Skocz do zawartości

Robson

Użytkownik
  • Postów

    187
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Robson

  1. GluX, widzę że jesteś w temacie ale Autor wątku będzie w stanie tyle opierdolić na raz? Ja bym nie dał rady. Może warto to rozbić chociaż na 5 posiłków. 3 główne i dwie tzw. przekąski. Przypierdolę się do tych suplementów. Wystarczy kreatyna i białko. W ostateczności bcaa. Nie ma sensu becelować na rzeczy, które średnio działają. Poczytaj artykuły Maćka Sulikowskiego na po treningu. Zakładam, że nie ćwiczysz wyczynowo, więc najważniejsza jest szama. Kalorie mają się zgadzać w cyklu dobowym. Suplementy zawsze możesz sobie dołożyć później, najpierw ogarnij tylko trening i dietę. Jak wyczerpiesz progres to wtedy dorzuć kreatynę. Białko około treningowo. Moje skromne zadnie - za dużo wszystkiego na początek, niech się chłopak wdroży w regularne treningi, trzymanie michy...
  2. Robson

    Siema!

    Cześć, Krzysiek.
  3. Z tego, jak Cię odebrałem to miały niestety rację. Głupi i prosty jesteś jak kołek. Patologia: mode on. Nosisz "wpierdolkę" do cytrynowych airmaxów? Rzeczywiście... i dalej mamy..: Mortal Kombat był grany. Normalna bójka pod pubem, tam powinna policja podjechać i was wszystkich wywieść w pizdu na izbę, żeby najebane gówniarstwo nie robiło wiochy na ulicy!! Małpy mają taką przypadłość, że czasami rzucają gównem. Widać te miały tylko piwo pod ręką. Ja pierdolę... Jesteś. Dla mnie EOT. Bardzo emocjonalnie zareagowałeś na zaczepkę. Upomnienie słowne wyłącznie za to, że odpowiadałeś w większości merytorycznie. Tyle tylko, że jak jeszcze raz zauważę takie obrażanie innego użytkownika, to będzie odwieszenie wyroku i wtedy ilość ostrzeżeń zaboli. Q
  4. Niedoruchane to desperatki, a te zbyt wywyższone... W sumie nie spotkałem takich, są wyniosłe, znają swoją wartość (100 zł za godzinę, hehehe) ale żeby zaraz wredne? Niekoniecznie rożnie z tym bywa. nie ma reguły. Podejrzewam, że jakby mnie od małego komplementowali i mówili o samej urodzie to też bym inwestował w to, w czy czuję się pewnie i miał wszystko inne w dupie. Np w klubie gejowskim, jako pasyw. Wiesz, rozumiesz No relatywizm to ich druga natura. Nic nie zrobimy. Im więcej emocji w wypowiedziach, tym bardziej relatywizuje, bo mocniej pracuję prawa półkola. Tak mi się wydaje. Ja też nie spodziewam się po nich zbyt wiele. Właśnie dlatego od "wroga" trzeba się uczyć i postępować w ten sam sposób. Dokładnie tak jak ona, bo inaczej, franca wyczuje. Dlatego trzeba ją traktować jak dodatek do życia. Może i tak... Tylko one mają poziomy emocji. Tam jedna emocja powoduje następną, ta kolejną itd. Jak te emocje wygasają to wraca świadomość adekwatna do stanu emocjonalnego dla danej emocji. Mówiąc ogólnie nakręcają się. Seks i miłość dla babki to dwie różne książki. Może kochać męża, a dać dupy za awans. Później płakać z tego powodu. Że nie może kochać jednocześnie dwóch to się zgodzę mi chodziło o podejście z drugiej strony. Prawdziwe.
