Skocz do zawartości

Bajka o chorej Europie - Donald Trump - napisy PL


Rekomendowane odpowiedzi

Inspiracją tutaj jest zapewne przypowieść o żółwiu i skorpionie:

 

Pewnego dnia do starego żółwia podszedł skorpion.
-Możesz pomóc mi przedostać się na drugi brzeg rzeki? Sam nie dam rady- spytał.
-Oczywiście że nie. Jesteś skorpionem, ukąsisz mnie gdy będę płynąć z tobą przez rzekę- odpowiedział żółw.
-To nie logiczne. Przecież gdybym cię ukąsił obaj zginęlibyśmy w rzece!
Żółw chwilę pomyślał i w końcu się zgodził.
Kiedy płynęli przez rzekę w połowie drogi skorpion ukąsił żółwia.
Przerażony żółw spytał ostatkiem sił- Dlaczego to zrobiłeś? Obiecałeś przecież…
Skorpion popatrzył na żółwia i odpowiedział- Nie mogłem się oprzeć. Taką mam naturę…

 

Podobną realizację wykonał zespół Megadeth (niestety nie znalazłem tekstu przetłumaczonego):

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dobra, dobra...Mamy kolejnego uzdrowiciela, moim zdaniem to bicie piany przed wyborami...

Przypomnijcie sobie kampanie Obamy, piekne slowa...

Amerykanska gospodarka jest potwornie zadłużona...

Nie wiem czy już za dziesięc lat, ale jest to pewne. Jeżeli USA będzie trwonić zasoby na idiotyzmy jak za Obamy to bedzie jeszcze wieksza klapa niz obecnie...
 Amerykanie przespali widocznie ten moment bo chyba to pierwszy raz w znanej historii świata, że jakiś pretendent był w stanie przerosnąć gospodarczo światowego hegemona będąc de facto pod jego kuratelą...Mowa tu oczywiscie o Chinach
To są skutki planowani krótkoterminowego w porównaniu do długoterminowej polityki. Teraz mamy taki myk że w Chinach
rozpoczyna się praktycznie cały łańcuch dostaw supernowoczesnej US Army. Żaden F16 i żaden noktowizor nie zadziała bez podzespołów z Chin. Co roku frachtowce i flota samolotów cargo wywozi w drodze powrotnej do państwa środka 50 000 miejsc pracy z USA.
 To jest prawdziwa armia Chin.


Oczywiscie nie zapominajmy o obligacjach USA które systematycznie wykupuja Chinczycy...

Tak oto USA i Europa wychodowaly sobie psa, który niebawem pożre swojego Pana :)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I teraz w obliczu powyższych faktów obejrzyjcie sobie ten materiał o Trumpie:


Więc albo Trump nie widzi tego, że spadli na druga lokatę = regularny matrix który grozi raczej bolesną pobudką. Oczywiście mowa o wojnie, bo do konfliktu zbrojnego dochodzi właśnie w momencie przeszacowania lub niedoszacowania podczas liczenia siły geopolitycznej.

Druga opcja jest taka, że Trump widzi i rozumie i mimo tego twardo idzie w zaparte bo jeszcze ma nadzieje na odzyskanie prymatu. A biorąc pod uwagę miażdżącą przewagę Chin na polu ekonomii to jest to możliwe do realizacji tylko na polu militarnym - więc wojna po raz drugi. Dlatego to jankesi tak jawnie ostatnio podskakują i grożą palcem, że jeszcze są w stanie wszystkich postawić do kąta. Zwyczajnie są jak zagoniony do kąta desperat.
Niestety to nie lata 90 i USA nie jest w stanie prowadzić wojny z całą reszta świata. Nie stać ich. Dlatego intensywnie szukają sojuszników zwłaszcza w rejonie Pacyfiku (vide Australia którą postawiono przed tęgim wyborem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być moze sa tak zaślepieni jak Hitler pod koniec wojny, tamten w ogole nie sluchal swoich poddanych generałów, tylko bujał w obłokach...Jak sie skonczylo, wiadomo...

Co do sojusznikow, zauważmy że sojuszników trzeba miec mocnych, mowie o prawdziwych sojusznikach, bo Polska nie jest sojusznikiem, tylko miesem armatnim, szczegolnie w czasie napięcia, wiec mamy kilku mocnych graczy którzy mogliby robić za sojusznika...

