Chicco

No ja widzę takich par na ulicy może 1/20 może nawet rzadziej xD Ale jasne można posiłkować się wyjątkami i na nich budować całą hipotezę. Można też stawać na chuju dla laski, która na ciebie seksualnie nie leci, kupować jej rzeczy, być jej sponsorem a później ona łaskawie da ci dostęp do swojej cipki. Ale tu chodzi o godność i nie wpierdalanie się tam gdzie cię nie chcą. Jak laska mówi, że chce wyższych albo wali jakimiś głupimi tekstami to beciak właśnie traktuje to jako "shittest" i będzie jej udowadniał, że "on to jest wyjątkowy". Alfa, sigma czy po prostu człowiek z godnością powie jej, że ma wypierdalać i będzie się pozycjonował tam gdzie będą go chcieli dlatego goście robią geomaxxing a nie walą głową w ścianę by udowodnić że potrafią. "gugugaga ja mieć dużo banana i głośno krzyczeć bo samice to lubić"

No i co z tego że się spotkałeś? Kobiety wolą wyższych facetów bo to czysta psychologia ewolucyjna. My też postrzegamy wyższych facetów jako bardziej poważnych ludzi. Jak widzę przypakowanych karzełków 150-160 cm to mi się śmiać chce. No niestety tak to wygląda. To nie są kompleksy tak działa natura, są wyjątki ale to wyjątki. 175 cm to nie jest jeszcze taka porażka bo lasek 160-165 nie brakuje ale one też są brane przez wyższych gości, a kobieta z racji hipergamii zawsze będzie chciała najlepszą opcję dla siebie. No ale facet z wzrostem > 185 ma przewagę i to sporą bo może rwać laski < 175 cm bez problemu gdzie u mnie jest problem. Jak laska pisze, że ma 17x cm to nawet nie daje jej lajka bo wiem co to znaczy xD

Wzrost nie ma znaczenia jak masz > 10cm niż dziewczyna. Wtedy nie ma znaczenia, a że teraz julki mają po 170-175cm nawet wzrostu to sobie policzcie dlaczego 180 cm to się robi przeciętny wzrost a 185 cm dopiero wysoki. Wzrost z automatu odcina cię od jakieś puli kobiet im jesteś niższy tym gorzej. Dla gości < 170 cm moim zdaniem pozostaje emigracja do azji gdzie tam wzrost dalej nie jest wysoki, albo uderzanie do lasek w tej samej grupie wiekowej albo starszej. Młodsze laski jak i goście są coraz wyżsi, a średnia jest zaniżania właśnie przez ludzi 30+ Mój wzrost czyli 175 cm to jest granica poniżej której ktoś imo niski. Ja jestem wyższy od większości lasek, ale niższy od większości młodych facetów co widzę na ulicy jak chodzę. Za 10-20 lat granica się przesunie do 180 cm-185cm a średnia pewnie będzie ~ 190 cm u młodych facetów. Pytanie jest takie dlaczego młodzi są aż tak wyrośnięci, mam na to foliarską teorię ale nie o tym wątek Jak ktoś sobie myśli, że w okolicach 40 będzie rwał 20 to się zdziwi bo się okaże, że dla większości młodych lasek będziesz karłem i same będą miały podobny wzrost co ty albo nawet wyższy.

True i gnije, że przychodzą na forum jakieś "samce alfa" co mówią ci, że energia jest najważniejsza, no jestem ciekawy jak masz pokazać tę energię skoro dostajesz rejecta za cechy na które nie masz wpływu i nawet nie masz okazji powiedzieć "siema" xD I też bym sobie dał spokój po takim tekście.

Ludzie dalej chorują, niestety znam trochę osób które zachorowały w ostatnich 2 miesiącach. Podejrzewam, że dużo osób to przeszła bezobjawowo Jep, nie dziwi mnie to. Jak nie ma tłumów ludzi a teraz parki to nowe centra handlowe xD Ja stosowałem prostą zasadę -> unikałem tłumów. Nie chodziłem w masce, ba nawet mój szef chodził sobie po biurze i z covidem (o czym nie wiedział) i najśmieszniejsze, że był największym antycovidowcem jakiego znałem xD No i się nie zaraziłem. Moim zdaniem COVID nie jest aż tak zakaźny jak ludzie mówią, ale jeśli chodzisz do szkoły, pracy, na imprezki albo do innych spędów to prędzej czy później złapiesz...

Ja po pierwszej dawce byłem koszmarnie zmęczony + obudziłem się zlany potem. Zobaczymy jak druga..

Te szczepionki się bardzo między sobą różnią, masz mRNA czyli najnowszą bioinżynierię i klasyczne jak astra

Tak wziąłem. Pozdrawiam xD Generalnie po chuj sobie robić problemy, jak się nie podoba to lepiej wyjść na ulicę i protestować bo takie bierne protestowanie nic nie daje. A jak się mało ludzi poszczepi to na jesień będziemy mieli kolejny lockdown i tyle. Teraz odmrażają wszystko więc zacznie się podróżowanie, imprezki i tak dalej. Gdyby ludzie siedzieli w domu albo słuchali rozsądku to spoko możesz się nie szczepić no ale wiemy jak to wygląda.

