i obywatelom jak to na PSA przystało.

P.S A wszystkim Paniom, które wiedzą po co dumnie kroczą ulicami - DZIĘKUJĘ. Jestem z wami.

 

Żona PSA – SUKA."

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Obliteraror napisał:

P.S A wszystkim Paniom, które wiedzą po co dumnie kroczą ulicami - DZIĘKUJĘ. Jestem z wami.

Żona policjanta wsparłaby protest, ale przeszkadza jej, że mundurowych gdzie akurat pracuje jej mąż atakują. Ja bym za tym korowodem nie poszła w żadnym wypadku, nawet jeśli nie podoba mi się taktyka rządu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.