  5. Zawsze będzie ta gruba Zawsze tak było. Taka ich natura, nikt tego nie zmieni. No tak, tylko jak jednostka emocjonalna może powiedzieć o działaniu logicznym? To się wyklucza. Zapytać może warto: Co potrafisz? W czym jesteś dobra? Niech się wypowie to ze słowotoku wyłapie się co trzeba. Jak pytam o konkret to zawsze jest zwiecha i twarz nieskalana myślą. Dyplomacja. To przychodzi mi do głowy, jak ktoś pyta jak rozmawiać z kobietą. Najlepiej podsuwać jej rozwiązania w ten sposób, żeby myślała, że sama na nie wpadła. Oferując wierność, chcą zaoferować siebie. Różnie z tym bywa. Problem z seksualnością kobiet jest taki, że nawet jak ma obcego bolca w dupie to psychicznie może być Ci faktycznie wierna. To jest kuriozum dla nas ale częsty przypadek. Ona nie wie co się stało, emocje biorą górę i: "teraz się odwróć i wypnij tyłek - będziesz rżnięta".
  6. Pierwsze pytanie, jakie mi się nasuwa to: Ile Ty masz kurwa lat? Drugie pytanie: KTO SIĘ KURWA DAJE BIĆ KOBIECIE?!?! Nie było tego narwańca posadzić na śmietniku? Jak chciałeś otrzeźwieć to było wsadzić łeb do kibla - efekt taki sam, a samopoczucie dużo lepsze. Trzecie pytanie: Nie przypuszczałeś, że ona sobie może robić żarty? Tak mi coś się wygląda, że ona nie traktuje Cię serio.. Czwarte pytanie: Kto pisze smsy? Dzwonisz, umawiasz się z laską, kończysz. Ewentualnie, zadzwonić i zamienić kilka słów. Ale sms...? Piąte pytanie: A właściwie prośba: Może to ktoś streścić, bo zgubiłem wątek od momentu wejścia do klubu Na początku były zazdrosne, później jaksienebaeś to mogły jej faktycznie bronić, bo się zwyczajnie bały. Cholera wie czy np. ojciec nie rzucał matką po mieszkaniu po alko. Mogły Cię próbować upokorzyć z zazdrości lub zawiści o koleżankę. Trochę to tak jakby X się nie odzywał. Pisze? Dzwoni? Teraz już rozumiem, czemu jest punkt w regulaminie, żeby nie tworzyć ściany tekstu
  7. Właśnie o to chodzi, dlatego faceci często uciekają do barów na piwko i meczyk. Niektóre laski, jeszcze myślą, że własna dupa to coś co skłoni faceta do małżeństwa lub "chodzenia" nawet. W XIX w.. ja pierdolę.. ale są takie. I przykre jest, że faceci też są tacy, którzy się na to łapią.
  8. Wiem z doświadczenia, że baby nasze testy widzą... Jesteśmy zbyt siermiężni do tego. na razie wiem, że jedyne co może Nas ocalić to stabilność emocjonalna.
  9. Mój kumpel się rozwiódł w wieku 28 lat - dwa lata po ślubie. Taki był schemat w społeczeństwie, że facet pracował, a kobieta mogła ale nie musiała. Dwa lata były fajne, bo emocje trzymały mocno. Koleżanki kobiety to wróg mężczyzny - zazdroszczą wszystkiego, podkopują autorytet, obgadują, wymyślają słabości mężczyzny i w dodatku psioczą androny na sprawy, o których nie mają pojęcia, bo je znają z jednej strony- kurwy jebane Po 3 roku opadły emocje to też znany schemat, a media społecznościowe robią krecią robotę. Było dobrze, byliście po ślubie.. Co mogło by się stać? Straciłeś czujność po prostu, byłeś pewny swojego. też popełniłem ten błąd. Z tą zdradą masz rację, jak chce to to zrobi, kontrola może pomóc ale nie wyeliminuje. Jakiś typasek często się pojawia wcześniej czy później i przez takiego gogusia, mogą być problemy. Babce skaczą hormony, włącza się biologia. Akurat mamy tak samo. I tu zaczyna się walka kogutów, stroszenie piór, walka na SWV (przyswoiłem se nowy termin) z gogusiem. Różnie bywa. Hobby, pasje, znajomi to też jest takie pierdolenie. W końcu ile można kolekcjonować znaczki? Trzeba mieć różne zainteresowania z akcentem na jedną wybraną - taki