Skocz do zawartości

deleteduser174

Użytkownik
  • Postów

    1898
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser174

  1. Ale w okresie "demo" prawie każda będzie się przykładać. Mało tego. Laska im bliżej "ściany" to tym bardziej będzie się przykładać. Ty w to wsiąkniesz...
  2. Najpierw zakończ tę popieprzoną relację. Potem ją odchoruj. Przemyśl co masz w głowie nie tak. I dopiero wtedy bierz się za kobiety. Bo zaraz wyjdzie, że zamiast "kręcenia talerzy" będziesz miał kolejną gównianą relację, w którą wsiąkniesz, nie będziesz umiał sobie poradzić.
  3. @Wielokropek Myślę, że to nie jest "przemyślany" projekt. Ktoś miał szczytny cel. Trafiło na podatny grunt. Odsłoniło niskie pobudki. Zanim się ktoś zorientował co z tego będzie/może być to ktoś inny temat pociągnął i mamy efekty. Tak jak z bombą atomową. Naukowcy cieszyli się jak dzieci. Odkryli możliwość kontrolowania/wywołania rozszczepienia atomu. Naukowa ciekawość. Ktoś zapytał ich "ale co to da"? Padło "ogromna ilość energii może być uwolniona" i w jakiejś tępej głowie pojawiło się hasło "ogromna ilość energii". No i ten już wiedział co chciałby z tą energią zrobić.
  4. @elogejter A nie słyszałeś takiego określenia, że kobieta jedno mówi, drugie robi a trzecie myśli? Nie szukaj racjonalnych ruchów w jej zachowaniu. Kobieta po rozstaniu, o ile to Ty ją rzuciłeś jest wściekła, odczuwa żal a "gadzi mózg" odczuwa to jako rodzaj strachu, że teraz nikt mnie nie obroni, nie zapewni żarcia. Zginę. I wtedy dochodzi do "rzucania się" na innego samca. BARDZO CZĘSTO po rozstaniu po około 3-4 tygodniach występuje PIK w hormonach. Brak dotyku, brak bliskości powoduje wyrzut hormonów i wtedy kobiety po rozstaniu chcą wracać, dochodzi do odnowienia kontaktu, panna przyjeżdża do Ciebie, znowu jest "lofcianie", kocham Cię, seks i tym podobne. Wraca na chwilę chemia. U mężczyzny jest podobnie. Człowiek zachowuje się jak ćpun na głodzie. A mózg racjonalizuje sobie "ja ją/jego" jednak kocham.
  5. To ekstremalny przykład i tam faktycznie prawo już nawet nie służy ogółowi. Chociaż może znajdą się głosy, że to nadal ma sens i czemuś sensownemu służy. Tu się zgodzę na tak postawioną tezę. Ogólnie ujmując, nie wdając się w bardziej ekstremalną polemikę nie, nie za to im płacę.
  6. To proste. Krzyk "ograniczają mnie/nas" w skali jednostkowej jest prawdą. Ograniczają. Podałem przykład że są jednostki, które trzeba ograniczać. Bo w ramach tej swojej wolności mogą zagrażać innym. Pan od jeżdżenia chodnikiem wydaje mi się dobrym przykładem. Gość, który za jazdę po pijaku by krzyczał "ograniczają mnie" bo właśnie go wsadzili do więzienia. Ograniczenia są z punktu widzenia ogółu czasem potrzebne. Nie żyjemy sami na świecie. Są potrzebne zasady, które należy respektować. @MG-42 Zupełnie Ciebie nie zrozumiałem. Niby to brzmi jak sarkazm ale ... nie wiem do czego? Ogólnie jestem za tym, żeby szanować przepisy i nadmiernie się nad nimi nie zastanawiać. Czasem musimy respektować "głupie" przepisy. O ile w większości przypadków one pomagają a w mniejszości szkodzą/ograniczają to po prostu dajmy sobie spokój z krzykiem "ograniczają" głupie, niepotrzebne itp itd. Lepiej tę energię przenieść na rozwój osobisty, looks maksing, zarabianie hajsu, ustawianie ramy w związku, ruchanie witaminek, i inne redpillowe rzeczy, które nam służą.
  7. Czy wg Ciebie pokazana na filmie reakcja kierowcy na spowalniacze jest słuszna, poprawna i akceptowalna? Bez względu na jego osobiste tłumaczenie dlaczego tak zrobił. Czy akceptujesz takie zachowanie?
