Skocz do zawartości

OstryCienMgły

Użytkownik
  • Postów

    90
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez OstryCienMgły

  1. Jestem studentem zaocznym. Mam 22 lata i moja pensja to 3700 na rękę Moje miesięczne wydatki: *Rata za studia 600 zł *Rata za laptop na studia 300 zł *Telefon i internet 170 zł *Paliwo na dojazd do pracy i studia 1200 zł *Załóżmy że samochód się nie psuje i jego utrzymanie to 150 zł miesięcznie Zostaje mi 1500 zł. Jak mam za to jeszcze wynająć mieszkanie i kupić jedzenie? Nie da się. Nie wiem jak ludzie za mniejszą pensje są w stanie przeżyć i jeszcze dziecko nakarmić, u mnie taki fart że mogę mieszkać z rodzicami.
  2. Byłem z kobietą przez prawie 5 lat. Niedawno się rozstaliśmy, ogólnie strasznie mnie Tyrała psychicznie. Ja uważałem że to miłość na całe życie, ona też tak mi mówiła. Starała się być jak najlepsza, dopóki siedziała na wsi i pracowała ze starszymi ludźmi wszystko było ok, sytuacja zmieniła się kiedy to poszła do nowej pracy i poznała nowych gości. Od tamtego momentu wszystko zaczęło się jebać, z kłótni co jakiś czas zamieniło się na Codziennie. Mówiła mi jak bardzo mnie kocha i jak bardzo nie chce żebyśmy się rozstawali. Pech chciał że prace ja jej załatwiłem u dobrego znajomka który jest tam prezesem i jak się okazało szybko poszła poskakać na chuju syna właściciela tej firmy. Z tego co widziałem fotki tego gościa to ani on umięśniony ani przystojny (choć nie mi to oceniać) ale jak widać kasa w tym wypadku miała znaczenie. Ja raczej należę do grupy a. Siłka od roku, staram się trzymać dietę, na pieniądze nie narzekam choć mogło by być ich więcej.
  3. Bracia, potrzebuje szybkiej pomocy. Od kilku dni bawię się w tindera, na ilość par nie narzekam. Dziś miałem parę z taką jedną, kilka wiadomości i zaprosiła mnie na winko u niej na chacie. Nie wiem co robić bo nigdy nie dostałem takiej otwartej propozycji ruchania. Czy to jakiś troll? Czy może babka napisała tak do kilku facetów i będzie mieć z nich bekę jak każdy się zjedzie pod chatę. Mieliście kiedyś podobne sytuacje? Jak się zachować. Dodam że konto zweryfikowane i na insta/FB normalna kobitka taka 6,7/10
  4. Odkąd jestem singlem zacząłem tak jakby naprawiać lub poznawać nowe kontakty z płcią "piękną" zauważyłem że jeśli kobieta jest z kimś dłużej niż rok to zawsze narzeka na swojego faceta. Akcja z wczoraj: Koleżanka pracująca w urzędzie załatwiała mi dokumenty. Przyjeżdżam odbieram i mówię: taką kobietę to ze świecą szukać. Na co ona "szkoda że B..... Tego nie docenia. Inna sytuacja, piszę z dawną znajomą która jest 4 lata w związku. Co chwilę narzeka mi na swojego boyfrienda. Ciekaw jestem co myszka mówiła na mój temat Więc nie zdziw się że w momencie kiedy ty poszedłeś spać ona zaczęła narzekać żeś nudziarz i szybko spać chodzisz a tak po za tym to wam się nie układa. Wiem że dla Ciebie to teraz trudne ale musisz zacząć się zachowywać jak by nie istniała. Przerabiałem podobną sytuację to nie odzywałem się kilka dni. Prawda sama zaczęła wychodzić ja jaw.
