Skocz do zawartości

Marek Kotoński

Administrator
  • Postów

    11770
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    162
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Marek Kotoński

  1. Poszedłeś z koleżanką kupować majtki? Niech tylko Sławek się dowie A tak na poważnie, to katany bym się bał - wygrana walka to zabicie przeciwnika albo obcięcie mu czegoś, zakończone więzieniem. Zresztą pewnie sam bym się prędzej pochlastał. Wolę coś co miażdży niż obcina. a co do łuku to ile za niego dałeś? Kiedyś chciałem spróbować ale hajsu nie było, fajna zabawa? Sparing katany z szablą koszmarny... gość z kataną bez szans, wolny strasznie. Coś niesamowitego. Taki gość z szablą na ulicy to coś niesamowitego Nie pasi mi tylko to, że ćwiczy się tylko jedną rękę a nie drugą. Jakbym ćwiczył to dwie ręce, raz jedną raz drugą.
  2. Nawet rozpieprzona lekami osoba dobrze wie, na kogo można wrzasnąć i zachować się jak cham, a na kogo nie można. Myślisz że wrzasnęłaby na kryminalistę? Oczywiście że nie, bo by dostała kosę w dupę. A na Ciebie mogła, dlaczego? Bo wiedziała że konsekwencji nie będzie, albo będą małe. Ona Cię tresuje, uczy Twój układ nerwowy korzystnych dla niej zachowań. Kompletnie tego nie widzisz - i po to właśnie potrzebna czasami jest pomoc kogoś z zewnątrz. Edit: dlaczego ona ma pierdolić do Ciebie? Są kobiety które tak nie robią, bo szanują i boją się swojego faceta. Ona Cię ani nie szanuje, ani się nie boi.
  3. Ano właśnie, psycholog... każda tak mówi. Psycholog gówno może. To banda nieudaczników która ma w głowie kilkadziesiąt książek i nic poza tym - wiem bo byłem u "uznanego", nawet nie ruszył mi IBS-u, a co dopiero mówić o zmianie reakcji u kobiety. Zmarnowane pieniądze.
  4. Zacznijmy od tego, że to ona nie powinna Cię atakować w takiej sytuacji. To jest JEJ WINA a nie Twoja. Chciała żebyś źle się poczuł, chciała Cię wytresować by odmawianie jej despotycznym żądaniom budziło w Tobie lęk - i widzę że pierwsza faza tresury się powiodła, bo obwiniasz się za zdrową w sumie reakcję. Zmiana swojego charakteru z nerwowego na spokojny, taka realna i prawdziwa, to LATA ciężkiej pracy. A Ty nagle chcesz wymusić zmianę w swojej psychice? Niby jakim cudem? Nie da się. Więc będziesz cierpiał i się obwiniał, a jak następnym razem zrobi Ci awanturę o gówno, machniesz ręką by znowu się nie obwiniać. Jesteś poddawany tresurze - i tego sobie nie uświadamiasz. Masz potężne mechanizmy racjonalizowania i wypierania. Ciężko to wszystko dalej widzę - z tego związku nic nie wyjdzie, ciekawe tylko ile musisz oberwać żeby to zrozumieć. Bo obiadki i sprzątanie nie jest warte tego, że teraz kurwa chodzisz i się katujesz bo wrzasnąłeś. Genialnie Cię zrobiła.
  5. Vincent - czyli w skrócie jest jak pisałem, jeden popycha drugi? No i o to mi chodziło, dzięki. Wroński - dzięki, teraz już zrozumiałem
  6. Vinc, dzięki ale nie dałem rady, prosiłem o proste tłumaczenie - nie rozumiem z tekstu o który chodzi i o którym elektronie jest aktualne mówione. Sledge - dzięki, przeczytam jak się uspokoję po lekturze o walencyjnych
  7. A co Ty robisz że tak mało śpisz, imprezki czy skyrim jak ja pół nocy?
  8. Marek Kotoński

