Skocz do zawartości

lysy89

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia lysy89

Kot

Kot (1/23)

16

Reputacja

  1. Każdy zachowa się inaczej, napewno owy kolega pokazałby że nie jest sam i ma zawsze lojalnych kumpli. Nie wiem ja się nie zastanawiałem, tylko pomogłem. Kwestia podejscia.
  2. Do autora tematu, przyjacielu dam ci radę. Nie wiem co treujesz, wszystkich odpowiedzi nie czytałem, ale napiszę coś od siebie. Obracam się czasem w nieciekawym towarzystwie. Zdarzało mi się widzieć, podobne sytuacje, ale nie u siebie. U mnie nie byłoby takiej sytuacji, zeby ktoś mi macał moją partnerkę przy mnie. Raz że głowę noszę wysoko, jestem pewny siebie. Nie emanuje ode mnie słabość. Widać przyjacielu że nie jesteś szanowany w twoim towarzystwie. Nie masz dobrych kolegow, bo gdybyś miał nawet będąc słabszym od tego znajomego, to ktoś by zwrócił uwagę i ci pomógł. Szoruj na silke, lub boks, buduj przyjaźnie. Wyciągnij jaja ze sloika. Bo jak czytam jak faceci się nie szanuja, to aż mnie ściska. Laske olej, ale powiedz dokładnie dlaczego, nie jak fujara, a jak facet. Znajomość z Darkiem olej i też wyjaśnij dlaczego. Możesz mniej kulturalnie, no chyba że się go boisz. Po prostu zmień towarzystwo. Miałem podobną sytuacje u kolegi w jego domu, tylko że inny kolega mu macał żonę na jego oczach. Miał szczęście że miał mnie na imprezce... w skrócie tamten delikwent dostał dobrego liscia ode mnie i poszedł do domu. Jeszcze raz, chłopie, wyciągnij jaja ze sloika, glowa do gory. Szanuj siebie.
  3. Witam bracia, chciałem podzielić się nowym epizodem w moim życiu, bo nie mam komu sie wygadać. Jak już kiedys opisywałem swoja historię, mam trudną sytuacje w rodzinną. Po zdradzie żony, zainteresowałem sie red pillem. Teraz dużo oglądam materiałów o psychologii ewolucyjnej, dynamice relacji itp... no i zacząłem stosować wiele porad w praktyce. Na początku ze zwykłej ciekawości. No ale zaczelo się dziać... Problem w tym że odkąd wyszedłem z blue pilla, to stalem sie gościem który traktuje kobiety przedmiotowo. W milość nie wierzę. Podchodzę zupełnie bez emocji, można by rzec że naukowo do tematu.W pracy awansowałem, wdalem sie w romans ze śliczną dziewczyną, ktora już wyznaje miłość, a jest w wieloletnim związku...a ja mam to gdzies. Typowy chujek sie ze mnie zrobil i wiem o tym. Tylko udaje że jest fajnie i mi zależy. Gdzieś zbladzilem. Aczkolwiek czuję się super, powodzenie jest, siłka weszla, chyba najlepszy moj okres na rynku matrymoniaknym jaki mialem. Wiem że zachowuje sie jak dzieciak, kiedyś przyjdzie mi za to zapłacić, a może nie..mozecie po mnie jechać, ale musiałem się z kimś tym podzielić. Pozdrawiam.
  4. Irlandie odpuść ziomek, mieszkam tu 17 lat, teraz sie nie dorobisz, a napewno nie na farmie. W ch.j depresyjny kraj, pogody nie ma, chaty tez nie wynajmiesz bo w ch.j drogo. Z praca nie ma problemu ale zarobki nieadekwatne to kosztow zycia. Jesli chcesz uciec od problemow to zly kierunek.
