Skocz do zawartości

Enanthate

Użytkownik
  • Postów

    76
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Enanthate

  1. I tak ma być, nie ważne jak życie w pysk da poddanie się nie wchodzi w grę, my bracia tak mamy walczymy o lepsze jutro o lepszą wersje siebie
  2. Jeżeli siłownia ma tylko zaspokoić twoją chęć przypakowania przez co zauważasz minusy takie jak problemy w późniejszym wieku czy wydawanie pieniędzy na michę to olej to po prostu znajdź coś innego. Z drugiej strony możesz przekierować swoje myślenie na coś więcej niż tylko "masa" co mam na myśli? Dla mnie wysiłek fizyczny (siłownia, sw, sztuki walki) na rzecz polepszenia swojego wyglądu ale i kształtowania charakteru jest czymś niesamowitym jeśli potrafiłbyś zaszczepić coś takiego to nie będziesz się przejmować tym że za 30 lat będą kolana napierdzielać albo plecy. Tak więc jeśli to ma być tylko polepszenie wyglądu to nie warto lecz jeśli oczekujesz czegoś więcej od swojego ciała i od samego siebie to spróbuj kup karnet na siłkę pobaw się w dietę i przekonasz się.
  3. 1. Pomogło mi w otrząśnięciu się po rozstaniu z dziewczyną 2. Utrwaliło mnie w przekonaniach które gdzieś były we mnie zakorzenione lecz uśpione 3. Strąciło klapki z oczu odnośnie tego że jak będę kochać, szanować i dbać o kobietę to dostanę to samo w zamian 4. Uświadomiło, że każda ma cipkę ale nie każda musi mieć zjebany charakter co za tym idzie świat nie kończy się na jednej dupie 5. Dało chęć rozwijania się na polu zawodowym jak i związanym z kobietami
  4. Cholera coś w tym jest. Mam podobnie jak mnie najdzie ochota sprawić sobie jakąś przyjemność np jak w twoim przypadku pójdę na pizze, potem na jakieś lody i browar. Pojawia się to samo uczucie jakbym nie wiem nie zasługiwał na to bo inni tego nawet nie mają? bo nie powinienem czuć się tak dobrze. Cóż jak widać nie jestem sam.
  5. Widzę niemalże identyczna sytuacja jak u mnie z tym że rok starszy jestem. Powiem tak ja również przeżyłem cudowne chwile ze swoją byłą dziewczyną, zakochany byłem po uszy bo to był mój pierwszy poważny związek także i uzależniłem się emocjonalnie niestety wszystko poszło się chędożyć ale co chciałem ci powiedzieć to to że niestety nie da się przyśpieszyć tego procesu natomiast można go nieco złagodzić, zająć się czymś - czymkolwiek ( u mnie były to wyjścia z kumplami i remont pokoju ) a po półtora miesiąca czasu czułem się już w 90% tak dobrze jakbym sobie mógł wymarzyć w chwili gdy doszło do rozstania. Teraz mija prawie 2 miesiąc i choć czasami mi się przyśni albo pojawi w moich myślach to nic nie znaczy. Wiem że jestem już w pełni uwolniony od tego także rób jak napisałeś skup się na sobie, poznawaj świat a i nowe znajomości też wyjdą na dobre. Powodzenia
  6. Cześć, również pozdrawiam
  7. Tak jest ale to w ekstremalnych warunkach jeśli masz trening typowo siłowy a jesz tyle co nic to bez wątpienia zaczniesz gubić tłuszcz jak i mięso. W przypadku niewielkiego obniżenia kcal niż wynosi zapotrzebowanie organizmu zacznie schodzić samo sadło a mięso zostanie ale niestety odpada budowanie.
  8. Jeśli chodzi o robienie mięcha i jednocześnie spalanie tkanki tłuszczowej to jest to możliwe pod warunkiem że: a) jesteś początkujący (początki z siłką) wtedy mając nieco większe bmi niż normna idzie coś zbudować (siłowo i mięśniowo) jednocześnie tracąc tłuszcz wynikający z obniżki kalorycznej. b)walisz koks typu trenbolone/anavar. Jeśli natomiast jesteś zaawansowany może być ciężko bo mając już jakąś konkretną masę mięśniową i tkankę tłuszczową na poziome 20% ciało jednak będzie potrzebowało większej ilości kcal to za tym idzie opornie będzie schodziło z tłuszczu.
  9. Za to "coś" co sprawiło że stanąłem na nogi, jakiś czas temu napisałem o byciu w przysłowiowej dupie po rozstaniu z dziewczyną lecz teraz nieco ponad półtora miesiąca jest już lepiej niż bym się spodziewał wręcz bardzo dobrze. Za bodziec który pcha mnie do działania, sprawia że chcę brnąć do przodu nie przejmując się przeszłością której i tak już nie zmienię, a mogę zrobić to z przyszłością. Za to że istnieje tak świetne forum jakim jest braciasamcy gdzie można podzielić się swoimi przeżyciami, zaczerpnąć porad i odseparować się od matrixa z jakim na co dzień można się zetknąć. Za genialne materiały Marka na youtube, słucham z dużym zainteresowaniem, widać że zna się na rzeczy a jego wiedza jest naprawdę obszerna - otworzyło mi to oczy na pewne sprawy związane z kobitkami ale i nie tylko z nimi. Za umysł wolny od nałogów, nie ciągnie mnie do fajek, alko, innych używek. I wam bracia dziękuje za to, że tworzycie zgraną społeczność oby rosła dalej w siłę i poszerzała horyzonty.
  10. Enanthate

