Skocz do zawartości

Wrażliwy Egoista

Użytkownik
  • Postów

    159
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3
  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Wrażliwy Egoista

  1. 2 godziny temu, Lemuel Guliwer napisał:

    Co do bicia, to chodziło mi raczej o mentalne wyżycie się w 4 linijkach tekstu na monitorze. Godzinne wymiany bezwartościowego tekstu trolololo:)

     

    Chyba sobie kpisz chłopcze.

    Musisz zrozumieć, że ty MENTALNIE - wciąż jesteś niczym przedszkolak. "Wyżywanie się w linijkach tekstu na monitorze"? To my się tutaj opijamy i wylewamy pod wpływem emocji, rozgoryczenia i bezradności żale na forum? My?

    Formując tak niezgrabny i przesiąknięty jadem i bełkotem tekst (styl pisania świadczy o człowieku - uwierz) ty jeszcze chcesz nam odbijać piłeczkę i się wykłócać?

    Wbrew temu co napisałeś w innym poście - masz żal do tej laski, po co zgrywać chojraka? Myślisz, że nie widać tego w postach które tu piszesz?

    Ogólnie można wyciągnąć wnioski z twojego postu, że "Baby to są kurwy" - dodatkowo nienawidzisz facetów panujących nad sobą, którzy przejęli twoją Pannę, ponieważ ty sam jesteś zbyt miałki i dziecinny.

    I Ty masz żal, że inne samce z tobą się nie liczą? A czemuż mięliby się z tobą liczyć?

    Wiesz czemu plujesz na nas jadem? Bo chciałbyś taki być.  Chciałbyś móc panować nad sobą i być tym "który rucha", ale ty robisz to co większość słabeuszy i przeciętniaków - opluwa i stara się wyśmiać, bo podjęcie działania aby się zmienić jest według Ciebie niemożliwe.

     

     

     

    Jesteś niczym rozgorączkowany dzieciak, któremu spływają grochy po twarzy, ale on sam ściska patyka w dłoni i macha nim na oślep przed siebie udając twardego.

    To wygląda żałośnie.

    Twoje zachowanie jest żałosne.

     

    Po co przybierasz tutaj postawę pasywnie-agresywną wobec innych użytkowników? Miotają tobą emocje, i masz masę kompleksów. Z Kobietopedii, to Ty nie wyciagnąłeś żadnych wniosków. 

    3 godziny temu, Lemuel Guliwer napisał:

    Nic dziwnego ze w necie forum jest obśmiewanie kiedy tylu januszy psychologi zabiera się za ocenianie innych, kiedy obok kompa do podłogi leży prykleiona sterta skarpetek. Fajnie tak?:)

    Tak jak pisał @nieidealny świat.

    Nie podoba się? Wypierdalaj.

     

    Kurwa, ty nawet niektórych słów nie potrafisz napisać poprawnie, ale ego to masz tak wysokie, że zaraz byś się z nami tutaj napierdalał. Można Cię wodzić za nos ile się chce. 

     

    Cytuj

     

    @Stulejman Wspaniały nie wiem co o Tobie myśleć. Z jednej strony wiem, jestem 100% pewny, ze mi zyciemuratowales, a z 2'strony Cię nienawidzę. [..]

    A po przeczytaniu i słuchaniu audycji wkurwia mnie ze wy maczo i pizdusie cipy pragnące, idziecie na takie gowna z zajęta kobieta.

     

     

    O tym mówię. 

    Typowe obrażanie i skomlenie słabeusza, na kogoś kto pokazuje, że jednak można ogarniać.

     

    Gardzę.

    • Like 2
  2. 7 godzin temu, Lemuel Guliwer napisał:

    Ty szeregowcy, raczej wiele wspólnego z forum nie masz:)

     

    Owszem, konto mam utworzone od niedawna - Czy to w jakiś sposób umniejsza wartość merytoryczną tego co piszę?

    Skoro Ty nie potrafisz wyciągać wniosków, to i nawet 6666 postów na moim liczniku nie pomoże Ci w interpretacji.

     

    Cytuj

    fajnie się pisze o ciotowatosci brata, jak nie ma cię pod ręka Haha.

    A, bo ty to jesteś z tych "chłopów co to sie napierdalać zaraz bedo"? ;) Pokazać kto tu jest tym męskim, prawdziwym chłopem a nie pizdą?

     

    Co chciałeś przekazać tym postem? 

    • Like 1
  3. Godzinę temu, Lemuel Guliwer napisał:

    A po przeczytaniu i słuchaniu audycji wkurwia mnie ze wy maczo i pizdusie cipy pragnące, idziecie na takie gowna z zajęta kobieta.

