Skocz do zawartości

Grzegorz

Starszy Użytkownik
  • Postów

    6102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16
  • Donations

    540.00 PLN 

Treść opublikowana przez Grzegorz

  1. Nie cierpię adrenaliny! Wolę rozwagę i spokój.
  2. Moja ostatnio usunęła włosy pod pachami, tłumacząc że kupiła nową bluzkę. Czy to coś znaczy? Nadmieniam ze trawnik nie wygolony, nie mówiąc o nogach . Odnośnie spraw finansowych, moja przynosi do domu 2x tyle co ja, ale skutecznie drenuje jej kasę. Z tego powodu przynajmniej raz na tydzień słyszę że jestem generatorem kosztów, nie przynoszę dochodów i musi utrzymywać moje trzy nałogi. Mam niezły ubaw A jak sie nie podoba babo, to wypierdalaj z mojego serca i życia! Słyszy to od zawsze!
  3. Zainspirowaliście mnie. Kupię, sprawdzę, dam znać. Tylko problem z czystym LSD.
  4. Spokoju, ciszy, posłuchu,szacunku, nie wpierdalania się (moje sprawy to moje sprawy), dobrego słowa, czasami czegoś dobrego do zjedzenia, i dobrego seksu jak sobie za życzę! W salonie Dama, w kuchni kucharka, w łóżku Dziwka! To kwintesencja prawdziwej Kobiety! Tylko gdzie je znaleźć!
  5. Grzegorz

    Wybaczenie

    Dzieki Paweł, uwielbiam ten Utwór, tylko nie wiedziałem tytułu i wykonawcy. Teraz mam na zawsze! Wzruszyłem się
  6. W przypadku tych telefonów zawsze przejmuje inicjatywę, mam dobrą zabawę (tylko z kobietami). Teksty typu czy mam przyjemność z panem,,,, Kwituję być może będzie miała pani przyjemność oralną, jeszcze nie wiem! Zawsze konsternacja, ale jest w pracy i nie rzuci słuchawką. Później już luz i rozmowa o dupie maryni , ale nigdy nie kończyłem rozmowy żałując. Bajer przez telefon jest fajny, szczególnie jak to ja prowadzę rozmowę, nie licząc na spotkanie w realu.
  7. Generalnie nie prowadzę selekcji kobiet w skali 10, bo nie łażę na boki, z moją aparycją i posturą szanse na przypadkowy, szybki numerek są zerowe. Kobiety w tych marketach ciężko zapierdalają aby przeżyć, i jak jeszcze ubiorą się w te uniformy to są po prostu aseksualne. Zawsze jak podchodzę do kasy to spoglądam na plakietkę ustalam imię i nigdy kasjerki nie traktuję jak rzeczy. Uśmiecham się szeroko i pierwszy mówię dzień dobry pani Kasiu i coś tam zagajam czy ciężki dzień, jak w pracy.....Zawsze jest wielki uśmiech i jednocześnie zdziwienie że ktoś ją zauważył. Generalnie w kontaktach z kobietami używam tej strategii, zawsze działa i ułatwia załatwienie sprawy. Dobre słowo zawsze wraca.
  8. Grzegorz

