Skocz do zawartości

Problem kolejarski czyli "nie ma wagonu, którego się nie da odczepić".


Rekomendowane odpowiedzi

EDITED: Bracia Samcy! Z powodu uzasadnionych obaw, że post ten może zostać przeczytany przez osoby trzecie znające moje personalia (miałem nieoodpowiednich gości przy komputerze :P ) jestem zmuszony wyedytować treść i pozostawić tylko fundamentalne pytanie jako treść dyskusji:

Czy to prawda, że nie ma wagonu, którego nie można odczepić? I czy warto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahahaha mam praktycznie identyczna sytuacje w tym momencie co Ty ;P Opisywale juz ja tu na forum:) Ale postaram sie zagrac teraz troche niedostepnego ,jesli lolita bedzie miala chec i pojdzie jej ta cala sytuacja po nosie to bedzie chciala czegos wiecej wtedy przejde do kulimnacyjnego ataku :)) Ale narazie spoko .Twoja sytuacja jest podobna tylko inne okolicznosci :) Moze lepiej jak sie wypowiedza doswiadczeni koledzy w sprawach z kobietami :) Ja chetnie poczytam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozdział pierwszy.poleciała na ciebie czyli siłe autorytetu itd.

Rozdział drugi.mozesz być jej druga gałęzią ale sam sie nakręcasz na nią

jeżeli jest z nudnym informatykiem co cos ja trzyma przy nim.

Pytanie zagadka czy chciałbyś być z lalą która lata od gorszego do lepszego :D zawsze znajdzie sie lepszy a ty w tym wypadku staniesz sie gorszy

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez pośpiechu. Subtelnie kieruj sytuacją tak, żeby więcej się dowiedzieć i dać poznać siebie. Może jest szczęśliwa z informatykiem, a może nie. Skup się na rozkręcaniu waszej współpracy muzycznej. Czas pokaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie porównuje tej sytuacji do ciebie ale faceci sami sobie strzelają w kolano.

Poznaje ksiaze księżniczke.bajeruje ja na główna wartość że ma kase.noga mu sie powija albo lala widzi że obraz tej wielkiej kasy nie jest taki jak koles gadał(albo jaki sobie wyobraziła)i księzniczka ucieka bo zadna kobieta nie lubi byc robiona w chuja.a potem sa bóle i lamenty.zostawiła mnie suka tylko na kase leciała.

druga orginalna sutuacja

poznaje książe księżniczke.jest na poczatku ogień.sielanka i wielkie wizje.ale ogień szybko wygasa zamiast sielanki i wielkich wizji wkrada sie zycie i monotonia.a ksiezniczka ucieka bo przeciez wizje miały być całkowicie inne :) kobiety lubią inność i wyjatkowośc ale czy facet cały czas musi stawać sie wyjatkowy itd?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w Twoich historiach Pikaczu, to obie sytuacje są chujowe.

No właśnie, czy facet musi?

Wiesz, jakby mnie ktoś spytał o mnie, czy uważam się za innego, to owszem, uważam na tle swoich znajomych, że idę mocno pod prąd. Inność i wyjątkowość nie powinna polegać na ciągłym zmienianiu, bo tak się kurwa po prostu nie da i każdy związek, gdzie laska poleciała na Twoją inność-wyjątkowość się rozpadnie jeżeli masz być codziennie inny.

Facet nie tyle ma się stawać wyjątkowy, co ma być. Taka stałość w inności, którą mi trudno opisać, bo ona nie ma jasno założonego planu i jakichś ram. Ale z grubsza na zasadzie, że tego co zrobię ze swoim życiem nie da się przewidzieć patrząc na moich znajomych i rodziców.

Bo niektórzy ziomkowie - patrzę na jego rodziców, patrzę na niego, patrzę na najbliższych znajomych i jestem w stanie na 95% stwierdzić gdzie i co ten koleś będzie robił za 10 lat, za 20 lat, 30 itd. I wtedy się wkrada już monotonia. Po iluś latach (średnio dwóch?), ale się wkrada.