 

Indie

RPA

Brazylia

Rosja

Australia

Co do ostatniej+RPA, nie mam pojecia, to Indie(4.sila militarna)Brazylia(5.gospodarka świata) sa natomiast członkami grupy BRICS, czyli grupy państw stworzonych głownie dlatego, aby odebrac władze USA+UE i tak dalej...W zwiazku z czym trzeba szukac gdzie indziej, ale kto? Rosja? Absolutnie.. moga byc kraje takie jak Polska(w razie czego na pierwszy rzut) i inni "sojusznicy"

Jest jeszcze Pakistan, potega militarna, z Indiami dobrze nie żyja, natomiast interesy tam maja Rosjanie, podobnie jak w Indiach, gdzie obrot tych panstw w sektorze militarnym, to miliardy dolarów, tam gdzie interesy maja Ruscy, tam USA nie daje rady(Syria,Ukraina)

Chiny, wiadomo, dopoki nie czuja sie jeszcze tak mocni(kwestia czasu) to maja sojusze z tymi trzema krajami z BRICS, oczywiscie nie musze dodawac ze Chiny beda za pare lat zdecydowana sila przewodnia BRICSU...

 

W takim wypadku USA zostaja same, i dobrze skurwysynom, bo kto mieczem wojuje, od miecza ginie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie doceniacie USA. Brazylia zaczęła ostatnio podskakiwać chcąc uzyskać pozycję hegemona w Ameryce Południowej i zostało dość szybko przywrócona do pionu. Nagle wielka afera korupcyjna, zapaść gospodarcza i dodatkowo w tym samym czasie epidemia wirusa Zika, atakującego nienarodzone dzieci. Podobnie w Afryce niedawno za bardzo zaczął wychylać się pewien syryjski dyktator chcąc postawić krok w kierunku zjednoczenia całej Afryki pod wspólną walutą opartą na parytecie złota i nagle wielka islamska rewolucja, a on sam nie nacieszył się zbyt długo życiem. 

 

Stany Zjednoczone Ameryki potrzebują bipolarnego podziału świata. Tyle tylko, że tym razem rolę Moskwy ma przejąć Pekin. Przeanalizujcie sobie jak wiele lokalnych konfliktów miało miejsce w latach 45 - 89, a kto zarabiał na tym krocie - ano, włodarze (nieoficjalni oczywiście) obu państw, czerpiąc zyski z dostaw broni i wyścigu zbrojeń. Przy pozycji hegemona trzeba odwalać dodatkową robotę - vide Afganistan czy Irak, a to prowadzi do naturalnego jednoczenia całej reszty przeciwko tyranowi, co innego, gdy mamy dwa obozy - teraz potrzeba tylko dobrego marketingu, żeby ludzie chcieli do nas, a nie do nich. Teraz mają tylko jeden problem - ich doktryna wojenna jest obronna, więc należy uzyskać dobry pretekst do wkroczenia do wojny, żeby społeczeństwo przyklasnęło. Przypominam tylko, że Amerykanie wciąż wydają na zbrojenia więcej niż cały świat razem wzięty. Strach pomyśleć, co tam kryje się w ich laboratoriach i wolałbym nie być bezpośrednim świadkiem światowej premiery.

 

Polecam też zwrócić uwagę na pewien proces o którym zapewne każdy z Was słyszał: amerykanizacja. Poniżej 13 złotych zasad z Sun-Tzu o tym jak pokonać przeciwnika bez walki. Jak można zauważyć praca domowa z chińskiego została przez nich dobrze odrobiona. 

 

Dyskredytujcie wszystko, co dobre w kraju przeciwnika. 

Wciągajcie przedstawicieli warstw rządzących przeciwnika w przestępcze przedsięwzięcia. 

Podrywajcie ich dobre imię i w odpowiednim momencie rzućcie ich na pastwę pogardy rodaków. 

Korzystajcie ze współpracy istot najpodlejszych i najbardziej odrażających. 

Dezorganizujcie wszelkimi sposobami działalność rządu przeciwnika. 

Zasiewajcie waśnie i niezgodę między obywatelami wrogiego kraju. 

Buntujcie młodych przeciwko starym. 

Ośmieszajcie tradycje waszych przeciwników. 

Wszelkimi siłami wprowadzajcie zamieszanie na zapleczu, w zaopatrzeniu i wśród wojsk wroga. 

Osłabiajcie wole walki nieprzyjacielskich żołnierzy za pomocą zmysłowych piosenek i muzyki. 

Podeślijcie im nierządnice żeby dokończyły dzieła zniszczenia. 

Nie szczędźcie obietnic i podarunków, żeby zdobyć wiadomości. Nie żałujcie pieniędzy, bo pieniądz w ten sposób wydany zwróci się stokrotnie. 

Infiltrujcie wszędzie swoich szpiegów. 

 

Generalnie to piszemy tak tutaj Amerykanie to, Amerykanie tamto, ale odnoszę wrażenie, że to wciąż jak to ma w zwyczaju wrzucać Pikaczu:

 

za-wszystkim-stoja-zydzi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.