    Hipnagogi

    No to jesteś bardzo wrażliwy, łatwo przyjmujesz sugestie, czyli jak ja - to ma swoje dobre, ale i złe strony Podniesiony nastrój to emocjonalny stan umysłu - nie ma nic wspólnego z wyzwoleniem Buddy. To euforia po której przychodzi obniżenie nastroju, to działa jak wahadło, nic za darmo. Wyzwolenie Buddy to wyjście ponad bełkotliwy umysł - całkowity brak identyfikacji z nim. Wtedy umysł swoje robi, ale to już Ciebie prawdziwego nie dotyka. Jesteś wolny, koniec cierpienia, można zacząć cieszyć się naprawdę życiem.
  9. Biały rycerz to choroba - czasem mija, czasem nie. Skuteczne leczenie ordynują same Panie w postaci braku seksu, zdrad i kradzieży dorobku życia.
  10. Vincent namówił mnie na książkę "Elektronika dla bystrzaków", ponieważ chciałem trochę wyjść ze świata humanizmu do świata praktyczności. Ciekawie wszystko jest opisane, niestety pewne kwestie są mętnie wyjaśniane, nie do końca, a także brak rysunków. Dlatego mam pytanie do znawców: W książce pisze, że prąd "uderza" w przewodnik i elektron uderza w inny, a ten w następny aż do obciążenia w postaci np. żarówki. I teraz nie rozumiem jednego - dawniej czytałem że uderzony elektron leci dalej. Czyli jak jest? elektron mocno drga, odpycha elektron innego atomu i tak to leci? Tak na logike mi się wydaje, że w atomie musi być równowaga - proton plusowy trzyma na "orbice" minusowy elektron, więc jakby poleciał dalej to co z atomem? Czy jest uzupełniany przez inny elektron? Tylko błagam, wytłumaczcie mi to po chłopsku, bo mam praktycznie zerową wiedze o tych tematach.
  11. Powiem tak - mimo dość sporej wiedzy i intuicji, doświadczenia w pracy z ludźmi, z wieloma urazami nie jestem w stanie sobie poradzić. Boję się myśleć co by było, gdybym miał taką matkę jak ta wampirzyca z filmu. Nie dziwię się że gość chodzi na terapię, dobrze że ma na to kasę, ja muszę radzić sobie samemu. Jednak praca z kimś doświadczonym, bardzo przyśpiesza proces.
  12. Adriano, a najlepiej jakby syn został księdzem, i dopierdalał codziennie matce że źle się modli, jest grzeszna, zalecał klęczenie w grochu dla zbawczego cierpienia itd Kiedyś czytałem o facecie co został księdzem, a później wyszedł ze stanu kapłańskiego - rodzice go wyklęli, nie chcieli go znać. Pewnie każdy we wsi się kłaniał do ziemi, syn księdzem, mocna figura - a tu taki wstyd. Spójrzcie na komentarz faceta, facecika raczej: ~obserwator z Romanem : " Nie głaskało mnie życie po głowie, nie pijałem ptasiego mleka - no i dobrze, no i na zdrowie: tak wyrasta się na człowieka." W. Broniewski Żaden ptak nie kala swojego gniazda. Jakaż to dziwna moda zapanowała na pokazywanie słabości innych i swojej. Matka starsza i jest jaka jest. Wielu ludzi miało pod górkę ale są ludźmi na poziomie. Nikt nie pisze, że sam pił, ćpał, robił rodzicom obciach, ale za to wszystkiemu winni są rodzice, Żydzi i nauczyciele. Zobaczcie jak wszystko można wytłumaczyć... Matka jest jaka jest, nic nie mówić, nie robić, milczeć. Ksiądz gwałci dziecko? Pewnie go poderwało, nic nie mówić, milczeć. Przeklęta szkoła myślenia, że jak ktoś jest ofiarą to dobrze. Nie, to niedobrze i trzeba mówić otwarcie o skurwysyństwie, a nie udawać że jak się milczy, to się jest mężczyzną. Nie, nie jest się mężczyzną tylko zastraszoną ofiarą konwenansów społecznych.
  13. Tłumienie popędu jest niemożliwe. Można tego dokonać za pomocą nienawiści do kobiet, odrazy lub wstrętu do nich i do seksu, nienaturalnego lęku przed chorobami - wtedy mamy stłumienie i wynikające z tego problemy, takie jak np. choroba psychiczna, nienawiść, skrajne poglądy. Ale można też przenieść energię seksualną na jakąś pasję, i wtedy mamy przeistoczenie, wejście na wyższy poziom rozwoju, a człowiek staje się radosny, spokojny i dobrze mu się śpi Hamowanie popędu to jak tłumienie bąka - wyjdzie gówno z tego za jakiś czas
  14. Ok, ale prośba byś pisał bez błędów, bo trzeba później poprawiać.
  15. Marek Kotoński