    Powitać

    Czołem Bracie.
  9. Dobrze ze mnie to nie spotkało, od razu trafiłem na swoja. Było ciężko przez 25 lat, dopiero nie dawno zrozumiałem o co kaman z kobietami. Ale gdybym źle trafił to pewnie popłynął bym jak autor powyższego tekstu. Pozdro Quizas!
  10. Jak dla mnie głosowanie na Dude to +50 do rozjebania systemu. Po za tym czego bać sie PISu? toż to jedna klika, a jak kto sądzi że są obciachowi to twierdzę że oglądają za dużo TV, tej nielubianej... Na razie to są szachy polityczne, doradzam czytanie różnych źródeł. Polecam ostatni felieton na kontrowersje.net
  11. Witaj w Nowym świecie. Jeszcze pół roku temu też tak miałem.
  12. Pierwsza zasada samoobrony-uniknięcie walki, używajcie intelektu i możliwości wysłowienia się!
  13. Jak dla mnie potrzebujesz przyjaznej duszy, te kociątko to jest coś, co bedzie Twoje, czym będziesz mógł się za opiekować, czymś dla czego Twoje bycie na ziemi nabierze sensu. Warto przygarnąć nieszczęście, zawsze to wróci ale w postaci dobra. Ja jestem psiarzem mam dwa psy i to moje szczęście, zawsze mnie zrozumieją . Natomiast kot,no cóż nie rozumiem o co im kaman?
  14. I tu nie chodzi oto ze przeciętny koles to ciemniak bo nie wie co to samorozwój. nie wie co i jak z kobietami. Po prostu wiekszośc kobiet to zwykłe kurwy i sie tego nie przeskoczy Kurwa to nie zawód! Kurwa to charakter! Jak by co to szanuję pracę prostytutek, wnoszą dużo dobrego w związkach damsko-męskich. Dopóki nie okradną lub w inny sposób sie skurwią!
  15. Witaj Kleks. Z całym szacunkiem, kierujesz się jeszcze emocjami, ochłoń, stań obok i spójrz na Siebie i Wasz związek. Twoja Pani była znudzona, ktoś wyczuł blusa, zakręcił się i macie kłopot, po za tym staropolskie powiedzenie: jak suka nie da, to pies nie weźmie. To jest prawdziwe aż do bólu. Powodzenia bracie, dla Ciebie najlepsza będzie teraz zimna krew, kalkulacja i wyrachowanie. I nigdy już jej nie ufaj, ona nie była z Tobą dla Ciebie, nie kochała Ciebie! Kochała sytuacje i poziom życia który jej stworzyłeś. Teraz brak wyzwań z Twojej strony, trochę znudzenie małżeństwem spowodował że spojrzała na innego. Pamiętaj, na zimno i bez emocji rozwiąż tą sprawę. Szczerze życzę Ci jak najlepiej.
  16. Własny dom fajna sprawa, od 10ciu lat mieszkam w swoim. Jestem minimalistĄ i postawiłem 90m2 w stylu bungalow, oceniłem że tyle starczy na cztery osoby, działka nie całe 800m2. Teraz za Chiny nie wrócił bym do bloko kołchozu. Prywatność zupełnie nie współmierna no i spokój. Co za dużo to nie zdrowo, pamiętaj Marek że na końcu to DOM ma Ciebie, a nie Ty masz Dom! Dużo pracy! Sprawa aktualna.
  17. Ten typek który mi sprzedał liścia okazał się być synkiem rudej kurwy, jak dla mnie chciał być jej rycerzem. Później, w obecności Policji był czas na konfrontacje wzrokową i słowną z nim, jest słaby to widać. To typek który najpierw działa, a tego co ma między uszami rzadko używa. Reszta matołków nie ważna. Rozważam telefon do tego chłopca i męską rozmowę.
  18. W zeszłym tyg. pojechałem z Synkiem i jego kolegą rozliczyć pewną usługę( ruda, sucha, wredna kurwa nie chciała się rozliczyć finansowo za wykonaną usługę). Ponieważ coś czułem nosem że synek wdepnął w jakieś gówno pojechałem jako wsparcie moralne. Miałem rację ta ruda kurwa zastawiła pułapkę, gdy dotarliśmy na m-ce w trakcie rozmowy podjechało BMW i trzech kozaków z bejsbolami. Wszystko napakowane, młode i zdeterminowane. Ale amatorzy, mieli tylko zastraszyć. Ponieważ ja byłem najsłabszy, w mojej grupie(widoczny uraz stopy), dostałem 1 lepa w twarz, kozak liczył na wywołanie bijatyki, ale Synek stanął między mną a nim. Zachowałem spokój chociaż było gorąco, były wyzwiska i napinka. Wezwałem Policję, stanęło na moim, Synek odzyskał kasę za pracę,( zeby nie było chodzi o zwykłą przeprowadzkę a nie prochy) . Reasumując: spokój w takiej sytuacji nie rodzi dalszych eskalacji przemocy. Można powiedzieć że wygrałem. Upokorzenie było, ale w perspektywie były to najmniejsze straty z mojej strony. Przemoc nie popłaca. Trochę mnie wewnętrznie boli męska duma ale przeżyje. A człowiek nie jest górą, Gdynia jest mała. Uruchomiłem kontakty, mam na całą grupę namiary, mógł bym coś zrobić ale czy warto? Tylko synek się boi że jak będzie na mieście w jakimś klubie to się natnie a on nie jest typem kozaka.
  19. Ja żyję z moją 25 lat po wyroku, byłem jej pierwszym prawdziwym chłopakiem. Nigdy nie zauważyłem aby miała ciągoty na innych facetów. Nie to żebym był jakimś adonisem czy super jebaką. A jednak siedzi tyle czasu z jednym. Może to jej "uroda" to sprawia?
  20. Grzegorz

    Witam Was

    Powitał kolegę.
  21. "Wychowałem się w przekonaniu, że muszę być najlepszy i szukałem optymalnych rozwiązań dla poprawy własnego komfortu. Kiedy mi się to udało zacząłem rozmyślać nad głębszym sensem tak żeby każdy mógł być szczęśliwy. Kiedy ja wygrywam to ktoś przegrywa a żebym mógł być w czymś najlepszy to inni muszą być gorsi. Mam wyrzuty sumienia, że jestem przystojny a inni są brzydcy i mają przesrane z kobietami. " "Na prowokację reaguję zazwyczaj wzruszeniem ramionami i współczuciem adwersarzowi :)" To nie była prowokacja, raczej dobra rada. Mślę przyjacielu że za mało w Tobie pokory do życia, może od tego zacznij. Szacunek do innych, nawet do penera przy śmietniku to podstawa egzystencji w społeczeństwie. Pamiętaj że im wyżej się znajdujesz tym życie bardziej potrafi dowalić. Dużo jeszcze pracy przed Tobą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.