Skocz do zawartości

Czym wiecej kobiet tym wieksza niechec...


Rekomendowane odpowiedzi

Zasady gry są proste: facet jest stroną aktywną, facet podrywa, facet organizuje zajęcia (najczęściej), facet zarabia i facet wkłada kutasa. Babka może mieć łeb rozjeabany od problemów ze sobą, a i tak faceci będą ją podrywać (no chyba, ze jest paskuda). Natomiast facet, który nie przełamie swoich wewnętrznych blokad, nie zmusi się do zmiany swojego życia - nie ma szans na kobietę. 

 

Możesz mieć gorszy dzień, możesz nawet sobie popłakać - ale ujawnianie tego przed kobietą, czy nawet żalenie się jej mija się z celem - bo tylko po pogarszasz swój wizerunek w jej oczach. Kiedyś miałem taką historię: bardzo ciężka sesja - podwójna(na studiach dziennych i zaocznych), problemy finansowe + zapierdol w pracy. Matkę miałem jeszcze w szpitalu. I wiesz co? Panna mnie rzuciła akurat w tym najgorszym momencie. I to w bardzo niemiły sposób. Nie ma co liczyć na wsparcie z ich strony, bo zwyczajnie się zawiedziesz. 

 

No chyba, że zdecydujesz się nie grać w te gre. Ale żeby wygrać trzeba grać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś pisałem że przyjąłem postawę wycofaną. I jej się trzymam konsekwentnie. Zero dzieci, małżeństw i związków. Czyli mówiąc Twoim językiem Leviatan - nie decyduje się grać w tą gre. Możecie mówić co sie wam podoba - że nie mam jaj, że się za łatwo poddaje, że cipa ze mnie a nie facet, że boje się związków i relacji, że jestem tchórzem. Widząc że prawo do słabości i prawo do wsparcia działa w jedną tylko stronę, opuszczam ten okręt. Nie będę grał na takich zasadach. Nie godzę się na taki świat. Może jestem niepoprawnym idealistą, ale to jest wyraz mojego prywatnego sprzeciwu. Nie mówię tutaj o byciu kompletną pizdą życiową, ale człowiekiem ze wszystkimi swoimi wadami czy słabościami. I nawet perspektywa nęcącej cipki i walenia konia do końca życia, czy wytykania palcami i przyklejania łaty starego dziwaka i kawalera tego nie zmieni. Swoje już przyżyłem w życiu, wystarczająco żeby nie wikłać się w jakieś gierki i brać sobie potencjalny problem na głowę który w przyszłości może urosnąć do gigantycznych rozmiarów. 

 

Z brzytwą też się nie zgadzam. Siła jest właśnie kartą przetargową w relacjach z kobietami. Czy tego chcemy czy nie. SIła, brak słabości, i ta cholerna, jakaś taka zwierzęca, organiczna pewność siebie. A że życie to teatr i jedna wielka gra pod publikę? Cóż ja nie musze w nim uczestniczyć.

 

Jak byłem w szpitalu Leviatan, to żadna z moich koleżanek czy przyjaciółek nawet nie raczyła mnie odwiedzić. Eks tez widziała że byłem w krytycznym stanie i równiez nie raczyła przyjść, a tak zawsze deklarowała że do końca świata pozostaniemy przyjaciółmi. Odwiedzali mnie tylko kumple z technikum. Na nich zawsze mogłem i mogę liczyć. O każdej porze dnia i nocy. To jest prawdziwa przyjaźń. Wtedy właśnie przekonałem się jakie sytuacje są egzaminem z przyjaźni.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie nie wiem Pikaczu w jaki sosob to zrobic...Nie umiem sie przelamac ,chyba trzeba popracowac nad akceptacja i poczuciem wartosci a wtedy bedzie lepiej mam nadzieje.Jak Tobie stary idzie z laskami ? Bo mi fatalnie ...

 

Sam sobie odpowiedziałeś jak to zrobić. akceptacja i poczucie własnej wartości. Powodzenia zatem kolego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak one bardzo dużo gadają ze sobą, a potem jedna drugiej odbija faceta. Jak jedna koleżanka ma fajnego chłopaka  to one jej zazdroszczą. Jak masz dziewczynę i przelecisz jej koleżankę to koleżanka nie dość, że na to pójdzie to jeszcze nie zdradzi tego swojej "najlepszej przyjaciółce". 

 

Tak ich przyjaźń jest chuja warta.