Generalnie jak ktoś chce przebywać dużo wśród ludzi to powinien się zastanowić, ja też nie jestem wielkim fanem szczepienia ALE COVID to prawdopobnie choroba związana z mikrozakrzepami dlatego część ludzi chorych ma brain foga albo nawet problemy z pamięcią -> bardzo prawdopodobne, że mówimy tu o mikrouszkodzeniach mózgu. COVID prawdopodobnie nie jest chorobą płuc, tylko to najbardziej widoczny symptom. Uważam jednak, że nie tak łatwo złapać covida, na otwartych, dość mało zagęszczonych przestrzeniach chodziłem bez maski (która i tak jest lipą w sumie). Ale ja pracowałem zdalnie i teraz nie mam dziewczyny ani dzieci a to właśnie w szkole/pracy, na imprezach albo przez partnera najłatwiej złapać te gówno. Ja jestem ciekawy jak działają te szczepionki mRNA jak pfizer. Kiedyś bardzo się interesowałem CRISPRem i jeśli to jest ta technologia to mówimy o genetycznej modyfikacji ludzi a nie klasycznym wzmacnianiu odporności poprzez narażenie na słaby patogen. Ale szczerze nie mam pojęcia jak to działa a sam CRISPR to największy przełom od x lat.

A kto mówił o Europie?

Znaczy tak, jak nie chcesz podróżować, chodzić po klubach i tak dalej to ja bym się nie szczepił, ale paszporty szczepionkowe stają się faktem więc trzeba brać pod uwagę utrudnione życie. Ja pierwszą dawkę mam za sobą ale to tylko dlatego, że pod koniec wakacji wyjeżdżam za granicę i nie chce przypałów..

Tego nie przeczytałem. Hmmm stary no to grubo i to napewno miało spory wpływ na ten związek, ale to że ona rezonowała w twoich okresach manii znaczy, że ona też jest zaburzona. Z tego co piszesz wynika, że jak miałeś manię to było okej dla niej a jak byłeś bardziej zrównoważony to lipa. Albo inaczej, jak mania nie była skierowana na nią bo pewnie fiksowałeś się na punkcie pracy mocno, za mocno, a ona lubiła byś smyrana twoim zaburzeniem gdy to była mania (jak wtedy gdy byliście w FWB) Nie wiem jak wyglądały u ciebie okresy depresyjne, ale wiem, że to potrafi być w chuj trudne dla osób obok. Musisz serio to ogarnąć. No niestety el classico. Dwójka zaburzonych ludzi tworzy psychodramę. Oboje lubią te emocje z drugiej strony to ich niszczy...

Niestety nie zawsze, ale często to czerwona flaga i powinno się na to zwracać uwagę. Pytanie jak ją traktowałeś, ale z tego co piszesz to typ kobiety uzależnionej od silnych bodźców a ty nie byłeś wstanie jej cały czas dobodźcowywać co jest niestety naturalne. Stąd też gorszy seks, mniej emocji => znudzenie => gorszy seks. Tak to działało na przykład u mojej byłej, u twojej podobnie widzę. Klasyczne nietrzymanie ramy, niestety "gra" w związku jest trudniejsza niż jak jesteś wolny. No to grubo, taka koleżanka to czerwona flaga jak skurwysyn, ale pewnie sam o tym wiesz bo to widzisz. Te silne wyzwolone koleżanki to jest raczysko lvl 1000%. To nie kwestia zblokowania, tylko emocji u niej...

Toksyczna relacja jakich wiele. Laska ciebie nie kocha, ty za nią latasz. Bawi się tobą bo sama nie wie czego chce a ty najwidoczniej nie masz lepszej alternatywy bo już dawno byś powiedział "bye, bye" Z perspektywy czasu jak wyjdziesz z relacji to mimo jakiś tam dobrych wspomnień pewnie będziesz żałował straconego czasu.

To sobie sam odpowiedziałeś. Podbij do niej, przeproś jeśli ci to nie daje spokoju. Trochę niepotrzebny ten wątek

No, już lepiej wpaść "przypadkiem" niż pisać maila. Dziwią mnie jednak twoje wyrzuty sumienia, tym bardziej że sam byłeś nieświadomy że typ ciebie wykorzystywał. Z resztą, kurde stary, że ci się chciało podpierdzielać laskę przez tak długi czas. Bez obrazy ale trochę dziwny jesteś.

Ona sobie żyje dalej, zrobiłeś jej nieświadome świństwo, ale sam mówiłeś że wyszła na prostą, więc co ci da jej "wybaczenie"

Daj jej spokój. Dałeś się zmanipulować przez kumpla, kusi cię by dowiedzieć się prawdy, ale daj jej spokój. Moim zdaniem trochę na nią lecisz mimo wszystko, nie kuś losu.