    Hipnagogi

    Ja je wywoływałem latami - są to niesamowite dźwięki przestrzenne, nie słyszane z punktu a zewsząd i ze środka, nie do opisania, znacznie rzadziej obrazy i odczucia dotyku (u mnie tak jest, może u innych inaczej). Można je wyćwiczyć chociażby ćwicząc jasne sny, nawet Adam Bytof ma darmowe, fajne nagrania o tym. Ogólnie można założyć, że to co słyszysz to bujdy. Nie przywiązuj się do słów w hipnagogach, bo liczą się stany umysłu a nie słowa - jeśli nie odczuwasz jedności z wszechświatem, ukojenia, to znaczy że to nic nie znaczyło i było wyrażeniem jakiejś tęsknoty. Nic nie czytałeś? Na pewno gdzieś przemknęło, np. w moich tekstach - to wystarczy. Poza tym jest podświadomość zbiorowa, i tam miliony ludzi modlą się do Buddy o uwolnienie od własnego umysłu. Głowa Cię boli bo nie miałeś wypoczynku jak należy. Masz jakieś małe, ale kąsające stresy w realu?
  16. Sledge, trudno mi oceniać ten procent, ale alkoholik czy narkoman już wiedzą w jakie gówno wdepnęli, są choroby, pobicia, konszachty z półświatkiem - a człowiek z pochrzanionymi wzorcami jeśli to ukrywa, problemów w sumie nie ma. Wybiera ofiarę i po niej jeździ w czterech ścianach. Z jednej strony ich szkoda, z drugiej niszczą ludzi i robią to w perfidny sposób.
  17. Szanse na wyleczenie są, niewielkie - jeśli chory zdaje sobie sprawę ze swoich problemów, chce je zmienić. A takich ludzi jest bardzo mało. Cała reszta woli widzieć problem w tym, że inni nie chcą się dostosować do ich popieprzenia. Dlatego od rodzin alkoholowych się spierdala jak najdalej - no chyba że ktoś liczy na to, że za gehennę pójdzie do nieba. Albo że siła ich miłości uleczy komuś podświadome wzorce, które chory może jedynie sam ruszyć - jeśli zechce. Są tacy naiwniacy, smaczny posiłek dla wampirów wszelkiej maści.
  18. Oglądałem ten film i facet ma OLBRZYMIĄ rację - jego matka jest toksyczną osobowością, wampirem emocjonalnym który wyspecjalizował się w rozpieprzaniu psychicznym swego dziecka. Pracowałem z ludźmi co mieli podobnych rodziców, są potwornie poranieni, wykorzystani, zmasakrowani wręcz - i nie ma znaczenia że byli zamożni. Toksyczny rodzic umiera, ale wzorce nienawiści do siebie i lęki zostają w człowieku, robiąc mu z życia koszmar. Niektórzy po całym życiu ranienia mają jeszcze poczucie winy - toksyczny rodzic jak kościółek, specjalizuje się w tworzeniu poczucia winy u młodych ludzi. Trzeba o tym MÓWIĆ, krzyczeć na dachach - nieważne że rodzic miał dobre intencje, ważne co zrobił. Dobrymi chęciami to jest wybrukowane piekło, liczą się efekty. Ja dziękuję Bogu że mam dobrych rodziców, chociaż trochę DDA załapałem także.