Ale jak facet wejdzie na poziom, żeby nie oglądać się na społeczeństwo, formy i role to choćby robił to samo przez 30 lat - w sensie, ze nadal będzie to można określić tym samym słowem - to będzie cały czas jak kameleon jakiś czy inna tam gadzina. I w ten sposób może być chyba atrakcyjnym dla kobiety potrzebującej takiej ciągłej nowości?

Do historii z kasą się nie odniosę, bo nie planuję posiadania kasy, przynajmniej nie w tej dekadzie :P

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ma podobnie, dupka z roboty, ma kolesia zapierdalajacego zagranicą, zabawa w kredyty, wspolne mieszkania, laska tak go podobno obałamuciła, ze kolesiowi wydzielała kase na własne wydatki,z jego pieniedzy oczywiscie :lol:  jednym słowem cipa, a koleś siłka i te sprawy :lol:  laska podbija ciągle teraz do mnie, esemesy, sugestie gotowosci na kazdy mój ruch...ale oprocz mnie  wg relacji mojej dobrej kumpeli kręca sie tez inni kolesie, z którymi laska bajeruje. Ja specjalnie esemesami nakręcam ją, a le domyslam sie, ze nie chodzi jej o ruchanie się, bardziej szczucie obietnica pierdolenia sie jak króliki, a tak finalnie o "związek"- czyli dupy za darmo mi nie da. Kumpela dobrze ja zna i mówi wprost- szuka kolezanka drugiej gałęzi, a tego typa zapierdalajacego zagranicą trzyma w rezerwie, na wypadek jakby gdzie indziej nie wypaliło. :lol: Gdyby chciała sie tylko ruchać, to mógłbym sie zastanowić, ale takie prymitywne kuszenie obietnicą seksu to ja jestem za stary na takie gierki. tym bardziej, ze powiedzmy, ze ona liczy na jakies wyznanie z mojej strony, czyli chodzi o ten nieszczesny "związek", nie interesuje mnie równiez całowanie sie tylko. nic w jej esach na temat seksu, tylko czeka na wyznanie. W sumie to smieszna sytuacja i mam troche radochy z tej gierki. Musze ja jakos nakrecic na wyznanie dotyczace seksu, ciekawe co napisze :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w Twoich historiach Pikaczu, to obie sytuacje są chujowe.

No właśnie, czy facet musi?

Wiesz, jakby mnie ktoś spytał o mnie, czy uważam się za innego, to owszem, uważam na tle swoich znajomych, że idę mocno pod prąd. Inność i wyjątkowość nie powinna polegać na ciągłym zmienianiu, bo tak się kurwa po prostu nie da i każdy związek, gdzie laska poleciała na Twoją inność-wyjątkowość się rozpadnie jeżeli masz być codziennie inny.

Facet nie tyle ma się stawać wyjątkowy, co ma być. Taka stałość w inności, którą mi trudno opisać, bo ona nie ma jasno założonego planu i jakichś ram. Ale z grubsza na zasadzie, że tego co zrobię ze swoim życiem nie da się przewidzieć patrząc na moich znajomych i rodziców.

Bo niektórzy ziomkowie - patrzę na jego rodziców, patrzę na niego, patrzę na najbliższych znajomych i jestem w stanie na 95% stwierdzić gdzie i co ten koleś będzie robił za 10 lat, za 20 lat, 30 itd. I wtedy się wkrada już monotonia. Po iluś latach (średnio dwóch?), ale się wkrada.

Ale jak facet wejdzie na poziom, żeby nie oglądać się na społeczeństwo, formy i role to choćby robił to samo przez 30 lat - w sensie, ze nadal będzie to można określić tym samym słowem - to będzie cały czas jak kameleon jakiś czy inna tam gadzina. I w ten sposób może być chyba atrakcyjnym dla kobiety potrzebującej takiej ciągłej nowości?

