Skocz do zawartości

Gaindalf

Użytkownik
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Gaindalf

  1. @scrufa

    Myślę, że dopóki szczerze nie poczujesz się na dobrym torze w poniższych obszarach, to mieszkanie w kredycie będzie tematem zastępczym dla tego, co naprawdę powinieneś robić. 

    IMO wynajem w najmniejszym standardzie, jaki jesteś w stanie zaakceptować + inwestowanie w przyszłość.

     

    zdrowie

    praca

    relacje

    finanse

  2. 31 minutes ago, Donovan said:

    Mam jedno pytanie tak czysto z Ciekawości boisz się wyjść na osiedle bo nawroty choroby się mogą przydarzyć, to jak autem jeździsz po całej  Polsce? 

     

    Poważnie o to pytasz? Auto to przedłużenie domu - jesteś w swoim pojemniczku na swoich warunkach. Osiedle i każde inne "zewnątrz" to jakby drugi świat.

    • Like 4
  3. 6 minutes ago, Smok said:

    Potrafię napisać prosty program, za nastolatka pisałem w Pascalu, ale myślisz, że to wystarczy, aby zostać programistą? Nie, wręcz przeciwnie, mogę najwyżej liczyć na junior admina z wynagrodzeniem niewiele wyższym od minimalnego wynagrodzenia, o ile oczywiście będę studentem albo absolwentem informatyki. 

     

    Znam kilka przykładów (w tym najbliższy - własny), które przeczą Twojemu twierdzeniu. Piszesz tak, bo to wiesz, czy tylko tak Ci się wydaje?

    • Like 1
  4.  @herodotrk Wielkie dzięki :) Poza kilkoma parami spodni, mam jeszcze nieopracowany garnitur z Suit Supply, więc końcowa uwaga szczególnie przydatna. 

     

    Co do tematu - polecam koszule od Osovski. Dzięki nim polubiłem kołnierz półwłoski. Materiał jak dla mnie mistrzowski.

  5. 17 hours ago, herodotrk said:

    Potem poprawki u krawcowej za 20-40 PLN za sztukę ( przynajmniej ja tyle płacę, mogę polecić świetną krawcową w Poznaniu - Chwaliszewo, nie boi się żadnych przeróbek)

     

    Poleć proszę. Mam kilka drobnych poprawek do zrobienia, a po tym co moja najbliższa krawcowa zrobiła z kardiganem, nie mam ochoty sprawdzać, co zrobi z koszulami;)

  6. Odnosząc się tylko do części tematu - jestem mocno za ideą stworzenia siebie. "Odnajdywanie" mocno mi grawituje do niekończących się, nie mających przełożenia na działanie rozkmin.

     

    W kwestii "Liczy się tylko tu i teraz"

     

    Szkodliwe podejście z kilku powodów:

    - Brak celu i planowania najpewniej sprawi, że będziesz dryfował zamiast cokolwiek osiągnąć.

    - Sugeruje, że lepiej uciekać od emocji, zamiast je przeżyć i uwolnić. Jeśli nie zrozumiesz danej lekcji, to najpewniej będzie ona powracać w przyszłości.

    - Sugeruje, że wszystko znajdziemy w Teraz, podczas gdy z analizy przeszłości często dowiemy się więcej. Po co odcinać się od takiego zasobu wiedzy?

    - Może prowadzić do założenia, że będąc w Teraz = będę szczęśliwy. Błąd. Będziesz jedynie obecny. Bajkowa wizja teraźniejszości jest możliwa tylko po odłączeniu od ewolucyjnego poziomu umysłu. Potrzebujemy go w celu naprowadzania i dbania o różne potrzeby i wartości.

    - Zdaje mi się, że zakłada iż emocje same w sobie stanowią jakiś problem. Tymczasem, jest to kwestia osobniczej interpretacji.

     

    Generalizacje są potrzebne, ale w tym stwierdzeniu jest jej (jak dla mnie) zbyt wiele.

    • Like 1
  7. On 17.05.2017 at 7:15 PM, GluX said:

    Miałem jednego zawodnika z takim samym problemem jak tutaj kolega i wyszła jakaś nieprawidłowość w nadnerczach, coś z budową. Dostał kurację 3 miesięczną i mu przeszło do teraz. Koleś miał problem ze wzwodem i ginekomastię. Tam było uderzanie w pregnenolon z tego co pamiętam i jego konwersację w progesteron - ale nie jestem pewien.

