Filmu nie widziałam, ale z Twojego opisu zarys fabuły jest dość oczywisty. Dla mnie nie pojęte jest aby jakakolwiek kobieta marzyła o karierze w branży pornograficznej. Rozumiem o karierze aktorskiej gdy kobieta rozumie, że ciało to jej narzędzie i czasem musi je wyeksponować ale nie tylko, czasem przytyć do roli lub drastycznie schudnąć.
Oglądałam za to dziewczyny z Dubaju, reżyserem jest mężczyzna ale obraz powstał w reżyserii kobiety, Sadowskiej. Od początku filmu uderzyło mnie jak przedstawiono ten swiat, wspaniale życie. Dla mnie fałszywe, od samego początku zastanawiałam się kto się nabierze na coś takiego, dla mnie to szambo, brutalna rzeczywistość oglądana przez różowe okulary. Koniec filmu choć odrobinę ukazuje prawdziwe oblicze prostytucji.
To nie może być nic dobrego, żadna kariera, ktoś kto wchodzi w takie bagno musiał z jakiegoś drastycznego powodu zdecydować się na taki krok. Wiem, że ludzi kuszą pieniądze, ale nikt z tego nie wychodzi beż rys na duszy, no poprostu się nie da. Mam czasem wrażenie jakby ludzie pokiereszowani przez życie na siłę i z premedytacją wciągali w ten syf innych, dla własnej satysfakcji.