Skocz do zawartości

peg

Samice
  • Postów

    190
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez peg

  1. A gdyby dziecko marudziło przy kąpieli, czy to też by zależało od jego humorku?
  2. Mnie zastanawia co się kryje pod terminem wymagające dziecko? Jeżeli ono wymaga jakiejś specjalistycznej opieki to faktycznie ciężko zostawić maluszka z kimś i iść na siłownię. Frustracja z powodu choroby dziecka też się może na tobie odbijać. Dopełnij ten obraz w swoim opisie położenia.
  3. Nie zniechecaj się grymasami dziecka, próbuj i zachecaj go stanowczo. Bo ono się wpasuje w twój rytm. A to Ci bedzie bardzo potrzebne, bo jak narazie funkcjonuesz jak samotna matka. I tego się trzymaj, nikogo nie mam i muszę sama to ogarnąć. Jak Ci mąż pomoże to ok. Bo jak tak bedziesz liczyć na kogoś wsparcie przy dziecku to jesteś w pozycji czekacza.
  4. Na basen chodźcie w trójkę. Ja na moim basenie widzę takie rodzinki, jedno pływa albo sauna drugie z dzieckiem, a potem zmiana. Dziecko się obywa z wodą, nie tracisz kasy na osobne dojazdy, nie martwisz się kto zostaje z dzieckiem.
  5. Ad. PS .Możemy sobie pisać, o DiCaprio czy Urbanie, to jednostki. Z wiekiem dynamika człowieka się zmienia, fajnie opisuje to cybernetyka od egzodynamizmu do endodynamizmu. Menopauza to też proces, to też się nie dzieje nagle, ale faktycznie przychodzi moment kiedy prawdopodobieństwo potomstwa spad do zera. Mam kolegę, ktorego mama była po 50 jak go urodziła. Potenciał ma znaczenie wtedy gdy jest pożądany, i co z tego że mogła mieć dziecko jak już brakowało jej entuzjazmu, sił.
  6. To, że wzywają do 65 roku życia nie świadczy o lepszej sprawności. Pomimo ich życiowej mądrości dalej ich wcielają bez obaw o możliwośc buntu czy innych niekorzystnych zachowań , sam też ujołeś ten przykry fakt " mięsem". Rynek farmaceutyczny wspomagający potencję rośnie. Nie ma co brać do siebie, że potencja spada, sprawności fizyczna, możliwości, wpływy spadają. Młode Wilczki zawsze były i będą, to tylko ten okres albo przed albo za człowiekiem 😉.
  7. @Brat Przemysław nie oszukuj się, wiek dopada każdego. Mentalnie to możesz mieć ochotę na wszystko. Ogólna sprawnośc fizyczna spada, gdyby było inaczej to po 55 roku dalej wołali by do wojska. Wiadomo wszystko zależy od stylu życia, genów. Może wizualnie lepiej trzymacie się od kobiet ale to tylko na minus. Jak wygląda dobrze, to można od chłopa wymagać jeszcze.
  8. @pumcia1982 chyba zapomniałaś wspomnieć o tej zazdrości skierowanej w Twoją stronę, bo widzę że takie reakcje też są.
  9. @Atanda jak masz ochotę pracować to pracujesz, jak czujesz czas na odpoczynek to odpoczywasz. Czlowiek czsem sobie coś ponarzuca nie zgodnie z potrzebami bo ma mieć jakiś workbalance. Jak ktoś jest tak niezależny to nie dlatego, że musi, a raczej ma ochotę pracować. Jak masz męża/żone, dzieci to jest Ci ta równowaga pomiędzy domem a pracą jest potrzebna. Nie ma co wprowadzać ideologi workbalance bo to hamuje.
  10. To, że człowiek sobie radzi w pewnych aspektach to nie objaw hipergami. Życie naszej pumie tak pokazało, że z tego są pieniądze, poszła w to i daje radę, normalka. Ale fakt gdyby pracowała w środowisku lekarskim, adwokatów mogłaby mieć inny odbiór.
  11. Onieśmielałaś ich. Ale to, że uciekali to na plus dla Ciebie bo to były osoby mało pewne siebie a takie nie koniecznie nadają się na partnera. Tu się ładnie mówi " śmieci same się wyniosły" .
  12. To ja 2024 mam pod hasłem : "wsłuchuje się w to, co do mnie mówią". Od jakiegoś czasu zauważyłam, że bardzo ignoruję informacje z zewnątrz i idę jak przecinak z swoją wizją świata. Nie szkodzi mi to i wiem, że nie odstraszam tym moich bliskich. Jednak poza zadaniowym przekazem informacji, chcę wyciągnąć z niej coś wiecej. To co wychodzi ze mnie (rodazj, jakość informacji), świadczy o mnie ale zasada dotyczy też mojego rozmówcy. I o ile na łamach forum jest łatwo (oczywiście przez moje filtry) się "wsłuchiwać", przy dynamicznej rozmowie odczytanie przekazu jest zubożone.
  13. Dzieci uczą się same, tak jak czytanie, pisanie tego nuczyliśmy się sami. Szkoła ma wspomagać ten proces. I tak jest, jednak w fali opuszczonych dzieciaków tego nie widać. Te dzieciaki mają możliwość sprawdzenia siebie. Do pewnych rzeczy przyzwyczajamy się jako rodzice i je akceptujemy. To nuaczyciel pierwszy zaalarmuje, że coś jest nie tak (ocena, informacja zwrotna o dziecku). Szkoła organizuje różne wydarzenia o których powiem szczerze bym nie pomyślała. Dzieciaki teraz na prawdę mają możliwość zaznajomić się z czymś nowym. Myślę, że też nie doceniamy tego czego uczyliśmy się w szkole. Nie sądzę aby rodziny przy rodzinnym obiedzie polecały sobie do przeczytania np. Lalkę, Chłopów albo wspominały o powstaniach. Pewne tematy trzeba znać bez robienia z nich "doktorau" oczywiście. System edukacji stawia ucznia w pewien reżim ale takie mamy warunki. Zbiorowe nauczanie występowało pewnie w każdej lepiej zorganizowanej cywilizacji, bo jest tańsze i wystarczające.
  14. @EVerest postaw na biżuterię bransoletka, kolczyki nawet coś prostego co bedzię uzupełnieniem do innch już posiadnych błyskotek. Albo wręcz pezeciwnie coś rzucającego się w oczy. Ja dostałam od siostry sztywną, gładką bransoletkę, pasuje mi do wszystkiego. Przypomina mi o siostrze i to w niej najbardziej lubię.
  15. Mówienie o potrzebach jest dobre wtedy gdy jednak potrzebujemy czyjegoś udziału w ich realizacji. Jeśli jest zbędne to robimy poprostu swoje. Może przemawia przeze mnie strach ale nie ma się co odsłaniać bez potrzeby. Jesli potrafisz być sam, to też jest pewna cenna dla Ciebie wartość. Wystawiasz na widoko publiczny (informowanie partnerki) swoje wrażliwe miejsca. W chwilach zagrożenia ego, ona czy ktokolwiek inny posypie Cię tam solą. Nie wiem jak ale dla osoby w chwilach upadku wszystko jest możliwe. Może to odbije się to od Ciebie, ale po co wystawiać całkiem przyzwoicie funkcjonujące relacje na kategoryczne posunięcia. Takch ludzi których mamy ochotę dopuścić do siebie jest naprawdę mało, życie nie tylko że jest krótkie to i tak zawsze nas odziera z godności, lepiej kontrolować ten ogień niż go na nowo i nowo rozpalać.
  16. W moim związku doświadczam takiego przekazu, może nigdy nie było to zwerbalizowane ale chodzi o to samo. I bardzo długo było to dla mnie bardzo wygodne. Chodzimy tymi samymi ścieżkami ale ja w racam do swojej ukrytej norki, partner do swojej stabilniej jaskini. Tyle, że to nie prowokuje do zmian. I o ile sygnalizowałam obszary które wymagają zrewidowania jego przekonań, to nie naciskałam. I teraz wiedzę, że w tych obszarach zaczyna się uskarżać na swój sposób (poirytowanie, poczucie porzucenia swoich potrzeb, nagła potrzeba naprawiania nawyków zaniedbując przy tym inne życiowe zobowiązania wzgledem innych i siebie) a wystarczło poświęcić trochę czasu na działania zapobiegawcze. Nie stawiałam się w pozycji kogoś kto zapewnia to osobiste poczucie szczęścia (oczywiście w moim związku), w pozycji kogoś kto ma kartę przetargową ( wartość samą w sobie) i nie stawiałam roszczeń. A jednak widzę, że narzucenie mojego podejścia do swiata było by korzystniejsze dla mojego partnera począwszy od stanu zdowia, przez finanse do ilości wolnego czasu. Mam też pozytywna informację zwrotną - wchodzenie w moje obszary życia. Ale teraz nie o tym. Myślę, że takie słowa mogą wprowadzić niepotrzebny dystans międy Tobą a partnerką. Ona nie będzie otwarcie Cię informować o swoich spostrzeżeniach dotyczących twojego funkcjonowania. Ale to też świadczy, że czujesz w sobię taką pewność co do obranego sposobu życia.
  17. Jeśli ktoś szuka pracownika do organizowania pracy innym pracownikom, to twoje doświadczenie będzie mile widziane. Wiele osób zmienia pracę w okolicy 40, i moim zadaniem to jest wiek w którym raczej pracuje się z głową. Zaczynanie czegoś nowego w tym wieku też jest przyszłościowe, bo to jeszcze okres gdzie masz czas się wyspecjalizować w swojej dziedzinie.
  18. Mam od 2 lat i wszystko jest ok, nic się nie zacina a śmiga codziennie po pare razy. Jak ktoś ma daleko do ziemi to warto zaryzykować.
  19. U mnie sprawdza się zmywarka z systemem lift, codzienne dziękuje za takie rozwiązania. Duży dwu komorowy zlew, mieszczą mi się tam duże brytfanki, mycie półek z lodówki to nie problem. Pojemnik na obierki czasem wstawiam do jednej komory, jest dostępny kiedy trzeba a potem laduje pod zlewem. Wyrzucanie tych obierków zasze mnie denerwowało, nawet postawienie pojemnika, miski na blacie było takie mało wygodne. To chyba ze względu na wysokość, jak mam pojemnik w zlewie jest akuratnie.
  20. Lękliwi bez wątpienia zaspokojenie potrzeb mogą znaleźć na zewnątrz. Jednak unikający, niezależność z definicji tego słowa mogą znaleść tylko w sobie. Unikajacy potrafi uspokoić się sam, pomimo braku ukojenia.
  21. Jak rozumiem prezentowana pani jest dla autora wątku na granicy doskonałej kobiety. I ma dylemat czy rzucić wszysko dla owej pani.
  22. Jeśli wypierasz dysonans/dyskomfort/trałmy to nie uczysz się, dalej pozostajesz z nierozwiązanym problemem albo wchodzisz w te same schematy. To potrafi wracać kiedy jest bardzo źle i kiedy jest bardzo dobrze. Fakt pozwala iść do przod, zająć się życiem, skupieniu się na rodzinie, czy czym kolwiek. Ale nie uwalniasz się od tego, pozostaje lenk. Lepszy byłby mechanizm nauczenia się obrony/nabrania takich cech, tak jak wspomniałeś o tym "dostaniu w łeb" albo chociaż unikania niebezpiecznych sytułacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.