     

    @GluX Mógłbyś rozwinąć temat? W jaki sposób została zdiagnozowana nieprawidłowość? Jaki miała charakter (strukturalny/funkcjonalny)? Pytam, bo sam szukam dietetyka, który zaoferuje mi coś więcej niż CBL, wiadro ślepo dobranych supli i przetłumaczone artykuły na swoim fanpage. Może jest ktoś, kogo jesteś w stanie polecić?

     

    @RRRR_WWWW IMO SHBG może, ale nie musi być przyczyną Twojego stanu. Odpowiada za wiązanie 45-65% całkowitego testosteronu. Do pełnego obrazu potrzebowalibyśmy poziomu albuminy i CBG (35-55%).

     

    Tu już przeklejam:

     

    Quote

    "Wzrost stężenia SHBG może występować u mężczyzn z hipogonadyzmem czy z niedoborem androgenów. Ponadto podwyższony poziom SHBG wykazano w nadczynności tarczycy, chorobach wątroby, anoreksji, przewlekłym stresie oraz przy długotrwałym wysiłku fizycznym, przy stosowaniu diety ubogotłuszczowej, wysoko węglowodanowej, bogatej w fitoestrogeny i izoflawony oraz pod wpływem estrogenów, w marskości wątroby czy w procesie starzenia się. Oznaczanie stężenia SHBG umożliwia ocenę statusu wolnych/biodostępnych androgenów i jest ważnym parametrem w diagnostyce niedoboru androgenów u mężczyzn lub hiperandrogenizmu u kobiet ."

     

    Z bezpieczniejszych środków, mógłbyś zastanowić się nad Provironem, ale IMO 100 razy lepiej zadbać o zdrowy poziom stresu i w międzyczasie szukać przyczyny.

    Daj proszę znać, jak coś w kontekście progesteronu się dowiesz. 

  8. @carl93m

     

    Masz jakieś porównanie z 8-12oz modelami Fairtex, King, Hayabusa, Masters, Dragon lub Everlast?

    Szukam jakiegoś modelu z dobrym czuciem uderzenia na tarczy i worku - nie będą używane do sparingów. Dla przykładu w Kingach czułem, jakbym bił przez poduszkę. Najpewniej wezmę Ring to Cage, Cleto Reyes lub nawet Winnings (choć tu już rozpusta max), ale może dam jeszcze szanse Yokkao (choć podobno w samej Tajlandii mówią o nich, że więcej tam jakości w marketingu niż w wykonaniu).

     

     

  9. Dobre pomysły ma każdy. Ja je mam. Ty je masz. Dziewczyna w porannym autobusie też je miewa. Jednak jak już masz pomysł, następnym krokiem jest wziąć się do pracy i po prostu go wykonać.

     

    Może teraz powiesz "G, wiem, ale to takie trudne". Dobra, więc co Cię powstrzymuje? Serio, co konkretnie? Bądź ze sobą szczery - skoro już zdecydujesz się TO zrobić, to musisz odpowiedzieć na to pytanie. Może musisz rzucić pracę? Pożyczyć pieniądze? Zatrudnić kogoś do zaprogramowania aplikacji?

    Niezależnie czy chodzi o czas, czy pieniądze, musisz to ogarnąć.

     

    Nie zrozum mnie źle. pomysły i przemyślenia są ok. Zawsze powtarzam "Pomysły to chuj, liczy się wykonanie" - i dużo ludzi się obraża, bo czasem naprawdę trudno wpaść na dobry pomysł.

     

    I nie mylą się.

     

    Ale dobrych pomysłów jest mnóstwo. Od groma. Jest za to znacznie mniej dobrych wykonań.

     

    Bo wykonać jest trudno.

     

    Widziałem masę ludzi, wykonujących przeciętne pomysły, żeby zbudować wspaniałe życie. Jest tak wiele biznesów zarabiających setki tysięcy na totalnie średnich ideach. Chcesz przykład? Agencja marketingowa. Pomysł poniżej średniej. Ale działa - bo ja zadziałałem i wykonałem go.

     

    Twoje pomysły są warte mniej niż myślisz. Przestań je tak cenić. Urzeczywistnij je. Wpraw w życie. Posmakuj i dotknij. Weź się do roboty i pozwól pomysłom ewoluować.

     

    Wykonać.

     

     

     

     

     

     

     

    Luźniutkie tłumaczenie z https://www.garyvaynerchuk.com/why-i-love-mediocre-ideas/

    Serio, jeśli pomysł jest dobry, to dlaczego nie miałbyś tego zrobić sam? Ile pieniędzy potrzebujesz? Czy na starcie potrzebna jest więcej niż 1 zaangażowana osoba?