  8. Chcieć, to móc. To go nie zabije. Jak mu powiesz coś miłego od czasu do czasu. Ty mu powiesz coś miłego. On "uda", że to po nim spływa. Ty udasz, że wierzysz w to "jego udawanie" i wszyscy będą zadowoleni. 😁 A zastanawiasz się nad tym, czy pochwalić własne "dziecię" jak przychodzi się czymś pochwalić? "Mamo, mamo zobacz co namalowałem/łam?" Wtedy z pewnością nie myślisz, że "ono jest ponadto"? 😉 A przecież mówi się, że faceci to duże dzieci... więc? W czym problem?
  9. @KacperskiDobra dobra. Nie pękaj. Od paru linijek tekstu jeszcze się nie umiera. 😜
  10. @wrotycz Odniosłem się do tego co napisał @MG-42. Tak wygląda w praktyce myślenie typu "odbierają mi wolność, ograniczają, stosują tymi przepisami na mnie presję" i jak zachowują się ludzie, którzy "chcą być wolni". Dla tej "wolności" są gotowi robić naprawdę głupie rzeczy. Każdy, który chce odpierdalać/odpierdala maniany na drodze będzie krzyczał, że "odbierają mu wolność". Ten, co chce wyprzedzać na przejściach to mu też odbierają wolność, nie? I takiego nastawienia / podejścia nie akceptuję. Wrzucam do wspólnego worka każdy przejaw głupoty drogowej, który ludzie są gotowi tłumaczyć "odbierają mi wolność, więc robię to/tamto/siamto".
  11. @Maciej45 Ok. to wyłącz w głowie "dla mnie". Są rzeczy, które będą dużo mniej groźne dla faceta niż dla kobiety. Nie jesteśmy tacy sami, motywują Nas inne rzeczy do działania. Te same bodźce działają na Nas inaczej. To co nazwałeś "Dla mnie red flagą było to..." to ocena taka, że jakby kolega, mężczyzna, tak pił siedząc obok Ciebie to wręcz powiedziałbyś, że jest alkoholikiem. Bo go aż tak do alkoholu ciągnie. Prawda? Czyli to taka "Twoja, męska, RedFlag". Kobieta, która pije alkohol na równi z mężczyznami w towarzystwie to RedFlag. Kobieta, która dopiero po alkoholu w Twojej ocenie "zachowuje się normalnie" to RedFlag. Kobieta, która nie ma umiaru w piciu, odcina jej świadomość, nie ma wyrzutów sumienia następnego dnia "co ona odwaliła" to kolejny RedFlag. Zobacz jakie symptomy sugerujące uzależnienie występują u takich osób: To co pogrubiłem najprawdopodobniej występowało u Twojej gwiazdy. 5 z 8 punktów. Do mówienia o uzależnieniu wystarczy spełnić 3 z 8.
  12. No i to właśnie jest Red Flag. Alkohol jest depresantem. Substancją silnie uzależniającą. Szczególnie kobiety są bardziej narażone na uzależnienie alkoholowe od mężczyzn. Mniejsza dawka alkoholu w ich organizmach powoduje te same skutki. Ty ważysz 80kg. Wypijesz dwa piwa. Dla niej przy wadze 50kg i mniejszej ilości wody w organiźmie efekt jest x2. Tak jakby wypiła 4 piwa. Słabiej metabolizują alkohol. Dłużej je "trzyma". Po alkoholu kobietom rośnie libido, puszczają hamulce. Nie bez powodu się mówi, że "głowa pijana, dupa sprzedana".