  5. Jak sobie o niej przypominasz to zamykasz oczy, bierzesz głębokie oddechy i wyobrażasz sobie kompletna pustkę w której stoi czarny domek bez okien, są tylko drzwi. Wchodzisz do niego i po środku stoi tylko krzesło na które siadasz, na ścianach tak jakby zostawiasz każdy obraz ze wspomnień i wszystko co cię łączyło z daną osobą. Potem wyobrażasz sobie że ta dana osoba tam jest i mówisz jej że ją tutaj zostawiasz na zawsze. Mogą ci towarzyszyć przy tym silne emocje. Jak już wyrzucisz z siebie wszystko to wychodzisz z domku nie odwracając się. Zamykasz za sobą drzwi i spierdalasz jak najszybciej mijając po drodze rzeczy które cię uszczęśliwiają i które teraz będziesz wykonywał aby czuć się lepiej, za każdym razem jak o niej pomyślisz to wyobrażasz sobie ten domek że jest w oddali i wyrzucasz te myśli do niego. W ten sposób wpływasz na podświadomość.
  6. Napisałem że nie jest to potwierdzone, ale praktycznie każde z objawów występujących u borderek ona miała. Obwinianie za wszystko mnie. To ja jestem winny rozpadowi. To ja się za mało starałem. To przezemnie nie było orgazmu. Jak ja zrobiłem coś co jej się nie podobało to afera taka że nie raz liścia zarobiłem. Jak ona odjebała to płacz i skrucha bez poczucia winy. Do tego nadużywała marihuanen i nie potrafiła się do tego przyznać. Wiecznie to ja byłem zły kiedy mówiłem żeby ograniczyła, nie wybielam się ale uważam że byłem dla niej naprawdę "dobry". Nie byłem księciem na białym koniu tak jak ona tego chciała więc pewnie dlatego ten związek tyle trwał, 3 dni przed rozstaniem była poważna rozmowa w której oznajmiła mi że nie chce się rozstawać i nie wyobraża sobie życia bezemnie, że wie że jej odpierdala i mnie przepraszała, gdzie tu nagle po 3 dniach potrafiła tak z marszu powiedzieć prosto w oczy że mnie nie kocha.
  7. Znaczy, pierwsze shit testy zaczęły się już prędzej, pamiętam pierwszą rocznicę i wyjazd w góry. Pamiętam że nie miałem wtedy już kasy na prezent dla niej i dostała bukiet róż, to dostałem opierdol też że za mało. Raczej kłótnie codziennie o to że nawet nie napisałem odrazu jak wstałem to już musi być jakieś zaburzenie. Nie że jestem idealny ale nigdy na siłę nie próbowałem jej zmienić i jak coś mi nie pasowało to jej o tym poprostu mówiłem i rozmawiałem o tym, z drugiej strony wyglądało to zupełnie inaczej. Był to mój pierwszy związek tak naprawdę, nie wiedziałem że istnieje coś takiego jak matrix, myślałem że wszystko to jak się zachowuje i to co robi jest "normalne". Wywoływała we mnie okropnie duże poczucie winy, ja starałem się zmieniać dla niej jak tylko mogłem. Chciała mieć kwiaty to dostawała je raz w miesiącu, chciała codziennie słyszeć że ją kocham to słyszała. Jestem tylko z siebie dumny że nie zrobiłem jak każdy z moich kolegów, czyli nie odpłynąłem i nie olałem wszystkich znajomości, zawsze miałem znalazłem czas na wyjście z kolegami co też mogło się przyczynić do jeszcze większych awantur.