    Czy to poczucie wyższości, ze się innemu dupę przedmuchanie? To jest solidarność, spuścić się do czyjejś żony, dziewczyny, czy narzeczonej!?

     

    wole się w skarpetę zlać, a kto brata dziewczynę się zlał, temu w twarz splune( hahaha min kumpel poderwał dziewczynę swojego brata. Co za świat)

     

    pozdro

     

     

     

    W sensie... 

    Obwiniasz nas - braci, za swoją ciotowatość?

    W ogóle, co to kurwa jest? Rozumiem alkohol, emocje - ale nie dziwię się, że szef zlewa się do twojej narzeczonej. 

    Dostrzegam problemy natury emocjonalnej, a i braki w samorozwoju z twojej strony.

     

     

    Taki ze mnie chamski-pocieszyciel. 

     

    • Like 1
  4. Pamiętajcie ambitne chłopaki, że przejście przez życie nie polega wyłącznie na trzymaniu się sztywnych, spartańskich wręcz ram.

    Czasem warto sobie czegoś poużywać, sprawić przyjemność - na tym polega życie.

    Jasne, że nie można przesadzać - ale ograniczanie się tak wysokim murem nie wiem czy według mnie jest najrozsądniejsze. 

    • Like 2
  5. Dnia 7.05.2017 o 16:52, Faramir napisał:

    3) Ona ma podejście "Powinieneś szukać stabilizacji - jak najszybciej wziąć kredyt na mieszkanie bo tylko głupi pół życia płaci na czyjeś wynajmowane. Koleżanka mi powiedziała że jej facet za 2-3 lata chce kupić swoje"

     

    5) Co ważne - ona najprawdopodobniej:wub:zaakceptuje intercyzę bo juz o tym rozmawialiśmy. Ślub za kilka lat pewnie

     

    Powiedz mi chłopcze - dlaczego tak bardzo nienawidzisz swojego życia?

    Powiedz mi czemu?

     

    Nie będę się rozpisywał, bo nie mam czasu na razie, ale postarajcie mi się wytłumaczyć jedno - jaki jest sens przykuwania się w twoim wieku do jednego miejsca? Jaki jest sens spłacania kredytu na mieszkanie?

    Wolałbym spróbować w tym wieku zainwestować w coś, stworzyć coś własnego - skoro masz już inwestować w coś kasę, to czemu nie w siebie? Czemu nie w coś, co mogłoby Ci zapewnić dostatnie życie?

    Ty wolisz za to wlepić te pieniądze w martwą ścianę, i przyłożyć tynkiem. 

    Stabilizacja... A widziałeś coś w świecie chociaż? 

    Kobietą się nie sugeruj, bo nie znam innych istot, które bardziej niż one dążą do nieświadomej autodestrukcji.

     


     

    Cytuj

     

    "4) Ja mam podejście "Przed trzydziestką nie chcę żadnych kredytów ani stabilizacji ani ustatkowania się""

     

    Trzymaj się tego. Choć najwidoczniej nie jesteś taki twardy, skoro 23 letnia loszka, już potrafiła podkopać twoją 100% pewność co do swoich racji - dlatego też założyłeś ten temat. 

    • Like 3
  6. 29 minut temu, agatek2501 napisał:

    Głównie próbuję jakoś zrozumieć całą tą sytuację, gdzie zawiniłam, czym.

     

    58 minut temu, catwoman napisał:

    @agatek2501, zatem ja już kompletnie nie rozumiem, czemuś Ty się z nim przespała... 

     

    Poezja.

     

    [...] każda po­wieść sta­nowi przyz­na­nie się do wi­ny ko­goś, kto ab­so­lut­nie nicze­go złego nie popełnił. ;) 

    "Jeśli oba­wiacie się sa­mot­ności, nie po­bieraj­cie się."

     

     

    Mądrzejszy ten wątek już nie będzie - przysięgam. 

  7. 13 minut temu, Arox napisał:

    @Wrażliwy Egoista

     

    No proszę Cię...

     

    Naprawdę? Mam łyknąć taką bzdurę?

    Pierwszy raz wypowiem te słowa w swoim życiu, ale...

    Nie połykaj. :D 

     

    Oczywiście, że jest to wierutną bzdurą. Ale kogo my uświadomimy w takiej sytuacji? Kogo ty chcesz uświadomić? Biali rycerze tracą domy, dzieciaki, przyjaciół i szmat swojego życia i dalej jak byli głupi - tak są - więc zakładam, że taki przypadek i tak nikogo nie oświeci. 

