Skocz do zawartości

Lektura romansów rujnuje kobiecą psychikę?


DonDiego

Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, Brzytwa napisał:

Oczywiście, że tak.
Tym celem są emocje.

No nie zgodzę się z Tobą Brzytwa. Żeby kształtować światopogląd, to i owszem. I jeśli napisałbyś że romanse mogą w efekcie ubocznym działać podobnie, to się zgodzę, o czym napisałam, ale jakie potezne emocje płyną z czytania stu rad jak upaćkać twarz szminką, przekonać faceta do rozmowy o uczuciach? No śladowe, w porównaniu z literaturą romantyczną.

 

@EnemyOfTheState

Cóż.. tylko w celu poznania wroga, zapewne? ;) Powinnam chyba teraz odwrócić pałeczkę i zagnać Was wszystkich w kozi róg pytaniem ile znacie kobiet czytających LOGO? ;) 

 

Edytowane przez Fukacz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choćbyś nie wiem jak wojowała, to kobieta nigdy nie myśli samodzielnie. Zawsze w odpowiedziach podpiera się tym co wcześniej gdzieś zapamiętała, usłyszała i wydaje jej się, że ta odpowiedź pasuje do danego zagadnienia. Jedynie w kwestiach emocjonalnych czy ludzkich (emocje) umiecie jakieś wnioski wyciągać, ale tylko jeśli chodzi o innych, a nie siebie same ;-)

Patrz jak kobiety głosują, jeśli chodzi o politykę. Strzelam że 90% na ślepo, a bo mąż głosował tak, większość tak. Niewiele rozumie co robi, mimo że nawet trochę wiedzy liznęły, coś usłyszały.

Dokładnie też pod kobiety robi się dziś np egzamin maturalny czy pewne testy na studiach. ABCD i dosłownie sugerowanie odpowiedzi, na skojarzenie z tego co nauczyły się na pamięć.

System szkolenia dlatego promuje dziewczynki, uzyskują lepsze wyniki, ponieważ sumiennie wkuwają. Taka forma edukajci jest potrzebna do tego, by mogły uzyskać jakieś wykształcenie i pokazać, że kobiety też mogą mieć wyższe. Co nie znaczy, że coś potrafią.

Tak samo piszesz, że kobiety dojrzałe przestają się interesować romansami. Brednie. Romanse to najlepiej sprzedające się książki. Chodzi tu tylko o emocje, zero głębszej wartości.
O 50 twarzy greya nie wspomne, bo sukces osiągnął nie tylko wśród nastolatek. Całe życie jeden i ten sam schemat kobiecy, na jedno się łapią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.01.2016 at 22:50, Fukacz napisał:

No nie zgodzę się z Tobą Brzytwa.

No nie zgodzę się z Tobą Fukacz.

Żeby kształtować światopogląd, to i owszem. I jeśli napisałbyś że romanse mogą w efekcie ubocznym działać podobnie, to się zgodzę, o czym napisałam, ale jakie potezne emocje płyną z czytania stu rad jak upaćkać twarz szminką, przekonać faceta do rozmowy o uczuciach? No śladowe, w porównaniu z literaturą romantyczną.

Jak to jakie? Podniecenie na myśl o znalezieniu jak najlepszej metody upudrowania ryjka, pozbycia się cellulitu i tłuszczu etc - czyli wszystkiego co prowadzi do złapania na hak jak najlepszego samca. A to dostarcza dużo większych emocji niż polityka i ekonomia, którymi to dziedzinami zaczynają się interesować właśnie najczęściej panie w okolicy 50+ bo wtedy już nie ma szans na upolowanie dorodnego samca, więc można sobie darować ten cały kosmetyczny cyrk.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, parafianin napisał:

Choćbyś nie wiem jak wojowała, 

Z kim lub z czym wojowała? Z czyjąś opinią, którą ktoś uważa za fakt, w tygielku innych opinii równie ochoczo przyjmowanym za fakty? ;) Zależy mi na kształtowaniu własnej tak by była jak najadekwatniejsza, na zmianie cudzej, niedotyczącej mnie, już nie bardzo.

45 minut temu, parafianin napisał:

Zawsze w odpowiedziach podpiera się tym co wcześniej gdzieś zapamiętała, usłyszała

To akurat typowe dla wszystkich ludzi. Do krytycznej obróbki wiedzy potrzebne są dane, prawdziwe, bądź nie, ale dane.

45 minut temu, parafianin napisał:

wydaje jej się, że ta odpowiedź pasuje do danego zagadnienia. Jedynie w kwestiach emocjonalnych czy ludzkich (emocje) umiecie jakieś wnioski wyciągać, ale tylko jeśli chodzi o innych, a nie siebie same ;-)

Nie bardzo wiem z jakimi faktami mam tu polemizować, ale przyjmuję do wiadomości, że tak myślisz ;)

45 minut temu, parafianin napisał:

Patrz jak kobiety głosują, jeśli chodzi o politykę. Strzelam że 90% na ślepo, a bo mąż głosował tak, większość tak. Niewiele rozumie co robi, mimo że nawet trochę wiedzy liznęły, coś usłyszały.

A jak jest w przypadku mężczyzn? Dokładnie tak samo. Większość poglądów politycznych mężczyzn, to też nie efekt samodzielnych poszukiwań, a wpływ opinii znajomych, najbliższego (poglądowo) otoczenia. I to niestety niepoddana krytycznej analizie. To, że nie czerpią ich od kobiet a od innych facetów,wynika z prostego założenia, że kobiety polityką rzeczywiście interesują się w mniejszym stopniu, a gdy już mają coś do powiedzenia, z tych samych powodów zakłada się, że nie mają. Ale to ciągle nie zmienia tego, że nie są to samodzielne wybory.