człowiek renesansu, kurwa jego mać. Ale nie dla nich a dla Nas. Procentuje. Jak już na ostro się kręciło to ona szukała dziury w całym i chuja do dupy. W jej mniemaniu - zawiodła się sama i utożsamiła to z Tobą. Tak robią - przypisują. Dużo też nie trzeba do eskalacji konfliktu, mieszkasz z bombą zegarową - nie wiadomo kiedy jebnie. Dziecko do ratowania związku to sposób doraźny ale już sam się przekonałeś. Ale jak dzieciak będzie miał swój rozum - pojmie temat. W ciąży wyłazi to, co ukryte z powodu hormonów - widziałem to u znajomych. Po urodzeniu dziecka - zajęła się nim i był spokój. Powiem Ci co coś: Niech ma kolegę, jeśli potrzebuje. Normalna kobieta nie ma kolegów, tylko tampony emocjonalne. Ona się mu żaliła na 90%, a on radził. Jak chciał pukać to byłeś niedobry, jak nie miał złych zamiarów to Cię usprawiedliwiał. Nie wiem jak było u Ciebie i od czego ten kolega był. Obiady, seks, robota w domu dzieje się sama ale pewne rzeczy kobieta ma w sobie. Są takie, które zwyczajnie nie nadają się do prowadzenia domu, innym sprawia przyjemność jak coś upierdolą w garnku. Jednak z łóżkiem dałeś dupy, bo to ona powinna spać w drugim pokoju, kuchni czy dywanie. Musisz mieć swój kąt - najlepiej sypialnie właśnie. Zaznacz to jakoś- albo w formie intencji, albo wskaż wyraźnie: moje, nie wiem nasraj jak musisz ale Masz mieć swoje i tylko swoje miejsce do spania i to ona ma się przenosić, jak nie pasi. W ten sposób programujesz ją. Pomyśl czemu. Poznałeś laskę 18 letnią laskę, bo chciałeś się dowartościować. Spójrz prawdzie w oczy. Do czego ona się nadaje? Tylko do ruchania i nie zadawania pytań, od tego była. Zadurzyłeś się, bo miałeś niedobory od żony ona je spełniła. Takie młode lubią się po seksie tulić. Wiem, bo miałem. Na dłużą metę wkurwia, bo chce Ci się lać, a ona śpi. Musisz budzić i słuchać bełkotu. Babki zawsze podpierdalają inne babki. Symptomy były. Nikt nie widzi tego, jeśli ma dużo emocji w okół siebie, WNIOSEK: Jak baba wszczyna awantury, bardzo możliwe, że chce wywołać zasłonę emocjonalną, działającą jak zasłona dymna. Wie, że możemy się pogubić. Dlatego mówię: Zdradzaj bez wyrzutów sumienia - one nie mają, my też nie musimy. Zdradzona baba rzadko odchodzi. Chyba, że wcześniej chciała. Czy jest to nie moralne? Nie wiem - moralność to nasz sztuczny Twój. Trzeba robić tak, żeby było dobrze. Jak poznałeś nową laskę to w sumie zerwałeś z obiema jednocześnie - zadziałała zasada superpozycji i doszło dziecko. Chujowo się ponakładało. Ale ta młoda miała rację - nic by nie było i jeszcze w tytkę mogłeś wyłapać od starego. Po rozstaniu - standard, jak nie ma się wiedzy (a wtedy nie było). Ja po pierwszej jeszcze w l.o. ryczałem chyba z tydzień. Nie byłem w stanie funkcjonować i ogólnie straszna kutasówa była grana. Teraz nie powiem, że mam wyjebane, bo takie sytuacje są przykre i nie ma co udawać tarzana. Mamy wiedzę, żeby sobie radzić z drzazgą w dupie. Czy masz tendencję do kobiet z przeszłością? Ja myślę, że każdy ma przeszłość, kwestia taka, czy wszystkiemu możemy podołać, jak się dowiemy - różnie bywa. Gówniary zostaw to nic dobrego nie jest, zwłaszcza obecnie. Takie młódki lecą po teorii jak kolej z Nowosybirska. Poruchaj sobie, mimo wszystko skoczy Ci samoocena ale na Trygława - nie angażuj się. Pospotykaj się z laskami i napawaj się, jak na Ciebie lecą. Ale pamiętaj, że to tylko doraźny sposób! Cały czas praca na sobą. Edzia: Ale żeś skratesem pocisnął... Jesteś młody jeszcze, spokojnie. Zawsze się normuje. Zawsze. To prawo naturalne.
