Skocz do zawartości

Kłamstwa


Barhar

Rekomendowane odpowiedzi

Wkurwiają mnie kłamstwa :)

Generalnie jestem osobą, która nie kłamie. Jak czegoś nie chcę powiedzieć to mówię wprost, że nie powiem ... czasem używam słów, a chuj Cię to obchodzi.

Może dlatego tam nie irytują kobiety z tymi ciągłymi kłamstwami.

A najbardziej już jak wiem, że np. żona z jakąś nieistotną pierdołą mnie okłamuje, mówię, by powiedziała prawdę, bo widzę, że kłamia, a ona zapiera się cały czas.

Wtedy zwykle przypomina mi się budka suflera :D

Dobrze, że po wkurwieniu zaczyna mnie to po prostu bawić. Nigdy nie zrozumiem tego zjawiska chyba.

Może jest tutaj ktoś kto umie to wytłumaczyć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o kobiety to nie do końca da się tlumaczyć ich kłamstwa. Po prostu kłamią bo tak czują choćby prawda przyniosła jej pożytek a czułaby że powinna skłamać to najprawdopodobniej skłamie. Tam jest  iinstynkt i  intuicja zamiast jakiejś logiki. Ewentualnie  ludzie robią to dla korzyści lub dezinformacji (ochrona własnej prywatności) ewentualnie niektórzy lubią sobie pokłamać w akcie pogardy lub innym jak czasem ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Barhar napisał:

Wkurwiają mnie kłamstwa :)

Generalnie jestem osobą, która nie kłamie. Jak czegoś nie chcę powiedzieć to mówię wprost, że nie powiem ... czasem używam słów, a chuj Cię to obchodzi.

Może dlatego tam nie irytują kobiety z tymi ciągłymi kłamstwami.

A najbardziej już jak wiem, że np. żona z jakąś nieistotną pierdołą mnie okłamuje, mówię, by powiedziała prawdę, bo widzę, że kłamia, a ona zapiera się cały czas.

Wtedy zwykle przypomina mi się budka suflera :D

Dobrze, że po wkurwieniu zaczyna mnie to po prostu bawić. Nigdy nie zrozumiem tego zjawiska chyba.

Może jest tutaj ktoś kto umie to wytłumaczyć ?

trudna sztuka rozmowy w związku.powiem wam kawał sytuacyjny,prawda jest nie wygodna i nikt nigdy nikogo nie uczy mówienia prawdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich skromnych obserwacji wynika, że kobiety mają zupełnie inna definicje czy odczucie pojęcia kłamstwo.

 

Dla faceta to powiedzenie czegoś co nie jest zgodne z faktami. Proste, logiczne, sprawiedliwe i sensowne.

Dla kobiet kłamstwem będzie coś z czym one się nie zgadzają. Skomplikowane, nie logiczne, niesprawiedliwe i bezsensowne.

 

Kobieta nie uzna kłamstwem czegoś co mówi aby nie zaszkodzić sobie samej, jej związkowi czy dzieciom, czy jej interesom czy jej wizerunkowi. Dla niej to będzie prawda i jak kłamie potrafi robić to jakby mówiła najczystszą prawdę i nigdy się nie przyzna, że skłamała bo dla niej to nie było kłamstwo więc jak może się przyznać? Jej logika nie pojmuje czegoś takiego jak sprawiedliwość. Sprawiedliwość ma być po jej stronie i tylko wtedy to jest sprawiedliwość. A skoro jest sprawiedliwość to kłamstwa nie ma. Może dlatego kobiety potrafią okazać skruchę tylko wtedy jak widzą albo dążą do swojego ukrytego interesu.

 

To skomplikowane. Ale facet kłamiąc może odczuć poczucie winy czy wyrzuty sumienia. Skłamał. Nie ważne motywy. Ale skłamał i sam przed sobą może się źle z tym czuć.

Kobieta nawet jak skłamała nie czuje żadnych wyrzutów. Zawsze usprawiedliwia to jakby stanem wyższej konieczności a skoro taki zaistniał to zrobiła to słusznie więc to na pewno nie było złe czy perfidne kłamstwo. To była taka prawie prawda a jak jeszcze udało się jej osiągnąć swój cel pewnie klasyfikuje to jak dobry uczynek.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.