  5. Odpowiem z perspektywy mieszkania w Irlandii, W świat randkowania po 30sce, wszedłem w tamtym roku, jak wyprowadzilem sie z domu i mieszkalem przez 9 miechow u kumpla. W Irlandii dla polaka najtrudniej wyrwać Irlandkę, choć za czasow szkolnych się udało, ale teraz ładną Irlandke jest ciężko. Unikaja Polaków, obawiaja sie ich. Wrecz odwrotnie jest, jesli chodzi o irysow a wyrywanie polek.Ogólnie rynek wygląda tak, że znam kilka dziewczyn w okolicach 30stki i dla nich z kolei irlandczyk to ta górna liga. Moja żonka tez zakochała się w irlandczyku, ale biedak nie wie w co wchodzi, on już z nia ma przejebane..miałem go oklepać dla zasady, że nie wpierdala sie w kogoś rodzine z butami, no ale tak to już mam teraz, że za dużo rozsądku we mnie i zrezygnowałem... Jeśli laski są ogarnięte, to musisz naprawde mieć zasoby i dobrą pracę, by zwróciły na ciebie uwagę. W klubach tutaj to w uj ciężko. Ja zaliczałem samotne mamusie, było najlatwiej... a musiałem sie odstresować, wiem takie dzialanie jest destrukcyjne. Choć trafiła się perełka, do mnie przyszla do pracy, śliczna 19stka, mieszkala w irlandii tylko chwilke, nie znala nikogo i tu była wlasnie szansa. Pomogłem jej w pracy, to spacerek itd i jakoś poszło, ale to żadki przypadek. Jej rodzina byla za granicą to robiła tu co chciala. Wtedy zrozumiałem, ze najfajniejsze są właśnie takie 20stki. Nie maja bagażu, faktycznie sie zakochują, a nie kalkuluja tyle. Czujesz sie z nimi jak młody bóg .Podobno głupie, ale za wiele mądrych to szczerze i starszych nie znam..Ja musiałem dzielić obowiazki ojca,bo dzieci mialem w każdy weekend, to też czasu na poznawanie dupencji nie bylo. A mimo to dawałem radę w tygodniu. Ogólnie koledzy, poznać materiał na ltr jest bardzo ciężko przynajmiej tu w Irlandii. Chyba najłatwiej jak sie ma te 20 lat, chodzi na imprezy i nie ma dzieci. Potem zostaja skrzywdzone przez życie babeczki, a no od nich lepiej uciekać.
  6. Do autora, Kolego widzę że jesteś skupiony na wyrwaniu dupencji jako leku na twoje lepsze życie, tak się zastanawiam, grasz w gry? Jeśli nie, to spróbuj, a jesli tak to polecę ci gry z serii dark souls. Dla wielu jest to idealny lek na depresję, wierz lub nie, ale owa gra zmienia nastawienie do życia. Uczy Cię nie poddawania i stawiania czoła przeciwnościom losu. Jak ci wejdzie ( na poczatku będzie ciężko) to mówię Ci stary, to działa na Twój mózg, rozwiązywanie problemów przychodzi prościej, jesteś częścią społeczności(lek na samotność) gdyż w owej grze ludzie sobie muszą pomagać, no a nie musisz z nimi gadac wiec idealnie daj szanse, a uciekniesz myślami gdzieś indziej i nie będziesz sie skupiał na odnalezieniu tej twojej księżniczki, wierz mi, disneyowska miłość to bujda, baby to chuje, bardzo czesto nieempatyczne i Cię wyssie to zera krwiopijca, póki będzie miała z tego benefity, potem zostawi w chorobie, nie warto się nad tym udręczać. Jak przestaniesz o tym ciągle myśleć, to do ruchania zawsze się jakaś znajdzie, ale tu ważne, do ruchania, nie myl z miłością,bo sie rozczarujesz, tak jak ja się rozczarowałem, a swoje już i przeruchalem, i mam dzieci, i rozwód niedlugo. Ciesz sie niezależnością. A i co do gier, to wiadomo, zdrowy balans, nie mówię by sie zaniedbywać itd, ale hobbistycznie. Spróbuj.