45 minut temu, parafianin napisał:

Dokładnie też pod kobiety robi się dziś np egzamin maturalny czy pewne testy na studiach. ABCD i dosłownie sugerowanie odpowiedzi, na skojarzenie z tego co nauczyły się na pamięć.

Uzasadnisz to jakoś? Owszem, przeciętnie w testach kobiety wykazują się zazwyczaj lepszą pamięcią długotrwałą, ale to nie znaczy, że wkuwają bezrefleksyjnie i nie jest żadnym dowodem na samodzielność myślenia. Istnieją dość konkretne wskaźniki badające tendencje do samodzielnego myślenia i faktycznie nieco lepiej wypadają tu mężczyźni, ale to o czym napisałeś, czyli wkuwanie, nie ma z tym wiele wspólnego, liczy się obróbka tych faktów. 

 

45 minut temu, parafianin napisał:

Tak samo piszesz, że kobiety dojrzałe przestają się interesować romansami. Brednie. Romanse to najlepiej sprzedające się książki. Chodzi tu tylko o emocje, zero głębszej wartości.
O 50 twarzy greya nie wspomne, bo sukces osiągnął nie tylko wśród nastolatek. Całe życie jeden i ten sam schemat kobiecy, na jedno się łapią.

 Napisałam, że nie znam wielu takich kobiet, nie że nie istnieją, więc proszę, nie wkładaj mi pod palce, słów niemojego autorstwa. Podobnie nigdzie nie napisałam o tym, że niosą większą wartość. Przez kobiety dorosłe rozumiem wiek powyżej studenckiego i ja takich kobiet po prostu nie znam zbyt wiele ;)

 

37 minut temu, Brzytwa napisał:

No nie zgodzę się z Tobą Fukacz.

Zatem chyba będziemy musieli się zgodzić, że się nie zgodzimy Brzytwa.

37 minut temu, Brzytwa napisał:

jak to jakie? Podniecenie na myśl o znalezieniu jak najlepszej metody upudrowania ryjka, pozbycia się cellulitu i tłuszczu etc - czyli wszystkiego co prowadzi do złapania na hak jak najlepszego samca. A to dostarcza dużo większych emocji niż polityka i ekonomia, którymi to dziedzinami zaczynają się interesować właśnie najczęściej panie w okolicy 50+ bo wtedy już nie ma szans na upolowanie dorodnego samca, więc można sobie darować ten cały kosmetyczny cyrk.

Wg mnie, ciągle mocno ustępujące romansom i nie taki jest główny cel, myślę że owszem, głównym jest dążenie do poprawy swojego społecznego funkcjonowania, ale nie widziałam jeszcze babki pochlipującej z ekstazy nad babską gazetką ; ) Fajnego samca upolować fajnie, podobnie jak dla mężczyzny zalądować w łożu z najatrakcyjniejszą samiczką, ale nie przesadzajmy już, że to jedyne co wywołuje emocje u ludzi. 

Edytowane przez Fukacz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 12.01.2016 at 23:12, parafianin napisał:

Dokładnie też pod kobiety robi się dziś np egzamin maturalny czy pewne testy na studiach. ABCD i dosłownie sugerowanie odpowiedzi, na skojarzenie z tego co nauczyły się na pamięć.

 

Czyli jeśli mam problemy z kluczem, a testy ABCD są moją zmorą, to znaczy, że myślę jak mężczyzna? Ciekawa hipoteza. Wiesz, zawsze wydawało mi się, że coś takiego świadczy o byciu debilem, tj. nie potrafić pojąć tak (podobno) schematycznej rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Nie tylko lektura romansów. Taki tam cytat z jakiejś pro książki:

"Niestety, moje pramatki nie wiedziały, że ich ciała są święte. Wierzę, że za sprawą oburzonych głosów i szczerych słów, jakie tu padają, babki, matki i córki przyszłości uzdrowią swoją psychikę...i naprawia świat."

Jaja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja osobiście mam alergię na wszelakiego typu romansidła i generalnie książki pisane przez kobiety z dość sporą ilością wątków miłosnych. Przedstawiają tak próżne zachcianki kobiet, że aż szczypały mnie oczy jak czytałam z ciekawości takiego Greya. Ja generalnie chwytam za fantastykę i literaturę coś w stylu Sapkowskiego. Już bardziej mnie przekonują wątki miłosne np w takim Wiedźminie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romansidła to babskie porno. Niczym się nie różni. Mężczyźni się pobudzają głownie wzrokowo a kobiety słuchowo. Czytając wymawiasz wypowiedziany tekst swoim głosem - czyli de facto mówi do ciebie najpiękniejszy głos jaki znasz - twój własny - więc go słuchasz. A skoro są w tam takie fantazje to więc one żyją fantazjami, przynajmniej podczas czytania. Wiadomo wywołują emocje, dzięki którym tym mocniej zapamiętują to o czym czytają. Wiadomo, że są to bajki ale bajki, które mają (podświadomy) wpływ na ich umysły. Skoro telewizja wpływa na ludzi, szczególnie mężczyzn to czytanki wpływają na kobiety. Proste. A że świat jaki tam jest przedstawiony nie ma nic wspólnego z rzeczywistością toteż ich zachowanie pod wpływem tej, było, nie było propagandy też. I potem się zaczyna...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.