  10. Zawsze tak było. A co do ankiety: Po pierwsze to były inne lata, otoczenie, sposób bycia, stan społeczeństwa i nawet mentalności. Druga rzecz: Gdy oceniali siebie, mogli mówić prawdę. Gdy kogoś - oceniali maskę nałożoną na potrzeby przebywania w szkole.
  11. Właśnie! Dlatego ja czekałem 4 lata i 7 miechów chyba, żeby haj opadł. Znałem mechanizm po prostu ale kiedyś nie było też takiej wiedzy ogólnie dostępnej. Chuj wiedział, jednym słowem.
  12. A widzisz, Janie 8 lat różnicy. Sporo. Ja mógłbym u Ciebie doszukiwać się spadku wartości. W podświadomości może masz, że się starzejesz i spadła trochę Twoja samoocena. Żona ma 37, więc jest, mówiąc kolokwialnie "rębna". Ja bym szukał w tym miejscu, bo moim zdaniem to jest kluczowe. CYTAT: " Nie to pierwsze jej "'wybryki" na naście lat razem!!! " Coś mi mówi, że jestem blisko sedna... Jeśli to pierwsze wybryki to może być sytuacja, o której piszę. Często kobiety mówią "mój stary" to ma odpowiednie oddziaływania u kobiet i mężczyzna. W tą stronę szukaj. CYTAT: " Chyba chce, z tym że chce również tego ode mnie " Facet zawsze może znaleźć sobie pannę to leży na ulicy, a godzina na odlotach kosztuje 100 zł Jeśli tak zrobisz to możesz rozpętać wojnę na atrakcyjność i robienie sobie na złość. Upierdol łeb sprawie przy samej dupie. Nie ma wojen podjazdowych, bo to prowadzi do eskalacji. Na Twoją dużą korzyść przemawia fakt, że jesteś dojrzalszy i mądrzejszy życiowo od niej. Wykorzystaj to. Masz jakieś spotkania biznesowe z atrakcyjnymi kobietami? Zaproś na podpisanie umowy na kwadrat ale taką, której się podobasz, niech żona to widzi. Jako młodsza od Ciebie poczuje się zagrożona, a to przecież spotkanie biznesowe, nie Ona to zobaczy, nie musisz nic praktycznie robić. CYTAT: " Ja jej dam babcię !!! Jeżeli z nią będę to suczka ma być nie babcia, no ale gdy będą wnuki to się zaoferujemy oboje do pomocy... " Ja Ci nic nie imputuję ale nie jest czasem tak, że chcesz sobie coś udowodnić? Różnice temperamentów istnieją i jak ona ma mniejsze potrzeby niż Ty (są takie) to najwyżej nabawi się nadżerki i wcale nie poruchasz Ostanie stwierdzenie trochę żartobliwe ale weź to pod uwagę. Jak Ci mało to zwyczajnie idź na dziwki. Dobrą strategią jest to, że w miarę równomiernie inicjujecie zbliżenia - nic odkrywczego ale czasem zapomina się o oczywistościach. Moja rada: Janie zrób introspekcję - białe i czarne tzw. zwierciadło magiczne. Pozytywne strony i negatywne wypisz i na innych kartkach, przypisz co ma na Ciebie największy wpływ, pojawia się przy najdrobniejszej nawet sposobności, co pojawia się rzadziej i ma mniejszy wpływ i co pojawia się od czasu do czasu. Nikomu tego nie pokazuj i dobrze schowaj, jak skończysz. To ma być tylko Twoje, nikt pod żadnym pozorem nie ma prawa tego oglądać! Jak coś znajdziesz jeszcze to dopisuj na bierząco. W ten sposób można sporo rzeczy znaleźć, które wbijają szpilkę gdzieś w tył głowy. Podejrzewam, że jak zrobisz to sumiennie to znajdziesz u siebie to co mogło spowodować taką sytuację. Podświadomość z punktu widzenia hermetyzmu to nasz wróg, którego trzeba dobrze prowadzić, aby działał na naszą korzyć. I pilnować, bo zawsze może coś odjebać.