    Żeby nie było - nie wybielam jej zachowania, bo myślę, że tak odebrałeś moją wypowiedź. Facet który się tym tak bardzo emocjonuje i wyklina wszystkich i wszystko w komentarzach nie jest żadnym mężczyzną. Skoro nie potrafi ogarnąć emocji w takiej internetowej sprawie, to co dopiero muszą robić z nim i jego emocjami laski na co dzień? Zimną krew powinno się mieć zawsze - oraz zawsze powinno kierować się chłodnym osądem. 

     

    @Bosman Nowicki

    Cytuj

    Dziś na tvn ma być Rutkowski, może coś nowego powie

     

    Telewizor radzę odstawić. Tym bardziej takie post-śmieciowe stacje. 

  8. Zaryzykowała i przegrała - trudno. Każdy decyduje za siebie, czy było to rozsądne według mnie? - Ani trochę.

     

    Co mnie wkurwia?

    Obrażanie tej laski, za to, że "pojechała się grzmocić z ciapatymi" tudzież "Niech ma kurwa za swoje." "Chciała bolca no to ma hehe."

     

    Wkurwia mnie to niemiłosiernie. Wszyscy Ci którzy tak piszą są na równi - powtarzam, na równi ze wszystkimi białymi rycerzami tego świata.

    Rozumiem komentarze odnoszące się do sytuacji, ale nie rozumiem komentarzy odnoszących się do tego czym kierowała się ta laska. Ona mogła uprawiać seks nawet z setką ciapatych - jej sprawa.

    Nie rozumiem tego komentowania "pobudek" jakiejś obcej dla kogoś laski, i obrażania ją za to, że uprawia seks.

    Kurwa.

    A Ci to co? Nie przeruchali by azjatek, portugalek tudzież arabskich dziewcząt? Oczywiście, że by przeruchali.

    Od razu widać kto, i na ile jest rozwiniętym mężczyzną, a kto zwykłym pozerem. Co prawdziwego mężczyznę obchodzą motywy działania innych lasek? Nic, bo zajmuje się wyłącznie sobą, i ewentualnie bliskimi osobami ze swojego otoczenia.

    Myślę, że takie urągające inteligencji komentarze piszą tylko Ci co nie ruchają - a zazdroszczą ruchania innym. 

    • Like 3
  9. 13 minut temu, radeq napisał:

    Ja to ogólnie nie wyobrażam sobie jak można komuś niespodziankę zrobić pt. "pakuj się, za 2h mamy samolot do Egiptu". Lubię planować wszystko z wyprzedzeniem i chyba "zajebałbym" laskę, która by mi zrobiła np. niezapowiedzianą wizytę na chacie.

     

    Nie wyobrażasz sobie?

     

    To spróbuj wyobrazić sobie kobietę, która dopiero co wróciła opalona z Egiptu z setką zdjęć, mówiąc, że jej MEN to zorganizował im wycieczkę dla dwojga, opłacił i porwał ją do tego samolotu jeszcze tego samego dnia.
    NO KURWA WYOBRAŹ SOBIE

    A po powrocie już tylko kumulacja wkurwienia tych wszystkich bźdźwiąg (jej koleżanek).

    - A twój Andrzejek/Tomeczek/Robercik co dla Ciebie planuje? :) 

     

     

     

  10. 16 minut temu, Voqlsky napisał:

    Doklejam ciekawy link :) http://www.netkobiety.pl/t45980.html

     

     

    Jedna z wypowiedzi

    " Dasz radę, my kobiety jesteśmy silnymi kobietami"

    Ciekaw jestem jak to jest z silnymi kobietami nie będącymi kobietami.

    Zwątpiłem.

     

    Edit: Dobra, poczytałem jeszcze trochę.

    To, jak te kobietki się między sobą kłócą i obrażają - uciekając jedynie do emocjonalnych argumentów i obelg - "jaka to druga nie jest" mnie po prostu śmieszy. :D

    Przedszkole po prostu. 

  11. Cytuj

     Ja w każdym razie cieszę się, ze wygrał Samiec, a nie samica ;) Przynajmniej trochę rozsądku wejdzie do francuskiej polityki.

     

    Ty chyba nie znasz postulatów Macrona. I nie mam na myśli tych populistycznych, które wymyślił tydzień temu aby zagrać o środkową część społeczeństwa w drugiej turze.

    I dlatego nie jestem zwolennikiem demokracji. Z drugiej strony - głupich nie sieją.

     

    Skoro ten temat ma mieć tak "wysoki poziom" to można go równie dobrze zamknąć. 

     

     

    Edit

    Teraz już tylko pozostało ogłosić francuzów zacofanym, szowinistycznym krajem, który nie dorósł "do wybrania kobiety w wyborach". 

    Bo jak to było  z Hillary? Że wszystkie kobiety i biali rycerze powinny na nią głosować? Tak chyba, nie? ;)

    Poza tym, należy stworzyć odpowiedni ruch oporu we Francji, broniący demokracji.

    My mieliśmy swoje po demokratycznych wyborach - Amerykanie też mięli swoje, to i teraz czas na Francję.

     

    Żartowałem, żadnych protestów nie będzie, bo wygrał euroentuzjasta - czyli  ten kto miał wygrać, w przeciwieństwie do naszego rządu czy Trumpa.

     

    PS

    Tak, nie lubię również naszego rządu i Trumpa.

     

     

  12. Cytuj

    On nie potrafi tego zrozumieć, ale jak do cholery mam mu wytłumaczyć coś do czego doszedłem po przeczytaniu dziesiątek książek o nauce, fizyce kwantowej, rzeczywistości poza cielesnej, innych wymiarach itd. ? No jak...

     

    Może po prostu - nie próbuj go "nawracać"? Każdy człowiek przechodząc na jakiś tam wyższy stopień świadomości niż otaczający go ludzie - odczuwa nagłą chęć uświadamiania wszystkich. Też w pewnym momencie życia miałem to samo - pomyślałem, że może dam radę uwolnić kilka otaczających mnie osób z marazmu w jakim żyją - i co?

    Nic szczególnego, takie osoby nie chcą zmian - musisz to zrozumieć, skoroś taki "ynteligentny" ;)

    Wydajesz się być jak jakaś wierząca osoba, które nie jest pewna swojej wiary, więc próbuje zmusić i nawrócić wszystkie jej znane osoby, żeby sama mogła poczuć się lepiej i to stworzyć iluzoryczne przekonanie, iż to ona ma rację - po co Ci to?

     

    Cytuj

    Mam wrażenie, że konfrontacja wygląda tak, że ja chcę z nimi grać w piłkę nożną, a oni grają w ręczną i chcą się pojedynkować 

    A ja odnoszę wrażenie, że ta konfrontacja ta istnieje wyłącznie w twojej głowie. :) 

     

    Skoro masz swoje ideały - to żyj nimi, rozwijaj się. Spraw swoimi POSTĘPOWANIEM I CZYNAMI, aby było ono lepsze - i zrób to dla siebie, a nie żeby udowodnić coś innym - poza udowodnieniem tym, że się da - co i tak przeciętni ludzie szybko wyprą ze swojej świadomości, bo taki fakt będzie utrudniał im życie w ich wegetującej stagnacji.

     

    Ja porzuciłem już dawno chęć zbawiania świata i robienia za Jezusa - to nie ma sensu. Czasem, gdy nachodzą mnie takie myśli, zawsze mówię sobie w głowie - Dobra Matt, co teraz powinieneś teraz zrobić? I zaczynam robić najbliższą z rzeczy, które miałem wykonać tego dnia - po prostu zajmuję się w 100 procentach sobą.

     

    I życzę Ci pokory historyku, bo mimo wszystko tak - pieniądze mają znaczenie.

    Świat fizyczny ma znaczenie.

    Nie można wyprzeć ani umysłu wraz z duchowością, ani fizyczności. Nie ma co zamykać się jedynie na swoją głowę - serio, nie ma co demonizować otaczającej nas rzeczywistości, bo jest świetna, unikatowa na skalę wszechświata jak i on sam, dlatego też - czemu by nie korzystać z przyjemności i uciech które nam oferuje? To taka sama część naszej egzystencji jak duchowość

     

    Przestań się ciągle porównywać, bo z tego tekstu czuć tą lekką pychę, pogardę i kompleksy - niestety.

    Bierz się za siebie - głowa do góry, i do roboty.

     

    I cytat, który często impulsywnie przemyka przez moje myśli: "Nie przyszedłem na świat po to aby spełniać wasze oczekiwania, ani wy żeby spełniać moje."

     

    • Like 4
  13. 1 godzinę temu, TheFlorator napisał:

    Wiec dlatego nie zastanawialem sie 2 razy. Nie bylismy razem nigdzie od wielu wielu lat. Tak jak widzisz jestem mietki i nie jest mi ona obojetna w sercu chociaz ostatnio duzo sie od niej uwolnilem emocjonalnie/uczuciowo  (na pewno nie do konca, i mysle ze to niemozliwe po tylu latach).

     

    Ty nie zastanawiałeś się dwa razy - a ona ma to kompletnie w dupie. Wycieczka za darmo ze znajomym gachem - kto by nie brał? Która z kobiet by nie wzięła?  Jak sam przyznajesz jesteś miękki i ogarnia Cię wielki strach nt tego, że twój dzieciak może mieć "rozbitą rodzinę", przez co w ogóle nie dbasz o szacunek do własnej osoby - stawiasz się gdzieś w tym wszystkim z tyłu. 

    I tak pisząc o tym, jakie to miałeś dobre dzieciństwo - a twoja kobieta złe, to zastanawiam się - skąd u Ciebie ten strach i taka wielka potrzeba okazywania emocji w stosunku Ciebie przez laskę. W sensie, czego Ci brakuje, że jesteś głodny na te emocje?

    Może poświęcano Ci za mało uwagi w domu? Ewentualnie starałeś się zaspokajać duże wymagania rodziców? A może to przez mocny matrix w twojej głowie, i przekonanie, że tak powinno być?

    Bo widzisz, przez cały tekst nt "twojej własnej historii" nie wspomniałeś ani jednym słowem nt swojej pasji, ani hobby. Nie wspomniałeś o niczym, co robiąc daje Ci ogromną frajdę a nawet Cię wyróżnia - i myślę, że w tym też tkwi problem. Niejaki brak pasji i  przez to pełni szczęścia w życiu przelewasz na -  rozchwianą emocjonalnie kobietę (no właśnie, kobietę) - oraz swojego dzieciaka, i tą "pustą część" twojego życia, gdzie powinno być dążenie do wybranych przez siebie celów - ty próbujesz wypełnić szczęściem rodzinnym i miłością.

     

    Robisz to źle.

    I przez to, że sam do końca nie jesteś świadom własnej osoby (o czym świadczy brak pasji i emocjonalnie uleganie lasce przeplatające się z brakiem szacunku do własnej osoby), na napytanie "Czy jest jeszcze szansa?"  istnieje tylko jedna odpowiedź:

    - Nie. Na ten moment nie, nie istnieje taka możliwość.

    To tak jakbyś próbował uratować rozbitka na morzu, pakując go do swojej dziurawej szalupy. Oboje pójdziecie na dno, tyle, że cały proces opóźnicie - a w trakcie topienia się, jedno będzie wdrapywało się na drugie wrzeszcząc, byle tylko nie utonąć.   

    Powinieneś wziąć się za siebie. Tylko stawiając na siebie, można coś zmienić w swoim życiu.

     

    Choć nie jestem pewien czy taka odpowiedź Cię satysfakcjonuje - wszakże we wszystkich swoich tekstach bazujesz na emocjach i wychowaniu w stosunku do kobiet - a powinieneś  na wyrachowaniu. Gdybyś był kimś z twardym kręgosłupem, pasją, szacunkiem do siebie samego (pomijam pieniądze bo już jakieś tam jesteś w stanie zarobić), to ten temat by nie istniał. Nikt głupiej, rozchwianej emocjonalnej laski nie ustawi do pionu lepiej niż twardy samiec.

     

    Ogólnie cały temat to jakieś nieporozumienie - wyjaśniłem Ci już dlaczego, i mam nadzieję, że zdasz sobie z tego sprawę.

    Tego Ci życzę

    amen 

     

     

    • Like 2
  14. Ta wypowiedź z pewnością nie będzie chronologiczna, jeżeli chodzi o momenty twojej historii do których będę się odwoływał.

     

    Cytuj

    W nastepny dzien mi pisala zebym jej wyslal bilet bo nie wierzy ze mam . Powiedzialem ze wysle z pracy i wyslalem (sciagniety z google i obrobiony w paint:) )

    Nie rób więcej takich rzeczy - serio. Nie obchodzi mnie czy obrobiłeś ten bilet w paincie czy nie - ale interesuje mnie sam fakt, że postanowiłeś wysłać jej zdjęcie tego biletu. Na wiadomość z jej strony, iż ona "nie wierzy" mogłeś ją po prostu zbyć - wysyłanie biletu jest niejako oznaką tego, że Ci w pewnym sensie zależy, tudzież starasz się coś udowodnić. Błąd według mnie.


     

    Cytuj

     

     Mieszkamy osobno od roku. Z dzieckiem sie widuje i nie ma z tym wiekszego problemu. Akcje z nia sa (bardzo rozne) i nadal mnie to emocjonalnie rozpierdala [...] Jakies 2 miesiace temu z nia rozmawialem i nie wiem czemu ale pierwszy raz od tylu lat tak jakby ona chciala zmienic do mnie stosunek (mowie jej od 4 lat !). Zaczela rozmawiac z psychologiem raz w tygodniu. Bardzo mnie to zdziwilo ale pomyslalem (penie naiwnie jak zwykle) ze jest jakies swiatelko w tunelu. Powiedziala ze moze pojedziemy razem na jakas wyczieczke we 2 bo tyle lat nie bylismy. Kupilem.

     

     

     

    Uznałbym iż kobieta sobie ewidentnie nie radzi sama ze sobą (zważywszy na jej teraźniejszy stan emocjonalny, oraz to co przeszła) - oraz to, że potrzebuje pewnego rodzaju twardego wsparcia, kogoś kto utrzymał by ją w ryzach. Może dlatego też zmieniła do Ciebie stosunek - może... 

    Jednak skoro sama wyszła z propozycją wycieczki - a ty tą wycieczkę kupiłeś (tak to rozumuję czytając ten tekst) - to polecam wzięcie Kobietopedii do ręki, i przypierdolenie sobie nią w głowę - czynność powtarzać aż do skutku.  Ja rozumiem, że chcesz ratować ten związek - nawet w niego inwestując, ale to nie tędy droga, żebyś ty Pannie fundował wycieczki - to nie spowoduje, że ona do Ciebie wróci.

    Co więcej, ona tych wycieczek teraz wcale nie potrzebuje.

    Jedyne czego potrzebuje to psychologa, stabilizacji oraz porządnego przyciśnięcia za mordę, bo w tym rozchwianym emocjonalnie stanie jest na razie gówno wartą partnerką. I tak jak pisał @giorgio - kobiety wcale nie chcą się zmieniać. Mają zbyt dużo ego - za duże. 

    Ona w tych swoich maniakalno-deprysyjnych-histerycznych stanach jest jak tornado. Nie opanujesz tego, nie ma szans. Do tego wcale nie próbujesz odbudować swojego szacunku w jej oczach.

     

    Żeby to w ogóle miało wypalić, to:

    Laska musi się wziąć za siebie - ale tak na 101% w co szczerze wątpię, i po tym co napisałeś uważam to mało wręcz prawdopodobne - ona całą winę obarczyła już głównie Ciebie i swoje otoczenie. Do tego dochodzi rozwód jej rodziców gdy była jeszcze mała - to też ma tam na nią jakiś wpływ.

    To tyle o niej.

     

     

    Sytuacja jest patowa bo jest w tym wszystkim jeszcze twój dzieciak, ale wiedz, że dzieciaki nie są najważniejsze. Ważny jesteś również ty.

    Co zrobiłbym ja?

    Zainwestował w siebie, i postarał się dać małemu jak najwięcej wysoce jakościowo wspólnie spędzonego czasu. 

    Laskę w międzyczasie powinieneś całkowicie sobie odpuścić - null, 0 - nic. Dopóki ona sama nie wykaże chęci zmiany, i nie podejmie kroków by stać się "w miarę ustabilizowaną psychicznie", i dopóki nie będą widoczne żadne pozytywne efekty tej zmiany - to ty nie robisz nic. <-przeczytaj sobie to zdanie kilka razy.

    Ty powinieneś zając się sobą i dzieckiem - za to jesteś odpowiedzialny, nie za nią. 

    • Like 7
  15. Czytając te wasze komentarze, czuję się autentycznie wkurwiony, ale czy powinienem? Poniekąd każdy z nas - panów na tym forum, aspiruje do bycia alfą. Tudzież mamy wiedzę, której reszta betów, czyli 90% mężczyzn tego pierdolnika jakim jest społeczeństwo nie posiada. I to oni będą pracować na nasze geny. 

    W sumie to jebać ich. Nawet mi ich nie szkoda.

    Drastyczne? Może - ale sami są sobie poniekąd winni.

     

    Jedyne co mnie może wkurwiać w tej sytuacji to świadomie pomijana przez wszystkie środowiska niesprawiedliwość społeczna względem mężczyzn. Dlatego też idę przez życie z butem, i tym butem nie jednej Pani czy Panu na twarz nadepnąłem. 

    Widzę to w ten sposób, że idziemy pewnego rodzaju drewnianym, podziurawionym mostem spod którego wystają setki tysięcy rąk kobiet i białych rycerzy, pragnących wciągnąć nas w czeluście matrixa, w którym sami żyją. 

    Pierdolić to. 

     

    • Like 1
  16. 21 minut temu, Złotousty napisał:

    "Hej Agata, Niedziela o 18:00 w galerii coś mam dla Ciebie", myślę żeby wtrącić nutkę tajemniczości tak aby rozmyślała co dla niej mam.

    Nie będę Ci tutaj układał gotowych tekstów, ale napomnę ważną kwestię.

    - Pomiń to imię, serio - "Pani Agata" zrozumie

    - Niej da zbyt dużego pola do interpretacji, żeby laska wiedziała w coś się ubrać. (Pozostaw to tajemniczą rzeczą, ale jeżeli ona wymyśli sobie jakąś restaurację i ubierze się nawet pół-oficjalnie, bo nie wie czego oczekiwać to sam sobie strzelisz w stopę.)

     

    Co do domu strachów  - dobry temat obrałeś. Wybierz tylko taki na poziomie - i zastanawiam się czy nie masz przypadkiem na myśli "Escape Room'u" bo byłem ostatnio w jednym w Krakowie. Ogólnie to jest "dom strachów" ale wchodzisz do niego sam/grupą (na starcie) i aby przechodzić przez kolejne poziomy musisz znaleźć klucze, kody, itp itd - a straszy non stop, i ciemno jak w dupie. Jedyna co działa to latarka którą dostajesz i która pada co chwilę.

    Unikaj kin i szykownych restauracji - jak na razie.

     

     

     

     

     

  17. 53 minuty temu, Waginator napisał:

    Zajmuj się rozwojem, dla wzrostu samooceny, pewności siebie, lepszego samopoczucia, dobrego, ciekawego życia itd. Ale... uwzględnij w tym rozwoju coś co będzie Cię wyróżniać. Nie musi to być coś niezwykłego na skalę światową, wystarczy, że w danej grupie ludzi będziesz z jakiegoś powodu skupiał na sobie uwagę. Jak się dobrze zastanowić to pewnie się znajdzie coś co można na szybko wprowadzić (ot choćby to fotografowanie) i zająć się ciekawszymi dla siebie rzeczami. No chyba, że taka wyróżniająca się rzecz jest w istocie Twoją pasją no to tylko kwestia czasu aż te kobiety się pojawią ;)

     

    Prawdziwie samcze słowa odzwierciedlające rzeczywistość.

    Bardzo dobrze zauważyłem to zjawisko na sobie kiedy wróciłem z podróży stopem po Europie. Często kiedy wbijam w jakieś towarzystwo, zaraz się sypią komentarze, że podróżnik przybył - nawet od ludzi, których znam tylko z widzenia. Po chwili rozmowy zaraz dosiadają się jakieś panny, i mi mówią, że "one to są pod wrażeniem, i dla nich podróże to w ogóle sens życia." A kiedy zaczynam drążyć temat i próbować się dowiedzieć gdzie były i co widziały, to w sumie..."no, nie było jeszcze okazji hehe".

    Więc nie dopytuję już, a po prostu korzystam. :)  

     

    • Like 1
  18. Niczego dobrego nie spodziewałbym się po piciu  Perły. Nie zrozum mnie źle - kiedyś to było dobre piwo, ale teraz jest według mnie na równi z takimi pomyjami jak "Harnaś".

     

    Kup sobie jakieś z wyższej półki cenowej, choć już nawet Dr Brew będzie super. 

    Od siebie dodam, że jeżeli już piję piwo, to staram się omijać te niszowe produkty - choć jeżeli już wyskoczy jakaś "impreza w plenerze" to wiadomo, że nie ma co wybrzydzać.

    Próbowałeś może Guinness'a? Myślę, że to czarne złoto powinno być w porządku dla twojego wzburzonego przewodu pokarmowego - tylko jeżeli miałbyś już go kupować to w butelce i cena 6zł w górę. W Tesco i innych sieciówkach możesz kupić "Guinessa" za 3zł na promocji, ale to nie jest oryginał.

  19. 1 godzinę temu, Zbychu napisał:

    Wielu koleżków pisało, żeby broń Boże nie inicjować kontaktów z kobietami bo to jest uganianie się za nimi i w ogóle ble, kobiety same powinny podchodzić i nas podrywać. No to grzecznie napisałem aby koledzy nie rzucali ogólników tylko podali konkretne i realne sytuacje z ich życia. No i okazuje się, że prawie nikt nie ma takich sytuacji, w których kobieta za nimi lata i zabiega o nich ale radzi innym aby broń Boże nie uwodzili kobiet bo to jest biało rycerstwo i pracowali do takiego stanu, w którym to kobiety będą same za nimi latały(a przez ten czas budowy to chyba żyli w celibacie). 

     

    Uwierz, że zdarzają się takie sytuacje. Kobieta po prostu powinna myśleć o Tobie w kategoriach zdobyczy - wtedy ona sama zaczyna potykać się o własną broń jaką są emocje. Miałem kilka takich przypadków w których naprawdę dobrym laskom 8+/10 odpierdalało.

    A najlepsza była sytuacja kiedy zbywana przeze mnie laska dowiedziała się, że jestem chory i co postanowiła zrobić? 

    Upiec - kurwa - ciastka, ogarnąć sobie rozkład autobusów i przywalić do mojej miejscowości oddalonej 30km od jej miejsca zamieszkania.  Najlepsze jest to, że o wszystkim dowiedziałem się, kiedy już stała na przystanku, 200m od mojego domu.