    • Like 4
  10. Czytam właśnie "Narcyzm" i już teraz jestem pewien, że poznam kolejne książki Lowena. Sam intuicyjnie stosuję różne formy powrotu do ciała - przez boks po ...taniec :))
     

    Napisz, proszę

    1. Pracowałaś z kimś tą metodą?

    2. Znasz osoby/miejsca, gdzie można dobrze zgłębić temat?

    3. Jak widzisz miejsce analizy bioenergetycznej w relacji do innych metod pracy z ciałem - np. oddychanie holotropowe, tapping, TRE?

    4. Jaką kolejność poznawania książek Lowena polecasz?

  11. @ciekawyswiata

     

    W szerszej perspektywie czasowej, najlepszą strategią będzie stać się na tyle dobrym w tym co robisz (i miał zgromadzone odpowiednie zasoby), żebyś zawsze (jak najczęściej) mógł odejść. Wiem, że to bardzo ogólne, wymaga czasu, wysiłku i nie rozwiązuje teraz sprawy, ale to chyba najpełniejsza odpowiedź. W takim ujęciu, Twoja wolność będzie funkcją łatwości, z jaką możesz powiedzieć "NIE". Fajny stan.

     

    Tak doraźnie, to nic nowego - obserwuj te myśli, zauważ że to nie Ty. Odnajdź w sobie wartość, do której humory szefa nie mają najmniejszego dostępu - rdzeń, którego żaden człowiek nie może uszkodzić.

    Nie przejmuj się :>

     

     

     

    EDIT

    Odpowiadając na pytanie z tematu - tak, to jak najbardziej normalne. Ale nie musisz tak żyć.

    • Like 1
  12. @RRRR_WWWW

    Byłem na jednym spotkaniu - bardziej z ciekawości, niż z wiary, że to pomoże. Wyszedłem z założenia, że jeśli terapeutka próbowałaby mi zainstalować Rysia z Klanu, to uprzejmie bym podziękował.

     

    Wypadło ...bardzo dobrze.

    Terapeutka była super bezstronna, przy czym (bardzo tu uproszczę) wytłumaczyła dziewczynie, że związek to nie zapętlona komedia romantyczna, tylko pewna forma relacji biznesowej. Dopóki oboje kontrahenci notują wyższe szeroko pojęte korzyści, niż gdyby działali w pojedynkę, to układ jest zdrowy. Jeżeli któryś z nich w mniej lub bardziej świadomy sposób upośledza funkcjonowanie biznesu, to zdrowym jest ogłosić upadłość:)

     

    Oczywiście parafrazuję, ale taki to miało wydźwięk i mimo że nic nowego, to wyszedłem z gabinetu pozytywnie zaskoczony:) 

    Efekt na związek... Dziewczyna już i tak była w trakcie intensywnej pracy nad sobą, więc trudno mi przekładać jednostkowe działania na globalny efekt. Wyszło bardzo dobrze. Od kobiety więcej nie oczekuję.

     

    Moim zdaniem trudno tu o radę nie znając całej historii. Myślę, że najczęściej to każdy z osobna potrzebuje terapii - związek to taka dodatkowa fanaberia :>

    • Like 1
  13. 1 hour ago, Carl93m said:

    To jest złe nastawienie umysłu czy to rzeczywistość nie do przeskoczenia? Czy ktoś borykając się z takim problemem wyszedł z niego? W jaki sposób?

     

     

    Sprawy o których mówisz, nie mają wartości absolutnej - wszystkie są w wyniku niekorzystnego porównania. Mniej lub bardziej prawdziwego - a w Twoim przypadku - na pewno przesadzonego.

     

    Można to zmienić, jak najbardziej. Kiedyś zazdrościłem robakom. Serio. Żyją sobie, pełzają... Nikt im nie przeszkadza.

    Dziś niejedna pszczółka chciałaby ze mną pobzykać :>

     

    W telegraficznym skrócie - rób, co Ci @Ziomisław napisał. Jak pojawią się konkretniejsze pytania, to wróć. Trzymam kciuki za Ciebie stary. Jak popracujesz, to będzie dobrze. Serio, możesz tego nie widzieć, ale to jest dla Ciebie w pełni możliwe:) Carl93m ma takie samo prawo do dążenia do szczęścia, jak każdy inny człowiek.