  13. Nigdy, przenigdy nie traktuj poważnie słów kobiety po alkoholu. Nie zabieraj się za panny po alkoholu. W tym stanie potrafią być w chuj przymilne. Zaczynacie jakąś akcję, zerwie się takiej film, w połowie się obudzi i... Ty już kończysz swoje... A ona Ciebie oskarża o gwałt bo niczego nie pamięta co było wcześniej. Impreza plenerowa. Grill, ogródki działkowe. Alkohol się leje. Jest wesoło. Jedna panna "pod wpływem" oddala się od grupy bo chce się przejść i przewietrzyć. Po 20 minutach wracają z koleżanką, ona odrapane, krwawiące kolana. Opowieść, jak to ktoś się zatrzymał, próbował ją wciągnąć do samochodu, a ona się wyszarpała i dlatego tak wygląda. Towarzystwo poruszone, ktoś chce policję wzywać, ktoś inny pyta czy numery rejestracyjne zapamiętały... ktoś inny chce iść i patrolować, czy w okolicy się ten samochód nie kręci, pyta o kolor, model, znaki charakterystyczne... Panna "Nie nie... zostawcie, nic mi się nie stało, po co robić zamieszanie... wszystko w porządku"... Rano po wytrzeźwieniu nic nie pamięta. Pyta koleżankę z którą była a ta wprost mówi: "Ostatni raz daję się namówić na coś takiego, jaka próba porwania? Pokłóciłyśmy się, wyrwałaś do przodu obrażona, wyjebałaś się w krzaki i jak wyłaziłaś z krzaków to o kamienie sobie kolana podrapałaś. A idąc spowrotem namówiłaś mnie, żeby sprzedać ludziom bajeczkę o próbie porwania."
  14. Masz tu takiego, co mu kurwa też odebrali wolność kładąc na asfalt progi zwalniające. Nawet tytuł jest ciekawy "Dowód, że progi zwalniające są niebezpieczne dla pieszych". Jak czytam komentarz "odbierają Nam wolność" to myślę sobie, że te stwierdzenie jest bardzo niebezpieczne. I co? Podoba Ci się co on robi? Akceptujesz to? Czy może jednak coś w środku się gotuje? Ja bym powiedział, że ten film to dowód na to, że głupota ludzka, brak wyobraźni, brawura, te cechy nie mają żadnych granic.
  15. Generalny problem pojawił się bo policja próbuje ludzi "łapać" na popełnienie wykroczenia. Szczególnie ciekawie przedstawia się ostatni przypadek, bo komentarz policji jest "bo my myśleliśmy, że to ten drugi hamuje, więc sami nie chcieliśmy popełnić wykroczenia". Bardzo fajne tłumaczenie. Praktycznie w białych rękawiczkach daje pole do niesamowitych nadużyć. 100% racja.
  16. @Scorsky Nic sensownego z tej relacji nie będzie poza seksem dla Ciebie. Z pewnością nie masz ŻADNYCH szans na stworzenie stabilnego związku z tą / taką kobietą. - nie masz pojęcia z jaką kobietą (o jakim mentalu) warto wchodzić w długoterminowy związek - nie naprawisz ŻADNEJ kobiety o ile ma coś nie tak z głową. Jej problemy zostały zbudowane przez relację rodzinną i o ile ona sama za to się nie weźmie i nie pójdzie na psychoterapię i nie zacznie pracować nad sobą, Ty nic nie zrobisz, żeby było lepiej. - uważaj, bo bardzo łatwo jest się uzależnić od relacji z taką kobietą. Wyjdą WSZYSTKIE Twoje słabości, wady, bo ta kobieta intuicyjnie znajdzie każdy Twój słaby punkt i go w jakiś sposób wykorzysta przeciwko Tobie. - zmęczysz się, zniechęcisz, stracisz energię i zaufanie do siebie, swojego instynktu i tylko będziesz musiał się z tego leczyć. - w związku z tym będziesz się bał później związać z kobietą, w każdej następnej będziesz szukał problemów/obawiał się, że obecne problemy będą jej również dotyczyć. Będziesz po prostu myślał "wszystkie kobiety są takie same, nie wolno im ufać". ZROZUM, Dowiedz się, Naucz się jak działają związki, dlaczego my faceci wchodzimy w związki, dlaczego kobiety wchodzą w związki i dopiero jak będziesz wiedział, rozumiał, jak zaakceptujesz nową wiedzę wchodź w poważne relacje. Najpierw RedPill wiedza, doświadczenie, poznanie siebie, zrozumienie i zaakceptowanie, potem związki.