  8. Witam. Po tym jak po 5 latach zostawiła mnie myszka znalazłem to forum, swoją historię pisałem świeżo po rozstaniu i nie bardzo wiedziałem co. Minęło już trochę czasu, poczytałem forum i mogę już w pełni świadomie powiedzieć że kobieta ta była borderką. Na początku związku było idealnie, szybko pierwszy seks, ona dziewica dała po miesiącu. Żyliśmy jak pączki w maśle i klepaliśmy słodką biedę. Do pewnego momentu kiedy zaczęły się shittesty i uświadamianie mnie że robię źle, że dostaje wszystko na tacy a nic z tym nie zrobię. I faktycznie myślałem że to coś ze mną jest nie tak, że to ja robię coś źle. Po jakiś 2 latach związku się zaczęło, kłótnie o byle co. Tylko że jej wahania nastrojów potrafiły się zmieniać z minuty na minutę, ostatnia akcja którą pamiętam to moment w którym mieliśmy jechać do aqua parku. Jedziemy i nagle pada: "A może zabierzemy twoich kolegów" Mówię spoko, zadzwoniłem lecz żaden nie wykazał chęci i się zaczęło. Przez 2 godziny najeżdżała na mnie, że się z nimi za kutasy trzymam, że oni tylko na jeden temat potrafią rozmawiać, doprowadziła mnie do takiego stanu że w pewnym momencie wyszedłem z samochodu w trakcie jazdy. Poszedłem w swoją stronę a ona pojechała za mną. Wsiadłem spowrotem i nie odzywałem się przez 20 minut jakoś. Godzinę później na aquaparku już najlepsza kobieta na świecie. I tak było cały czas, ona o mnie dbała, dawała mi prezenty, komplementy po czym po godzinie potrafiła dać opierdol za to że usiadłem na pościelone łóżko. Było wiele zajebistych chwil, lecz nie pamiętam wyjazdu bez kłótni, za każdym razem coś nie pasowało. W momencie kiedy mnie zostawiła czułem się najgorzej na świecie, myślałem że wszystko jest moją winą. Nie ma pewności czy napewno ma to zaburzenie ale z tego co czytam i jakie toksyczne rzeczy taka osoba potrafi zrobić to wszystko się zgadza. Podczas kłótni z jej strony zawsze padały te same słowa: *Daje ci wszystko na tacy a ty nic z tym nie robisz. *Idź ruchaj sobie tą (tu wstaw imię) *Ja poświęcam się cała temu związkowi. *Oddałam wszystko co mogłam. *Latam cały czas za tobą a ty nic. Kiedy była jej wina to potrafiła powiedzieć że zjebała ale zawsze było jakieś ALE. Kobieta wspierała mnie ze wszystkim ale to jakie awantury robiła o byle gówno czasami było nie do wytrzymania. Na koniec jak już miała inną gałąź to bez skrupułów mnie kopnęła w dupę. Brakuje mi tego rollercoastera i zastanawiam się tylko czy będę jeszcze w stanie wejść z jakąś kobietą na taki poziom. Pozdrawiam
  9. Mija kolejny tydzień. Żeby nie zakładać nowego tematu,a lepiej się czuję gdy się tutaj "wygadam" chce opowiedzieć o tym jak zostało wywołane we mnie poczucie winy. Od momentu kiedy myszka poszła do nowej pracy i poznała tego gacha wszystko się zmieniło. Pamiętam jak mówiła mi że zaproponował jej dojazdy do pracy razem i nie chciał za to żadnych pieniędzy, nie sądziłem wtedy jeszcze że to się wszystko tak potoczy. Potem dostałem przez przypadek od niej snapa którego odrazu usunęła i powiedziała że to miało być do koleżanki która ma podobno jakieś problemy w domu. 3 dni przed rozstaniem mieliśmy rozmowę i ona wręcz błagała żebyśmy się nie rozstawali, po czym 3 dni później słyszę że to koniec. Wmówiła mi że to przez to że nigdy nie miała ze mną orgazmu co jest moją winą, że mam na nią wyjebane i że w końcu ktoś ją zauważył. Ja który zabierałem ją na wakacje życia, ja który przez 2 lata woziłem ją do szkoły nie chcąc za to kompletnie nic, ja który za każdym