  7. Gościu strasznie sie spinasz i łatwo osądzasz, chuja wiesz a nie zapytasz. U prawnika bylem ostatnio jak mialem mieć sprawę w sądzie. Byłem z nią na rodzinnych mediacjach i za ugodą, oskarzenia wycofala. Mam wiele nagrań i starałem sie tego unikac( nagrywania, szpiegowania) bo chcialem po prostu normalnosci. Ruchałem ją, bo twierdziła że zakończyła temat z kochasiem i chce naprawiać rodzine. Od wczoraj ruchanie sie skończyło. Ktoś pytał ile synowie maja lat. Maja 5 i 8, zajmuję sie nimi, wszyscy to widzą, także mam solidne fundamenty by w razie czego mieć stałą opiekę nad nimi. Trollem nie jestem, jak już ktoś mi to zarzucil, pewnie wiele rzeczy na skróty opisalem i wyszlo jak wyszlo. Te chore akcje co opisywałem, działy się przed moją wyprowadzką, natomiast odkad sie wprowadzilem w listopadzie, byl spokój. Napisalem ten post by byl przestrogą dla innych. Część z was szybko mi pojechala jaki rycerzyk ze mnie itd, ale żeby nie było, teraz wiem o wiele wiecej niz wiedzialem 12 lat temu. Część z was już o rodzinie zastepczej pisała i o to chodzi właśnie jak łatwo przychodzi osadzanie, dlatego trzymalem sie z dala od prawnikow i chciałem pewne rzeczy naprawić sam, Wlasnie do tego dąrzę. Już orzeka owa żona że dzieci zostaną ze mna, nastepnym razem będę miał to nagrane. No nic zaczynam działać. Dzięki za odpowiedzi te sensowne i dobre slowo co od niektórych.
  8. Dzieki za odpowiedź, problem w tym ze próbowałem..., tu jest ciezka sytuacja z wynajmem, to wynajmowalem pokoj u kumpla. Mialem dzieci od piatku do niedzieli i strasznie siadala mi psycha. Tym razem nsjlepszym rozwiazaniem bedzie jesli ona pojdzie w pizdu i dzieci zostana ze mna. Niby na to ma przystac ale klamanie przychodzi jej bardzo latwo. Ogolnie jestem udupiony, na niej mi nie zalezy, milosc mi przezzla xD tylko o dzieciaki chodzi, wiem ze ona nie ogarnia a tu w sadach facet zawsze na straconej pozycji jest. Narazie dzielimy sie obowiazkami i wydatkami pol na pol, takie mozna powiedzieć partnerstwo.
  9. Widze 0 odzewu, mozna usunac temat? Nie moge znalezc tej opcji
  10. Witam bracia, Dlugo zastanawiałem się czy opowiedzieć swoja historię, no ale zdecydowałem się, no więc zaczynamy. Żeby bylo jasne imiona żony i dzieci pozmieniam. Mieszkam w Irlandii juz 17 lat, skończyłem szkołę średnią, mam dobrze platna pracę i ze względu na dzieci, w nablizszej przyszłości tu zostanę. Z żoną (niech będzie Kasia) jestem z przerwami od 12 lat, 8 po slubie. Ona pochodzi z patologiczej rodziny, ojciec wyjechal za granice jak miała 9 lat, mieszkała z matka i jej konkubentem patusem co ich tam bił i chlał. Jak miala 15 lat wyjechala do ojca za granice bo matce sprawiala problemy.Ja wywodze sie z normalniejszej rodziny, choc moi rodzice czesto sie klocili, ojciec ma na wszystko wyjebke i ciagle sie zadłuża choc o mnie i o brata dbal. Moja matka za to znerwicowana, po rozwodzie z moim ojcem, zyje tylko randkamiz tindera.. mamy slaby kontakt, ale mniejsza o rodzicow. Od dzieciaka kierowalem sie zasadami, jestem lojalnym kumplem i bylem mężem przez okres malzenstwa, dbam o dzieciaki, a one sa najwazniejsze dla mnie. Z Kasią zawsze byl roller coaster emocjonalny, zawsze byla wybuchowa, z poczatku chorobliwie zazdrosna, czesto wymuszala wiele rzeczy płaczem, ale kiedy to nieskutkowalo to bywała agresywna. Poznalem ja jak miala 16 lat, ja 21 w pubie. Pila piwo wiec myslalem ze byla