Do historii z kasą się nie odniosę, bo nie planuję posiadania kasy, przynajmniej nie w tej dekadzie :P

 

 bardzo dobrze napisane. Zmieniać ubarwienie czyli dostarczac kobiecie emocji, takze tych złych, tu sie awanturować, tu kochać.tu rozpierdolic talerze o podłoge, tu dac kwiaty, tu spryskac elegancka koszule nuta kobiecej perfumy i zostawic obok naszej pani, tam zapewniać o dozgonnej miłosci... Jednym słowem stroszyc piórka przed pania. Kobieta nie moze sie nudzic, bo glupieje z nudy.

 

Podoba mi sie to stwierdzenie- byc jak kameleon.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hah! Dawno na forum się nie udzielałem, ale jak zobaczyłem, że Rex założył temat to aż grzech nie odpisać :)

 

Po przeanalizowaniu całej sytuacji, przynajmniej tej części opisanej przez Ciebie stwierdzam co następuje:

 

1) świadomie nie ma co się pchać w taką relację, o ile oczywiście dziewczyna "podoba ci się" w kontekście że chciałbyś coś na dłuższą metę, a nie tylko na noc. Z jednej strony ty nie będziesz umiał spojrzeć gościowi w oczy (bo pewnie i tak się spotkacie nie raz na próbach), po drugie kobieta może mieć wyrzuty sumienia i całkiem od ciebie się "odciąć". A jeśli tego nie zrobi, rzuci swojego gacha i pójdzie do ciebie - będziesz zawsze mieć z tyłu głowy że jest zdolna do zdrady i nigdy nie osiągniesz pełni szczęścia. A jak będziesz mieć pecha to jeszcze jej były z kolegami przyjdzie i studio ci zdemontuje.

 

2) męska natura mówi - jebać wszystko co napisałem powyżej, czas się zabawić!!!

 

Wiem, że oczekujesz w miarę spójnej odpowiedzi, dość jednoznacznej. Jesteś konkretny facet i oczekujesz konkretów.

Moja rada jest taka - póki co odpuścić macanki, ale podgrzewać atmosferę, wybadać teren i poznać ją lepiej (czasem pozory mylą). Wszystko dzieje się póki co na gorąco a z doświadczenia wiem, że "co nagle to po diable" i czasem można z rozpędu narobić głupot. Daj sobie chwilkę, a jeśli coś zaiskrzyło między wami ona też się nakręci :)

 

Pozdro z mroźniej kielecczyzny :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozdział pierwszy.poleciała na ciebie czyli siłe autorytetu itd.

Rozdział drugi.mozesz być jej druga gałęzią ale sam sie nakręcasz na nią

jeżeli jest z nudnym informatykiem co cos ja trzyma przy nim.

Pytanie zagadka czy chciałbyś być z lalą która lata od gorszego do lepszego :D zawsze znajdzie sie lepszy a ty w tym wypadku staniesz sie gorszy

 

Zdecydowana wiekszosc lal lata od gorszego do lepszego - to sie nazywa hipergamia i nie jest nowym zjawiskiem - za to powszechnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanuję kochany Rakhilimie, szanuję :D

Tak, już wytrzeźwiałem do końca, zjadłem obiad i stwierdzam co następuje:

spokój i czekanie na naturalny bieg rzeczy. Nie będę sam się w kombinacyjki pchał bo już to kiedyś przerabiałem. A jeszcze pewnie będzie okazja się spotkać. Zasiać zasiane, a na żęcie poczekam :P