  17. Ej, ej, ej. 😝@Amperka ABS, ESR, ESP/ESC jest? Na pewno jest. Więc tych broniących po Twojej stronie było wielu. Swoją drogą w większości wypadków wystarczy w RWD puścić nogę z gazu i sam się stabilizuje... Znaczy za ostro jeździsz.🙃 No a akcja ze zbieraniem części i rejestracji, którą wypunktował mąż (że to od Opla nie od Jeepa) to piękne. Aż się uśmiałem.😁 Jak młodszy się urodził, to starsza nudziła się w kościele na mszy. Więc wychodziłem z nią i spacerowałem po okolicy. Efekt. 4-latka znała wszystkie popularne marki samochodów i rozpoznawała po znaczkach na masce. Wyróżnik. Daewoo Matiz był rozpoznawany po bryle samochodu z daleka. Podobnie Fiat Uno. Efekt uboczny. Ruszamy ze świateł i słyszę głosik z tyłu: "Tata, ścignij tego Mercedesa!". 😇
  18. Odśnieżam lub skrobię szron ze szyb. To zależy od warunków. Czasem i jedno i drugie na raz.
  19. @Imiennik Musielibyśmy powtórzyć całą konwersację od zera. Bo... ja nie mam pojęcia co Ty mi próbujesz wytłumaczyć. A Ty... nie masz pojęcia o co mi chodzi... i tak se piszemy. Ale w międzyczasie wpadają "dobre" słowa typu "upośledzony poznawczo", "służalczy" i takie tam... Fajnie... Lubię takie rozmowy. Dobra. Zostawmy tak jak jest. Szkoda na to energii. Niech każdy robi swoje.
  20. Ja bym się ucieszył... że jestem zdrowy. Mam co do garnka włożyć. Mam gdzie spać. Sam umiem o siebie zadbać. Więc... taki obrazek pomógłby mi docenić to co mam.
  21. No @Imiennik chyba dojrzałeś do tego, żeby iść do polityki, skoro chcesz zmieniać prawo. Ale spoko... spoko. Masz do tego prawo. 😜 Wiesz co? A ja jak zobaczę znak 70km/h to po prostu przyhamuję. Nie będę się zastanawiał czy znak ma sens czy nie... nie będę się irytował "co za idiota wymyślił to prawo"? i odpowiadał sobie na pytanie "jakim prawem ja mam respektować to prawo"?. Ja poprostu "służalczo" zwolnię... 😏
  22. Dlatego napisałem OD CZEGOŚ TRZEBA ZACZĄĆ. Czyli chyba z założenia podjąć decyzję. Respektuję prawo czy nie. Masz pełne prawo nie respektować przepisów ruchu drogowego. Masz do tego prawo w końcu mamy wolność wyboru. I nie ma znaczenia Twoja motywacja. Ale w z wiązku z tym musisz się liczyć z prawnymi konsekwencjami, które po prostu nie będą miłe. Dura lex sed lex. Prawo nie służy jednostce. Prawo służy ogółowi. I bardzo często ogranicza wolność jednostki. Czy to tak trudno zrozumieć? Tak działa prawo. Mamy go przestrzegać. Czy to jest dla Ciebie postawa służalcza co do zasady? Czy po prostu jesteś za tym, żeby respektować tylko te prawa, które uznajesz za logiczne? A które to będą te logiczne? I czy to aby nie będzie, przypadkiem, "logika Kalego"? Wiesz... tego co "Jak ktoś mu krowę ukraść to źle... ale jak on komuś ukraść, to dobrze."
  23. Oj stop, stop. Bo już odskoczyliśmy od sedna. Ja bym zaczął od tego, że są przepisy i trzeba je respektować. Tylko tyle i aż tyle. Od czegoś trzeba zacząć. W Naszym kraju niestety mamy wbudowany w DNA robienie po swojemu. Nie jest to wprawdzie takie Ugandyjskie/Mozambijskie robienie czegoś z powodu głupoty tylko raczej dla zasady i z cwaniactwa. Dopóki za rękę nie łapią, to można... a kiedy już złapią, to się krzyczy co to za niespawiedliwość... i może się uda. Wydaje mi się, że to trochę takie "władza to Ci źli, przepisy są złe, my jesteśmy dobrzy". Takie My kontra Oni. Mój pierwszy wyjazd do Czech i pierwszy zakręt, gdzie było ograniczenie do 70km/h, "budzik" był przypilnowany (przecież nie chcę w obcym kraju od razu mandatu złapać) i wszedłem w niego, jak się okazało, na granicy z piskiem opon... i się k#$%^wa zdziwiłem mocno. Ale jak to? 70-tka? I takie coś? Bo u Nas większość zakrętów z ograniczeniem 70 przejedziesz bez zdziwienia +20km/h prawda?
  24. Mhm... mam. A dlaczego pytasz? Wietrzę jakiś wstrząsy przepowiadające 🤔
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.