razem jak mówiła że mam przestać bo boli przestawałem usłyszałem że to wszystko moja wina. Nie boli mnie fakt że mnie zostawiła bo to normalne że ludzie się rozchodzą, boli mnie fakt że osoba która przez 5 lat była najbliższą mi osobą która wiedziała o mnie wszystko, przy której zasypiałem i się budziłem potrafiła powiedzieć mi takie rzeczy prosto w twarz przez co moje poczucie do winy wzrosło do maksimum, efektem tego było że zbłaźniłem się przed niedoszłą teściową, zresztą ona to była super babka zawsze ze mną rozmawiała i próbowała wbić do głowy tej borderce że ma się ogarnąć. Wyidealizowałem sobie tą kobietę, moje poczucie winy sprawiało że myślałem że to ja robiłem coś źle, że to ja jestem temu wszystkiemu winny. Nigdy nie grzeszyła inteligencją ale to w jaki sposób rozegrała mnie na koniec pokazało że samice są w tym idealne. Pisze z koleżankami nawet z jedną poleciałem w ślinę tylko że to nie jest to. Nie czuję z tego żadnej satysfakcji. Zmieniłem w końcu fryzurę (podobnie do g-eazy) każdy z otoczenia mówi że wyglądam o wiele lepiej, zacząłem w końcu na poważnie uczyć się na studiach programowania. Chodzę na siłownię, spędzam czas z kumplami, alkoholu to mało pije bardziej staram się spędzać czas aktywnie, ale cały czas z tyłu głowy jest nadzieja że ona napiszę do mnie i będzie mnie błagać. Nie wiem dlaczego tak jest, nie chcę z nią mieć już nic wspólnego. Mam wrażenie że popadam w jakąś paranoję, jadąc samochodem cały czas szukam jej wzrokiem. Czytam forum i widzę jak kobiety potrafią z dnia na dzień z baranka zmienić się w diabła. Sorki za wpis, ale poprostu jest mi łatwiej.
  10. Pierwsze co zrobiłem to pousuwałem zdjęcia i poblokowałem na social mediach. Widzę tylko jak relacje na IG ogląda ktoś z fake konta. Nie wiem czy to ona ale raczej nikt inny nie miał by po co tego robić. Za każdym razem jak przychodzi o niej myśl robię metodę czarnego domku. 5 lat to jednak dużo wspólnego i ciężko tak o wyjebać taką osobę z życia. Lecz każdy kolejny dzień coraz bardziej uświadamia mi jak bardzo ona mnie jebała i jak bardzo było mi w tym związku źle. Na szczęście nie byłem pantoflem który był na każde zawołanie więc pewnie dlatego ten związek tyle trwał.
  11. Cześć. Opowiedziałem już swoją historię w innym temacie. Dziś mija miesiąc od kiedy myszka mnie zostawiła. Na początku było ciężko. Byłem w Barcelonie na majówkę, teraz weekend spędziłem nad jeziorem w przyczepie. Tak jakby było dobrze. Dziś miałem jakieś dziwne sny, obudziłem się i już wiedziałem że będzie chujowo. Od samego rana myślę tylko o tym żeby do niej zadzwonić i usłyszeć jej głos. Nienawidzę jej, ale tęsknota coraz bardziej mnie dobija. Nie wiem co mam zrobić bo tak jakby czuję że bez niej jest mi lepiej. Nikt nie truje mi dupy, nie krzyczy na mnie. Nie chcę chlać ani nic brać ale moja głowa ma coraz ciężej. Co mam zrobić żeby z tym wygrać, żeby odetchnąć i nie mieć z tyłu głowy tego żeby do niej zadzwonić. Wiem że jak zadzwonię to nic się nie zmieni i będzie tylko gorzej tylko że brak choleryczki coraz bardziej mnie dobija. Pzdr
  12. Tak wiadomość od niej. To była odpowiedź na zapytanie " dlaczego mnie nie zostawiła wcześniej skoro mnie nie kochała. " I sama tą wiadomością zakopała się i pokazała że jest małpą. Przejdzie fale kutongów, zobaczy o co chodzi facetom w "moim wieku" i zrozumie co odjebała 😆 Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że co chwila z fake kont mnie śledzi na insta bo ją poblokowałem.