Całkiem pozytywna sesja feedbackowa z roboty Świadomość, że w tym tygodniu dostanę najwyższą wypłatę w swoim życiu, pieniądze które kiedyś były dla mnie niewyobrażalne Świadomość, że bliska rodzina jest zdrowa. Że z 60% straty na krypto zrobiło się około 45% 🤣 Że bóg/opatrzność/los dał mi pojebane karty i że jestem wyjątkowy Że tyle lat ciężkiej pracy przynosi teraz efekty Że mam siłę i chęci dalej walczyć, iść do przodu nieważne jakby źle miało być Że w weekend miałem gości i lekką ręką przejebałem 0.5k zł nawet się nie martwiąc o kasę

+1 nie wiem o co ludziom chodzi z tymi tatuażami zwłaszcza, że większość jest brzydka. Subkultury zdechły zostało tylko zewnętrzne opakowanie.

Pisałem też że inteligencja sama w sobie nic nie znaczy. Zresztą moje obecnie dość dobre zarobki to też hack i wykorzystanie okazji bo w polsce według pisu jak zarabiasz ponad 10 tyś brutto to jesteś bogaczem xD I jak patrzę ile ludzie zarabiają to dużo w tym prawdy. Kobieta sama w sobie nie jest celem, chce po prostu zbudować rodzinę i nie być wykukłanym. Życie dla samego siebie moim zdaniem jest bez sensu a pieniądze są trochę przereklamowane. A nie kupisz serca kobiety. Na marsa nie opłaca się latać, czasami ponosi mnie fantazja i myślę sobie fajnie by było mieć kopie zapasową ludzkości jak ziemia pierdolnie, ale z racjonalnego punktu widzenia to w ogóle nie ma sensu. Zbyt trudne warunki życia, tam nic nie ma. Po chuj się męczyć jak na ziemii jest wszystko? 😅

Nie zgodzę się, generalnie są różne hacki. Możesz być badboyem niestety dziewczyny na to bardzo lecą, jak mi dostarczasz mieszankę emocjonalną która im dosłownie topi mózg. Ale z praktyki wiem, że dostajesz emocjonalnym rykoszetem i to jest gra na wyniszczenie. Jak w piosence: Inny hack który mi się przez przypadek udał to bycie top w jakieś niszy, wtedy też zgarniasz laski. Rian Stone o tym pisał i to działa. Kolejny "hack" który lubię stosować to typowa analiza. Biorę dane, robię mikroeksperymenty, znowu zbieram dane, wtedy tworzę strategię i działam. W przypadku rynku matrymonialnego to nie jestem odkrywczy ale po prostu emigracja może być potencjalnym rozwiązaniem, ale chce wypróbować inne opcje również. Aaaa okej, nie zrozumiałem ciebie. Co do męczenia buły taki jestem, drążę jak pokurwiony aż znajduje rozwiązanie xD

Urosnę 10 cm w wieku 30 lat i zmienię układ swojej twarzy? xD Jeśli chodzi o cechy fizyczne to jestem całkowicie przeciętny, 5-6 z twarzy tak zwany normie, kiedyś przeciętny wzrost teraz niski, przeciętna budowa. Typowy normik, ale bez polskiej urody bardziej arabska/włoska. Jeszcze 10 lat temu było spoko, 5 lat temu było gorzej ale nie było źle teraz jest słabo. Widzę jak wymagania się zmieniają, idą w górę. A nie będę redpillowym szympansem który chodzi na siłkę, uważa co je, ma dynamiczne życie tylko po to by ruchać i to jeszcze z wielkim trudem. Jak zwykle będę szukał hacka, ale realna ocena rzeczywistości jak najbardziej pomaga w życiu a nie życie iluzjami że wystarczy "wziąć się za siebie" i nagle morze cipuniek na ciebie spływa.

Polecam przejść się ulicą większego miasta. W PL średnia to 177 cm która jest mocno zaniżana przez starsze pokolenia. 180 cm to realna średnia wśród ludzi <30 lat. 175 to jak 165 cm 10-20 lat temu. Dyskredytowanie wszystkiego bo jedna rzecz ci się nie podoba to wiesz. W coraz więcej krajów EU 180 to oficjalna średnia więc młodsi są pewnie +- wyżsi o 5 cm -> 185 cm. Jak mi jedna dziewczyna powiedziała 180 cm to nie jest tak dużo, no nie jest, takie są fakty. Kobiety dochodzą do 172-175 cm. Ja mam 175 cm + 2cm buty + 2cm fryzura xD I coraz więcej kobiet jest autentycznie ode mnie wyższa a jak chodzę ulicami to czuję się jak każełek. Wzrostu nie zmienię bo takie życie, ale młode pokolenia wyrośnięte w chuj.