  13. Od końca: gości jeszcze nie zaprosiliśmy, bo mieliśmy to robić kilka dni później - wyrobiłem się. Ale podejrzewam, że jedni by pytali czemu, ktoś by się śmiał do rozpuku, a ktoś inny płakał. Ile ludzi tyle zachowań. Bardzo ogólnie odpowiem, bo też ogólnie pytasz Reakcja była stabilna - godność jej nie pozwalała wybuchnąć. Inna sprawa, że ja sobie nigdy nie pozwalałem, żeby baba przy mnie robiła sceny. Jakiekolwiek. U mnie miała być meteorytyka, a emocje niech sobie zostawiają na serial lub komedię romantyczną. Zaskoczenie, szybka chęć pogodzenia się z faktem. To mi pokazała. Jednak od matki wiem, że trochę było jej przykro ale pogodziła się moją decyzją. Myślę, że takie coś jak , ślub może być tylko dodatkiem. Jak panna ma tendencje do umartwiania się to będzie to gwóźdź do trumny, jeśli jest bardziej liberalna to podejdzie do sprawy łagodniej. U mnie było to drugie i nie by to katalizator jakiś dziwnych, nieprzewidzianych zachowań. Moment był
  14. Ze mną było tak: Byliśmy razem 4 lata z okładem, wszystko było w porządku, żadnych jazd, normalne układy, granice i te rzeczy, które znacie. Zaręczyliśmy się - normalna kolej rzeczy. I tu się zaczęło: Wymuszanie, odmowy seksu, próby wyciągania kasy (nieudolne) itp. ogólnie znane rzeczy. W pewnym momencie mówię sobie: "Robert, nie tak kurwa maiło być. Poczekamy...". Wycofałem się i obserwowałem. Nieuchronnie zbliżał się termin ślubu. A ona zaczęła odstawiać kabarety: powodowanie zazdrości m.in i inne różne głupotki i że dom u mamusi w domu trzeba wyremontować i to i to kupić... Wiecie jak jest... Sytuacja trwała 4 miesiące. W końcu myślę sobie: "Tak to nie bedzie". W końcu 5 miesięcy przed ślubem, wszystko w pizdu odwołałem. Podsumowewywując U mnie miał być to następny etap związku, wynikający sam z siebie. Za wcześnie się ujawniła, bo jakbym się hajtnął to bym dzisiaj płakał. A jak spotkaliśmy sie kiedyś na ulicy to wywiązał się dialog: -tralalala o wszystkim i o niczym -tralalala o wszystkim i o niczym podnosi jej się ciśnienie... - i czemu się tak na mnie patrzysz? - utwierdzam się w decyzji. - Wiesz co jesteś po prostu (nie było obraźliwego słowa, jakieś stwierdzenie. nie pamiętam, na potrzeby powiedzmy) chujem. - Utwierdziłem się w decyzji
  15. Generalnie kobieta oczekuje zmienności w życiu ale stabilnej osobowości. Osobowość to podstawa, jak mężczyzna traci kontrole nad sobą, czym jest właśnie napierdalanie czymkolwiek w cokolwiek to w oczach kobiety jest: i tu w zależności czego oczekuje i co sobie wmawia na męski temat. Nie jest to dobre z naszego punktu widzenia, bo powoduje taśmociąg myśli u kobiety. Owszem, kłótnia czasami jest ok. Ale to jak w walce na macie: jesteś wkurwiony, może nawet podpalony ale realizujesz plan, atakujesz, blokujesz, unikasz i sadzisz kontry. Na wkurwie kontrolowanym. Z perspektywy czasu powiem, że takie walenie i rzucanie to zwykła dziecinada, dająca jej satysfakcje, że udało jej się Nas wyprowadzić z równowagi, bo o to im chodzi - test na osobowość.