    Witam!

    Jako świeżo zarejestrowany witam i pozdrawiam
  11. Ja również się uzależniłem cholernie nie tylko od uczuć i emocji ale od tego głupiego a zarazem błogiego stanu jakim była miłość, namiętność, bliskość, pożądanie, do tej pory obracam się za siebie i wyobrażam że ona leży tuż za mną na łóżku, wspominam jak wyglądała jak się wiła gdy sprawiałem jej przyjemność - to jeszcze trzyma mnie myślami przy niej ale w środku czuje jakby odebrano mi część mnie. Wiem że co najlepsze minęło i nie chodzi mi o to że uważam iż już nigdy więcej nie będę w relacji z jakąś inną panną. Chodzi głownie o to że już wiem iż nie mogę dopuścić aby zbyt mi zbyt zależało, nie mogę zakochać się niczym Werter w Lotcie bo skończy się to tak samo jak ta relacja. Ból uszlachetnia i w jakiś sposób dał mi do myślenia że z kobietami trzeba jednak mieć się na baczności i nie dać ponieść emocjom
  12. Coś w tym jest serotonina też zrobiła swoje - jak wykastrowany, ale wszystko wraca do normy. Dzięki za słowa otuchy
  13. Jestem mile zaskoczony tą odpowiedzią, zbyt surowy chciałem być dla samego siebie jak widać niepotrzebnie. Cóż faktycznie za szybko chciałbym by mi przeszło to z czego jedni leczą się jak wspomniałeś rok. Schodzi tak dlatego że jeszcze 2 tygodnie temu to była istna katorga sam się dziwie że jest już lepiej. Szybko we mnie uderzyło to i szybko schodzi a przynajmniej tak mi się wydaje. Wiem że moja ex już tydzień po balowała sobie po klubach natomiast ja przeżywałem to znacznie gorzej. Dam sobie więcej czasu jak kolega radzi
  14. Gdy wzięło się za pewnik relację z dziewczyną - wprost mówiąc miłość. Prawie miesiąc (bez paru dni) po rozstaniu się z dziewczyną nadal nie doszedłem w pełni do siebie. Z pozoru najgorsze już za mną, brak dołów, użalania się że nie wyszło, wycia do samego siebie ale nie do końca wszystko jest takie jakbym chciał aby było. Próbuje się czymś zająć, myślę jak zorganizować czas co nowego wprowadzić do życia ale kończy się tym samym - chęciami bez realizacji. Jakoś nie potrafię się przemóc/zmotywować do niczego. Za równo 3 tygodnie wyjazd do UK (do września) niby pocieszające bo zarobię bo nowe środowisko kto wie może lepiej na mnie wpłynie ale jakoś nie czuje tego. Brak zapału do czegokolwiek wkurwia bo sprawia to iż myśli wracają - tak o niej niestety... odnoszę wrażenie zapewne nie mylne że przez ten związek nieco a nawet bardziej niż nieco zgnuśniałem. Aż wstyd się przyznać bo młody samiec ze mnie lat 20 dopiero ale uświadomiłem sobie że tak to bywa po pierwszym poważniejszym związku. Potrzebuje porządnego kopa tak na ocknięcie się.
  15. Enanthate

    Witajcie

    Na forum trafiłem przypadkiem jakieś 3 dni temu i z racji iż przeczytałem większość tematów postanowiłem osiąść na dłużej. Chciałem zacząć od napisania co mnie gryzie jednakże pomyślałem, że lepiej będzie uprzednio się przywitać coby dobre maniery pokazać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.