starsza, byla tzw bad girl a ja myslalem ze przy mnie sie zmieni xD ogolnie fajna laska byla i mialem duzo konkurencji. Po dwoch latach zdecydowalem sie zerwac, przez jej ciagle napady agresji. Po dwoch tygodniach po zerwaniu napisala ze jest w ciazy, z poczatku jej nie wierzylem, myslalem ze to kolejna gierka, a w gierkach byla dobra, no ale podjechala z ojcem i jej macocha bo okazalo sie ze miala poronienie. Troszke siadlo mi to na psyche wtedy, i mialem straszne wyrzuty sumienia, po czesci sie za to obwinialem. Postanowilem do niej wrocic.Po roku byly oswiadczyny , po kolejnym ciaza i slub(za lekkim naciskiem rodzicow). Potem doczekalismy sie kolejnego synka. Udalo sie uzbierac troche pieniedzy i kupilismy dom. A od kupna domu zaczely sie najwieksze jazdy. Dziwnych sytuacji bylo mase, nieraz potrafila sobie lezec i plakac w lozku a male dzieciaki chodizly same bez opieki przed domem,jak bylem w pracy. Innym razem nalegala na wielki kredyt by powiekszyc dom bo chciala pietro, gdzie rok wczesniej chciala domek parterowy i taki kupilismy. Wydawala pieniadze na niewiadomo co, jak zwracalem uwage, to byl atak szalu. Nie miala problemow robic awantur z byle czego, byla bardzo wulgarna nawet przy dzieciakach. Innym razem powyrzucala moje rzeczy na zewntarz i zamknela sie z dziecmi w domu na klucz bo zamiast kosic trawe , zdecydowalem sie wyczyscic rynny. Ostatni przyklad a uwierzcie ze bylo wiele to sytuacja jak zamknalem sie i poszedlem pod prysznic, zaczela kopac w drzwi od lazienki az zrobuia w nich dziure. Oczywiscie wszystko przy dzieciakach. Jak widac ma problemy psychiczne, to powodowalo ze zaczalem sie jej obawiac, najbardziej przerazalo mnie to ze dzieciaki wszystko widza. Postanowilem odejsc, ale po 3 miesiach u brata i widzeniu dzieci co tydzien wrocilem by sprobowac ostatni raz. Obiecywala poprawe i faktycznie przez jakis czas bylo lepiej no ale znowu zaczelo sie psuc. Ciagle plakala byla nieobecna, az w koncu zapytalem sie o co chodzi i przyznala ze sie zakochala w koeldze z pracy. Na poczatku sie wkurwilem nawet chcialem cos temu koledze zrobic, wiem wiem ze to dziecinne no ale buzowalo to we mnie, ale odrazu zagrozila ze jak cos zrobie to zabierze mi dzieci. Wyprowadzilem sie do kolegi i tak mieszkalem 9 miesiecy. W ciagu tych 9viu miesiecy mialem przelotnie kilka kobiet i zauroczylem sie w 19tce z ktora bylem ponad dwa miesiace, potem wyjechala z irlandii a ze muzulmanka to zaraz wziela slub w swoim kraju xD bedac z roznymi kobietami zrozumialem jak bardzo nieistotne sa dla mnie i oprocz seksu niewiele wiecej moga mi dac. Zzeraly mnie wyrzuty sumienia ze nie widze dzieciakow, mialem depresje przez to,a ze jeden z synow ma problemy z mowa i zaczal miec problemy z agresja w szkole znowu bardzo zaczalem sie martwic. Dowiedzialem się tez ze zona ani nie gotuje a tez czesto chlopakow zaniedbuje. Nie splacala wspolnego kredytu na ktory co miesiac jej wysylalem pieniadze. Postanowilem wziac sprawy w swoje rece, olalem kobietki do ruchania, powiadomilem ja ze wracam do domu, bede osobno w pokoju ale zajme sie dzieciakami i przypilnuje wszystkiego. Przy przeprowadzce zawiadomila policje ze sie znecam i molestuje ja, mialem miec