Póki co naleję whisky.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary ja mam identyczny problem z zajeta kobieta .malo tego moze juz cztatales moje wypociny na ten temat laska mnie ewidentnie lubi i podrywa ,pozwala na dotyk i szuka kontaktu.Dlatego ja nie nalegam teraz,nie chce zrobic z siebie posmiewisko ale bede bacznie obserwowal sytuacje i postaram sie byc bardziej niedostepny,jesli jej naprawde zalezy to pokaze to ,a jesli nie to bede mial bolesna odpowiedz na moje bolaczki :)) Jesli bedzie chciala cos wiecej uderze na maxa! Za dupsko i jezyk we wszystkie otwory :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heheh ale wiesz co? Dzis dzieje sie takie jaja ze nie wyobrazasz sobie.Jeszcze jakis czas temu marzylem o sexie i spotkaniach z taka 30-kilku letnia zadbana pania ,dzis caly dzien smsy z poznana w piatek angielka ktora pisze mi zboczone smsy :P To juz ktorys raz,nie wspominalem wczesniej ale laske z pracy tez sobie wizualizowalem ze bedzie goraca miedzy nami...To naprawde sie sprawdza! Nie do wiary...Uwazaj o czym myslisz Twoje mysli ksztaltuja rzeczywistosc...Szkoda ze nie mam do konca opanowanej tej sztuki ...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się Twoim szczęściem :D

Ale ja nie będę kusił losu, a na pewno nie wtedy, kiedy sam nie jestem zdecydowany. Oczyszczenie umysłu, muza + whisky polecam.

Już raz odczepiłem wagon w życiu, a potem się okazało, że wagon miał problem ze sobą. I nie nadawał się do jazdy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisalem wczesniej,nie bede nalegal ,nie bede atakowal na sile i robil blazna z siebie bo bedzie tak jak zwykle ze zostane na lodzie...Chodzi o to ze bede z boku,wiem ze laska na mnie leci ale nie bede robil nic zeby pomoc jej w tym co byc moze planuje :) Dlatego chce byc bardziej niedostepny ,jesli taki sie stane wtedy wszystko sie wyjasni ...A jesli bedzie wolna i ja sie o tym dowiem to wtedy juz jest moja i jestem tego pewny!

 

Co do alkoholu stary nie pije wiecej,piatek byl takim dniem w ktorym ujebalem sie na amen :))) Wystarczy :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rex Iudaeorum - a może to właśnie za dużo whiskey :) Jak jesteś najebany to bardziej podświadomość Tobą kieruje niż Ty nią a laska w Twoim typie podoba się najbardziej podświadomości i zwierzęcemu instynktowi. Zauważyłem, że stan pijaństwa wyzwala to kosztem rozumu.

 

Laska nie pójdzie do innego jeśli tworzysz z nią zadowalającą relację.Świadomość zwierzęcych instynktów jest ważna ale jeśli umawia się z kobietami a nie niedojrzałymi mentalnie dziewczynkami to tego problemu nie ma. Tylko, że bardzo często trafia się w związku na osoby na swoim własnym poziomie, przepracowanie problemu u siebie powoduje, że trafia się również na dojrzalsze kobiety. Czasem to niedojrzałość mimo dużego wieku, czasem złe wzorce wyniesione z dzieciństwa, z domu, środowiska.

 

Assasyn - proste, nie pij :) Jeśli chcesz mieć dobre relacje z kobietami to lepiej wypić sobie czasem 2 piwka, nie więcej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie NEO, ja nie byłem jakiś strasznie pijany. :P Tzn. nie tak, żeby lecieć na wszystko wszędzie i w ogóle :P

Żeby trafiać na, jak to określiłeś, dojrzalsze kobiety, musiałbym chyba iść do klubu "Dekada" gdzie panie po 40tce szukają chętnych młodych...

Oczywiście przejaskrawiam, no ale jak się ma tyle lat ile się ma i obraca się w takim środowisku w jakim się obraca... nie wyczaruję kobiety z powietrza, a te które są, są jakie są :P Ale ten problem na razie jest nie ważny, bo ode mnie nikt nie odejdzie, bo kto? Chyba tylko moja gitara, ale ona mnie za bardzo kocha i nigdy mnie nie zostawi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że jeśli masz dojrzałe podejście to Twoja podświadomość inaczej selekcjonuje kobiety i te infantylne po prostu będą Cię odrzucać tak jak z natury jest z tymi brzydkimi. Dzięki temu nie wejdziesz w taką relację. Dojrzałość to niekoniecznie cecha wieku, niektórzy nigdy nie dorośleją, inni dojrzewają za wcześnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.