  13. Będę zwracać uwagę. Czasem coś poczytam ale nigdy nałogowo. Dzięki
  14. Ja to przez ostatnie 5 lat na IG wstawiałem bardzo rzadko. Po tym jak już minęła moja kolej i myszka przeskoczyła na inną gałąź zacząłem wrzucać relacje z tego jak zajebiście spędzam czas . Zablokowałem ją i jej koleżanki odrazu po rozstaniu i tylko patrzę jak co chwilę ktoś z fakekonta przegląda moje relacje . I nie robię tego bo liczę na jej atencję tylko robię to po to że jak ta jej lepsza gałąź pierdolnie to z jeszcze większym uśmiechem na twarzy będę mógł jej powiedzieć spierdalaj.
  15. Dzięki. Staram się jak tylko mogę . Tylko niestety z tym co się dzieje z moim umysłem jak śpię nie jestem w stanie wygrać . Za dnia serio jestem w szoku że za każdym razem jak przychodzi myśl o niej to odrzucam ale każdego ranka jest ciężko przez jakieś kolejne 2 godziny jak wstanę. Mam tak jakby wrażenie że przed chwilą ją widziałem itp .
  16. Kolejna noc, znowu powalone sny. Nie wiem o co chodzi bo tak jakby za dnia akceptuje to że ktoś inny już ją rucha ale jak śpię to budzę się cały spocony i chce do niej zadzwonić .
  17. Aktualnie na meczu jestem . 3 tygodnie po rozstaniu nie da się od tak o przestać myśleć o niej . Ale z każdym postem tutaj jest ze mną coraz lepiej , dzięki chłopaki .
  18. Ja nacodzień jeżdżę samochodem z 85. Sam mam 22 lata . Ludzie oglądają i podziwiają. Często ktoś mi Macha i się cieszy .
  19. Byłem u dwóch. Strata pieniędzy trochę moim zdaniem. Po powrocie wleci tinder i napewno bardziej mi to pomoże
  20. Wszystkie fotki usunąłem . Na każdym socialu zablokowana . Tylko numer znam na pamięć. W ciągu dnia czuję się spoko za każdym razem jak zaczynam o niej myśleć staram się odrzucać tą myśl i planuje co będę robić dla siebie za tydzień za miesiąc . Noce są najgorsze . Śni mi się codziennie przez co praktycznie nie śpię ale staram się z tym walczyć.
  21. Ja wiem że w momencie kiedy ona się odezwie będę chciał do niej wrócić, ale za każdym razem jak o tym myślę wyobrażam sobie jak wyglądał seks , jak bardzo było z nią chujowo w łóżku. Mam nadzieję że do momentu kiedy ona zrozumie że zostawiła najlepszego gościa na świecie ja będę już zupełnie gdzie indziej .
  22. Myślisz że nie znajdzie innego frajera który będzie za nią biegać i zabierać jeszcze częściej na wakacje ? ;D Ja patrząc po swoich kolegach myślę że jak zobaczą kawałek pośladka to zrobią wszystko . Sorki ale pierwszy raz na forum jakimkolwiek się udzielam i tylko z telefonu korzystam dlatego mogą czasem różne dziwne rzeczy z interpunkcją wychodzić .
  23. Tylko ja jej nie traktowałem jak księżniczki. Traktowałem ją jak najbliższa mi osobę na świecie . Raz w miesiącu zabrałem na jedzonko w restauracji . 3 razy do roku na wakacje za granicę na które się razem składaliśmy . Spędzaliśmy każdą wolną chwilę razem ale nie było tak że była rozpieszczana. Każdy zawsze mówił że jestem przykładem antypantofla . Że potrafiłem czasem wyjść z kumplami zamiast siedzieć w domu i oglądać film . To wydaje mi się przeważyło że ona chciała mieć chłopa który po za nią nie ma niczego . A ja mam wiele pasji w których się realizowałem i mam nadzieję będę robił to dalej jak już nauczę się żyć bez niej .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.