 

kobieta kobiecie wbije większy nóż niż miałoby to być pośród facetów. Moja kobieta tylko z racji tego że zaczęła spotykać się ze mną straciła 2 swoje bliskie koleżanki/kumpele ponieważ okazało się że są zazdrosne że jej się powiodło a im nie ponieważ wszystkie są dzieciate ale bez facetów...i czy to jest kurwa normalne?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę fajną historyjke z zycia :) po maturze nastał czas alkoholizmu i uciech.wraz z ziomkiem(ten to by koty ruchał) zostalismy zaproszeni przez 2 kobity na domek.a to ze byliśmy w cugu alkoholowym z dycha w portfelu zniszczeni całkowicie wyjasniamy ze jestesmy bez kasy.kobitki powiedziały ze stawiają.noto a hooj przygodo.1 dzień chlanie na umór.średnia x leciała na kumpla.ja miałem wyjebane na srednia x i gruba ale ładna z twarzy y.gruba y zabajerowała kumpla.2dzień.srednia x zabrała sie zamnie ale cały czas było widac cisnienie na kumpla.zagadałem z gruba y oco tu chodzi w tym burdelu.a gruba y wyjasniła ze x leci na mojego kumpla ale ze kiedyś tam x zarwała chłopaka do którego startowała y to robi rewanżyk.są przyjaciółkami ale musi sie odegrać.PIEKNA MI KURWA PRZYJAŹŃ.jako ze kumpel zajmował sie grubą to srednia x przez bite 3 godziny wałkowała mi co ona lubi w wyrze historie były takie ze po bani latały mi tylko mysli ze zaraz wystartuje do niej chwyce za kudły i zrobie to oczym mi opowiada.po większej nie zliczonej ilosci alkoholu klepki mi sie zderzyły w bani no to jedziemy z tym koksem.ladujemy w wyrze.zdzieram z x stanik zaczynam sie bawić cyckami.a ta zaczęła sie ŚMIAĆ.szybko mi sie zderzyły klepki w bani w zamroczonym od alkoholu umysle że to wszystko pic na wode i pierdolona gra jeszcze mnie suka o gwałt oskarży.zajebałem kurwie płaskiego w ryj.wystrzeliła z wyra i poleciała szybko do ruchajacej sie parki u góry.kumpel zlatuje z hasłem co ty kurwa odpierdalasz ja na to ze podkrecała i dupy nie chce dać.w pijackim widzie porozpierdalałem wszystko w domku.szafki latały itd.i....urwał mi sie film :D budze sie.patrze wszystko posprzatane.piwko juz na kaca czeka.dalej niema co opowiadać ale dały nam kase na paliwo i na chlanie dalej.

w rok po tym incydencie.usłyszałem od jednej ze wspólnych znajomych że x opowiada omnie ze postapiłem jak dzentelmen i zadnego złego słowa o mnie nie mówiła.



Boje sie wariatek.mam skaze.i wyczuwam wariatki w otoczeniu jak rekin krew w oceanie.

Morał z tej historii jest piekny i gładki.nie grajcie w gry żadnej wariatki.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis nie wiem co sie stalo..Obuidzilem sie kolega wyrwal mnie na Tenis i kompletnie mialem wyjebane na laski ,idzie jakas koza zgrabna naprzeciw a ja nawet nie zerkam i co sie dzieje ? Odwraca sie i usmiecha potem kolejna i tak dalej.Czyli mniej wyjebane a bedzie Ci dane ,niestety tak jak ktos tu napisal biore zycie zbyt powaznie i zebram o zainteresowanie.Od dzis stawiam sobie cel ;AKCEPTACJA siebie taki jaki jestem ,bez porownania sie do innych maskowania swoich wad i udawania huj wie kogo .dzieki za wsparcie Panowie jestem wam naprawde wdzieczny ,podniesliscie mnie na duchu .Ide do przodu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zA bardzo sie przejmuje ,nie akceptuje swoich wad tylko ciagle sie porownuje a tak naprawde jestem wysportowanym przystojnym facetem z klapkami na oczach ...Powinnienem byc bardziej na luzie do zycia ,za duzo energi pochlania mnie dzialanie nie w swojej sprawie i tak dalej .W dziecinstwie ojciec mowil ze jestem do dupy a ja czesto robilem nawet swiadomie tak zeby mial racje...Pora z tymn skonczyc ,zycie ucieka i kiedys zgasnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boje sie odrzucenia ,to chyba pozostalosc z dziecinstwakiedy czulem sie odrzucony przez ojca a pozniej odrzucony przez rowiesnikow w szkole...Dlatego tak zabiegam o to ...Uwazam ze jak laska mnie odrzuci to wtedy klapa znaczy klapa w tym sensie ze kazde odrzucenie utwierdza mnie w przekonaniu ze jestem jednak do dupy...Nie umiem sobie dac pozwolenia na bledy tylko chce byc idealny ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze jestem brzydki ze jestem gorszy ze innego goscia by poleciala ,ze nie jestem zbyt wartosciowy i czuje w tym momencie ze cale otoczenie sie ze mnie smieje ...Ze sie zblaznilem a pozatym slysze smiech ojca w swojej glowie i jego teskty ze jestem nieudacznikiem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

starego w to nie mieszaj on za toba nie stoi i ci przypału za plecami nie zrobi.przykład na którym jedziemy.lala sie usmiecha do ciebie.chce zebyś zrobił do niej pierwszy krok.wyhalucynuj i opisz co lala sobie o tobie myśli że usmiecha sie do ciebie i czeka zebys zrobił pierwszy krok.na pewno nie to zeby cie wysmiac.działaj mistrzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.