sprawe w marcu ale to wycofala. Wyladowalismy znowu w łóżku, tamten gosc ja olal, mowila ze chce naprawiac rodzine, ja na to przystalem ale juz bez wzajemnego zaufania. Dzis powiadomila mnie ze daje sobie rok bo kocha tamtego i jesli nie wyjdzie jej to sprobuje ze mna na 100% bo narazie ma uczucia do kolegi. Powiedziala ze dzieci zostana ze mna jesli odejdzie.Watpie by odeszla i by gosc ja chcial na dluzej. Jest glupia i mysli tylko piz.a no ale coz. Boje sie o to, jak to bedzie z dziecmi. Terazj ednak jestem w domu codziennie i mam wplyw na to co sie dzieje. Boje sie chlopaki co to bedzie, juz raz wymyśliła na policji znecanie i molestowanie. Dalej sie bzykamy ale to bardziej potrzeba fizjologiczna, nieraz mowila ze mnie kocha ale dzis to wycofala xD ciezki temat i nie ma rozwiazania by dzieciaki nie ucierpialy. W to ze ona odejdzie bez dzieci nie chce mi sie wierzyc i mam przeczucie ze odjebie mi jakas akcje wkrotce. Moze malo skladnie pisalem, ale historia dluga i wiele rzeczy staralem sie strescic. Kilka miesiecy temu odkrylem red pill i to bardzo mi pomoglo mi zaakceptowac rzeczywistosc, choc wiem ze dla zony jestem beciakiem to ze wzgelu na dzieci musze w tym trwac bo wiem ze mnie potrzebuja. Pozdrawiam wszystkich !
  11. Cześć koledzy, jestem tu nowy, na forum się tylko przedstawiłem, ale co nieco czytam co tu się dzieje. Nie odpowiedziałem swojej historii, bo się jeszcze nie zakończyła, może kiedyś się nią podzielę... Co do tematu kolegi, trochę smutno się go czyta, nie wiedziałem że aż tak podzieleni jesteście. Myślałem że znalazłem ostoje, a tu widzę jeden mądrzejszy od drugiego, ci co im się udaje życie obrażają tych tzw przegrywów. Trochę przykro, ale my ludzie potrafimy spierdolić nawet Red pillowe forum. Teraz do autora postu. Wrzuciłeś Red pill w temacie i tak wydaję mi się, że go źle rozumiesz. Obejrzyj sobie jeden materiał na yt, drugiej strony medalu, jak twórca odpowiada na materiał z "nie wiem ale sie dowiem", jest tam to z czym ja się identyfikuje, dzięki temu materiałowi zainteresowałem się red pillem i trafiłem tu do was. Tylko że ja mam inne nastawienie do kobiet. Jak czytam, jak ty autorze postu je kategoryzujesz i że jesteś do nich odpychajacy bo są miłe, to cóż ziomek, nie zaruchasz. Wziąłeś się za temat który źle interpretujesz. Zresetuj myślenie. Obejrzyj ten materiał, co o nim wspomniałem. Nie bądź negatywnie nastawiony. Naucz się uśmiechać i przede wszystkim pokonuj własne ograniczenia. Ja np mam oczopląs, a wierzcie lub nie ładne panie wygrywałem, nie mogąc patrzeć im w oczy (a to wszędzie polecają). Znajdź swoje mocne strony, i się rozwijaj, no i uśmiech. Zacznij sam siebie szanować, a ludzie będą cię szanować, kobiety przyjdą razem z tym.
  12. lysy89

    Cześć

    Hej, mam na imię Sebastian, jestem tu nowy. Mam 33 lata i ciężki okres teraz, rozwód, dwójka małych dzieci które są moim światem, dom kupiony 3 lata temu wspólnie z szatanem 🙃 sprawa w marcu za rzekome znecanie sie nad owym szatanem, duzo tego...No i wpadłem tu zobaczyć ogólnie czy są podobne historie do moich i trochę się podnieść na duchu, bo sił czasem brak. Pozdrowienia dla wszystkich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.