radeq Opublikowano 26 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2017 Uszkodziłem miskę olejową w samochodzie, a jestem na Lofotach w Norwegii, ktoś się może wybiera do Norwegii i byłby w stanie zabrać ją ze sobą? Albo zna kogoś kto się wybiera? Albo znacie może tani sposób na paczkę? Chociaż bez 300-500 zł się nie obejdzie, a jeszcze z tymi cłami i vatami mega zamieszane to tutaj jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeq Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Udało się wszystko ostatecznie ogarnąć na ostatni moment i właśnie płynę promem do domu. Dużym problemem okazało się znalezienie miski olejowej, w kraju była tylko jedna na allegro, ale z jakimś dziwnym "czymś" przez całą długość (obstawiam, że odlewy takie po prostu były, a nie było to pęknięcie, bo kilka takich misek widziałem na ebayu, a koleś powiedział, że nie zaryzykuje i mi jej nie wyśle), z fabryki z Polski 1700 zł. Na szczęście na norweskim odpowiedniku olx była nówka miska za 1000 zł, koleś który ją kupił, jak się okazało miał cały silnik uszkodzony to jej nie potrzebował. Za holowanie i montaż nowej + olej i filtr zapłaciłem około 2000 zł. Cała zabawa 3000 zł, za kurde głupią miskę. Ogólnie dużego farta miałem z tym, że wziąłem rower i pojechałem szukać po okolicy mechanika, a nie dzwoniłem po holowanie. Bo wtedy się z mechanikiem dogadałem jak człowiek i się dodatkowo zakolegowaliśmy i nawet dwa razy mnie na ryby zabrał swoją łodzią, a i jeszcze przez prawie 10 dni sobie u niego w biurze mieszkałem (nie pozwolił mi spać pod namiotem :D). Robiłem im tam żarcie, trochę polskiej kuchni pokazałem, oni mi swoją i ogólnie fajnie to wszystko wyszło. Gdybym zadzwonił po holowanie, wtedy by wszystko szło przez korporację, a z jego wyliczeń wychodziło ok 8000 zł... samochód kupiłem na 9000 (opel astra g kombi 2006). Tak się w ogóle zastanawiam czy w takich sytuacjach jest sens korzystać z assistance w drogi krajach, wziąłem sobie teraz na 15 dni na powrót, tak na wszelki wypadek, ale w assistance nie ma np. zwrotu za części, więc sama oryginalna część by mnie wyszła z 3000 zł w Norwegii, a zakładam, że konkretne warsztaty by się nie bawiły w szukanie części na allegro i tym podobnych portalach. Do tego wchodzą limity holowania i kosztów napraw. Sporo doświadczenia zdobyłem i nowej wiedzy i pewności siebie. Do tego nowe znajomości i zaproszenie na koniec świata, że mogę wpadać kiedy chcę. Nie łączyć. R Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AlexLogan Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Ja powiem Ci że nie zawsze się opłaca kupić assistance. To zależy co jeszcze jest napisane w umowie itp. Fajnie że udało Ci się to ogarnąć. Masakra jakie koszty z wymianą miski olejowej. ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Kolega pamiętam uszkodził w trasie miskę i mu chyba zespawali - nie dało się w ten sposób? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeq Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2017 (edytowane) Spawanie wstępnie 600 zł umówione przez telefon (miska aluminiowa), ale ostatecznie na miejscu by się okazało czy jest możliwe do zrealizowania. Uznałem, że bezpieczniejszą opcją jest dopłacić do nowej miski niż stresować się w trasie (2000 km) czy coś się z nią nie stanie na spawie, szczególnie, że mechanik i tak zalecał wymianę miski po powrocie do kraju. @AlexLogan miska z przesyłką 1000 zł, holowanie (14 km) + wymiana miski i filtra oleju 1750 zł + olej i filtr 250 zł. Do tego pomoc w szukaniu miski w necie, dzwonienie po różnych miejscach i odbiór miski z poczty (50 km). Edytowane 6 Sierpnia 2017 przez radeq Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi