Skocz do zawartości

TMiro

Użytkownik
  • Postów

    93
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    80.00 PLN 

Treść opublikowana przez TMiro

  1. Jest coś takiego. https://www.poradnia.pl/przymusowe-leczenie-odwykowe.html
  2. Osoba w takim stanie powinna być przymusowo skierowana na odwyk w zakładzie zamkniętym, przecież ona może np. odkręcić gaz, zapomnieć o tym, zasnąć i wysłać całą kamienicę w kosmos razem z sąsiadami.
  3. W okresach kryzysu, zawirowań na rynku inwestorzy uciekają do tzw. "bezpiecznych przystani" czyli stabilnych aktywów, na które ewentualne obniżenie koniunktury ma najmniejszy wpływ, a złotówka jest traktowana jako waluta do spekulacji, aktywo podwyższonego ryzyka.
  4. Nie ma cudownych recept, może boleć bardzo mocno i bardzo długo. I chociaż ból, żal i złość to okropne rzeczy to nie mogą spowodować zrujnowania twojego życia w innych obszarach. Więc: 1. Pilnuj żeby zarabiać pieniądze, nie zaniedbuj pracy, przeciwnie zapierdzielaj mniej będziesz o niej myślał w tym okresie kiedy boli najbardziej. Nie masz pracy to ją znajdź. 2. Nie upijaj się na smutno i nie ćpaj. 3. Zajmij się czymś co lubisz robić. 4. W końcu zawsze przechodzi i tak jak napisał kolega wyżej: budzisz się i łapiesz na tym, że nie myślałeś o niej ani przez moment od tygodnia, może dwóch sam nie wiesz, a potem to przestaje już mieć znaczenie.
  5. Historia poniżej znaleziona na fb, sądzę że raczej prawdziwa. Nie rozumiem jak można skończyć prawo i zachowywać się tak głupio, ja kiedy uczyliśmy się prawa rodzinnego najlepiej ze wszystkiego zapamiętałem jakie smutne dla mężczyzny konsekwencje może mieć związek małżeński i jak bardzo niekorzystny dla niego jest ten stosunek prawny. Na dodatek oddał żonie wszystko, zrezygnował z pracy i został w domu opiekować się dziećmi. Myślicie że facet ma szanse się jakoś z tego wygrzebać? PS. zachowałem oryginalną pisownię, porozdzielałem tylko akapity, żeby nie było ściany tekstu. "POMOCY 12 kwi 2018 10:20 (26 minut temu) Szanowni Państwo! Jestem prawnikiem z Gdyni. Zawarłem związek małżeński z kobietą z którą studiowałem. Ojciec żony jest adwokatem z Gdyni. Po zawarciu związku małżeńskiego, tuż po studiach, poświęciłem się pracy aby moja żona mogła zrobić aplikację adwokacką. Aplikację żona robiła u swojego ojca który praktycznie jej nie płacił. Po ukończeniu aplikacji przez żonę zaczęła ona pracować u swojego ojca od rana do godziny 19. W 2008 roku urodziła nam się córka a w 2012 syn. Całość opieki nad dziećmi i zajmowania się domem spadł na mnie. Żona nie miała ochoty zajmować się dziećmi a ja jako dobry ojciec praktycznie musiałem zrezygnować z pracy. Po urodzeniu drugiego dziecka żona zmieniła się diametralnie. Ciągle o wszystko miała pretensje, krzyczała na dzieci, wyzywała mnie, biła i rzucała we mnie rozmaitymi przedmiotami. Pracując w nieruchomościach zarabiałem wcześniej ok. 15 do 20 tyś miesięcznie. Musiałem z tego zrezygnować aby zająć się dziećmi. Kilkukrotnie byłem zmuszony do wyprowadzenie się z domu, gdyż moja żona w związku ze swoimi problemami z ojcem w pracy, wpadała w taką furię, iż zagrażało to dzieciom. Za każdym razem prosiłem jej rodziców o interwencję. W międzyczasie po narodzinach córki kupiliśmy 89 m mieszkanie, biuro 112 m. Po narodzinach syna kupiliśmy dom 350 m do remontu. Po zakupie domu, który mieliśmy powoli remontować, moja żona najpierw wypompowała ze mnie wszystkie oszczędności na budowę, kiedy pieniądze się skończyły usłyszałem tylko że mam jej na jutro przynieść 30 tys. na kafelki do łazienki, albo mam się wynosić z domu. Ponownie zostałem wyrzucony z domu. Zamieszkałem w biurze które kupiłem a gdzie moja żona prowadziła swoją działalność z ojcem. Przez rok czasu mieszkałem w biurze w jednym pokoiku. Pozbawiła mnie możliwości kontaktu z dziećmi. Załamałem się. Aby odzyskać kontakt z dziećmi zostałem zmuszony do podpisania alimentów w kwocie 3000 zł. Zmuszano mnie również do przepisania mojego majątku na żonę. Gdy się na to nie zgodziłem wraz z ojcem żona przekazała mi informację, że mnie zniszczą. Groźby się ziściły. Od 2014 roku jestem nękany ciągłymi postępowaniami, donosami, komornikami itd. Żona wykorzystała swoje znajomości aby najpierw uzyskać rozwód kościelny. Wystąpiła o podział majątku w stosunku 100% dla niej a nic dla mnie. Pomimo braku podstaw Sąd w Gdyni przyznał jej o dziwo 70 % w pierwszej instancji. W dniu wczorajszym sprawa rozwodowa zakończyła się orzeczeniem rozwodu z mojej winy pomimo braku podstaw oraz zasądzeniem alimentów 2700 zł. Zarabiam 5000 zł. Spłacam nasz wspólny kredyt na biuro w kwocie 2600 zł, obecnie jest kryzys w usługach prawniczych, Z CZEGO MAM ŻYĆ???. Sędziowie zachowują się irracjonalnie, krzyczą na mnie na sali rozpraw, nie dają mi dojść do słowa, nie pozwalają składać dowodów itd. Żona o wyrokach informuje mnie jeszcze przed ich ogłoszeniem. NIE WIEM CO ROBIĆ?. Żona jest adwokatem i sędzią sądu dyscyplinarnego przy okręgowej radzie adwokackiej. Jej Adwokat również zasiada w Okręgowej radzie adwokackiej. Ojciec adwokat i brat adwokat. Adwokaci z trójmiasta odmawiają mi pomocy bo nie chcą się narażać. 18 kwietnia mam rozprawę apelacyjną o podział majątku. Chcą mnie zniszczyć, abym nie mógł walczyć o dzieci. Jestem przerażony tym co się dzieje. POMÓŻCIE! Piotr z Gdyni, może ktoś pójdzie ze mną do sądu w dniu 18.04.2018 roku na sprawę- dziękuję za każdą poradę, tel. i pomoc, tel. 516 016 900."
  6. Poczta Polska to syf, nawet przesyłki urzędowe gubią, albo źle naklejają naklejki, po kodzie pocztowym nie potrafią sprawdzić na którą pocztę powinna trafić przesyłka. Ostatnio spędziłem 2 godziny na słuchawce szukając bardzo ważnego, zaginionego listu z pracy, ale kiedy w końcu się dodzwoniłem to narobiłem takiego syfu, że naczelniczki trzech poczt oddzwaniały przepraszać i zapewniać, że przesyłkę już znaleziono i będzie dostarczona. Nie lubię tak robić, ale mam wrażenie, że na poczcie tylko straszenie i dobijanie się do przełożonych potrafi pomóc, w dodatku jestem pewien, że gdybym dzwonił w sprawie prywatnego listu, spuściliby mnie tam na drzewo. A pracownica poczty rzucająca tekst: "Proszę Pana jeśli chcieliście, żeby to zostało szybko dostarczone to nie powinniście wysyłać priorytetem, haha" (a to ja dostane opierdziel, że cała sprawa przeciągnie się o kilka miesięcy, jeśli do końca roku adresatowi nie zostanie doręczone pismo), potrafi naprawdę delikatnie rzecz ujmując zirytować. Podsumowując polecam tylko kuriera, albo paczkomaty (te ostatnie bardzo lubię bo mam paczkomat parę minut drogi od domu i mogę sobie odebrać paczkę kiedy mi się podoba, nawet w nocy albo rano w drodze do pracy).
  7. Raczej złapałeś wirusa i zwrócisz wszystko co zjesz. Mnie w takich wypadkach pomaga coś ciepłego do picia np. mocna czarna herbata i sen, gorący rosół też stawia mnie na nogi, ale nie każdy przepada i nie ma gwarancji, że utrzymasz go w żołądku.
  8. Z pożyczką hipoteczną bardzo bym uważał, moje uwagi: 1. Musisz doliczyć przynajmniej szacunkowo do swojej kalkulacji pewne koszty, mianowicie: a. okresy kiedy mieszkanie nie będzie wynajęte, należy się liczyć z tym, że porządnego najemcy możesz szukać czasami nawet dłużej niż miesiąc. b. koszty napraw i remontów mieszkania, pamiętaj też, że najemcy nie będą dbać o cudze tak jak o swoje. c. umeblowanie. 2. Bardzo ważne: Sprawdź czy mając dodatkowe środki będziesz mógł nadpłacać kredyt, czy też bank wpisuje do umowy jakieś kary za wcześniejszą spłatę. 3. Masz alimenty i chcesz brać kredyt hipoteczny, a to bardzo niebezpieczne połączenie. Jakieś pogorszenie zdrowia, utrata pracy, nagłe duże wydatki np. na lekarzy dla siebie lub kogoś bliskiego i stajesz przed alternatywą: sprawa sądowa za niepłacenie alimentów lub utrata mieszkania. 4. Zastanów się, czy jeśli kupisz kolejne mieszkanie, twoja była nie uzna, że wspaniale Ci się powodzi i nie wytoczy powództwa o podwyższenie alimentów (nie wiem jak między wami jest, ale w sytuacji kiedy masz alimenty raczej nie świeciłbym jej w oczy majątkiem). Przepraszam, że tak w punktach, ale chciałem żeby było w miarę przejrzyście.
  9. Jeśli tam zostaniesz i będziesz dalej pozwalał na takie traktowanie to będzie tylko gorzej. Masz prawo do tego żeby zostawiono Cię w spokoju i dano odpocząć i ogarnąć swoje życie. Piszesz, że nie zrobisz tego swojej matce, właśnie musisz zakończyć te toksyczną sytuację, bo matka zniszczy i ciebie i siebie, musisz powiedzieć dość także dla jej dobra.
  10. TMiro

    Telegonia

    Nie trzeba jakoś specjalnie szukać, u mnie 3/4.
  11. Dokładnie, a funkcjonując w związku czy małżeństwie i nawet całkowicie otrzymując kobietę facet zazwyczaj otrzymuje przynajmniej do pewnego momentu coś w zamian (mniej lub bardziej ekwiwalentnego, chociaż seks i zrobiony obiad). Tymczasem nasz system prawny sprawia, że każdy pracujący facet tak naprawdę dokłada się do utrzymania i rozrywek kobiet, a także do subwencjonowania całej gamy zawodów, gdzie kobiety mogą się obijać i romansować za plecami męża.
  12. Mniejszy wkład, łączy się z urlopem wychowawczym, te lata bezproduktywności, są to oczywiście dla kobiety lata składkowe.
  13. 1. Emerytury tak jak napisałeś, dodałbym jeszcze, że po śmierci małżonka dostaje się 80% jego emerytury zamiast swojej jeśli to będzie więcej niż się ma, stąd większość kobiet pobiera po śmierci męża wyższą emeryturę niż przed. 2. Niebieskie Karty, generalnie cała sfera tzw. przemocy domowej, gdzie można zgnoić i zniszczyć mężczyznę na resztę życia przy użyciu samych tylko pomówień. 3. Opieka nad dziećmi w trakcie i po rozwodzie, wystarczy sprawdzić jaki procent ojców ma opiekę nad dzieckiem albo opiekę naprzemienną. 4. Alimenty - jak się rozkłada procentowo ilu mężczyzn płaci je byłym żonom, a ile kobiet płaci alimenty byłym mężom, buhahaha. 5. Kompletnie sfeminizowane lekkie zawody, przy kompletnym olaniu zawodów gdzie trzeba sie wysilić. Kobieta jeśli tylko nie jest tłumokiem wiejskim, który musi podjąć pracę w warzywniaku, bo rodzice kazali, to woli przeczekać na bezrobociu aż znajdzie chłopa, pracę podejmie tylko jeśli dostanie ją w urzędzie, ostatecznie w szkole. 6. Społeczne - bity facet = śmieć i łajza, bita kobieta = skrzywdzona ofiara, której faceta trzeba co najmniej publicznie wykastrować. 7. Urlopy wychowawcze - kobieta pracująca na umowie o pracę, rodząc w przemyślanym czasie dwójkę dzieci, może na luzie przez 6-7 lat nie pojawiać się w pracy, wylegiwać dupsko na kanapie i pobierać pieniądze od nas wszystkich. Jest tego jeszcze sporo, ale dajmy szansę innym.
  14. Czego to ludzie nie wymyślą, żeby nie musieć znosić smaku wódki
  15. To zupełnie normalne, prawie zawsze miałem takie sytuacje, że brak reakcji na kobietę albo wręcz okazywanie lekkiej niechęci powodowało bardzo dużo zainteresowanie z jej strony. W czasie studiów spotkałem taką księżniczkę z bogatej rodziny, która zawsze miała wszystko podetknięte pod nos i wszyscy tylko nad nią ochy i achy i jaka to ona wspaniała, piękna, mądra. Miała beta orbitera, który zabiegał o nią od kilku lat, a ona trzymała go cały czas we frendzone traktując jak małego pieska. Obracała się tylko w swoim bananowym środowisku, gdzie wszyscy tylko kolokwialnie mówiąc lizali się nawzajem po jajach i zapewniali się, że są tacy wspaniali. Kiedy spotkała mnie musiała przeżyć szok, kilka razy niezbyt miło ją wyśmiałem i skrytykowałem za głoszenie jej kobiecych ''mundrości'', niezbyt mnie lubiła przez jakiś czas. Później chodziliśmy na kilka wspólnych zajęć, zaczęła ze mną gadać, a że jestem wygadany i dowcipny to całkiem jej się spodobało przebywanie ze mną, zaczęło się poprawianie włosów, noszenie seksownych kiecek, niby przypadkowe opieranie się o mnie, cały czas olewałem. W końcu zaczęła do mnie bardzo często pisać, i mieć pretensje i fochy o to, że nie proponuje randki/spotkania, była tak nakręcona że wprost powiedziała że liczy na jakąś randkę. Krótko mówiąc skończyło się to związkiem, a napalona była jak jasna cholera. Oczywiście im bardziej została skrytykowana, sprowadzona do parteru tym bardziej była podjarana. Kiedy np. skrytykowałem jej kumpla geje, mówiąc, że mnie to brzydzi i jest wstrętne co on robi to oczywiście stroiła fochy, próbowała wymusić przeprosiny, ale wystarczyło to olać i pozostać przy swoim zdaniu, a w końcu pękała, stwierdzała, że możemy pozostać przy swoich zdaniach i oczywiście natychmiast dążyła do jak największej ilości seksu.
  16. TMiro

    Cześć

    Cześć, jestem Tomek mam 25 lat, na to forum przywiodły mnie mega interesujące audycje Marka, które otworzyły mi oczy na wiele spraw w relacjach z kobietami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.