    To są popierdolone akcje, a ja tej laski nawet średnio nie znałem. (Wyobraź sobie, że to ty pieczesz ciastka i masz ciągle w głowie jakąś kobietę, która Cię w ogóle nie zna, i zamierzasz do niej wbić z nimi na chatę)

     

    Razu pewnego umówiłem się z laską, też dobra - prawdziwy kameleon. Mówiła mi, że ją denerwuje reszta lasek, to ich "uleganie emocjom" i w ogóle woli starsze towarzystwa, a we mnie pociąga ją to, że umiem jej powiedzieć nie, a nie to co reszta facetów. Trzeba było widzieć ją potem zapłakaną, siedzącą na chodniku po jakiejś imprezie (na którą mnie zaprosiła), bo flirtowałem z jakąś laską (niewinna rozmowa) która okazała się być jej "największym wrogiem".

    Żebyście to kurwa widzieli... Laska trzymająca do tej pory "ramę emocjonalną"  leży zabeczana po takiej akcji na chodniku.

    Co zrobiłem?

    Wezwałem taksówkę, i wsiadając zapytałem się czy jej nie podwieźć. Kazała mi "spierdalać, bo nie jestem mężczyzną".

    Skończyło się na tym, że na kilku innych imprezach (na których mnie wystalkowała, że tam będę) zrobiła mi laskę, a później zaproponowała FF - oczywiście odmówiłem, bo to było zbyt pojebane.

    Była też pewna stalkująca mnie wśród moich znajomych blondyna 9/10.

    Tej to dopiero odpierdalało.

     

    Więc nie pisz, że trudno jest o to, aby kobieta się o Ciebie ubiegała. Potrafi im tak samo odjebać jak białym rycerzom. Ale jeżeli masz takie nastawienie, że nie jesteś wystarczająco dobry  - to tak będzie.

    Ja żadnego kontaktu  z tymi Paniami nie inicjowałem, ani nie zabiegałem o niego później. I nie były, to jakieś flądry intelektualne, a naprawdę inteligentne, bystre (jak na kobiety) oczytane, dziewczyny. 

     

     

     

     

     

     

     

  20. @rewter2 Nie zauważyłem tego wśród moich znajomych kobiet.

    Kobiety które mają jakieś tam pasje od fotografii, przez sport czy karierę naukową, nie robią tego tak bardzo jak matki tych pasji i talentów pozbawione, i które nie posiadają wcale innych zajęć w życiu niż przebranie pieluchy swojego dziecka.  

    Tak jak napisał @Rnext, ich dziecko wydawałoby się być zwieńczeniem ich życia. 

     

     

    EDIT @rewter2

    Cytuj

    Czy wynika z tego, że to co napisałem to nieprawda, czy to że obracasz się w środowisku samych wyjątkowych kobiet?

    To była luźna dygresja nt. co udało mi się zaobserwować. Nie wyciągam wniosków.

    Ale podtrzymuję, że na ilość wklejanych zdjęć bobasów do internetu nie przekłada się jedynie sam instynkt, haj hormonalny i macierzyństwo, ale ma również wpływ to, na ile babka jest samoświadoma swojego życia - choć pewnego pułapu nie przeskoczy - wiadomo, ale może się do niego przynajmniej zbliżyć. 

    • Like 1
  21. Ty skurwysynie zmarnowałeś mi właśnie  cenną chwilę mojego życia. :D

     

    Jeżeli chodzi o masowo pojawiające się zdjęcia bobasów jako zdjęć profilowych czy to na facebook'u czy Skypi'e - to wynika to z jednego prostego faktu. A jest nim to, iż większość kobiet nie ma żadnych ambicji czy celów. I nawet dla takiej ameby - co to za życie? Ona głęboko w czeluściach swego zdegenerowanego umysłu zdaje sobie  z tego sprawę, więc z czego można zrobić cel swojego życia? Z czego mu ten sens nadać?

    A no z dzieciaka...

    Nawymyślać jaki to nie jest najważniejszy i najukochańszy i najmądrzejszy. Powklejać jego zdjęcia gdzie się da - oczywiście towarzyszy temu pełna relacja 24/7 zawierająca informację nt. tego co Brajanek czy Karynka zjadła lub wysrała.

    Można też wkleić zdjęcia (a nawet należy) z placów zabaw. 

    O, i jeszcze z powrotu z placu zabaw - to też jest dobre.

    I z upierdolonej kuchni w czasie obiadku - spoko, czemu nie?

    Po obiadku jak śpi - też się nada.

    I jeszcze przed wyjściem na kolejny spacer.

     

    Zauważyłem, że tego typu kobiety już nawet nie odpisują jakoby "za siebie", ale piszą łącznie np. "Co oni z Brajankiem o tym myślą/Co oni z tym Brajankiem będą robić."

    Przelewanie swojego spierdolenia na dziecko.

     Gardzę.

     

     

     

     

    • Like 5
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.