    • Like 2
  14. Przy identycznych dawkach, alkohol podany przez lewatywę poskutkuje znacznie wyższym stężeniem we krwi, niż gdybyś go wypił. Powód jest prosty - omijasz enzymy trawienne (dehydrogenazę, katalazę, cytochrom P450), które odwodorniają etanol do acetaldehydu (ten od kaca).

     

    Jeśli Ty (lub kumpel;)) naprawdę musicie spróbować, to spróbowałbym z tamponem i piwem. Żadnego 40%. Znany jest przypadek śmiertelny (chociaż tam poszły 2 butle sherry). Już lepiej to DMT.

  15. 3 hours ago, T-Virus said:

    Ja wydałem około 10 tyś na jej leki i badania, ale zrobila coś czego nasi lekarze nie potrafili a było już źle...

     

    Możesz opisać sprawę - w jakim byłeś stanie, co Ci poradziła, jakie sa efekty?

  16. 54 minutes ago, Mateusz z Jeżyc said:

    Pomijając jednak powyższe i skupiając się na "sytuacji patowej" którą opisujesz, jestem zdania, iż zagadując pierwszy i nie daj  Bóg - przepraszając - wyrazisz tym samym pewną słabość. Samica wygra, gdyż pierwsza Cię złamie, okażesz mentalną uległość i podporządkowanie. Nie muszę chyba już mówić, że kolejne "shit testy", to będzie już tylko kwestia czasu. 

     

    Myślę, że sam fakt odezwania się jako pierwszy nie oznacza od razu podporządkowania. Można zainicjować negocjacje - niekoniecznie od razu ze spodniami na poziomie kostek.

     

    4 minutes ago, Wrażliwy Egoista said:

    I nie zrozum mnie źle. Ja nie jestem przeciętnym facetem, bo laski o mnie zabiegają (dosłownie) i ona sobie doskonale zdaje z tego sprawę. I doskonale wie, że ze mną nie ma zabawy.

    Tutaj nie chodzi już w ogóle o moje, ego, ale jestem tą osobą, która wprowadza zamieszanie, kiedy pojawi się na imprezie, ponieważ jestem ceniony w  towarzystwie.  Jeżeli chodzi o wygląd to 9/10. (Ten "przystojniak" o którym laski plotkują.)  Nie odbierz tego w zły sposób - po prostu znam swoją wartość, a kobiety znają moją, czego nie ukrywają. 

     

    I właśnie "ten facet", jest w "takiej relacji".

    Co nie przeszkadza mi  w poznawaniu innych pań na boku. Ale to nie o to tutaj chodzi. 

    Wydaje mi się, że bardzo dobrze Cię w tej kwestii rozumiem;) Jak dla mnie, takim dobrym wyznacznikiem statusu relacji jest moja szczera ocena, na ile mógłbym się bez niej obyć - jak łatwo byłoby mi powiedzieć "NIE". Chyba sam sobie na to tutaj odpowiedziałeś. 

     

    Madre rady masz od Braci u góry. @Adolf Chyba najlepiej streścił temat.

    Tak szczerze, ode mnie - ponizej :>

     

    Sam najpewniej nie zrobił bym nic wymyślnego - po prostu na luzie zadzwonił żeby wyjaśnić temat. Jeśli będzie się statusowo podkładała i zabiegała o dalszy kontakt, to możesz go przedłużyć; jeśli będzie próbowała wykorzystać Twoja inicjatywę - będziesz miał punkt na liście "przeciw". Tak czy inaczej, niewiele masz do stracenia (zakładajac ze nie spuszczasz tematu w kiblu, co byłoby najbardziej higieniczne).

     

  17. @self-aware - a. jak dla ciekawości to spoko :> Teoretycznie warto. Jest m.in. badanie, gdzie 28 mężczyzn w 7 dniu abstynencji miało pik - średnio 150% testosteronu z 1 dnia.

     

    Sam kiedyś przyjąłem, że na tydzień przed walką odstawiam sex. Znak krzyża też robiłem - warto mieć każdą pomoc po swojej stronie;))

  18. @self-aware

     

    Jak dla mnie, jednorazowe badanie samego teścia w kontekście zaburzeń erekcji mija się z celem. Albo pakiet i (opcjonalnie) prowadzenie przez fachowca, albo nie ma co sobie zawracać tym głowy i portfela.

     

    Moim zdaniem, na szybki start najlepsze tabsy. Później odstawienie porno i masturbacji i przepracowanie tematu od strony psychicznej. Kiedyś uprawiałem seks bardziej dla utrzymania wizerunku ruchacza i zadowolenia partnerek, niż dla własnej satysfakcji. Bez sensu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.