  19. Każda decyzja to pewne konsekwencje, że pojadę banałem Jak ja pieprzyłem mężatkę, która śmiała się z jej zazdrosnego męża zapierdalającego w Irlandii na rodzinę, to miałem odruch wymiotny. Po wszystkim czułem do siebie pogardę - nie chodzi o ruchanie, ale o tego biednego męża. Jak już ruchać mężatki, to z dorosłymi dziećmi - a tak bym się nie pchał w taki układ. Może kiedyś tak, ale byłem głupi i ciągle mi stał. Ja bym w to nie wchodził. Pytanie - nie stać Cię na lepszy towar? Seks kosztuje 100 złotych w Polsce za pół godziny (a nawet taniej), a tu za seks możesz mieć próbę zabójstwa, wpierdolenie się w dziecko z mężatką, całą masę olbrzymich kłopotów. Pogonić kurwiszcze!
  20. Jeszcze nie wspomniałem o Pogromcy wdów i sierot Nick renesansowy, oryginalny Mi się osobiście kojarzy z biblijnym sędzią, co pastwił się nad maluczkimi, ale uległ błaganiom starszej kobiety i jej odpuścił. Czyli surowy i zły, ale jeszcze nie utwardzony do końca. ZdzisławBeton - zależy z czym Ci się kojarzy beton. Jedni kochają wylewki, drudzy na betonie stracili uzębienie. MrBroken - teraz jesteś z nami i nie tłamś się, jesteś już uzdrowiony. Zmień nick i powstań z kolan - jakby co napisz jaki chcesz, to zmienimy. I pisz się z dużej litery, szanuj się chłopie, dlaczego kurwa masz się nie uważać za Panisko? Bo nie wypada? A kto kurwa reguły Ci ustala? Sam je ustalaj i ponoś konsekwencje. Możesz się nazywać pełny siły, radosny i wyzwolony, albo dewastator frajerów Assasyn - pamiętaj że ci wojownicy byli manipulowani przez haszysz, wykorzystywani ponieważ w sumie byli naiwniakami. Starzec z gór załatwiał sobie własne dile, a młodzi faceci wierzący w raj po śmierci ginęli na torturach skomląc z bólu. I nie uważam by ten nick Ci pasował - jesteś czyimś narzędziem, obiektem manipulacji? To kto Tobą steruje i rządzi, bo assasynami rządzono. Dla Ciebie to najgorszy możliwy nick. Wybierz raczej kogoś silnego, ale autonomicznego i silnego duchowo.
  21. No ja już tu chyba za wiele dodać nie mogę, ale parę rzeczy mi się nasunęło. Te wpatrywanie się żony po pracy w sufit - to w 99% szopka dla Ciebie, znam to z praktyki. Płacz to także kruszenie Twej zbroi emocjonalnej i finansowej najczęściej To że czułeś się przytłoczony, chciałeś uciekać i mieć ją w dupie, było naturalnym, zdrowym odruchem obronnym, ucieczką przed niszczącą Cię toksyną. Twoje marzenie o super związku, to pragnienie żeby wrócił stan (haj endorfinowy) z początku zakochania, co jest niemożliwe. Może wrócić z inną kobietą, ale już nie z tą. Tu nie ma co ratować, tu są same zgliszcza. Ewakuuj się jak najszybciej moim zdaniem.
  22. Panowie, liczy się to, jakie Wy macie skojarzenia. Jeśli nick kojarzy się wam z siłą, spokojem, szczęściem, dobrobytem - to ok. Jeśli nie, warto coś zmienić by się samemu nie programować na nieszczęście. Arox mi się z papugą skojarzyło, bo ary brat miał kiedyś
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.