  16. Toć napisałem, że przerabiane. Czytamy ze zrozumieniem Nigdy nie piszę, czegoś, czego sam nie sprawdziłem A jak robię dywagacje to zaznaczam wyraźnie.
  17. Jechanie na maksa ma sens przez dwa, trzy tygodnie, pod warunkiem, że później zmienisz ćwiczenia na inne, welcome: ws4sb Jak będziesz dokładał na każdym treningu to z zaniżonych wartości to i tak praktycznie pokonujesz maksa na każdym treningu. A jak dojdziesz do ściany to redukcja obciążenia 20 % i od początku. Moja rada poparta doświadczeniem: jak macie dużo na głowie to lepiej zwiększyć objętość treningu, jak to się kiedyś mówiło: robić na masę. Walka z ciężarem nie sprzyja w sytuacja stresowych.
  18. maVen, może warto założyć swój temat i poprosić moda o przeniesienie tekstu do niego wraz z odpowiedziami...? Zapiszemy Janowi jego wątek i ciężko będzie się odnaleźć. Generalnie miałem podobnie z poprzednią - odwołałem ślub. Załóż temat pogadamy.
  19. To by powiedziała, że jesteś awanturny i byś ją wystraszył albo "zdesperowany jakiś". Przerabiane. Nic nie da. A chuja tam. W świadomości możesz wyćwiczyć spokojne reakcje ale układ nerwowy ma swoje ograniczenia - stąd nałogi, choroby, różne dziwactwa. Zauważyłem jedną rzecz: Na etapie poznania one Nas rozszyfrowują - to wiemy wszyscy ale do czego zmierzam. Gdy uczą się Nas, później stosują Nasze metody wychowawcze - zwracasz uwagę w formie pytającej - zacznie robić to samo. Klniesz na innych jak jedziesz samochodem - czekaj, cierpliwie, też zacznie. A później Nasza broń jest wykorzystywana przeciwko Nam. Recepta jakaś? Ktoś? Coś? Przecież z natury raczej jesteśmy stabilni i nie podobnym w sumie jest zmieniać zachowania co kilka miesięcy, no bo niby jak?
  20. Nie ćwiczcie, chłopaki do załamania, bo przepalicie CUN. Ma być zapas, te 5 kg lub 2,3 powtórzenia w ostatniej serii. Lepiej na następnym treningu dołożyć, niż jechać na maksa cały czas,. W każdym sporcie progres jest podstawą. Zaczynamy od redukcji ciężarów rzędu 30- 40 % i dokładamy na każdym po 2,5 - 5 kg. Po odpowiednim czasie przebijecie maksa z palcem w dupie. I moja skromna rada: albo walczymy z powtórzeniami, albo z ciężarem - nigdy z jednym i drugim na raz, bo CUN wariuje. Po KAŻDYCH ćwiczeniach, nawet jak boli masz pozytywny nastrój - endorfiny się wydzielają ale zawsze kosztem układu nerwowego. Robiłem tak, kiedyś i się wypalałem. Lepiej zrób MOGĘ DOŁOŻYĆ = ROZWIJAM SIĘ. Dobry nastrój i tak się pojawi, zwłaszcza jak przeskoczysz. Siebie można oszukać ale organizmu nie. Takie coś wypala. Palenie muskli i pompa nie są wyznacznikiem treningu. Najlepiej jest wyjść z siłowni lekko zmęczonym. Jak po mocniejszej rozgrzewce. Zobacz: Trójboiści tak naprawdę biją rekordy 2, 3 razy w roku - na zawodach. W pozostałym czasie ćwiczy się 80 - 90 CM. Inni sportowcy też.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.